Ten moment z przesłuchania Roberta Pattinsona do The Batman zainspirował ważną filmową scenę
Matt Reeves nie był pewien, czy Robert Pattison sprawdzi się w roli Batmana. Zmienił zdanie podczas przesłuchania i pewnego szczególnego momentu.
Batman w wykonaniu Roberta Pattinsona to Batman, jakiego wcześniej nie było. Nieco grunge’owy jak Kurt Cobain (na inspirację wskazuje już sam motyw muzyczny filmu Matta Reevesa z 2022 roku), a nieco emo za sprawą fryzury i makijażu Roberta Smitha. To superbohater mimo woli. Zapewne jednak większość widzów zgodzi się z tym, że wizja reżysera The Batman dotycząca Bruce’a Wayne’a okazała się nie tylko nowa, ale i udana.
Choć pomysł na własną wersję Batmana Reeves miał już przed wejściem na plan i przed wyborem obsady, to jednak pewna szczególna sytuacja z castingu nie tylko upewniła reżysera, że znany ze Zmierzchu aktor jest dobrym kandydatem do roli (choć ta decyzja swego czasu z pewnością zaskoczyła wielu fanów komiksów i DC), ale także zainspirowała filmowca do umieszczenia w widowisku pewnej ważnej – bo charakteryzującej postać – sceny.
Podczas przesłuchań do filmu Reeves włączył motyw muzyczny filmu, by wprowadzić ekipę w ogólny nastrój, jaki towarzyszyć miał widowisku. W tym czasie reżyser nie był jeszcze przekonany, czy Pattinson jest właściwym wyborem do głównej roli. Jednak w momencie, kiedy zobaczył, jak aktor – jeszcze przed założeniem kostiumu Batmana – nakłada czarny makijaż, a w tle leci soundtrack skomponowany przez Michaela Giacchino, wszystko nabrało dla niego sensu.
Włączyłem motyw z Batmana, a Rob nakładał na oczy makijaż. Pomyślałem: „To musi być w filmie. Robimy to”. Stąd właśnie pochodziła ta scena. Z przesłuchania Roberta – powiedział twórca.
To właśnie ten widok i ta sytuacja z przesłuchań zainspirowały jedną z początkowych scen z filmu, w której obserwujemy Bruce’a Wayne’a po powrocie do jego posiadłości po nocy wypełnionej obroną Gotham. Bohater, choć zdjął już kostium Batmana i jest w „cywilnych” ubraniach, nie zmył jeszcze makijażu, który nosi pod maską. To scena ważna, ponieważ ukazuje dualizm postaci i to, jakim ciężarem jest dla niej – superbohatera mimo woli – prowadzenie podwójnego życia. Nie zawsze jest bowiem w stanie rozdzielić swoje dwa oblicza.