autor: Daniel Kłosiński
O poziomach doświadczenia i podziemiach w Skyrim
Docierają do nas kolejne szczegóły, dotyczące zdobywanych poziomów doświadczenia oraz podziemi, które przyjdzie nam odwiedzić.
Wczoraj pisaliśmy o szczegółach dotyczących nowej odsłony serii The Elder Scrolls, które ujawniono na konferencji Bethesdy. Dzisiaj docierają do nas kolejne informacje, dotyczące zdobywanych poziomów doświadczenia oraz podziemi, które przyjdzie nam odwiedzić.
Todd Howard określił Skyrim jako "grę 1-50", w odróżnieniu od Fallout 3 i Oblivion, które były "1-25". Chodzi o szybkość awansowania na kolejne poziomy doświadczenia i ich maksymalną ilość. W najnowszym TESie postać będzie rozwijać się dużo szybciej, szczególnie na początku rozgrywki. Ma to nam dać szybszy dostęp do umiejętności specjalnych, które mają mieć spory wpływ na potęgę stworzonego herosa. Todd przewiduje, że większość graczy skończy zabawę na pięćdziesiątym poziomie, a górna, "matematyczna" granica, wynosić będzie siedemdziesiąt.
Poznaliśmy także kilka detali dotyczących otwartego świata, który będziemy eksplorować w The Elder Scrolls V: Skyrim. Rozmiarem ma on przypominać ten znany z Obliviona. Wszechobecne masywy górskie mają być sporym utrudnieniem - wraz ze wzrostem wysokości pojawiają się trudniejsze do pokonania potwory. Również sama wędrówka nie będzie prosta, ze względu na brak utartych ścieżek. Często najlepszym rozwiązaniem okaże się ominięcie góry. Howard wspomniał też o podziemiach i jaskiniach. Za ten aspekt gry odpowiada podobno dziewięć osób, które zdążyły już stworzyć ponad 120 miejscówek tego typu. Ponadto na powierzchni ma czekać na nas ponad 100 punktów charakterystycznych do odkrycia, podobnych do tych, które znaleźć możemy w ostatnich odsłonach serii Fallout.