Prezes LucasArts opuszcza firmę
Pewności nie mam, ale chyba przez ostatnie cztery lata LucasArts nie stworzyło żadnej gierki, a wszystko co wydali to kooperacje z m.in. BioWare, Pandemic, Obsidian, Petroglyph, Rebellion...
Zabrali się za The Force Unleashed, do którego stworzyli mega kampanię marketingową (figurki, powieść, komiks itd.), a tu najważniejszy produkt ma problemy. Premiera przełożona pięć miesięcy, filmiki z gry pokazują zabawę z fizyką świata, ale kompletnie brak wizji nadania temu grywalności. Kilka dni po informacji o przesunięciu premieru TFU, Jim Ward żegna się z firmą. Przypadek?
no było Republic commando
Rif - ja tam bym się nie posuwał do stwierdzeń ze nic nie zrobili. Tak się składa że miałem okazje być na kilku pokazach ich gier i generalnie to, że dany tytuł robiło zewnętrzne studio nie oznaczało że Lucas tylko daje kase i olewa. IMHO do każdy tytułu miał mocne wsparcie ze strony Lucasa. Uważam też, że firma właśnie od 4 lat przyczyniła (bezpośrednio lub pośrednio) się do powstania takich serii gier jak Star Wars: Empire at War, LEGO Star Wars, Mercenaries, Star Wars: Battlefront czy Thrillville. To właśnie trafne decyzje o przyznaniu praw do SW jakiemuś studiu czy nawet wydawcy i dalszy support w produkcji przywróciły Lucasowi choć część dawnej świetności - przynajmniej w moich oczach. Moim zdaniem to były ich dobre lata.
A tak, Republic Commando, które było niezłe, ale szału nie zrobiło.
Wiadomo, że LEC pośrednio przyczyniło się do powstania gier, wymienionych przez Łosiu, ale ich sukces głównie przypisuje się developerom. Na pewno dzięki "lucasom" mogli zaistnieć na rynku. Czytając jednak komentarze do dymisji Warda można dowiedzieć się, że w samej firmie źle się dzieje. The Force Unleashed dopiero zakończyło fazę alfa, a pierwotnie miało ukazać się w 2007 roku. Cała strategia marketingowa Lucasfilmu, kręcona wokół gierki, leży. Obsuwę zalicza przez to i powieść i komiks. Można za to kupić figurki, w pudełkach których znajdują się kody do gry ;)
I jeszcze Galaxies, które było świetną grą, ale zbyt ambitną. Zatem jeśli potwierdzą się informację o Kotorze MMO, to w jakim kierunku podąży BioWare?
Pytanie też co przyniesie przyszłość. TFU stanowi olbrzymią zagadkę, podobnie Indiana Jones (nie licząc wersji LEGO, która z pewnością będzie wyczesana). Fracture? Widziałem tylko pierwszy zwiastun. Nic tylko czekać pierwszego efektu niedawno zaanonsowanej współpracy z BioWare.
A ja bym powiedzial inaczej:
mysle, ze jego odejscie podyktowane jest tym, ze LSA juz od dawna nie mialo zadnego hitu a co wiecej, absolutnie fatalna prase zrobilo im to, co sie stalo z Star Wars Galaxies.
W okresie szczytowej popularnosci (tzw. PRE-CU) w gierke pogrywalo ok 450 000 ludzi. Ja wiem, ze w porownaniu do WoW, to prawie nic, ale wezcie pod uwage np to, ze w LOTRO gra ok 250 000 ( z tego co mi wiadomo).
Na skutek debilnych, nieprzemyslanych i kompletnie nietrafionych posuniec SOE/LSA w gry odeszlo jakies 80-90% graczy. Znalem osobiscie osoby, ktore oplacaly po 5-6 kont (nie ma to jak kapital spekulacyjny surowcami - farming w MMO to nie jest typowo chinski pomysl:) ).
Poza tym prawda jest taka, ze LSA nic juz nie robi samo, za wszystko sa odpowiedzialni wynajmowani developerzy. Najlepsze hiciory jak dla mnie czyli KOTRO 2 robil Obsidian czy wczesniej BioWare.
Ostatni dorbry tytul LSA ktory mi sie wbil w pamiec to Shadows of The Empire a pozniej to juz byly takie porazki jak SW Starfighter czy EP I. O totalnie beznadziejnym Force Commanderze czy Star Wars Battleground to juz nie wspomne, bo nie kopie sie lezacego... :/
Czasy, kiedy LSA bylo obietnica swietnych gier minely juz chyba bezpowrotnie, a szkoda bo ja nadal gram w XvT i licze na to, ze moze ktos wpadnie na oczywisty pomysl, by zrobic kampanie imperialna do XWA - to bylo by to ;)
May the Force be with you...always
smutny SWG PRE-CU fan