Prezes Ubisoftu przeprasza pracowników za kontrowersyjny apel
Każdy szef korpo wysyła maila na początku roku z podsumowanie poprzedniego, wyzwaniami i nadziejami następnego. Połowa z nich zawiera notki by pracownicy brali odpowiedzialność za firmę jako, że to oni są jej sercem. W branży gier natomiast to ja nie wiem, wielce oburzenie przy poklasku Shriererów, Kotaków i innych reseter.
Guillemot miał przeprosić nie tyle za swoje słowa, ile za to, jak je odebrano
Kolejny wścibski cham który tylko umie obracać kota ogonem.
Ależ tam musi być kolesiostwo które wciąż go popiera, gościu jest CEO od 1988..
jakie kolesiostwo? przecież Ubi to rodzinna firma Guillemotów. Jak już chcesz pluć jadem to chociaż w dobry kierunku i z dobrego powodu a nie zakażdym razem jak coś się o ubikacji wspomni.
Jemu już nienawiść do Ubi tak przeżarła mózg, że nie jest w stanie logicznie myśleć...
Ale co w tym dziwnego? Mamy kryzys, każda firma tnie koszty i polega na pracownikach żeby dźwignąć się z kolan - bo zarząd służy tylko do brania pensji z tego co wypracują pracownicy. Nic okropnego w tej jego wypowiedzi nie widzę, nie wiem gdzie ból dupy. Jak pracownikom się nie podoba to niech idą do konkurencji. Programiści tworzący związki zawodowe, będący najbardziej nielojalnym zawodem ze wszystkich. Śmiechłem.
Ano siedzo tylko i klikajo w konkuter.
Nie chcą pracować 12h dziennie bandyci.
Lopatom by pomachali to by się nauczyli co to praca
/\No ale tak to chyba działa nie? Mamy wolny rynek, zawsze zewsząd padają głupie argumenty że jak ci się nie podoba to sobie zmień, bo jak ci śmierdzi szambiarka, to nie bądź szambiarzem, ale jak coś jest nie tak dla "programistów", to wszyscy oburzeni że na tym wolnym kapitalistycznym rynku, mają możliwość zmiany pracy i nie męczenia się po 12 godzin i taką radę mogą dostać od innych... bo nikt im najzwyczajniej nie każe pracować w zawodzie który sami wybrali i który każdy widzi jaki jest.
To co, może zrezygnujmy z kapitalizmu, wracajmy do czerwonej komuny i nie będzie problemu z tym że jak chcesz zarobić to się musisz narobić, a każdy będzie miał mniej więcej po równo niczego? Bo nie wydaje mi się by winą firm był fakt że programistów jest jak grzybów po deszczu i można sobie ich bez problemu wymieniać, jeśli któremuś nie pasują warunki pracy... a ci którzy są w stanie pracować ponad siły zarabiają najwięcej i do czegoś mogą dojść, jak w każdym korpo...
No i wszystko jasne. Pan Yves Guillemot należy do zakonu templariuszy.
Każdy szef korpo wysyła maila na początku roku z podsumowanie poprzedniego, wyzwaniami i nadziejami następnego. Połowa z nich zawiera notki by pracownicy brali odpowiedzialność za firmę jako, że to oni są jej sercem. W branży gier natomiast to ja nie wiem, wielce oburzenie przy poklasku Shriererów, Kotaków i innych reseter.
Rzekomo nie chodziło mu o zrzucenie odpowiedzialności na pracowników, lecz podkreślenie, że „potrzebuje ich talentu oraz energii”, a to on oraz zarząd Ubisoftu muszą zainicjować działania mające na celu „stworzenie warunków, które pozwolą na odniesienie wspólnego sukcesu”.
a to nie odgórnie czasem ustala się zasady co mają robić pracownicy i nad czym pracować. Czy on teraz znowu się czasem jeszcze bardziej nie pogrążył?
Informacje Kotaku potwierdzają także, że Ubisoft zamierza się skupić na swoich flagowych markach, takich jak Assassin’s Creed, Far Cry oraz gry sygnowane nazwiskiem Toma Clancy’ego.
to chyba pora powoli żegnać się z anno
Będzie czwarty season pass do 1800, fani wytrzymają
Czwarty to się właśnie skończył, co najwyżej piąty.
Mimo wszystko nie widziałem za dużo narzekania na kolejne season passy.
Z tego co widziałem to ludzie je zachwalają za ilość contentu które dodają w season passach i jak rozwijają produkcja.
Tam jakaś część narzeka na to że mogliby robić to w darmowych patchach.
Ale w sumie, albo płatne season passy albo nacisk na mikrotransakcje, toć za darmo nie będą 5 lat grę rozwijać.
