Trzymający w napięciu thriller szpiegowski z Eddiem Redmayne'em to jeden z najlepszych seriali na SkyShowtime. Obfit...
Nie no chwila, z tymi "świetnymi recenzjami" to bym nie przesadzał. Wynik 84% i 77% na rotten to nie jest żaden wielki wyczyn bo pamiętajmy specyfikę tego serwisu. Taki Godzilla X Kong ma tam od widzów 90% xD Dzień Szakala na filmwebie ma ocenę ogólną 7,3 i 6,2 od krytyków. Z kolei na metacritic 72 od recenzentów i 6,3 od widzów. Naprawdę, świetne recenzje?
Ten "news" wygląda po prostu jak sponsorowana reklama platformy streamingowej. Smutne, że pojawił się w dziale wiadomości...
"Odcinkowe widowisko szpiegowskie trzyma w napięciu i obfituje w akcję"
No właśnie. A na trailerze wybuchy i strzelaniny. A tak się składa, że każdy, kto czytał "Dzień Szakala" wie, że tam się w zasadzie "nic" nie dzieje. Autor buduje napięcie przez grę w kotka i myszkę policji i innych służb, które nie mają pojęcia, kogo właściwie mają szukać i zabójcy, który musi uniknąć schwytania i poradzić sobie ze wzmocnioną ochroną, żeby wyeliminować cel. Szakal jest coraz bliżej ofiary, a policja coraz bliżej Szakale. Scen jakiejkolwiek akcji to tam na całą książkę jest parę kartek i więcej naprawdę nie potrzeba. A tu zdaje się postanowili zrobić typowego akcyjniaka.
"Jedna z agentek brytyjskiego wywiadu za cel stawia sobie pojmanie Szakala, dlatego ściga go po całej Europie."
Biedny komisarz Claude Lebel z francuskiej policji. Zmienili mu narodowość, płeć, kolor skóry i miejsce pracy. Ciekawe czy mu chociaż orientacja została oryginalna. :)
nie widziałem trailera, ale oglądam serial i wydaje mi się, że zwiastun może mocno przekłamywać rzeczywistość, bo serial faktycznie nie ma zbyt wielu długich sekwencji akcji - przynajmniej w porównaniu do regularnych "akcyjniakow". a jak już coś się dzieje to też jest raczej oszczędne w środkach, oprócz jednej sceny pościgu. powiedziałbym, że każda wystrzelona kula ma swoją wagę, przynajmniej na razie.
ogólnie polecam spróbować. bałem się trochę, że główna bohaterka będzie idealną panią policjant, ale oprócz tego, że jest faktycznie bystra to zrobiła kilka sporych fuckupow.
za to Eddie Redmayne radzi sobie naprawdę nieźle, chociaż też na początku nie mogłem się do niego przyzwyczaić. jest też ładnie oddany hołd scenie z arbuzem z filmu, jeżeli mnie oczy nie myliły to nawet delikatnie zmieniły się proporcje/filtr/obiektyw.
Serial nie ma wielu scen akcji, a noty są wysokie, bo na IMDB ma aż 82/10, a to sporo. Trzeba przyznać, że jest całkiem niezły i potrafi trzymać w napięciu.
Od piątego odcinka nudny i przewidywalny. Tak jak The Reacher w drugim sezonie. Cobra Kai świetny, Pingwin, Mroczna materia ujdzie. Altered Carbon, Morderstwo na końcu świata też można zerknąć.
Ale daleko im do takich seriali jak Chłopaki z baraków, Technicy magicy, The Lost, Prison Break, Shameles, Tokyo Vice.
