Unia Europejska rozpatruje wprowadzenie restrykcji względem sprzedaży gier
Domagają się całkowitego zakazu rozpowszechniania brutalnych gier na terenie Unii Europejskiej. Minister sprawiedliwości Luksemburga powiedział: „Dostęp dzieci do niektórych gier powinien być odcięty. Musimy zabronić ich sprzedaży”.
taa, zeby chronic dzieci nie damy nikomu grac w brutalne gry. i tu pojawia sie pytanie - kiedy politycy zabronia sprzedawac w sklepie noze? :)
Sensowne ograniczenia w sprzedaży brutalnych gier dla dzieci - tak
Zakazać sprzedaży wszelkich gier brutalnych - a to wogóle jest możliwe??
Zastanawiam się, jak to zrobią, jeśli w chwili obecnej powstają takie systemy dystrybucji gier jak Steam, które są regulowane przez prawo amerykańskie nie europejske. Co z tego, że zakażą sprzedaży w UE jeśli będę mógł ją kupić przez sieć? Odetną internet w całej UE? Zakażą używania kart do płatności internetowych??
A co będzie następne? Filmy? Prasa?
Już widzę jak rozkwitnie cały rynek piracki... Eeeech, tak to jest jak za takie rzeczy zabierają się ludzie, którzy nie mają najmniejszego pojęcia o tym co robią...
Ja juz sam, sie gubie w tym wszystkim, raz pisza ze zakaz sprzedazy wszystkim (co jest najwiekszym idiotyzmem swiata) a raz tylko zakaz sprzedazy maloletnim ( o ile to mozna poprzec to i tak wydaje mi sie ze PEGI wystarczy a odpowiedzialnosc za kupowamie brutalnych gier kupowanych przez dzieci ponosza rodzice). Ale skoro tak chca kontrolowac sprzedaz to niech jeszcze do kazdego domu wsadza policjanta zeby patrzyl czy 10-letnie dzieci nie ogladaja filmow z zoltym trojkacikiem z napisem "16" tudziez filmow z czerwonym koleczkiem
Nie mają poważniejszych zmartwień? Może ktoś wreszcie wyda dyrektywę w sprawie zakazu głupoty? Za głupie pomysły głoszone przez rządzących kara - dyby, albo publiczna chłosta.
spoiler start
Biedny Giertych chyba by z tych dybów nie wyszedł.
spoiler stop
nawet jeśli coś takiego wprowadzą co jest mało możliwe to tylko przyczynią się do wzrostu piractwa a później będą się dziwili czemu piractwo w UE jest na tak wysokim poziomie. Pozatym coraz więcej sklepów internetowych zagranicznych wysyła też przedmioty min. do Polski - więc co to za kłopot sobie jakąś gre sprowadzić?
Jak zabronia brutalnych gier w ogole, to piractwo rozrosnie sie na ogromna skale :/
jest tez jeszcze inna mozliwosc - niektore studia przestana takie produkowac bo europa to jednak spory % zbytu.
Generalnie mam kogos ochote zabic smiechem...
Taaaa, walną na pudełkach info jak na fajkach:"Gra może spowodować iż gracz zacznie mordować każdą napotkaną osobę każdym dostępnym mu przedmiotem. Ostrzega minister zdrowia" :D Uwentualnie "Gra powoduje raka prostaty i raka piersi..."
i co to da.piractwo będzie jedynie większe i tyle dobrego z tego wyniknie.a może walczyć z piractwem i zmuszać sprzedawcó do patreznia na oznaczenia PEGI jak będą sprzedawać dzieciom gry.
Niedługo wszystkiego zakażą:-/ Nie będzie można nawet oglądać Smurfów, bo powiedzą, że Smerfetka jest jedyną kobietą, a reszta to faceci. I będzie że to pornografia! Koniec świata:-/
no i h*j doczekamy sie takich czasów że będziemy przez internet w pasjansa zasuwać bo niektórym poj***m odp****ala na głowe przez granie na kompie, co sie dzieje z tym chorym światem ja nie wiem...
Najlepsze jest to, że w ten sposób rządy ograniczą spore wpływy. Na grach jest bardzo duża kasa, a że do każdej kopii dochodzi podatek dla państwa...
Zapomniałem jeszcze dodać, że nakręcą też gospodarkę U.S.A. Bo te kilkadziesiąt (kilkaset?) milionów gier sprzedawanych w Europie rocznie zacznie być przynajmniej w 30 % sprowadzane z amerykańskich sklepów.
Najgorsze jest też to, że sprawą zajmują się ludzie, którzy nie potrafią komputera włączyć albo zrobić tabeli w Excelu :)
>>Coreyy
to już prędzej hemoroidy - grając ciągle w pozycji siędzącej prawdopodobieństwo rośnie ;)
"To, co musimy zrobić, to zwiększyć poziom świadomości dotyczący wagi problemu"
obawiam sie ze musza poracowac nad wlasna swiadomoscia doczyczaca problemu...
Określiłbym to tak: pociskanie głodnych kawałków.
Coś takiego nie przejdzie. Uważam, że gdy Unia Europejska rozpocznie publiczną debatę z branżą gier video, twórcami oprogramowania i dostawcami Internetu w celu przedyskutowania problemu, owi specjaliści uświadomią polityków, jakie konsekwencje mogą płynąć z takiego pomysłu.
Do cholery jasnej, ile można razy powtarzać, że jest coś takiego jak PEGI!