Szef marki Xbox: Liczy się zaangażowanie graczy, a nie sama sprzedaż gier
Spencer to człowiek, który wydźwignął Xboxa niemal z upadku. Nadella musiał mu bardzo zaufać ostatniego czasu skoro tak śmiało postępuje sobie w branży. Nikt nie ma żadnych wątpliwości, że facet jest na odpowiednim miejscu.
Pewnie polują od jakiegoś czasu na jakieś zespoły azjatyckie, ale Japończycy są bardzo drodzy w kupieniu i jeszcze bardziej w utrzymaniu. Zupełnie jak z samochodami z Japonii. Japończyki są drogie.
Zapewne kupił już kilka zespołów i czymś nas zaskoczy, ale czeka na ruch konkurencji czy Sony co tam kombinują.
Możemy zauważyć, że kupują firmy, które często mają coś więcej co zaoferowania niż tylko gry. Zawsze można sprzedawać licencje na silniki do gier.
Wprowadzając XGP sprawił, że można ominąć sprzedaż detaliczną oraz ocenę w recenzjach, bo nawet jak gra dostanie 6/7 na 10 to nie zagrasz w usłudze, którą kosztuje 40 zł lub już opłacasz ? Bardzo sprytnie podeszli do biznesu i na razie dobrze im się wiedzie. Xbox jest obecnie w formie restrukturyzacji oraz zmiany kierunku podążania co oznacza, że w końcu odnaleźli swoją drogę w branży.
No nie wiem, Spencer to człowiek mem opierając się na jego wypowiedziach. Jak im to w tabelkach wychodzi to się nie interesowałem. Dalej - XGP na siebie nie zarabia więc nie wiem czy im się dobrze wiedzie. MS ma hajcu jak lodu więc mogą sobie pozwolić na kaprys hodowania takiego czegoś jak Xbox. Ogólnie dla graczy to fajnie, że coś takiego jest i XGP jest super alternatywą aczkolwiek z perspektywy rentowności czy wspaniałości Phila bym chyba tak jeszcze nie "ohał".
Tego to nie wiem czy na siebie nie zarabia, a na słowo nie uwierzę i jakieś logiczne tłumaczenia. Wiem tylko tyle, że ogłaszano, że przy 15 mln XGP przynosił zysk.
https://www.gry-online.pl/forum/ciekawostka-game-pass-przynosi-znikome-zyski/z7e9e9c8?N=1
Jak jest teraz nie mam pojęcia.
Gdyby nie Spencer i Xbox to Sony strzygło by was jak owieczki, Playstation nie było by sprzedawane ze strata tylko 50 % zysku, nowe gry by nie kosztowały 350 zł tylko 500 zł
To trochę tak jak sklep Epica - są pod kreską ale otwarcie mówią, że rentowne to ma być dopiero za kilka lat i stać ich na to.
Tyle tylko, że Microsoft stać bardziej. Popatrz na to tak: zakup Bethesdy był gigantycznym wydarzeniem w branży. Z tym, że gigant z Redmont w samym pierwszym kwartale tego roku zarobił (mowa o zysku, nie przychodzie) dwukrotność tego, co wydał. Jasne, że to zarobki całego koncernu a nie tylko oddziału growego ale spokojnie kasa może pływać... podobnie jak Amazon zyskami z AWS opłaca podbój nowych branż (np. Audible, Prime Video czy obecnie świeża spożywka np. w USA albo Niemczech) ;)
Zawsze myślałem, że gracz to jest osoba dla której liczą się dobre gry i najlepiej ich duża ilość. Chociaż pewnie się mylę, bo teraz fani MS grają w studia i nie ważne są gry i oceny XD
Po co komu jakieś gry, ja tam wolę grać w Xboxa i Windowsa zamiast jakiś gierek mało znanej firmy Sony.
Szef marki Xbox: Robimy dobrą minę do złej gry. Chwalmy Pana za Azure i Office 365 for Business.
MS odrobił pracę domową i wyciągnął wnioski z porażki Xbox One. Do tej generacji konsol byli dużo lepiej przygotowani i dużo lepiej wystartowali. Ich oferta jest bardzo korzysta dla graczy.
Tak odrobił, że nie dostarczył na premierę XSX nawet nowej gry ze swoich flagowych marek XD No winszować. MS siadaj pała z pracy domowej.
MS tak wspaniale wystartował z nową generacją, że ponad 7 miesięcy od premiery nadal nie potrafi wydać gry startowej. Jakby tego było mało w ogóle wydał jedynie 2 gry, z czego jedna to niszowy symulator lotu, a druga to przeciętny symulator chodzenia, który niedługo i tak wyląduje u konkurencji. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko pogratulować "świetnego" startu xD
MS chwalił się ile sprzedał xbox series x/s? Wcześniej nie liczyła się sprzedaż konsol teraz sprzedaż gier, ciekawe co nie będzie się liczyć za jakiś czas. To trochę wygląda jak dobra mina do złej gry i już tłumaczenie się z tego czemu za bardzo ich konsole nie schodzą.
jak nie schodza jak schodzą ? według raportów duzych sklepów, MS odrobił udział sprzedanych konsol nowej generacji względem sprzedancyh PS5, nie sprzedał więcej konsol niż Sony bo nikty się tego nie spodziewał ale stosunek 40% do 60% to na obecną chwile sukces microsoftu po tym jakie bęcki dostali w poprzedniej generacji jakieś 27 % do 73% jak się nie mylę
To niech to podadzą do wiadomości żeby się akcjonariusze cieszyli. Chyba, że jednak nie jest to taki sukces na jaki liczyli. Podobnie ma się to z game passem i zyskiem z tego a właściwie brakiem zysku. Nie podadzą ilu mieli subskrybentów golda przed game passem a ilu mają teraz. Podają jedynie jakieś wyniki procentowe, z których nic nie wynika. A budują koło tego narracje, że sprzedaż konsol nie ma znaczenia dla ich modelu biznesowego.
