W Kingdom Come: Deliverance 2 nie ma dzieci, choć ich dodanie pogłębiłoby realizm. Warhorse nie chciało jednak „stosów dziecięcych zwłok”
Jakiego stosu martwych dzieci? Raczej stosu tekstur imitujących dzieci. Jeśli ktoś tego nie ogarnia i nie potrafi rozróżnić to polecam wizytę u lekarza. Serio irytują mnie takie tłumaczenia.
Nie przekonuje mnie ten argument. Ja jestem dorosłym człowiekiem i odróżniam gry od rzeczywistości, nawet jeśli sobie ktoś zrobi stos ciał dzieci w grze to co z tego? Stało się coś komuś, zginął ktoś?
A w BG 3 możesz sobie być kapłanką Lolth, albo złym do szpiku kości czarodziejem który potrafi zabić gdy ktoś się na niego krzywo spojrzy, ale i tak wredne dzieci-diabelstwa z obozu uchodźców mogą robić z tobą co chcą, a ty możesz jedynie skamleć o litość, przymilać się i mieć nadzieję, że będą łaskawe.
Nieśmiertelne dzieci to pomyłka. Grafika poszła do przodu więc martwe dzieci w nowszych grach może by robiły większe wrażenie niż w takim Fallout 2, ale ja i tak chętnie bym wrócił do tamtych czasów.
A w BG 3 możesz sobie być kapłanką Lolth, albo złym do szpiku kości czarodziejem który potrafi zabić gdy ktoś się na niego krzywo spojrzy, ale i tak wredne dzieci-diabelstwa z obozu uchodźców mogą robić z tobą co chcą, a ty możesz jedynie skamleć o litość, przymilać się i mieć nadzieję, że będą łaskawe.
Nieśmiertelne dzieci to pomyłka. Grafika poszła do przodu więc martwe dzieci w nowszych grach może by robiły większe wrażenie niż w takim Fallout 2, ale ja i tak chętnie bym wrócił do tamtych czasów.
Jak nie chcieli brutalności na dzieciach to w momencie uderzenia ich mieczem wyleciałby z nich motylki.
Przyznam się bez bicia że nawet tego (braku dzieci) nie zauważyłem...zatem ewidentnie były "zbędne".
Ja zauważyłem. Po ukończeniu fabuły, gdy postanowiłem zlikwidować populację Kuttenbergu. Po jakimś czasie zdałem sobie sprawę, że żadnego dziecka nie zabiłem, i jakoś tak od razu mniej fajnie się zrobiło.
Zauważyłem i szkoda trochę...jakby tak dało się zrobić combo... podrzucić srajdka i w powietrzu rozciąć na pół..rewelka...
Jakiego stosu martwych dzieci? Raczej stosu tekstur imitujących dzieci. Jeśli ktoś tego nie ogarnia i nie potrafi rozróżnić to polecam wizytę u lekarza. Serio irytują mnie takie tłumaczenia.
Nie przekonuje mnie ten argument. Ja jestem dorosłym człowiekiem i odróżniam gry od rzeczywistości, nawet jeśli sobie ktoś zrobi stos ciał dzieci w grze to co z tego? Stało się coś komuś, zginął ktoś?
Jeszcze dopowiem, że z tym realizmem to nie do końca działa bo w Kuttenbergu nie da się zabić wójta. Jak go położymy to traci przytomność i po jakimś czasie wstaje.
Problem nie leży w tym, że ktoś se zrobi stos zwłok w grze.
Problem leży w tym, że potem ktoś to udostępni na twitterze i im się oberwie od poprawnych inaczej.
Ja się nie zgadzam. Kultura umownie, ale jednak oddaje rzeczywistość. Ja nie odczuwam potrzeby mordowania dzieci... Grałbyś też w grę np. przedstawiającą gwałcenie własnej matki?? A filmiki islamistów o podrzynaniu gardeł są spoko? W końcu to mogą być triki...
Jednak dałbym dzieci do gry - ale z zabezpieczeniami...
Ani ja. Nie widzę zabawy w zabijaniu niewinne dzieci, nawet jeśli są tylko cyfrowe. Wolę zabijać potworów.
Bo jak dobrze wiadomo w średniowieczu nie było osób o innej orientacji seksualnej czy o innym kolorze skóry. :D
co za różnica czy sa jakieś dzieci czy ich nie ma przecież za zabicie niewinnego dzieciaka czy to w mieście czy na wsi i tak by cie przez jakiś czas szukali albo dodać dzieci i w przypadku zabicia jesteś namierzony wszędzie i nie ma znaczenia czy to jakaś wiocha czy miasto.
Ale nie przekonujesz pewne ludzi od prawa i "wrażliwe" ludzi do swoich racji. Inni twórcy gier w przeszłość już mieli sporo problemów z takich typów ludzi.
Rozumiem ich decyzje. Patrzac na patoyotuberow/twitch i innych takich latwo sobie moge wyobrazic, ze jakis aby zrobic sobie wyswietlenia nie tylko by te dzieci w tej grze zabijal, ale mialby dodatkowo kreatywne sposoby. "Kreatywne" mam na mysli chore. No i pewnie jeszcze by tak to przekrecili, ze winnym calej sytuacji bylo by studio, a nie te zjeby. Wiec, zeby ominac cala ta sytuacje po prostu nie ma dzieci w grze. Ogolnie nie rozumiem graczy co zabijaja w RGP cale miasta i wszystkie postacie bo mozna. Cos jest z toba mocno nie tak. Jezeli to jest twoje odgrywanie roli i ja wiem, ze to tylko gra. No, ale to duzo mowi o Twojej osobie i niechcialbym byc Twoim znajomym.
