Oblivion najlepszą grą 2007 roku w opinii japońskich redaktorów
Fakt, potężna gra. Choć brakowało jej jakiejś głębi.
Hmm czyżby 2 redaktorów wstrzymało się od głosu? bo suma głosów to 10 a nie 12.
A ja tam właśnie gram w Obliviona i mi się strasznie gra nie podoba. Pod względem technicznym o wiele lepsza niż Gothic 3, ale pod względem grywalności o wiele słabiej, ale to tylko moje zdanie.
no chyba nie myślicie że chodzi o wersje na PC...
moim zdaniem God of War bije oblioviona na głowe, ale to dwie rózne gry wiec porównać tego sie nie da
Eee tam. Przecież w 2007 rządził Planescape:Torment...
Jak co roku zresztą.
Dobra gra, ale na tytuł gry roku 2007 to na pewno nie zasłużyła.
No ale to Japonia :)
Dobra gra, ale na tytuł gry roku 2007 to na pewno nie zasłużyła.
No ale to Japonia :)
Właśnie chodzi o to, że nawet jak na Japonie to bardzo dziwny wybór.
Już szybciej u nas Oblivion mógł zająć pierwsze miejsce, na dalekim wschodzie to np. Mario Galaxy...
Zresztą o tym jest ten news, ech...
The Elder Scrolls IV: Oblivion nie zasłużył na tytuł najlepszej gry 2007 roku. Na naszej stronie wygrała ta produkcja w 2006 roku i z tym mógłbym się zgodzić. Ale na rok 2007 - wykluczone! No ale to jest tylko i wyłącznie moje zdanie.
A Oblivion to nie jest przypadkiem gra z 2006 roku? :P
wiesiek_z_lasu: Owszem, ale Oblivion w Japonii pojawił się w 2007 roku. Wpisz w google Oblivion Japonia
wiesiek_z_lasu - w 2006 rzeczywiście Oblivion miał premierę, ale na PC.
Chyba nie myślałeś, że w newsie chodzi o tę wersje? :-P
---> https://www.gry-online.pl/gry/the-elder-scrolls-iv-oblivion/zf258#ps3 <---
Gierka jest naprawdę świetna. Dziwi jednak taki wybór w Japonii, widocznie tam też docenili jakość Obliviona.
przeszedłem wiedźmina, a potem włączyłem obliviona i wydał mi się taki... nudny... :/ większośc postaci nie ma nawet dubbingu. idąc przez miasto nie usłyszymy żadnych rozmów... tak pusto... mamy ogromny świat i @#$% wie ile przedmiotów, a do tego mody i świetną grafikę. problem leży w tym, że ta gra niczym nie przyciąga. polega głównie na czytaniu. ja już wolę dobrą książkę (harlana cobena polecam). IMO na tytuł gry zeszłego roku zasłużył wiedźmin. world in conflict też jest niczego sobie. ja od siebie typował bym te dwie.
Oblivion to przykład MMORGa bez innych graczy .. wieje nudąą na kilometr a gra warta jest odpalenia tylko dlatego żeby zobaczyć wschód/zachod słońca nad Cirodill :)
z uwagi na to ze przecietna europejska/amerykanska gra jest lepsza od Japońskich shitów(nie mówie to oczywiście o FF ani Shadow of the colossus), od których ich społecznosć jest poważnie uzależniona, to taki Oblivion który wyjatkowo miał u nich premiere jest od razu uznawany za najlepszą gre... no ba... Gdyby została nagłośniona jakaś gra pokroju Far Cry czy Tomb Raider moze powoli powoli by mieli do nich zaufanie... Nie każda gra z zagranicy musi być u nich źle przyjmowana... no ale co zrobić, taki kraj...
Gra jest gorsza od Morrowinda ale wielu olsnila prostota i grafika wiec fanow jej nie brak . Jako RPG byla to dla mnie kompletna porazka
Bardzo fajna gra. Dziwne, że komuś wydaje się nudna. Mnóstwo ciekawych i oryginalnych sidequestów. Ale jak ktoś przeleciał tylko po głównym to nie miał nawet 1/10 frajdy jaką daje ta gra.
winuhux -->
Nie wiem w jaką grę grałeś ale chyba nie był to OBLIVION. Przecież tam właśnie wszystkie kwesteie są dubbingowane. Miasta i owszem nie są tak żywe jak Wyzima, ale mijani na ulicach ludzie (i inni) coś tam sobie dogadują.
