Oblivion Remastered przyciągnął wielki tłum graczy na premierę. Nie są oni jednak ślepi na problemy techniczne, zapewniające „klasyczne” doświadczenie
W końcu poczucie nostalgii bywa bezcenne
Nie. Poczucie nostalgii nie usprawiedliwia jawnego dymania nas graczy kosmiczną ceną gry. I nie próbujcie tego jakkolwiek usprawiedliwiać, bo jesteśmy traktowani kolejny raz najgorzej na świecie.
Jestem bardzo ciekawy ile graczy jest w GP i tych którzy kupili na XSX/PS5. Środek tygodnia, gra bez marketingu, nagła premiera, a liczby wykręca aż niemożliwe. Jakby nie było to cena jest atrakcyjna dla reszty świata za to co włożono w tego remastera, bo to nie jest bieda remaster kilkuletnich gier jak TLoU2 czy Days Gone... Sony by się w końcu mogło ogarnąć :/. Demon's Souls czy SHadow of the Colossus to piękne przykłady, ale tyle gier jest wartych odświeżenia, że głowa boli...
Taka premiera nagła, że YT od dwóch miechów już o "leakach" gada, że to będzie ten tydzień.
Jasne, nie każdy śledzi gościa X czy Y, ale mam wrażenie, że każdy choć trochę związany z RPG czy serią TES o tym już gadał od dawna.
Nagła, bo nieważne co mówią ludzie, jak nie ma oficjalnej daty ani tym bardziej oficjalnych informacji o grze. To, że jakieś randomy na yt gadały coś o tej grze nie oznacza, że informacje z automatu są oficjalne i potwierdzone.
gra bez marketingu - w 2005 na promocję tej gry wydano mnóstwo kasy, dzisiaj nie trzeba tego tytułu już reklamować. Tym bardziej że jest skierowany do fanów TESow.
Takiej kwoty to nie dałbym za szóste Elder Scrolls, a co dopiero za remaster Obliviona, porąbało ich.
To kumpel chyba przysnąłeś tak z 5 lat jeśli uważasz że 250 zł za nową grę jest czymś specjalnym xDD Poza tym czy porąbało? Waży to prawie 30 razy więcej niż oryginał, dołożyli nowego kontentu i sprawili że zapomniana (w porównaniu z o wiele starszym Morrowindem czy trochę młodszym Skyrimem) gra wraca do życia. Polecam się obudzić kolego.
Ten wyciągnięty z kapelusza remaster obliviona jest całkiem blisko wykręcenia połowy peaku starfielda, a to nawet nie jest weekend. Strach pomyśleć jakie liczby mógłby wykręcić dobrze zrobiony TES VI.
To i tak jeszcze nie wszystko, bo dodatkowo to był shadowdrop. Pomyśl co by było jakby zapowiedzieli np. parę dni temu na weekend w tym tygodniu. Myślę, że pewnie wielu ludzi nie uwierzyłoby w tak rychłą premierę zaraz po zapowiedzi, ale jednak też pewnie sprawdzałoby czy jest dostępne. Aż trudno wyobrazić sobie tę liczbę grających w weekendzie po premierze XD.
Indiana Jones - 12 tys. peak
Hellbade 2 - 4 tys.
Avowed - 19 tys.
Remaster Obliviona (wydany ot tak, bez wcześniejszych zapowiedzi) - 120 tys.
Siła marki i nostalgia.
Nowe IP jest znacznie trudniej wypromować, dlatego masz np. ze 20 Assassins Creedów.
Assassin's Creed Shadows 65 tyś super mega hit sprzedażowy AAAAA
Remaster Obliviona 190 tyś w pierwszy dzień....
AC po miesiącu wpływy ze sprzedaży pokryły 20% kosztów tworzenia gry.
Oblivion już pewnie zarobił drugie tyle ile kosztował
JaMi Twoja wypowiedź jasno pokazuje, że ważne jest nie tylko co wiesz ale też to czego nie wiesz. W tym wypadku może nawet ważniejsze, by wyciągać wnioski. Opierając się na peaku Steama sugerujesz zarobek jednej czy drugiej gry. Nie widzisz lub ignorujesz zupełnie inny aspekt. Ubisoft+ i Gamepass. Jedną i drugą grę odpaliłem na tych abonamentach. Z U+ wszystko poszło do Ubisoftu, Steam nie wziął nawet swojej marży 30%. Ubi zarobił na mnie 100% kwoty abo. Na Steamie tego nie widać. GP wykupiłem dawno, nie wiem czy Bethesda zarobiła procent z mojego abo. Steam to "zobaczył" i doliczył do peaku... Co z tego jak nie będę grał w Obliviona? Czy chwilowa ciekawość przekłada się na sukces gry? Dla mnie sukcesem jest to, że w Shadows mam już 75h i nadal chce się grać choć już zbliżam się wielkimi krokami ku końcowi. Peak na Steamie nie równa się ani sukces komercyjny ani jakościowy. Po prostu pokazuje, że wielu zaskoczonych premierą ludzi mających gamepassa postanowiło sprawdzić grę. Tylko tyle i aż tyle.
