Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Opinia Przejść to za mało. Jak gry pomagają w wymaganiu od siebie więcej

03.09.2023 13:31
1
marcins25811141
1
Junior

Dziękuję, Miro

03.09.2023 17:48
😐
2
2
odpowiedz
8 odpowiedzi
Assassinek06
109
Konsul

Ta cała historia o kontrolerach pokazuje jedno. Gry typu soulslike (albo same Soulsy) tak naprawdę nie wymagają wiele. Wymagają tylko... refleksu. Nie musisz być mężczyzną (jak w tym stwierdzeniu o bossach oddzielających dzieci od mężczyzn). Musisz po prostu w odpowiedniej chwili nacisnąć odpowiedni przycisk. Odskoczyć, zablokować, zaatakować. Tyle. Dlatego, gdy już poznasz tę prawdę, że "łyżka nie istnieje" to nie ważne czy klikasz pizzę, matę do tańczenia czy pada... wystarczy, że zrobisz to w odpowiednim momencie/rytmie. Obserwując swojego nastoletniego siostrzeńca jestem wręcz przekonany, że jeśli te gry w jakiś sposób oddzielają dzieci od mężczyzn to właśnie dlatego, że On ma refleks, On ma czas i chęci na podejście do gry 50 razy, On się będzie chwalił przed kolegami w szkole, że jest kozakiem, bo pokonał bossa. Ja wracam z roboty uwalony i jedyne na co mam siłę i energię to zagranie w jakąś strategię turową/RPG (ostatnio idealnie sprawdziły się Shadow Gambit czy Baldur's Gate 3).
Gry nie wymagają od na "więcej". Ludzie to dziwne stworzenia, które chcą się wyróżniać. Ktoś chce zaistnieć, bo gra na pizzy, ktoś inny, bo obejrzy film 30x z rzędu. W szczególności w świecie social mediów i tego, że marzeniem co drugiego dzieciaka jest zostanie influencerem. To już nasz taki signum temporis.

03.09.2023 17:59
2.1
Asmodeus
42
Senator

Refleksu to wymaga gra w Quake'a. W Soulsach wystarczy byc systematycznym i nauczyc sie ruchow przeciwnika a bez wiekszego halo i zwinnosci malpy go pokonasz. Do tego istnieja dziesiatki roznych buildow: niektore wymagaja refleksu (parowanie) inne nie (tank, statusy, magia itp).

04.09.2023 01:28
2.2
Theddas
181
Mighty Pirate

Gra w Quake'a (na wysokim poziomie) poza refleksem wymaga ogromnej precyzji. Do tego trzeba dołożyć inteligencję. Możesz nie mieć refleksu topowego, ale mieć precyzję i inteligencję i będziesz w topce, szczególnie w teamplayu. Możesz mieć refleks i precyzję, też będziesz w topce, szczególnie w duelach. Możesz mieć refleks i inteligencję, będziesz niezłym graczem ogólnie. A jak masz wszystkie trzy to jesteś bogiem. W soulsach, jakkolwiek je kocham, liczy się build, potem długo długo nic, potem trochę refleksu i znajomość ruchów/ataków przeciwnika plus opanowanie. Opanowanie to podstawa. I nie ma znaczenia czy single player czy multi.

04.09.2023 01:33
2.3
1
dienicy
80
Generał

W Quake tez liczy sie "build" jak nie masz granatnika i rakiet, zeby przeciwnik sie zrespawnowal z granatami pod nogami i rakietom przed twarza, to dupa... Bez odpowiedniej broni wiele nie zdzialasz niezaleznie od umiejetnosci, no moze poza sprawnym uciekaniem.

04.09.2023 06:14
2.4
Akuzativ1994
18
Konsul

Jeżeli jesteś zapalonym graczem, a praca tak na ciebie wpływa, że nie masz siły potem grać to współczuję. Ja mimo 30lat na karku nie wyobrażam sobie po pracy nie rozluźnić się przy gierce, niezależnie od gatunku. Nie mam zamiaru ci mówić jak masz żyć, ale skoro praca tak pochłania twoją energię, że nie masz po niej siły na przyjemności, to może coś w tej pracy jest nie tak? Życie jest jedno.

04.09.2023 08:34
😉
2.5
3
Assassinek06
109
Konsul

Asmodeus Przecież dokładnie o tym napisałem. Gra polega tylko na tym, żeby w odpowiednim momencie nacisnąć odpowiedni przycisk. Kiedyś był taki slogan, że najgorzej zrobiony poziom trudności (po linii najmniejszego oporu), to taki, gdzie dajemy przeciwnikom po prostu x razy więcej zdrowia i to się właśnie sprawdza z soulslikami. Masz bossów, których trzeba uderzyć po 100 razy a sam giniesz po kilku. Może jetem inny ale nie daje mi satysfakcji to, że udało mi się nacisnąć 100 razy przycisk w odpowiednim rytmie zaś za stratę czasu uważam to, że jeśli przy 85 uderzeniu ginę to powinienem klikać od nowa. To rozrywka dla mojego siostrzeńca, który może całym dniami "klikać" a potem się pochwali kolegom, że udało się 100 razy w czas.
Akuzativ1994 No właśnie takie jest pokolenie Z. Dać z siebie minimum. Ja mam ponad 40 lat na karku i zawsze byłem uczony, by dawać z siebie wszystko. Też gram po pracy w różnego rodzaju gry. Tylko jak pisałem wyżej, zręcznościówki, gdy trzeba w rytm klepać przyciski nie są dla mnie po całym dniu w pracy. Dodatkowo swoje robi, że jak chodzę na 6 to przed 5 wstaję. I o 17 jest 3x większa szansa na drzemkę niż refleks.

