Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 7 maja 2020, 13:36

autor: Bartosz Świątek

Valorant – kolejny problem antycheata, tym razem blokuje komputery

System antycheaterski Valorant – tzw. Vanguard – blokuje ważne programy na komputerach niektórych użytkowników. Czasem spowalnia to lub całkowicie blokuje peceta. W rzadkich przypadkach skutki korzystania z aplikacji mogą być jeszcze poważniejsze.

Valorant – kolejny problem antycheata, tym razem blokuje komputery - ilustracja #1
Część graczy nie przepada za Vanguardem.

W SKRÓCIE:

  1. system antycheaterski Valorant bez powiadamiania użytkownika wyłącza programy o kluczowym znaczeniu;
  2. w niektórych sytuacjach powoduje to blokowanie się komputera, a nawet tworzy ryzyko uszkodzenia sprzętu;
  3. twórcy obiecują poprawki, ale podkreślają, że nie chcą wpuścić oszustów do swojej gry.

Jakiś czas temu donosiliśmy o tym, że program antycheaterski towarzyszący strzelance Valorant – zwany Vanguard – działa w tle nawet wówczas, gdy gra nie jest włączona, co wzbudziło spore kontrowersje pośród graczy. Twórcy ze studia Riot Games wprowadzili kilka poprawek do aplikacji, ale wygląda na to, że konieczne będą kolejne, bowiem to nie koniec problemów. Niektórzy użytkownicy forum Reddit donoszą, że Vanguard… blokuje ważne programy na ich komputerze, w niektórych sytuacjach całkowicie uniemożliwiając korzystanie z niego, spowalniając sprzęt, a nawet tworząc ryzyko jego uszkodzenia.

Vanguard – poważne problemy antycheata

Spędziłem ostatnie trzy godziny zastanawiając się, dlaczego nie mogłem dostać się do Windows, ponieważ moja klawiatura i mysz nie działały. Chwilę wcześniej zacząłem czuć zapach topiącego się plastiku – moja karta graficzna pracowała w temperaturze 90+ °C, oczywiście dlatego, że Vanguard wyłączył oprogramowanie chłodzące (w obudowie mojego komputera jest bardzo zły przepływ powietrza, więc muszę zmniejszać wydajność mojego GPU, aby utrzymać je w odpowiedniej temperaturze).

Vanguard naprawdę powinien uniemożliwiać nam uruchomienie gry, jeśli oprogramowanie X jest aktywne – i poprosić nas o jego zamknięcie – zamiast wyłączać wszystko po cichu. Nawet jeśli to miałoby wymagać restartu – napisał Hugometeo.

Podobną prośbę wystosowali też inni gracze – domagają się, by Vanguard zaczął pytać ich o zdanie, nim zablokuje inny program.

Myślałem, że Vanguard nie jest problemem, dopóki to we mnie nie uderzyło... Doświadczyłem soft-bricka (sytuacja, w której urządzenie jest blokowane z powodu problemów z oprogramowaniem - przyp. red.). Żadne moje urządzenia peryferyjne nie działały, co wymagało ponownego uruchomienia peceta przez BIOS... Była to pewna niewygoda, ale inni ludzie mają większe problemy.

Niezależnie od tego wszystkiego, to jest ogromny problem, ponieważ Vanguard w ogóle nie powinien robić takich rzeczy... Nie można po prostu wyłączać bez pytania programów, których ludzie używają do innych zastosowań. Riot zdaje się zakładać, że nasze komputery służą tylko do grania w Valorant i nie robimy na nich nic innego.

Vanguard został nam przedstawiony jako program antycheaterski, ale on działa znacznie bardziej inwazyjnie i agresywnie niż tego typu rozwiązania. Nie rozumiem, dlaczego nie mogą po prostu zrobić czegoś takiego jak EAC (Easy Anti-Cheat – przyp. red.), który robi całkiem przyzwoitą robotę w przypadku gier, które korzystają z jego licencji – żali się itsyoboyeden.

Riot Games świadome problemu – będą poprawki

Deweloperzy odnieśli się do tej kwestii, stwierdzając, że system powiadomień nie jest tak dobry, jak mógłby być. Możemy spodziewać się dalszych usprawnień.

Pracujemy nad tym, by to doświadczenie było lepsze. Nasze obecne okienka z powiadomieniami nie są tak dobre, jak mogłyby być i szukamy sposobów, aby dać Wam większą kontrolę nad tym, jak działa Vanguard.

Z radością zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby uczynić to doświadczenie bardziej komfortowym dla wszystkich, o ile nie otworzy to drzwi dla oszustów.

TL;DR: Spodziewajcie się ulepszeń przed premierą – czytamy.

  1. Valorant – strona oficjalna
  2. Valorant – poradnik
  3. Kilka godzin z Valorant i znowu polubiłem sieciowe FPS-y