Dla mnie to taka propagandowa gadka.
Za wiele w tym xboxie się nie dzieje pamdemii i problemy z dostępem do konsol trochę im sprzyja i to wszystko.
No chyba nie bardzo im służą, bo ich jedynymi wpadkami to kapitalne gry, a MS nie wyciąga żadnych wniosków. Co gorsze zaliczył regres w stosunku do premiery Xone.
Microsoft robi robotę ich konsola to obecnie najlepsza oferta na rynku. Za to Sony stoi w miejscu, a nawet się cofa i staje nieopłacalnym urządzeniem.
Najlepsza jeśli chodzi o wydajność ale są to marginalne różnice więc przez graczy nie brane pod uwagę.
Gry jak leżały tak leżą.
Gry jak leżały tak leżą.
Powtarzaj to ciągle, z przekonaniem i do skutku... aż uwierzysz :D.
Powtarzaj to ciągle, z przekonaniem i do skutku... aż uwierzysz :D.
Tutaj nie ma w co wierzyć, bo to jest najzwyklejsza prawda. Pod względem jakości (i na ten moment ilości) Sony gniecie ofertę MS.
Sony już od dawna nikogo niczym nie gniecie. Owszem zadbali o niezły PR na start generacji ale to tyle. Gdyby rzucić na to trzeźwym okiem to okaże się że wydali jeden dodatek (dostępny także na PS4), jeden remake, jednego indyka udającego wyższy budżet i Ratcheta który faktycznie jest świetny. Co jeszcze pojawi się w tym roku? Z istotnych rzeczy to w zasadzie nic, co ciekawe z nieistotnych też chyba nic.
Microsoft mimo braku exów zapewnił kilka świetnych multiplatformowych gier na premierę w swoim abonamencie dzięki czemu ludzie nie musieli na nie wywalać pełnych kwot. Game Pass wzbogacił się o mnóstwo gier wcześniej niedostępnych dla użytkowników Xboxa jak najnowszy Dragon Quest czy cała seria Yakuza.
No i oczywiście fakt że na E3 zapowiedziano ponad 30 gier które zadebiutują w Game Pass, 19 z nich jeszcze w tym roku, w tym Halo i Forza Horizon 5.
Tak więc sorry stary ale Sony nikogo nie gniecie, nie mają czym.
O czym ty człowieku piszesz? Które moje zdanie jest tą straszliwą "dezinformacją"?
Ten "dodatek" jest dłuższy od wielu pełnoprawnych gier, więc ja bym go tak nie nazwał. Miles-Morales to coś pomiędzy dodatkiem, a pełnoprawną grą. Mogę za to przyznać, że jest zdecydowanie za drogi jak na swoje rozmiary. Co do pozostałych gier, to zapomniałeś jeszcze o Sackboyu i Astro's Playroom, który jest czymś więcej niż tylko pokazem możliwości Dual Sense.
Jeśli chodzi o porównanie ofert MS i Sony, to ty stosujesz tutaj jakąś pokrętną logikę. Co z tego, że oferta GP się powiększa (dziwne by było, gdyby było inaczej, skoro ma to być przyszłość XBoxa), skoro to nawet nie są gry MS. Świetnym przykładem jest wspomniana przez ciebie Yakuza, która już od lat jest dostępna na konsolach Sony. Dla mnie nie ma znaczenia to, że jakaś gra wyląduje w GP (bo to tak jakby podniecać się tym, że multiplatforma wyjdzie na XBoxie, co jest śmieszne same w sobie), tylko to, co wyprodukują studia MS i te, które dostały od nich zlecenie. Na ten moment MS dostaje niezły łomot od Sony na tym polu.
A no i ciekawi mnie jeszcze ta twoja 100% pewność tego, że Sony w tym roku już nic nie wypuści oraz to, że Halo na pewno wyjdzie w tym roku. Nie było jeszcze żadnych zapowiedzi ani przekładania premier na następny rok więc na ten moment to jest zwyczajne wróżenie z fusów.
Tutaj nie ma w co wierzyć, bo to jest najzwyklejsza prawda. Pod względem jakości (i na ten moment ilości) Sony gniecie ofertę MS.
Moim zdanie na to trzeba moim zdaniem popatrzeć dwojako. Rzeczywiście patrząc na to, jak wygląda dotychczasowa oferta gier to Sony masakruje MS.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda jednak jeśli popatrzeć na perspektywy tego, jak sytuacja może wyglądać w następnych latach. Z jednej strony jest Microsoft, który znacznie zwiększył swoje zaplecze poprzez zakup Bethesdy. Nie wpłynęło to na ofertę startową bieżącej generacji ale kwestią roku, dwóch jest kiedy zacznie to procentować.
