Square Enix jest na dużym minusie względem 2021 roku
Ostatnia ich dobra gra to był Final VII remake I kiedy on wyszedł? W 2018 czy 19. Jak się nie robi dobrych gier tylko crapy to się nie ma co dziwić, że się nie zarabia.
Nich podniosą jakość swoich wyrobów, jak trzeba poproszą Capcom o pomoc jak to zrobić i będzie dla nich szansa.
Jak dobrze, że już odlaczyl się od nich Eidios, Crysta Dynamica itd. Nie będą japońce ciągnąć tych wyjątkowych studiów w dół swoją byle jakością.
Niech dalej inwestują w enefte, jeszcze bardziej stratni będą.
Tam potrzeba całkowitej zmiany kierunku.
SE od jakiegoś czasu praktycznie żeruje na nostalgii, i żeruje to odpowiednie w tym wypadku słowo. Ich podejście do odświeżania starszych gier z wyjątkiem Pixel Remasterów jest zrobione po najniższej linii oporu. I wiem, często tłumaczą się, że zgubili kod źródłowy, ale to nie jest powód, żeby czegoś nie odtworzyć na nowo z poszanowaniem oryginału, a tak dostajemy bardzo ubogie remastery pokroju Chrono Cross. To już przy RE 0 HD remaster (które jest najmniej popularną odsłoną wśród fanów z tych numerowanych) Capcom bardziej się postarał renderując tła od nowa w wyższej rozdzielczości.
W dodatku wszystkie ich jrpgi mimo upływu lat ciągle trzymają absurdalne ceny.
Duże IP też traktowane są po macoszemu i chyba za bardzo tam QA nie mają, skoro Forspoken, czy FFXV potrafiły wyjść w fatalnym stanie technicznym (choć plus dla nich taki, że FFXV po łatkach to kompletnie inne doświadczenie) z nierealistycznymi prognozami sprzedaży.
No i jeszcze te podejście do pecetów. Prócz Kingdom Hearts praktycznie wszystkie ich porty pecetowe (tak, łącznie z FFVII RI) są w mniejszym lub większym stopniu upośledzone. A to brak opcji graficznych, a to stuttering, a to problemy ze skalowaniem, framepacingiem, etc. Normalnie dramat. Część tego poprawiają fanowskie łatki, ale fanowskie łatki powinny być wyjątkiem nie normą. Capcom się ogarnął, Sega się ogarnęła, Bandai Namco się ogarnęło, Squarenix nie.
Z jednej strony ja uwielbiam ich gry, bo nie da się podrobić tego co oferuje takie Final Fantasy, ale z drugiej strony mam ich kompletnie dość, bo miotają się jak dzieci we mgle defekując na swoich fanów.
Ostatnia ich dobra gra to był Final VII remake I kiedy on wyszedł? W 2018 czy 19. Jak się nie robi dobrych gier tylko crapy to się nie ma co dziwić, że się nie zarabia.
Nich podniosą jakość swoich wyrobów, jak trzeba poproszą Capcom o pomoc jak to zrobić i będzie dla nich szansa.
Jak dobrze, że już odlaczyl się od nich Eidios, Crysta Dynamica itd. Nie będą japońce ciągnąć tych wyjątkowych studiów w dół swoją byle jakością.
zawiść w komentarzach. normalka.
Zapomniał, ale leków.
lepszy taki troll jak didymos niz chamowate indywiduum jak
Ale was wypełzło z dziur.
To minusowanie tylko potwierdza, że mam rację.
daj se na wstrzymanie i dorosnij
To kwestia gustu.
183 mln jenów to około 6 mln złotych, czyli tyle co zarabiają małe polskie spółki gamingowe notowane na NewConnect. W sprawozdaniu jest napisane 184,380 mln czyli 184 miliardy 380 milionów jenów.
no właśnie ale im nie przetłumaczysz
Niech dalej inwestują w enefte, jeszcze bardziej stratni będą.
Tam potrzeba całkowitej zmiany kierunku.
SE od jakiegoś czasu praktycznie żeruje na nostalgii, i żeruje to odpowiednie w tym wypadku słowo. Ich podejście do odświeżania starszych gier z wyjątkiem Pixel Remasterów jest zrobione po najniższej linii oporu. I wiem, często tłumaczą się, że zgubili kod źródłowy, ale to nie jest powód, żeby czegoś nie odtworzyć na nowo z poszanowaniem oryginału, a tak dostajemy bardzo ubogie remastery pokroju Chrono Cross. To już przy RE 0 HD remaster (które jest najmniej popularną odsłoną wśród fanów z tych numerowanych) Capcom bardziej się postarał renderując tła od nowa w wyższej rozdzielczości.
W dodatku wszystkie ich jrpgi mimo upływu lat ciągle trzymają absurdalne ceny.
Duże IP też traktowane są po macoszemu i chyba za bardzo tam QA nie mają, skoro Forspoken, czy FFXV potrafiły wyjść w fatalnym stanie technicznym (choć plus dla nich taki, że FFXV po łatkach to kompletnie inne doświadczenie) z nierealistycznymi prognozami sprzedaży.