04.09.2023 16:19
2.6
Asmodeus
42
Senator

Przecież dokładnie o tym napisałem.
Napisales dokladnie cos odwrotnego.

Gra polega tylko na tym, żeby w odpowiednim momencie nacisnąć odpowiedni przycisk.
Wlasnie opisales kazda gre jaka stworzono. Kiedykolwiek.

Masz bossów, których trzeba uderzyć po 100 razy a sam giniesz po kilku.
Zalezy od buildu, wiekszosc bossow mozna spuscic w kiblu na 5-10 trafien jesli masz odpowiedni build. Nawet Malenie z Elden Ringa mozna szybko skasowac (i w miare bezpiecznie) z uzyciem magii (ta duza samonaprowadzajaca sie kula, zapomnialem nazwy). W starszych soulsach magia byla jeszcze mocniejsza i jeszcze latwiej bylo wykonczyc bossa na 2-4 zaklecia.

Ja mam ponad 40 lat na karku i zawsze byłem uczony, by dawać z siebie wszystko. Też gram po pracy w różnego rodzaju gry. Tylko jak pisałem wyżej, zręcznościówki, gdy trzeba w rytm klepać przyciski nie są dla mnie po całym dniu w pracy.
Mam 40 lat na karku. Tyle, ze nie stetryczalem i widze, kiedy problemem jestem ja i moj refleks. A ten problem nie pojawia sie w soulsach a w twitch-shooterach, czyli strzelankach, gdzie wazna jest reakcja na poziomie ulamka sekundy. Soulsy sa (na dluzsza mete) proste.

04.09.2023 17:41
SpookyYuuki
2.7
SpookyYuuki
65
Generał

Asmodeus z małym wyjątkiem. W Sekiro nie pokonasz bossów wykonując kilka ciosów. Więc mogą istnieć gry z tego podgatunku które wymagają dłuższych walk. I mnóstwo osób nie korzysta z buildów speedrunnerskich dzięki którym każdego pokonasz w kilka/kilkanaście sekund. Ale to już sprawa indywidualna dla każdego. Zawsze mnie zastanawiały komentarze ludzi dotyczące poziom trudności soulsów. Niektórzy nie mają czasu aby w pełni się nauczyć grać, inni przeczytali w necie że to trudne gry więc brak im jakieś determinacji. Trzeba sobie załatwić wolne i usiąść raz w życiu tak z dwa dni bitego grania. Ja tak zrobiłem. Tylko to znów kwestia indywidualna. Ja mam intuicję. Potrafię wiele gier rozgryźć i zrozumieć o co biega. Nie każdy musi. Rozgryzłem te trudne gry i przestały być trudne. Sekiro na nowo musiałem rozgryźć ze względu na różnice w walce ale też udało się. Trzeba sobie znaleźć czas, usiąść i zrozumieć w co się gra i jak w to grać. To jest jak z tym niebieskim wielorybem. Bzdurę której nikt nie sprawdził i wszystkie media to podłapały. Mówili o czymś czego nawet nie sprawdzono. Ich gry wcale nie są takie trudne. Zawsze będę to powtarzał. Po prostu ludzie zapomnieli że czasami w grach trzeba się czegoś nauczyć aby je ukończyć. Same nie będą się przechodzić.

04.09.2023 18:24
2.8
Asmodeus
42
Senator

To nawet nie byl build speedrunnerski, po prostu magia jest cholernie mocna w wiekszosci Soulsow (ale nie wszystkich). W Sekiro jeszcze nie gralem i mozliwe, ze tu bede musial bardziej sie postarac - ogolnie gry na parowanie to wlasnie ten "reflex" - i w tych bede posysal. Podobnie np. Vanquish czy Ninja Gaiden Sigma - tez wymagaja nie lada reflexu, i sam w tych wymiekam. Ale soulsy? Gooby plz, nawet moj refleks szachisty wystarczy aby bez wiekszego halo skonczyc te gry.

03.09.2023 23:40
😂
3
odpowiedz
Raiser7V
7
Legionista

Kiedyś zgniótł mnie Ninja gaiden...
po latach zagrałem w chyba tą najłatwiejszą. I już pierwszy boss dał mi z 10 razy w ciry bo walczyłem jak na taką grę przystało... po chwili skumałem, że zamiast pocić się i męczyć, można owego bossa oszukać.
Poszło gładko. To taki pająk był
Do meritum. Chodzi o sam proces systematyczności np daily quest w mmo, o sam w sobie proces uczenia się w wielu kwestiach. Gry potrafią wiele dać człowiekowi...

04.09.2023 08:17
Szlugi12
4
1
odpowiedz
Szlugi12
119
BABYMETAL

Ja kiedyś tez lubiłem wyzwania jak każdy, zawsze się wybierało prawie najtrudniejszy poziom w każdej grze. Teraz już i się nie chce i brak czasu, lepiej iść przez grę płynnie na normalnym niż się wkurzać.

04.09.2023 18:22
Wrzesień
5
2
odpowiedz
Wrzesień
67
Idiot Doom Spiral

Fajny tekst. Natomiast ja już się na szczęście wyleczyłem (mam nadzieję, że skutecznie) z traktowania gier jako jakieś "wyzwanie" czy coś. Szkoda czasu.

05.09.2023 11:13
Illuminackiretpalianinnajezdzcazdalekiegokosmosu
😂
6

"Don't ever give up! Keep... Keep grinding, keep hustling...anything is possible!". No gry "jak" życie.

post wyedytowany przez Illuminackiretpalianinnajezdzcazdalekiegokosmosu 2023-09-05 11:13:49
Opinia Przejść to za mało. Jak gry pomagają w wymaganiu od siebie więcej