Nowe Suicide Squad o mało nie złamało Margot Robbie
Margot Robbie ucierpiała na planie Suicide Squad podczas nagrywania jednej z największych scen akcji w filmie. Aktorka zapewnia jednak, że było warto, a sama sekwencja na pewno spodoba się widzom.
Legion samobójców Jamesa Gunna ma różnić się niemalże na każdym poziomie w porównaniu do filmu z 2016 roku w reżyserii Davida Ayera. Więcej bohaterów, więcej szalonej akcji, a przede wszystkim więcej wybuchów, krwi i spektakularnych zgonów. Niczym w oryginalnych komiksach. Jak na razie twórcy pochwalili się dwoma zwiastunami – jeden z nich to teaser, zapoznający widzów z najważniejszymi postaciami, a drugi to zakulisowy materiał, który pokazuje przebieg pracy na planie.
Co nieco o kręceniu samego filmu opowiedziała także Margot Robbie, czyli aktorka, która już od kilku lat regularnie występuje w roli Harley Quinn (zarówno w pierwszym Suicide Squad, jak i Ptakach nocy). O jej przeżyciach związanych z udziałem w jednej z bardziej ryzykownych scen akcji w filmie dowiedzieliśmy się podczas specjalnego panelu Q&A z obsadą Legionu samobójców podczas wydarzenia DC Fandome (via DigitalSpy).
Nie chcę zdradzić za dużo, ale dzieje się to mniej więcej w połowie filmu. To właśnie wtedy mamy do czynienia z szaloną sekwencją, w której Harley wykonuje jedną z najtrudniejszych rzeczy, jakich kiedykolwiek podjęłam się na planie.
Pamiętam, jak zostały nam jakieś cztery dni do kręcenia tej sceny i tylko spoglądałam w terminarz z myślą: „O mój Boże, nie damy rady tego zrobić. To po prostu niemożliwe”. I koniec końców udało nam się, ale było to trudne, a ja skończyłam poturbowana. Bardzo, bardzo poturbowana. Chwilę wcześniej James napisał do mnie SMS-a, dając znać, że scena wyszła rewelacyjnie. Cała ta sekwencja prezentuje się naprawdę fajnie. Kiedy zobaczycie film, to będzie wiedzieć o czym mówię – Margot Robbie podczas DC Fandome.
Nie każdy o tym wie, ale to nie pierwszy raz, gdy Margot Robbie decyduje się na tego typu akrobacje. Mało która aktorka tak bardzo stara się wejść w swoją rolę, spędzając czas nie tylko nad porządnym przygotowaniem fizycznym, ale i ćwicząc odpowiedni akcent bądź manierę głosu. Kto wie, czy nie wyrasta nam tu żeński odpowiednik Toma Cruise’a, jeżeli chodzi o przekraczanie pewnych granic w imię sztuki i rozrywki. Artystkę w akcji będziemy mogli zobaczyć w kinach 6 sierpnia 2021 roku. Obok niej na ekranie pojawią się takie gwiazdy jak Idris Elba, Michael Rooker czy John Cena.