No i jeszcze te podejście do pecetów. Prócz Kingdom Hearts praktycznie wszystkie ich porty pecetowe (tak, łącznie z FFVII RI) są w mniejszym lub większym stopniu upośledzone. A to brak opcji graficznych, a to stuttering, a to problemy ze skalowaniem, framepacingiem, etc. Normalnie dramat. Część tego poprawiają fanowskie łatki, ale fanowskie łatki powinny być wyjątkiem nie normą. Capcom się ogarnął, Sega się ogarnęła, Bandai Namco się ogarnęło, Squarenix nie.
Z jednej strony ja uwielbiam ich gry, bo nie da się podrobić tego co oferuje takie Final Fantasy, ale z drugiej strony mam ich kompletnie dość, bo miotają się jak dzieci we mgle defekując na swoich fanów.
Tak długo jak ktoś nie zrozumie, że przy grach liczy się jakość a nie ilość, to tabelki w exelu nie będą się mu zgadzać.
Przecież jeśli ktoś wyda naprawdę świetną grę, która jest nawet nastawiona tylko na tryb single player, to i tak może się ona sprzedawać w ogromnych ilościach przez całe lata, bo potencjalnego gracza przyciągnie solidna opinia o grze, a przez to gracz chętnie wyda swoje pieniądze na ten produkt.
Natomiast jeśli ktoś wydaje generycznego średniaka, który może mieć nawet w sobie kilka dobrych rzeczy, to jeśli gracz zobaczy, że gra kosztuje 300 zł, ale jej wykonanie daleko odbiega od ideału, to nie kupi jej w cale, bo będzie wolał wydać te pieniądze na nawet starsze gry, ale po tańszej cenie lub poczeka na naprawdę dobry produkt, który będzie wart tych pieniędzy.
Co ciekawe, podobać się może strategia jaką Square Enix zamierza obrać w dobie kryzysu. Japoński wydawca zamiast szukać oszczędności, planuje po prostu dostarczyć na rynek więcej gier. Czy takie działanie się opłaci?
Jeżeli w parze z ilością nie pójdzie jakość, to pewnie nie... Ostatnio Japończycy podejmują sporo dziwnych decyzji. Nie tak dawno sprzedali Embracer Group wszystkie swoje zachodnie studia i ponad 50 IP za ok. 300 milionów dolarów, czyli w tej branży zwykłe drobniaki (za sam Gearbox Embracer zapłacił ponad 1.3 miliarda dolarów!)
Ja tam SE źle nie życzę i mam nadzieję, że się ogarną, ale na razie ta ich strategia stawiania na rodzime, japońskie studia jakoś średnio im wychodzi. Finalnie może się okazać, że to wcale nie zachodnie studia i marki były problemem.
Co nawet walut już się nie chce przeliczać? Dajecie linki do zagranicznych stron, w jakim celu?
To jest polska strona to się zdecydujecie, albo przekazujecie newsa po polsku albo odsyłacie do zagranicznej strony, nie można po trochu i w połowie.
A linki to się daje w źródłach, a zapomniałem, nie macie takiego czegoś.
Na miejscu Square jeszcze więcej bym dawał gniotów z denuvo, dowaliłbym jeszcze always online, bo przecież to na pewno poprawi sprzedaż.
I koniecznie umowy ekluzywne z sony, może niech ich lepiej wykupią.
Patrząc czasami na jakość tłumaczeń to ja już wolę polskiego półnewsa i link do źródła. Tam się przynajmniej dowiem o co faktycznie chodzi.
Ciekawa definicja "straty" i "bycia na minusie" - bo zarobili mniej niż w zeszłym roku.
Forspoken kupię, gdy dodadzą język polski, a w tym czasie cena znacznie spadnie. Fajnie.
No nic dziwnego. Skoro nie przygotowują polskich wersji gier, skoro faworyzują kilka tylko narodów to dalej będą stratni i nikt nie będzie miał możliwości grać w ich gry.
Niech upadają. Gry z których nic nie rozumiem nie są mi do niczego potrzebne.
Faktycznie, tych pięciu Polaków więcej, którzy kupiliby ich gry, zrobiło by im wielką różnice.
"nikt nie będzie miał możliwości grać w ich gry"
A kim jest ten nikt? Bo jakoś cały świat nie ma problemów, tylko biedny
Bez przesady, jak dla mnie Square Enix jest w stanie wydawać całkiem niezłe gry jak np. niedawny Crisis Core, NieR, Dragon Quest czy ostatni Life is Strange ale mają oni zbyt duże oczekiwania finansowe względem nich i po prostu zdarzają im się spore wpadki jak Babylon''s Fall. Ogólnie to jednak lubię ich gry, nawet jeżeli większość z nich nie ma polskich napisów :)
W tytule -> Firma stratna i na dużym minusie. W tekście -> że ma 38,7 mld jenów (prawie 300 mln $) zysku. Hm?
Przecież wynik jest na plusie, więc Square Enix nie jest ani stratne ani na dużym minusie. Ma spadki, ale w żadnym wypadku nie jest na stracie. Tytuł newsa jest po prostu nieprawdą.
Powinni zamiast Nier 3, zrobic teraz gre na podstawie serialu animowanego Velma, jako DLC postac z Forspoken.