Z drugiej strony natomiast jest Sony, które wydaje się zaczyna popełniać błędy w swojej polityce wydawniczej. To oczywiście może się jeszcze zmienić ale jednak w ostatnich miesiącach Sony wyraźnie zaczęło stawiać na wielkie hity i rezygnować z dywersyfikacji (np. klepnęli remake TLoU1 ale zarzucili Days Gone 2). A to w najlepszym przypadku może poskutkować świetnymi ale bardzo nielicznymi exami - w najgorszym natomiast może się okazać dużym problemem jeśli, którakolwiek z wybranych superprodukcji okaże się wtopą.
Tak więc istnieje duża szansa, że około połowy tej generacji Microsoft nawiąże sensowną walkę z Sony na polu gier - może nawet wysunie się na prowadzenie.
Jeśli chodzi o porównanie ofert MS i Sony, to ty stosujesz tutaj jakąś pokrętną logikę. Co z tego, że oferta GP się powiększa (dziwne by było, gdyby było inaczej, skoro ma to być przyszłość XBoxa), skoro to nawet nie są gry MS.
Ponadto 60 gier w GP to są gry Microsoftu. A co ważniejsze, ja stosuję pokrętną logikę?
Dostajesz bibliotekę 400 gier za grosze i zamiast zastanawiać się które są dla ciebie interesujące to zastanawiasz się kto je zrobił... Taaaa, to faktycznie ma sens.
Świetnym przykładem jest wspomniana przez ciebie Yakuza, która już od lat jest dostępna na konsolach Sony.
A teraz jest zremasterowana na Xboxach i jest świetną opcją dla graczy używających tej konsoli.
Dla mnie nie ma znaczenia to, że jakaś gra wyląduje w GP (bo to tak jakby podniecać się tym, że multiplatforma wyjdzie na XBoxie, co jest śmieszne same w sobie), tylko to, co wyprodukują studia MS i te, które dostały od nich zlecenie.
No cóż, Microsoft zapowiedział więcej gier na ostatnim E3 niż Sony zadeklarowało się wydać przez całą generację więc już mniej więcej wiadomo jak ta generacja będzie wyglądać. A najśmieszniejsze jest to że dostajesz bibliotekę wartą na oko 20000 PLN za 40 zł miesięcznie i piszesz że to nie ma znaczenia. Hehe, brzmi wiarygodnie :).
A no i ciekawi mnie jeszcze ta twoja 100% pewność tego, że Sony w tym roku już nic nie wypuści oraz to, że Halo na pewno wyjdzie w tym roku.
A kto mówi o 100% pewności? Wiem tyle że zapowiedziano premierę Halo na święta tego roku a ze strony Sony nie ma żadnych zapowiedzi potwierdzających premierę jeszcze w tym roku.
Moby7777
Oczywiście ewentualne dogonienie Sony lub nawet dominacja MS nie jest niemożliwa, ale takim słabym początkiem pod względem wydawniczym sobie nie pomagają. To jest dopiero początek generacji, a Sony już zbudowało solidną przewagę i z każdym miesiącem tylko ją ją powiększa. Jeśli MS chce powalczyć z Sony na równych warunkach musi jak najszybciej rozpoczać wydawniczą ofensywę.
JohnDoe666
Ponadto 60 gier w GP to są gry Microsoftu.
No fajnie, a ile z tych gier to nowe tytuły? Przez PS Now też możesz ograć multum staroci od Sony i jakoś nie widać, żeby ludzie rzucali się na tą usługę. Graczy zainteresowanych nową generacją w zdecydowanej większości interesują wyłącznie nowości, a nie gierki od lat dostępne za grosze w serwisach aukcyjnych.
A co ważniejsze, ja stosuję pokrętną logikę?
Dostajesz bibliotekę 400 gier za grosze i zamiast zastanawiać się które są dla ciebie interesujące to zastanawiasz się kto je zrobił... Taaaa, to faktycznie ma sens.
Tak, bo podniecasz się tym, że w GP lądują stare gierki od lat dostępne na innych platformach i uważasz to za ogromny atut wydawniczy MS.
A teraz jest zremasterowana na Xboxach i jest świetną opcją dla graczy używających tej konsoli.
No super, tylko to nie ma kompletnie żadnego związku z polityką wydawniczą MS. Decyzja o wydaniu Yakuzy na XBoxie to tylko i wyłącznie decyzja Segi. To tak jakby chwalić producentów konsol za to, że multiplatformy lądują na ich konsolach. przecież to jest tak głupie, ze aż śmieszne.
No cóż, Microsoft zapowiedział więcej gier na ostatnim E3 niż Sony zadeklarowało się wydać przez całą generację więc już mniej więcej wiadomo jak ta generacja będzie wyglądać. A najśmieszniejsze jest to że dostajesz bibliotekę wartą na oko 20000 PLN za 40 zł miesięcznie i piszesz że to nie ma znaczenia. Hehe, brzmi wiarygodnie :).
Na ten moment to są jedynie suche zapowiedzi i marketingowa papka Spencera. Już to widzę jak wydają 30 gier do końca tego roku, skoro nadal mają problemy z wydaniem swoich flagowych, dawno zapowiedzianych tytułów. Poza tym liczy się jakość, a nie ilość. Jeśli będą to praktycznie same indyki, o których ludzie zapomną po 5 minutach, to MS może wydać nawet 100 takich gier w miesiąc, a i tak odbije się to mniejszym echem od jednego hitu Sony.