Co ty bredzisz? To nic nie mówi o twojej osobie, bo to gra, czyli twór który pozwoli ci się wcielić w kogoś, możesz grać ze swoim sumieniem, ale możesz też bez konsekwencji wcielić się w zupełnie kogoś innego. W klasycznych rpg'ach to świetnie widać, ja przy pierwszym podejściu gram ze swoim sumieniem, przez to gram dobrą postacią, bo tak wychodzi, ale np w Pathfinderze drugie podejście grałem liczem, złą postacią dla której życie było żałosne, czy to czyni mnie złym realnie? Bo się tylko wcieliłem w rolę. Dlatego też w takim KCD2 można czerpać frajdę z wycięcia miasta.
Widze, ze masz problem z czytaniem. Chodzi mi o osoby co czyscza gre z wszystkich npcow bo gra to umozliwia. Ogrywanie gry po stronie zla ja rozumiem bo to umozliwia zobaczenie innych mozliwych zakonczen/konsekwencji decyzji etc etc. No, ale takie odgrywanie psychopaty co to musi wszystko zabic to dla mnie cos jest z toba nie tak i tyle w temacie. Dla mnie to to samo jak podpalanie mrowek lupa, wyrywanie skrzydelek muchom etc etc Po prostu masz jakies chore zachowania i po prostu twoj sposob ogrywania gry to ukazuje.
Jestem ateistą weganinem i w prawdziwym życiu dosłownie muchy bym nie skrzywdził. Nie przeszkadza mi to w odgrywaniu roli ultra katolickiego kłusownika, który morduje każdego napotkanego na drodze bandytę i kumana i modli się przy każdej mijanej kapliczce.
Cholernie brakowało mi dzieci w gothicu 2, ach te podwójne standardy, zabijesz dorosłych to okej, a dzieci już nie
Podobnie jest z cenzurą erotyki w mediach
Faktycznie, o ile w 1 brak dzieci był raczej logiczny, jako że wtedy mapa z 1 to było jedno wielkie więzienie dla skazańców gdzie nie posyłało się dzieci. Ale tak jednak w 2 to dziwne, bo w końcu tam mamy już w większości zwykłych ludzi, a nowe miejsca były zwyczajnymi miejscami zamieszkania ludzi, a nie prawie tylko i wyłącznie skazańcy wysłani do wielkiego magicznego więzienia.
A kobiety można zabijać? Czy to już faszyszm, seksizm, mizoginia?
Szczerze, to dopiero ten artykuł mnie olśnił, że zarówno w pierwszej i drugiej czesci faktycznie nie ma dzieci :D Całkowicie nie zwróciłem na to uwagi do tej pory :-) Mnie po prostu w tej grze tak pochlania calkowicie i do reszty ten klimat średniowiecza, że te dzieci są mi całkowicie obojętne. Grunt by swoje polozyc wczesniej spać i pograć trochę wieczorem.
Via Tenor
Tymczasem chodzę sobie w Fallout 2(po raz 20ty chyba) i strzelam do dzieci :D
spoiler start
Joke, powoduje to dużo problemów i nie ma takiej potrzeby ;)
spoiler stop
Wystarczyło dodać dzieci bez możliwości ich zranienia (zabijania) etc. Zima też by się przydała.
A wiecie dlaczego we wszystkich grach, filmach, serialach i opowiadaniach Tarzan jest biały?
spoiler start
Bo żadna wytwórnia filmowa czy gier nie miała odwagi zrobić czarnego mudżyna co skacze po drzewach!
spoiler stop
Czemu, żadna wytwórnia nie przedstawia Chrystusa tak jak wyglądał, tylko daje się jakieś fejkowe nordyckie oblicze? Bo katole dostałyby wiecznego pierdolca.
W sumie zarówno brak dzieci w miejscach, gdzie spodziewane są dzieci jak i obecność nieśmiertelnych dzieci trochę psują przyjemność z gry. Bo np. w takim skyrim zabijasz mieszkańców miasta, natrafiasz na dzieci i nagle okazuje się, że nie można ich zabić. Imersja mocno na tym cierpi. I chociaż były one obecne w skyrimie tak chyba nie było żadnego dziecka w morrowindzie i oblivionie co jest dziwne zważając na ogromne tereny zasiedlone przez dosyć licznych ludzi.
A koniec końców to i tak jest tylko gra, więc nie ma realnego wpływu na rzeczywistość. A jak ktoś przez gry robi coś złego to tylko dlatego, że był chorym, który prędzej czy później i tak zrobiłby coś złego. Zresztą gry mają służyć uprzyjemnianiu spędzanego czasu. Zdolność odróżnienia fikcji od rzeczywistości to cecha normalna dla każdego człowieka, a nawet dzieci, a branie gier zbyt poważnie to raczej oznaka nie odróżnienia fikcji od rzeczywistości co nie jest dobre.
Stosy martwych dzieci to mamy dzisiaj w Strefie Gazy. Prawdziwe ludobójstwo, a tutaj jakieś pierdoły się odwala. Nie ma dzieci w grze, bo ktoś by je zabił. No tak, biedne rendery, nie to co prawdziwi ludzie... no kufa!