autor: Szymon Liebert
SimCity nowym Diablo III? – kłopoty z grą przez tryb online
Premiera SimCity nie przebiega perfekcyjnie, gdyż wiele osób wciąż ma problemy z rozpoczęciem i prowadzeniem gry. Firma Electronic Arts oraz studio Maxis wiedzą o sprawie i obiecują rozwiązanie – uruchomienie dodatkowych serwerów.
Od północy można grać w SimCity, pecetową strategię dostępną na łamach platformy Origin. Tak przynajmniej brzmi wersja oficjalna, bo do teraz wiele osób ma problemy z rozpoczęciem budowania swoich miast, w związku z tym, że gra wymaga stałego połączenia z serwerami, które nie radzą sobie z natłokiem graczy. Powtarza się historia z premiery Diablo III, kiedy znaczna część nabywców produkcji musiała czekać na poprawę sytuacji.
W nowym SimCity budowanie miast zostało wzbogacone o elementy społecznościowe, w tym opsję zaproszenia znajomych, którzy mogą zarządzać terenami sąsiadującymi z naszą metropolią. To wiąże się z koniecznością grania w trybie online. Niestety, połączenie trzeba utrzymywać nawet jeśli zamierzamy bawić się w pojedynkę. Efekt przy dużym obciążeniu serwerów przedstawiła redakcja tvgry.pl w poniższym filmie – produkcja się uruchamia, ale nie da się w niej nic zrobić.
Także redakcja gry-online.pl ma kłopoty z uruchomieniem i graniem w SimCity – zauważamy podobne objawy. W sieci krążą informacje o tym, że przeciążone serwery prowadzą do innych rodzajów błędów, w tym znikania zbudowanych miast. Studio Maxis potwierdziło wczoraj, że wie o kłopotach technicznych. Rozwiązaniem ma być uruchomienie dodatkowych serwerów w ciągu najbliższych dwóch dni i poprawienie niedociągnięć.
W międzyczasie producent podał prostą metodę, która podobno może pomóc w niektórych przypadkach. Użytkownikom borykającym się z problemami zaleca się zamknięcie programu Origin i wykasowanie plików z katalogu „User Data”, znajdującego się domyślnie pod ścieżką „Pliki programów X86 / Origin Games / SimCity / SimCity User Data” na dysku C:. Dajcie znać, czy takie rozwiązanie przyniosło jakieś efekty.
Dzisiejsze problemy fanów SimCity kojarzą się z premierą Diablo III, kiedy serwery firmy Blizzard Entertainment nie wytrzymały naporu graczy. Niektórzy nazywają tamte pamiętne kilka godzin „nocą tysiąca errorów”. Sprawa jest o tyle niepokojąca, że coraz więcej tytułów wymusza utrzymywanie stałego połączenia z siecią, nie oferując przy tym trybu offline. To prawda, że to doskonała metoda walki z piractwem. Niestety, w tym przypadku ponownie odbija się ona na uczciwych graczach.