A kto mówi o 100% pewności? Wiem tyle że zapowiedziano premierę Halo na święta tego roku a ze strony Sony nie ma żadnych zapowiedzi potwierdzających premierę jeszcze w tym roku.
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić sytuacje, w której Sony nie wyda już nic do końca roku. Jest to moim zdaniem niemożliwe tym bardziej, że mają na wykończeniu dwie gry. Coś mi się zdaje, że najpóźniej w okolicach gamescomu pojawi się zapowiedź Horizona 2 lub Gran Turismo 7, a ewentualnej premiery spodziewam się w okolicach świąt.
No fajnie, a ile z tych gier to nowe tytuły?
Wszystkie nowe tytuły Microsoftu wchodzą na premierę.
Przez PS Now też możesz ograć multum staroci od Sony i jakoś nie widać, żeby ludzie rzucali się na tą usługę.
Bo ta usługa jest do dupy i dodatkowo jest niedostępna w większości krajów.
Tak, bo podniecasz się tym, że w GP lądują stare gierki od lat dostępne na innych platformach i uważasz to za ogromny atut wydawniczy MS.
W Game Pass lądują zarówno nowe jak i starsze gry. Sporo gier wjeżdża najwcześniej jak się da czyli na premierę.
No super, tylko to nie ma kompletnie żadnego związku z polityką wydawniczą MS. Decyzja o wydaniu Yakuzy na XBoxie to tylko i wyłącznie decyzja Segi.
Ale to że cała seria jest dostępna w Game Passie i mogę ją całą ukończyć nie wydając ani złotówki więcej niż i tak wydaję to już wspólna decyzja Microsoftu i Segi.
Już to widzę jak wydają 30 gier do końca tego roku, skoro nadal mają problemy z wydaniem swoich flagowych, dawno zapowiedzianych tytułów.
Do końca roku wyjdzie 19 z tych 31 zapowiedzianych tytułów.
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić sytuacje, w której Sony nie wyda już nic do końca roku.
No to radziłbym się oswajać z tą myślą bo mamy lipiec a nie było nawet jednego smutnego trailerka.
Jest to moim zdaniem niemożliwe tym bardziej, że mają na wykończeniu dwie gry. Coś mi się zdaje, że najpóźniej w okolicach gamescomu pojawi się zapowiedź Horizona 2 lub Gran Turismo 7, a ewentualnej premiery spodziewam się w okolicach świąt.
Taaaa, czyli jak Microsoft pokazuje ponad 30 trailerów, bardzo wiele z nich dostało już datę premiery i pokazano ich gameplaye to piszesz Na ten moment to są jedynie suche zapowiedzi i marketingowa papka Spencera, a kiedy Sony pokazuje ci... nic, to ty jesteś pewny że gry wyjdą na święta.
Logika level Hard :D.
Wszystkie nowe tytuły Microsoftu wchodzą na premierę.
To wiem. Problem polega na tym, że MS w ostatnim czasie nic swojego nie wydaje.
W Game Pass lądują zarówno nowe jak i starsze gry. Sporo gier wjeżdża najwcześniej jak się da czyli na premierę.
Faktycznie czasem coś nowego wleci do GP na premierę, ale biorąc pod uwagę proporcje, to jest to tylko niewielka część ze wszystkich gier, które są w GP. Może za kilka lat się to zmieni, ale na ten moment GP jest narzędziem do grania głównie w starsze gry.
Ale to że cała seria jest dostępna w Game Passie i mogę ją całą ukończyć nie wydając ani złotówki więcej niż i tak wydaję to już wspólna decyzja Microsoftu i Segi.
Jeśli pomysł wypuszczenia Yakuzy w GP to była inicjatywa MS, to tak.
Do końca roku wyjdzie 19 z tych 31 zapowiedzianych tytułów.
Zobaczymy.
Taaaa, czyli jak Microsoft pokazuje ponad 30 trailerów, bardzo wiele z nich dostało już datę premiery i pokazano ich gameplaye to piszesz Na ten moment to są jedynie suche zapowiedzi i marketingowa papka Spencera, a kiedy Sony pokazuje ci... nic, to ty jesteś pewny że gry wyjdą na święta.
Logika level Hard :D.
Czego nie rozumiesz ze słów coś mi się zdaje ? Nigdzie nie napisałem, że tak będzie na 100%. To są jedynie moje przewidywania. To ty o premierze Halo w święta i braku premier gier Sony do końca roku pisałeś tak, jakby to była prawda objawiona.
To wiem. Problem polega na tym, że MS w ostatnim czasie nic swojego nie wydaje.
Coś tam wydaje, ale faktycznie prawdziwa ofensywa dopiero nadchodzi.
Faktycznie czasem coś nowego wleci do GP na premierę, ale biorąc pod uwagę proporcje, to jest to tylko niewielka część ze wszystkich gier, które są w GP.
Noooo, ale nie wynika to z małej ilości premier tylko z ogromnej ilości gier w GP.