Przeciez ze za darmo rozwijac nie beda. Albo zobaczylibysmy podstawki koszt zwiekszony, albo nic.
To jakby kupic ubezpieczenie na auto na rok i wymagac uslugi przez 5 lat XD
Tak to jest z Prezesami, nie pracują a kosza kosmiczna kasę I wydaje im się, że w ich firmach jest ludziom tak dobrze jak im i można poprosić pracowników o większy zapierd.l
Nie wiem jak w Ubisofcie, ale u jamushy w Polsce się tak zapier.ala, że jak taki oderwany od rzeczywistości król Prezes robi coś takiego, to ludzie nie wytrzymują jeszcze większego zapieprzu i odchodzą z pracy idąc tam, gdzie jeszcze da się pracować bez nadmiernego niszczenia zdrowia i permanentnego stresu.
Zmiany Zarząd winien zacząć od siebie, bo wszelkie problemy firm to zawsze wina Zarządu, który nie pracuje z klientem pośród pracowników.
Zarząd jest od zarządzania, a ktoś kto dowodzi jest na polu bitwy wraz z pracownikami, może i z tyłu, ale na miejscu.
Ten Zarząd który nie tyra z pracownikami to nie zarządca, a arystokrata, a arystokracje upadają zawsze, kiedy tylko lud przestaje ich tolerować i nigdy nich z dobrej nieprzymuszonej woli ich nie będzie bronił (jedynie dobrze opłacony najemnik, który znika jak kasa się kończy).
Zarząd Ubisfotu wraz ze świta (tak trzy poziomy stanowiska od samej góry) powinno odejść.
W moich oczach problem jest taki, że jakby usiedli na laurach, albo liderów projektów pozamieniali.
New Dawn, FC6, i nawet Valhalla pokazują pewien kierunek - idziemy za modą, a nie nadajemy trendy w modzie. New Dawn jeszcze tolerowałem, ale FC6 totalnie ten feminizm im nie wyszedł. Widać, że autor pomysłów nie gra w gry bo dorzucił ładne przejścia między krainami, które normalnego gracza strasznie irytują bo nie ma GPS i nawigacji - zwłaszcza w przecięciu 3-ch krain. Crafting jest dobry o ile skupia się głównie na własnej manufakturze amunicji, lub domowej roboty bomb - najlepiej jeśli robią je zdobyci osadnicy, a nie, że odwala się całą robotę i tak trzeba śmieci kupę zbierać (potem i tak bezużytecznych). Balans obrażeń broni w FC6 to największa tragedia serii.
Breakpoint - jakby chcieli pod online wszystko skupić i spierdzielili świetne rozwiązania z Wildlands. Totalnie przy okazji zapomnieli jakby, jak szczegółowo/immersyjnie tworzy się mapy - jakby nowa tańsza kadra się tym zajmowała.
Valhalla - tutaj wreszcie coś dobrego się zadziało, ale jednak nie ma jakiejś swobody. Jest jednostajna fabuła tłumacząca/zmiękczająca mordy i gwałty. Tłumacząc to inaczej, może i wszędzie byli źli ludzie, ale jakoś jakby wikingowie napadali na Polskę to wolałbym nie grać wikingami. W skrócie - modni są piraci - robią grę o piratach, modni są wikingowie - robią grę o wikingach - zawsze lubią się podpiąć pod jakiegoś ''pół-mordercę' czy "pół-złodzieja" tematycznie i martwią się głównie o to, żeby dać kobietę bo feministki atakują.
Zrodlem problemow finansowych tej firmy jest zarzadzanie - bo jakkolwiek takie opinie da sie zazwyczaj zrzucic jako demagogie to chcialbym zauwarzyc ze ta firma znana mantra "klient nasz pan" praktycznie "oscentacyjnie podciera sobie d*" (i chociaz sama mantra nie jest idealem to jej odwrotnosc jaki model biznesowy zakrawa na zart). Skoro ustalilismy juz to, przejdzmy dalej:
Teraz, co jest akurat problemem w tej sytuacji i tutaj (developerka gier) jest to ze owo zle zarzadzanie objawia sie takze zakrawiajacym na absurd wykorzystywaniem pracownikow w stopniu absolutnie nieuzasadnionym i praktycznie nielegalnym w olbrzymiej wiekszosci branz (jest sporo materialow na temat tego dlaczego i jak na necie) -- naprawianie problemu wywolanego rozbuchanym chciwoscia przykrecaniem sroby, mocniejszym przykrecaniej sruby jest przykladem umyslowego po* ktore nalezy tepic jak zaraze...