2. sezon The Last of Us może ominąć kluczowe wydarzenie z gry. Oto, dlaczego
Być może twórcy serialu The Last of Us zdecydują się w drugim sezonie na pewne zmiany w stosunku do gry. Dotyczyć mogą one jednego z najważniejszych momentów znanych z oryginalnej produkcji. Jednakże istnieje ku temu dobry powód. Uwaga spoilery.
Uwaga, poniższy tekst zawiera spoiler dotyczący drugiego sezonu The Last of Us.
Wszyscy doskonale pamiętamy, że pierwszy sezon serialu The Last of Us był (z niewielkimi wyjątkami) niesamowicie wierny materiałowi źródłowemu. Mimo że pieczołowite podejście twórców do ekranizacji hitowej gry Naughty Dog spotkało się z pozytywnym odzewem fanów, to druga odsłona historii Ellie i Joela może przynieść nieoczekiwane zmiany w jej przedstawieniu.
Początek takim dywagacjom dał plakat promujący drugi sezon The Last of Us, jaki w sieci udostępnił showrunner serialu – Neil Druckmann. Na poniższej grafice widzimy rękę ściskającą młotek. W tle zaś maluje się las i palące samochody. Jest to scena znana z gry The Last of Us: Part II, która miała miejsce po tym, jak główna antagonistka produkcji – Abby – zabiła Joela.
Jak słusznie zauważają dziennikarze portalu ScreenRant, promowanie serialu tym fragmentem wydaje się nieco niezrozumiałe. Sytuacja jednak nabrałaby sensu, gdyby twórcy zdecydowali się pominąć moment śmierci Joela, a zamiast tego przedstawić widzom historię Abby po to, by na koniec ponownie wrócić do sceny zabójstwa.
W ten sposób osoby, które nie grały w The Last of Us: Part II, miałyby szansę lepiej poznać i zrozumieć bohaterkę, zanim dowiedzą się, co zrobiła. Taki zabieg mógłby też uśpić ciekawość widzów, dla których końcowa śmierć Joela okazałaby się jeszcze większym zaskoczeniem. Wspomniane zaburzenie linii fabularnej pomogłoby również rozwiązać problem, na który skarżyli się gracze – na trudności w podążaniu za bohaterką, której motywacji nie zdążyli zrozumieć.
Należy jednak podkreślić, że są to jedynie luźne obserwacje, niepotwierdzone przez twórców serialu. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak tylko czekać na konkretne wskazówki, które potwierdzą lub zaprzeczą powyższym spekulacjom.
Na koniec przypomnijmy, że serial The Last of Us możecie obejrzeć na platformie HBO Max.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!