Wystarczy rzucić okiem na kilka ostatnich miesięcy żeby wyszukać takie tytuły jak:
- Battletoads
- Bleeding Edge
- D&D Dark Alliance
- Dragon Quest XI
- Grounded
- Minecraft Dungeons
- Ori and The Will of the Wisps
- Outriders
- Medium
- Tell me why
- The Wild Heart
- Wasteland 3
Średnio przynajmniej raz w miesiącu jest gra która wskakuje na premierę (w lipcu do wymienionych dojdzie The Ascent).
Darmowa gra premierowa co miesiąc to nie jest mało za połowę ceny średniej klasy indyka.
Jeśli pomysł wypuszczenia Yakuzy w GP to była inicjatywa MS, to tak.
Tak czy inaczej temat wymagał zgody i porozumienia dwóch podmiotów. Choć ja stawiam że to Microsoft jeździł za tematem bo ogólnie dużo jeździli za japońszyzną.
Nigdy nie twierdziłem, że GP jest nieopłacalny. Jest, ale według mnie bardziej nadaje się do jednorazowego wykupienia na określony czas niż na ciągłe płacenie co miesiąc. No chyba, że kogoś interesuje praktycznie wszystko, co ląduje w GP, wtedy sprawa wygląda inaczej.
Np. dla mnie wykupienie GP nawet na miesiąc nie ma większego sensu, bo mam za dużo gier, które czekają na ogranie. Na samej PS3 mam z 40-50 gier (praktycznie same używki kupione za 10-20 zł), w które mam zamiar zagrać, a to tylko jedna z kilku platform, na których gram. Rozumiem jednak, że jak ktoś jest w innej sytuacji ode mnie może mieć na to inne spojrzenie i dla takiej osoby GP jest świetną opcją.
Wiesz, trochę trąci to hipokryzją. Najpierw narzekasz że w GP jest niewiele premier a potem twierdzisz że sam masz zamiar ograć 50 gier z PS3. Czyli jak ty masz do ogrania gigantyczną kupkę wstydu z dwóch ostatnich generacji to jest OK ale znakomite tytuły w GP pochodzące z Xboxa 360 i klasycznego Xboxa to jest w Twoim mniemaniu wada tej usługi.
Nie twierdzę, że możliwość ogrywania starszych gier przez GP to wada tej usługi. Twierdzę jedynie, że nie jest to czynnik, który powinien stanowić o jej sile. Widzisz, jak mam wybór między kupnem 2-3 używek za mniej więcej 60 zł, a wykupieniem GP na miesiąc w pełnej cenie, to bez ani chwili wahania wybieram tą pierwszą opcję. Nie dość, że nikt mi tych gier nie zabierze, to na dodatek mogę zagrać w nie w dowolnym momencie bez względu na to, czy mam opłacony jakiś abonament, czy nie. Jako, że moje tempo grania nie jest wybitne (w rekordowym zeszłym roku ukończyłem bodajże 17 gier, czyli wychodzi niecałe 1,5 gry na miesiąc) brak ograniczenia czasu jest dla mnie bardzo ważny.
Za każdym razem gdy ktoś przewraca stolik w danej branży jak Google z Androidem lub Netflix, to pojawia się chór znawców, który przewiduje szybki upadek innowatora. Jednak z punktu widzenia marketingu Spencer mówi oczywiste rzeczy, a wasze postrzeganie jest anachroniczne. Plotę bzdury? A gdyby ktoś wam 15 lat temu powiedział, że za kilkanaśnie lat najwięcej zarobi darmowa gra to uwierzylibyście?
Porównanie Androida do gamepassa jest trochę bez sensu. Android wybił się tym, że był jedyną sensowną alternatywą dla kogoś, kto chciał smartfona, a nie było go stać na iPhona (Symbiana od Nokii i Windows Phone od MS nie liczę, bo te badziewia bardzo szybko padły), więc jego wybicie się było tylko kwestią czasu. Wielką zaletą Androida jest to, że jest on oparty o Linuxa, dzięki czemu jest on otwarty na przeróżne modyfikacje, dlatego został pokochany nie tylko przez producentów, ale również przez użytkowników.
Z kolei dla gamepass nie jest idealny. Poza jakimiś indykami na stałe lądują w nim praktycznie tylko gry MS. Cała reszta największych producentów wpuszcza do niego swoje gry jedynie na chwilę (i to nawet nie wszystkie), a część w ogóle olewa tą usługę. Tak naprawdę jak kogoś nie interesują gry MS, to gamepass jest wtedy niemal całkowicie zbędny. Przez dużą rotację tytułów wielu ludzi wykupuje gamepassa jedynie na chwilę, żeby ograć to co ich interesuje, po czym nie przedłużają subskrypcji.
Przed gamepassem jeszcze bardzo daleka droga i nie wiadomo, czy kiedykolwiek odniesie planowany sukces. Na ten moment to po prostu kolejna alternatywa dla tradycyjnej dystrybucji, czyli nic szczególnego.
Przy obecnych cenach, Game Pass to oferta tak świetna, że w głowie się nie mieści.
Wczoraj przedłużyłem subskrypcję o kolejnych 17 miesięcy, zapłaciłem za to jakieś 190 zł. Wychodzi 11 zł na miesiąc. To dwa przyzwoite piwa w sklepie lub jedno w knajpie. Za miesiąc dostępu do ponad 200 gier i to wbrew temu co niektórzy twierdzą, gry indie to tam mniejszość.