ale ty bredzisz i zaklamujesz rzeczywistosc
peak na steamie daje szacunkowy poglad na to jak gra sobie poradzila sprzedazowo i nie ma co z tym faktem dyskutowac
a jakby shadows mialo sie czym chwalic w tym wzgledzie to by sie dawno pochwalilo
jedyne co podali to liczbe graczy, ktora zagrala w ich gre i nic nam to nie mowi o faktycznych przychodach i sprzedanych kopiach
stalker 2 tez byl w gamepassie i jakos mogli podac te dane
takze daj spokoj z mydleniem sobie i innym oczu jakim to sukcesem jest shadows
nie chodzi o to zeby sie teraz nad ubisoftem pastwic, ale nowy asasyn to niemal na 100% flop finansowy
Coś mi to mówi, chcemy tych starych gier w nowej oprawie. Nie zdążyłem jeszcze tego remaka, ale graficznie na filmach wygląda dobrze...
Gra jest warta tyle ile jesteś w stanie za nią zapłacić. Jeśli ludzie kupują tą grę w X PLNach to znaczy, że jest dla nich tyle warta.
I tak naprawdę tyle w temacie.
Wystarczy zobaczyć jaka jest cena Skyrima, żeby zauważyć,że z fanami TES jest coś nie tak. Ostatnio 5 część wyszła 14 lat temu i nadal 6 części nie ma. Podstawka, która ma absurdalnie krótką historię, kiedyś gra robiła robiła wrażenie, bez modów, które robią za darmo ludzie gra by nie istniała. Twórcy natomiast nie mają ani cienia wstydu i za to sobie doliczają kwotę jak na premierę w 2011. Do tego wydają kilka edycji, a Ci ludzie kupują nie wiadomo po co po kilka wersji tej samej gry. 14 lat i wydają remasterd na lekko lepszym poziomie graficznym ze Skyrima czyli poziom 2014 roku. Jestem zawiedziony, miałem grę zakupić bo nie miałem możliwości zagrać w Obloviona. Mamy 2025 do tej części nie mam sentymentu, raczej nie chce mi się wracać do gry jak z 2014 roku. Morrowind to co innego bo trochę ograłem. Moim zdaniem wykluczają nowych potencjalnych graczy, chociaż jak widać ich klienci kupią wszystko co rzucą. Nie spodziewam się, że 6 cześć będzie zachwycająca, raczej gra będzie zacofana, nie będzie robić wrażenie jak kiedyś Skyrim. Dodam jeszcze, że lepiej wygląda Skyblivion fanowski mod, no bez żartów, że za coś takiego jeszcze tyle kasy chcą. Kolejny raz mody ludzie robią lepsze, niż twórcy. Później jest płacz i pozwy na moderów, że im rzekomo łamią zasady silnika. Tylko tak się zawsze składa, że nie podobają się mody, które zagrażają sprzedaży ich chłamu. Mam tu na myśli Take-Two i mody graficzne do GTA
ani ja.
popracuj nad pisaniem, bo to jest bardzo chaotyczne i bełkotliwe, bardzo trudno to się czyta.
Swoją drogą nie wiem czy to taki poziom 2014. Szczerze raczej trudno zauważyć w grze poziom z 2014. Zobacz sobie https://www.youtube.com/watch?v=xCkh6LB6puI
Jak już tak mamy się na forum oceniać, niż rozmawiać o grach to co do bełkotu XD
Taki już urok Skyrima, że wciąż jest ogrywany, a przez te 14 lat ciężko, żeby nie wyszły różne wersje, zwłaszcza, że ukazał się na 3 generacjach sprzętu. Skyrim kosztuje niby 169 zł, ale jest przeceniany za każdym razem, gdy to możliwe. Niedawno można go było kupić za 16,90 zł - faktycznie odstraszająca cena.
Co do Skyobliviona to nadal nie wyszedł, więc nie ma do czego porównywać.
Natomiast Bethesda względem moderów zawsze była przychylna, nie kojarzę, żeby kogoś pozwali.
Cóż Ty człowiecze pleciesz?
Klucz do Skyrima po raz pierwszy kupiłem lata temu za jakieś 12 zł co jak na grę w którą włożyłem 278 godzin jest raczej uczciwą ceną...
Ponieważ była to wersja bez żadnych dodatków to ostatnio dokupiłem wersję Special Edition (DLC + lekki remaster) za zawrotne... 16.90 zł. Normalnie w sklepie Steam a nie żadnej stronki z kluczami.
Tak więc nie rozumiem co masz na myśli pisząc, że "doliczają sobie kwotę jak na premierę w 2011"...
