Rockstar Games zabiera głos w sprawie afery wokół Grand Theft Auto: San Andreas
Afery związanej z Grand Theft Auto: San Andreas ciąg dalszy. Tym razem swoje trzy grosze do sprawy postanowili dorzucić panowie z Rockstar Games, którzy w oficjalnym oświadczeniu prasowym jasno określili, iż stworzenie modyfikacji o nazwie Hot Coffee wymagało zaawansowanych umiejętności programistycznych, związanych z przeróbką kodu gry.
Afery związanej z Grand Theft Auto: San Andreas ciąg dalszy. Tym razem swoje trzy grosze do sprawy postanowili dorzucić panowie z Rockstar Games, którzy w oficjalnym oświadczeniu prasowym jasno określili, iż stworzenie modyfikacji o nazwie Hot Coffee wymagało zaawansowanych umiejętności programistycznych, związanych z przeróbką gry (konieczna do tego celu dekompilacja kodu jest złamaniem licencji użytkownika). Oznacza to, że producent kolejnej odsłony jednej z najbardziej kontrowersyjnej serii w historii elektronicznej rozrywki, całkowicie nie zgadza się z zarzutem, jakoby sceny przedstawiające stosunki płciowe były ukryte w oczekiwaniu na domorosłego zbawcę, który zaprezentuje je graczom na całym świecie.
Zupełnie innego zdania jest psycholog Tem Leland Yee, który – brzydko mówiąc – całą sprawę rozdmuchał. Według oskarżyciela, gdyby sceny seksu nie zostały usunięte z finalnej wersji programu, Grand Theft Auto: San Andreas dostałby kategorię wiekową AO, czyli byłby dostępny dla ludzi powyżej osiemnastego roku życia. W Stanach Zjednoczonych, gdzie takie określenia nie są tylko zwykłą, nie obchodzącą nikogo etykietką na pudełku, ma to ogromne znaczenie. Część sklepów w ogóle nie zajmuje się sprzedażą produktów przeznaczonych tylko dla dorosłych, co znacznie zawęża możliwości dystrybucji. Z drugiej strony nie wydaje się, aby Grand Theft Auto: San Andreas straciła na popularności, nawet gdyby wbito jej etykietkę, pozwalającą sprzedawać grę ludziom powyżej „czterdziestki”.
Organizacja ESRB, która zajmuje się określaniem kategorii wiekowych w produktach rozrywkowych „wchodzących” na rynek, aktualnie prowadzi śledztwo mające na celu sprawdzenie, czy firmy Rockstar Games i Take 2 Interactive celowo zataiły fakt istnienia scen przeznaczonych tylko dla dorosłych. Producent gry jeszcze raz podkreślił, że jest gotowy do kooperacji i pomoże przedstawicielom organizacji w rozwiązaniu kłopotliwej sprawy. Dla ESRB ostateczne zakończenie afery jest kwestią honoru, gdyż wpadka z San Andreas podważyłaby autorytet organizacji.