Każdy ma na to inne spojrzenie. Mi oferta GP niezbyt pasuje z wielu powodów. Pierwszy z nich jest nieco prozaiczny, bo po prostu nie przepadam za growymi abonamentami. Wolę kupić grę raz i mieć spokój. Dzięki temu, że nie gram w gry na premierę wydaję na nie dużo mniej niż spora część graczy. Poza tym nie mam jakiegoś niewiarygodnego tempa grania, więc przez lata uzbierały mi się niezłe zaległości. Na samej PS3 mam jakieś 40-50 gier do ogrania (praktycznie same używki kupione za 10-20 zł), a do tego dochodzą jeszcze dwie pozostałe konsole i PC, gdzie raz na jakiś czas Epic rozda coś fajnego. Nawet nie wiem, czy kiedykolwiek to wszystko ogram, więc zakup gamepssa w moim przypadku byłby całkowicie bezsensowny.
Dla mnie gromadzenie gier, których nigdy nie ogram jest bez sensu. Kupuję tylko te, do których wracam, a ich jest niewiele. Sama mam stertę pudełek z tamtych lat, a jak mnie najdzie sentyment to ogrywam wersję z goga. Do 95% ogranych tytułów nigdy nie wrócę. Za to bardzo sobie cenię Xboxowe innowacje jak wspólny save dla wszystkich platform, możliwość ogrywania wymagających tytułów na paroletnim laptopie mamy, czy możliwość ogrania nowości bez wydawania kroci.
Sęk w tym, że ja każdą z tych gier chciałbym kiedyś ograć. Nie kupiłem ich tylko po to, aby sobie leżały i ładnie wyglądały na półce. Moim zdaniem lepiej jest mieć taki problem z brakiem wystarczającej ilości czasu niż gdybym np. je wszystkie sprzedał i był zależny od tego, co w danym miesiącu wyląduje w gamepassie.
No ale tak jak mówiłem, każdy ma na to inne spojrzenie. Ty cenisz sobie jedną rzecz, ja drugą. Dzisiaj jest tyle możliwości, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Mam tylko nadzieję,z ę te nowe formy dystrybucji nie wyprą starych i pozostaną jedynie alternatywą, a nie koniecznością.
Z każdym miesiącem Microsoft uświadamia mnie że oni naprawdę wiedzą co robią.
Dwie znakomite konsole zaspokajające potrzeby różnych grup graczy, genialna usługa która w szaleńczym tempie zyskuje na popularności, lawinowo pojawiające się nowe gry z których ogrom będzie miało premierę w Game Pass (w 19 z nich zagramy do końca roku). Ostatni pokaz na E3 po prostu zeżarł i wypluł konkurencję, oni dokładnie wiedzą czego chcą i dokładzie wiedzą jak to osiągnąć.
7 miesięcy po premierzy stan nowych gier. 0. Pierwsza Forza rok po premierze. Halo jeszcze później. Medium zaraz na PS5 i MFS który nikogo. ONI DOKŁADNIE WIEDZĄ CO ROBIĄ!!!!! :D :D
Tak, dokładnie wiedzą co robią.
Do końca roku będzie 19 istotnych premier w GP, w tym takie znakomitości jak nowe Halo. W usłudze gracze Xboxa zagrają w całą serię Yakuza, Outriders za które wszyscy musieli zapłacić pełną cenę gracze Xboxa dostali w GP, w usłudze są już wszystkie Doomy, Fallouty i ogólnie około 30 gier Bethesdy.
Środowisko Xboxa to najlepsze miejsce w którym gracz może się znaleźć.
Och nie, tylko nie ten super mega istotny argument wszystkich którzy nie mają nic ciekawego do powiedzenia... mityczne "iksde".
Środowisko Xboxa to najlepsze miejsce w którym gracz może się znaleźć.
To jest tak absurdalne zdanie, że nawet nie wiem jak je skomentować. Jak można nazwać najlepszym środowiskiem dla graczy sprzęt i usługę, w których nie ma nowych gier? Na ten moment XBox to makieta konsoli nowej generacji, która ponad 7 miesięcy po premierze nie ma nawet gry startowej xD
Wszystkie badania i ankiety sugerują że gry na wyłączność nie są istotnym czynnikiem dla graczy przy wyborze nowej konsoli. Dzięki GP Xbox oferuje graczom najwięcej gier w najlepszej cenie. To jest najbardziej korzystna dla graczy oferta na rynku.
Szkoda tylko, że te wszystkie "badania" nie mają kompletnie żadnego potwierdzenia w sprzedaży konsol. Jakimś dziwnym trafem od lat najlepiej sprzedają się konsole z najlepszymi exami, a te bez exów (czyli oba ostatnie XBoxy) zostają daleko w tyle.
To chyba nie jestem graczem, bo posiadając PC rozważam tylko i wyłącznie kupno PS5.
Jakbyś nie zauważył, Microsoftowi niespecjalnie zależy na sprzedaży konsol. Sami przyznają, że nie zarabiają na nich.
To, co chcą zrobić, to stać się Netflixem do gier. Wszystko im jedno, na czym będziesz grał, na konsoli, PC, telewizorze (zapowiedzieli specjalne przystawki do TV), byle był to Game Pass. Konsole z czasem staną się mniej ważnym ogniwem ich ekosystemu, a potem pewnie znikną w ogóle.