A Oblivion owszem bardzo drogi, ale też można kupić sobie za kilkadziesiąt pln miesiąc game passa i jeszcze ograć kilka innych gier od razu.
ta, a odnośnie ceny to jeśli chodzi o skyrima to nie widzę problemu. Przecież wystarczy poczekać na promkę i skyrim będzie taniutki. A kiedyś kupiłem nawet pudełko z całą antologią TES-ów, kosztowało mnie tylko 35 zł, a to przecież zawierało skyrima z wszystkimi dodatkami, obliviona z dodatkami, morrowinda z dodatkami oraz starsze TES-y. Oczywiście skyrim w cyfrowej wersji jest, a raczej był droższy niż pudełkowy (był, bo raczej już nigdzie oficjalnie nie kupisz pudełka) i tylko w promocji ma dobrą cenę, przynajmniej taką niewielką. W końcu obecnie wielkie produkcje, szczególnie te bardzo popularne i dobrze sprzedające się, w cyfrowej dystrybucji zazwyczaj kosztują dużo i bardzo długo trzymają wysokie i niepromocyjne ceny. Dlatego w takich przypadkach lepiej patrzeć na promocyjną cenę, bo tylko taka ma sens.
Liczba graczy niesamowita. No ale trzeba przyznać, że przynajmniej graficznie zaskakująco dobrze to wygląda. Co do gameplay'u to nie wiem, fantasy FPP bez sensownej fabuły to nie moja bajka, no, chyba ze w turach... :)
Obawiam się że z sukcesu tego remastera Todd wyciągnie wniosek że czas zrobić nie jakiegoś Morrowinda tylko Skyrim remaster i będzie jeszcze więcej pieniążków.
A czego tu się obawiać. I jedno i drugie tak wyglądające przyjąłbym chętnie. Szczególnie Morrowinda.
Bardzo kurde proszę niech wyciągnie taki wniosek. W nowego Morrowinda ludzie też by się zagrywali. Może 120 w peaku nie wykręci ale mało też nie będzie.
To niech studia zaczną tworzyć gry lepsze niż Avoved czy inne słabe. Przecież jezeli Avoved to gra 8/10 to ten remaster to 25/10 zachowując proporcje.
Jak ktoś się dziwi czemu remaster dwudziestoletniej gry tak dobrze się sprzedaje to jest ślepy. Obecnie tak wychwalane hity, ciągle z zawyżonymi ocenami, wystawianymi przez "recenzentow" totalnie oderwanych od rzeczywistości, których znajomość gier kończy na tutorialu, bo nie potrafią go przejść, albo to dla nich jest zwykła prosta rozrywka w której nie szukają głębi, mechanik itd. zestawiane są z uproszczoną 20 letnią grą w wersji oryginalnej i wypadają przy niej słabo to co się dziwić że na remaster tej gry gracze się rzucą jeżeli oczekują dobrej gry. Dlatego ta gra nie potrzebowała kampani marketingowej bo jest po prostu dużo lepsza niż AC, Avoved i inne "HITY RECENZECKIE" które gdyby same musiały wypracować swoją sprzedaż bez "recenzji" reklam itd to miałyby sprzedaż na poziomie symulatora ogrodnika na Antarktydzie.
Troche nie rozumiem. A to nie wystarczyło wgrać sobie pare modów i zaoszczędzić dwie stówy w kieszeni? A i tak otrzymać lepszy efekt?
Jeszcze nie ma chyba na YouTube dogłębnych porównań tego remastera z wersją oryginalną, ale podejrzewam, że efekt jest jednak dużo lepszy niż zainstalowanie dowolnej liczby modów.
Litości, parę modów, ani nawet wiele modów, nie dadzą takich efektów, jak zrobienie gry na nowym silniku. Być może dopisek "remaster" jest tutaj winny, bo od strony graficznej, to zupełnie nowy produkt. Mamy tu do czynienia z czymś na wzór odświeżonej wersji Diablo 2. Porównania są dostępne w sieci, proponuję obejrzeć, a nie pisać, że kilka modów da lepsze efekty.
Nie każdy ma cierpliwość do zabawy z modami. Próbowałem kiedyś zainstalować paczkę modów graficznych wg instrukcji Bevilexa, którego filmiki z Obka na YT wyglądają oszałamiająco, ale ciągle miałem problemy ze stabilnością i wywalaniem do pulpitu po kilku-kilkunastu minutach gry, tak że po paru dniach testów i różnych kombinacji poddałem się, bo gra ciągle była niestabilna.
powodzenia z wgrywaniem modów na konsolach tak diametralnie zmieniająch grafikę. Podpowiem od razu: nie, to się nie uda.
Ogrywam w gamę passie. Już wielu rzeczy nie pamiętam, ale super móc znowu się zanurzyć w teso. Dobrze zrobiony remaster.
To nie jest Remaster tylko bardziej Remake
Niestety zglupiec można skoro producenci nie mają pojęcia jak to nazwali
Becia opluwana od lat, szydera i wyśmiewanie Todda, krytyka ostatnich premier i silnika a nagle cyk, remaster 19 letniej gry w prawie pełnej cenie, bez zapowiedzi, bez marketingu i od razu wszyscy się rzucili, wielka premiera i już z wypiekami na twarzy czekają na TESa VI. To się nazywa "szczególny kredyt zaufania" prawda,