Prywatny e-mail Jima Ryana sugeruje, że Sony wcale nie boi się utraty Call of Duty
To co zwykle, brudnych korpo gierek ciąg dalszy...
Hmm może stawką jest tutaj posada Jimbo ;)
Niech się biją w swojej piaskownicy, a Nintendo tylko wyciąga popcorn i ogląda ciąg dalszy telenoweli.