Jak można nazwać najlepszym środowiskiem dla graczy sprzęt i usługę, w których nie ma nowych gier?
Jak to nie ma? To tytuły multiplatformowe omijają Xboxa? Te 3 giereczki które wydało Sony to nie jest wielki atut w kontrze do prawie 400 gier w konsolowym Game Passie.
A jeśli chodzi o konsolowe exy to Xbox będzie na prowadzeniu jeszcze przed końcem tego roku.
Jakoś nie chce mi się wierzyć w to, że MS nie zależy na sprzedaży gier i konsol. Jak dla mnie to tylko taka marketingowa papka mająca na celu zatuszowanie faktu, że od dawna są w cieniu Sony.
No i nie zmienia to też faktu, że oferta Sony pod względem samych gier jest po prostu lepsza.
Jak to nie ma? To tytuły multiplatformowe omijają Xboxa? Te 3 giereczki które wydało Sony to nie jest wielki atut w kontrze do prawie 400 gier w konsolowym Game Passie.
A jeśli chodzi o konsolowe exy to Xbox będzie na prowadzeniu jeszcze przed końcem tego roku.
Po pierwsze nie 3, a 6 gier. Po drugie multiplatformy wychodzą też na PS5, więc ich z oczywistych względów nie liczę.
Jakoś nie chce mi się wierzyć w to, że MS nie zależy na sprzedaży gier i konsol. Jak dla mnie to tylko taka marketingowa papka mająca na celu zatuszowanie faktu, że od dawna są w cieniu Sony.
A co w tym dziwnego? Zresztą wystarczy spojrzeć na samo Sony. Czy najlepszy interes Sony robi na sprzedaży konsol?
No nie, do tego interesu firma dokłada i to całkiem sporo.
No to może sprzedaż gier jest głównym biznesem Sony?
Co ciekawe... nie. Owszem coś tam z tego kapie ale to nie jest główny dochód.
Co w takim razie jest najlepszym interesem dla niebieskich?
PS+. Nawet Sony które w kwestii usług jest już dwa okrążenia za Microsoftem robi najlepszy interes właśnie na usługach.
Co więc dziwnego w tym że Microsoft nie skupia się na sprzedaży konsol do których (podobnie jak Sony) dopłaca skupiając się na usługach które są ewidentny przyszłością gamingu?
Otóż nic w tym dziwnego, to po prostu ma sens.
Owszem, Sony również dokłada do sprzedaży konsol, jednak jest pewna bardzo istotna różnica między obiema firmami. Sony w przeciwieństwie do MS nigdy nie mówiło publicznie do graczy, że nie zależy im na sprzedaży konsol i gier. Nie wiem, jak dla ciebie, ale dla mnie komunikat ze strony firmy, że ma gdzieś to, czy konsumenci będą zainteresowani ich produktem, czy nie jest po prostu głupie i kompletnym zaprzeczeniem robienia biznesu.
Między PS Plus, a GP też jest duża różnica. Dla Sony jest on tylko dodatkiem do już i tak bardzo dobrej sprzedaży gier, a dla MS GP to flagowa usługa, która (jeśli dobrze rozumiem ich politykę) ma być przyszłością całego działu XBoxa. Z biznesowego punktu widzenia na ten moment to Sony jest w dużo lepszej sytuacji i ten stan potrwa jeszcze przez dłuższy czas. No chyba, że GP nagle zyska na popularności i liczba subskrybentów momentalnie zbliży się do tych niespełna ok. 46 mln opłacających PS Plus, ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć.
Owszem, Sony również dokłada do sprzedaży konsol, jednak jest pewna bardzo istotna różnica między obiema firmami. Sony w przeciwieństwie do MS nigdy nie mówiło publicznie do graczy, że nie zależy im na sprzedaży konsol i gier.
Tak dla ścisłości Microsoft nigdy nie twierdził że im nie zależy tylko że to nie jest ich priorytet, w domyśle że inne rzeczy (Game Pass) są dla nich ważniejsze.
Microsoftowi można w takie deklaracje uwierzyć ponieważ konsola to tylko jeden ze sposobów korzystania z ich środowiska. Nie chcesz konsoli? Możesz użyć gamingowego PC. Za drogo? Kup bieda laptopa i korzystaj za pośrednictwem chmury. Chcesz bardziej mobilnie? Korzystaj z chmury na telefonach. A niedługo wystarczy Ci Smart TV i pad.
Sony z kolei praktycznie nie istnieje poza własną konsolą. Dosłownie kilka gier wydanych na PC i bieda usługa streamingowa mocno ograniczona regionalnie. Jak oni mogą powiedzieć że im nie zależy na sprzedaży konsoli skoro bez niej dział gamingowy Sony nie istnieje.
Między PS Plus, a GP też jest duża różnica. Dla Sony jest on tylko dodatkiem do już i tak bardzo dobrej sprzedaży gier,
PS+ nie jest dodatkiem do gier, to gry są dodatkiem do PS+, ta usługa to największa część zysków Sony. Jeśli dobrze pamiętam to potem są mikropłatności a dopiero po nich sprzedaż gier (ale zaznaczam że tego nie jestem pewien, nie chce mi się szukać tego raportu).
a dla MS GP to flagowa usługa, która (jeśli dobrze rozumiem ich politykę) ma być przyszłością całego działu XBoxa.