BTW Lekturę też kiepską sobie wybrałeś.
winux grał w to ... na PC... a jak wiadomo PS3-wa wersja ma sporo zmian
To że w głównej fabule wieje nudą to nie przekreśla gry... Gierka jest świetna, dopracowana grafika, oprawa audio, bardzo duży świat. Genialne są misje poboczne, np.
spoiler start
uratowanie malarza z jego własnego obrazu
spoiler stop
Gildie też zasługują na pochwałe. Dobrze wymyślone zadania w gildii wojowników i magów oraz wspaniałe Mroczne Bractwo i gildia złodziei. Jeżeli brakowało wam głównego wątku polecam kupić dodatek Shivering Isles i cieszyć się grą. Może fakt, gra nie zasługuje na miano tytułu roku, lecz jest to bardzo mocna pozycja, w którą każdy powinien zagrać.
Przecież to totalny gniot, pozbawiony grywalności. Co z tego, że ładnie wygląda, świat jest ogromny i jest dużo questów, skoro po godzinie gry nuda nie pozwala bawić się w to dalej.
God of War czy Phantom Hourglass to gry znacznie lepsze, bardziej grywalne, miodne.
Co z tego, że ładnie wygląda, świat jest ogromny i jest dużo questów, skoro po godzinie gry nuda nie pozwala bawić się w to dalej. - Kwestia gustu. Ja na przykład dałem się kiedyś wciągnąć i miałem kilka postaci, każdą inną w innej gildii i świetnie się bawiłem i nie mogłem oderwać się od gry :P Jednak parę głupich rzeczy jak te skalowanie i porzucenie głównego wątku spowodowały później, że odechciało mi się grać. Ale nie po godzinie, tylko po paru tygodniach :P
Japońce jak zwykle o grach mają takie pojęcie, jakie wpaja im Sony. Gdyby wydali remake Red Alerta na PS3 też pewnie wzięli by go pod uwagę w walce o tytuł gry roku...
Miniu [ Generał ]
Gra jest gorsza od Morrowinda ale wielu olsnila prostota i grafika wiec fanow jej nie brak . Jako RPG byla to dla mnie kompletna porazka
Jak to samo powiedzialem rok temu to malo co "fani" obliviona mnie nie zlinczowali. Ale teraz fanow obliviona nie ma - sa fani crysisa. Pewnie przez nastepny miesiac-dwa az nie wyjdzie kolejna "kultowa gra roku"... meh.
a mnie ciągle nie przestaje śmieszyć że Oblivion przez długi czas był JEDYNYM rpg na PS3
a o tym ze to gra z PC nie będę rozwijał
ciekawa jest obecność Monster Huntera z PSP - grał w to ktoś z szanownych kolegów??
Morrowind, to była gra. Klimat bił całe Cyrodiil na łeb. Nigdy nie zapomnę Balmory, podmokłych okolic Seyda Neen, rozbudowanego Vivek itd. Gra miała to coś i była cudownie rozbudowana.
No i co (przynajmniej dla mnie) ważne. Pancerz Ebonowy, Szklany i Daedryczny to były prawdziwe rarytasy, a w Oblivionie każdy złodziej >25lvl biegał w zestawie Szklano/Daedrycznym.
Czarowanie zostało cholernie uproszczone, gra nie zważa na to czy umiejętność posiadamy na 25-49 czy 41-75 poziomie, efekty czarów są identyczne. W Morrowindzie na prawdopodobieństwo rzucenia czaru wpływała nawet kondycja, czy waga pancerza.
No i Morrowind to jedyna gra, którą kupiłem kilka razy (dokładnie 3) - nie szanuję płyt i padały szybko. Za każdym razem nie żałowałem pieniędzy wydanych na TES III.
Ogólnie Oblivion nie jest zły ale przy Morr wypada blaaado...
Zgadzam się Morrowind mimo braków technicznych był znacznie lepszy od Oblivion'a. Morrowinda przeszedłem kilka razy. A Oblivion'a tylko raz z wszystkimi subquestami, ale na kolejny raz nie mogę się zmusić - ta gra jest kiepska i szkoda mi wydanych na nią pieniędzy.
ja bym głosował na god of war
Amadeusz ^^----> kurde coś ze mną jest nie tak próbowałem dać Morrowindowi szanse dwa razy i dwa razy mnie szybko znudziła :/
Żałuję , bo ogólnie zawsze lubiłem RPGi, a teraz jakoś 'nie czuję bluesa'...
Ciekawa sprawa, że najlepszą grą w Japonii roku 2007 okazała się być gra zachodniego wydawcy. Pokonało nawet Mario, a to jest coś.