Reżyser Cyberpunk 2077 ucina spekulacje na temat dalszego rozwoju gry
Sukces Phantom Liberty nie wpłynie na decyzję studia CD Projekt RED. Cyberpunk 2077 nie otrzyma już żadnych wielkich patchów ani kolejnego dodatku.
Cyberpunk 2077 przeżywa prawdziwy renesans. Zarówno aktualizacja 2.0, jak i dodatek Phantom Liberty spotkały się z bardzo entuzjastycznym przyjęciem. Niektórzy zaczęli się więc zastanawiać, czy te sukcesy nie zachęcą studia CD Projekt do dalszego rozwoju gry. Twórcy definitywnie ucięli jednak takie spekulacje.
- W wywiadzie z serwisem PC Gamer reżyser gry, Gabe Amatangelo, stwierdził, że studio jest gotowe zająć się czymś nowym.
- Jak wytłumaczył, aktualizacja 2.0 oraz Phantom Liberty są ostatnimi dużymi nowościami, jakie otrzyma Cyberpunk 2077.
- Twórcy nie zamierzają kompletnie porzucać gry. Chcą jeszcze posiedzieć trochę nad poprawkami błędów i innymi małymi zmianami. Gdy te zostaną jednak wdrożone, zespół wreszcie zajmie się w 100% pracą nad kontynuacją Cyberpunka 2077, która obecnie funkcjonuje pod nazwą kodową Orion.
Te deklaracje pokrywają się z tym, co ludzie z CD Projektu RED mówili od dłuższego czasu. Teraz z powodu sukcesu patcha 2.0 oraz Widma Wolności musieli po prostu potwierdzić, że te plany nie uległy zmianie.
Wcześniej deweloperzy tłumaczyli, że decyzja o opracowaniu tylko jednego dodatku do Cyberpunka 2077 (zamiast dwóch, jak w przypadku Wiedźmina 3) ma podłoże technologiczne. Firma porzuca bowiem własną technologię RED Engine – obecnie wszystkie jej zespoły przesiadają się już na Unreal Engine 5. Studio podpisało z Epic Games piętnastoletnią umowę o współpracy, która obejmuje zarówno tworzenie gier na Unreal Engine, jak i wspólne ulepszanie tej technologii.
Przypomnijmy, że dodatek Cyberpunk 2077: Widmo wolności zadebiutował przedwczoraj, czyli 26 września, na PC oraz konsolach Xbox Series S, Xbox Series X i PlayStation 5.
- Recenzja Cyberpunk 2077: Phantom Liberty – znowu to zrobili
- Cyberpunk 2077: Widmo wolności na Steamie