Nie ma być tylko jest.
Z biznesowego punktu widzenia na ten moment to Sony jest w dużo lepszej sytuacji i ten stan potrwa jeszcze przez dłuższy czas.
Nie wiem czy wiesz, ale Sony jest warte jakieś 15 mld USD, a Microsoft 2 bln USD (grubo ponad 100 razy więcej), więc chyba to nie Sony stoi biznesowo w dobrej sytuacji. Microsoft w zasadzie mógłby całe Sony wykupić i nawet specjalnie by tego nie poczuł, jako że za 2020 miał 143 mld USD przychodu, a 44 mld zarobił na czysto.
No nie wiem, nawet w tym newsie masz taki kwiatek ze strony Spencera jak: Liczy się zaangażowanie graczy, a nie sama sprzedaż gier . Przecież w tym nie ma kompletnie żadnej logiki. Jak on chce, aby gracze byli zaangażowani bez kupowania gier? Dzięki samemu GP? Na ten moment wokół GP jest skupiona za mała społeczność aby powodowało to jakieś gigantyczne zaangażowanie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby sprzedawać mnóstwo gier i wywoływać zaangażowanie graczy. Trzeba tylko wydawać dużo dobrych gier, a sprzedaż i zaangażowanie same się pojawią. Jak dla mnie jest to zwykła marketingowa papka tuszująca fakt, że na tym polu są wyraźnie słabsi od Sony.
PS+ nie jest dodatkiem do gier, to gry są dodatkiem do PS+, ta usługa to największa część zysków Sony. Jeśli dobrze pamiętam to potem są mikropłatności a dopiero po nich sprzedaż gier (ale zaznaczam że tego nie jestem pewien, nie chce mi się szukać tego raportu).
Same zyski z PS Plus nie zmieniają faktu, że gdyby nie gry, które przyciągają graczy do konsol Sony, to ludzie by tej usługi nie kupowali. Ludzie nie kupują konsol Sony dla PS Plus, a właśnie dla gier. Ciężko nazwać dodatkiem coś, co jest motorem napędowym całego biznesu.
Gościu, ja nie pisałem o zyskach całej firmy tylko o samym rynku gier. Zarobki z pozostałych rynków mnie nie obchodzą. Co z tego, że MS ma kasy jak lodu i może nią szastać na lewo i prawo, skoro w tym kontekście nie ma to kompletnie żadnego znaczenia.
Prawda jest taka, że obie firmy dopłacają do konsol, z tą różnicą, że to Sony sprzedaje ich 2 razy więcej (pomijam tu starą generację, mówię wyłącznie o PS5 i X|S), więc tutaj Sony wypada dużo lepiej i ma lepsze rokowania na przyszłość. Idziemy dalej. Sony w przeciwieństwie do MS nie dokłada ogromnej kasy do usługi pokroju GP, bo jej po prostu nie ma. Zamiast tego mają praktycznie za nic minimum kilkaset milionów (jak nie więcej) zielonych czystego zysku z PS Plus. Mówiąc wprost, Sony jest z PS Plus w takim momencie, w jakim w przyszłości chciałby się znaleźć MS z GP. A i jeszcze jedno. Sama obecność GP przekłada się oczywiście na dużo mniejszą sprzedaż gier na XBoxie i MS Store, co jeszcze bardziej pogłębia dysproporcje między Sony, a MS wynikającą z lepszej sprzedaży konsol Japonczyków.
Exy nie mają znaczenia wg kesika, dlatego ms inwestuje w gry na wyłączność
Na Xboxie, na pececie, na androidzie, gdzie się użytkownikom usług Microsoftu żywnie podoba.
Ale to wszystko jest wszędzie A inni oferują dodatkowo dobre i bardzo dobre wysokobudzetowe gry. A ostatnio deficyt tego typu gier więc jak mogę wybrać Xboxa kiedy inni wydają obecnie około połowy z tych najlepszych wysokobudzetowych gier. Stara jest za duża mimo opcji kup Xboxa i graj za 4 zł.
Wszystkie multiplatformowe gry AAA wychodzą też na Xboxa więc nie widzę tu problemu. Nawet jeśli nie ma ich w Game Passie to w najgorszym razie dostaniesz je na dokładnie takich samych warunkach jak na konsolach Sony.
Rozumiem więc chodzi ci o exy...
No to co tam z tych wysokobudrzetowych exów wyszło? Ratchet, jeden rougelike udający AAA ale litościwie zaliczam, remake kilkunastoletniej niszowej gry oraz samodzielny dodatek. Dupy nie urywa biorąc pod uwagę że do końca roku na nic ciekawego się nie zanosi a w tym okresie Microsoft planuje wydać 19 gier, wszystkie w Game Pass, no i jest wśród nich kilka świetnych tytułów AAA.
Lepsze to jak nic od m$ tym bardziej że poza tymi exami niewiele więcej na rynku się działo. Takie czasy więc jest to dużo.
Ortografia chłopie.
Ale poza tym Spencer ma rację. W tej chwili 'engagement' to coraz ważniejsza metryka w biznesie. Od tego się zaczyna.
To daje szansę na wzrosty sprzedaży i udziałów. Więcej się o tym mówi niż o udziałach rynkowych które są passée , drogie w zdobyciu i utrzymaniu
Tak to widzę.