Nowe przecieki o PS5 Pro - więcej ray tracingu i RDNA 3
PlayStation 5 Pro może otrzymać lepszą obsługę ray tracingu, głównie dzięki nowemu układowi graficznemu AMD z RDNA 3. Oto garść nieoficjalnych informacji związanych z techniczną stroną mocniejszej wersji konsoli Sony.
W Internecie pojawiło się wiele nowych informacji o PlayStation 5 Pro. Rzecz jasna są to raczej plotki, bazujące na publikacjach insiderów. Według nich wersja Pro ma mieć więcej jednostek obliczeniowych i kłaść większy nacisk na sprzętową obsługę ray tracingu. PS5 Pro będzie oparte na architekturze RDNA 3, a procesor zostanie wykonany w nowszym procesie technologicznym.
PS5 Pro z RDNA 3
Jeśli wierzyć pogłoskom, „wzmocnione” PlayStation 5 otrzyma układ o nazwie „Viola”, wykonany w litografii 4 nm. Maksymalna częstotliwość ulegnie zwiększeniu do 4,4 GHz, względem 3,6 GHz w standardowym PS5. Konfiguracja rdzeni pozostanie taka sama, więc tutaj można się spodziewać raczej mniej istotnego wzrostu mocy.
Znacznie większe zmiany mają nastąpić w układzie graficznym. Ten będzie oparty na RDNA 3 i 60 jednostkach obliczeniowych (CU) i 30 procesorach grup roboczych (WGP). Zwykłe PS5 posiada 36 CU i 18 WGP. Wydaje się, że ilość pamięci operacyjnej RAM nie ulegnie zmianie, ale jej przepustowość może być większa.
Moc obliczeniowa standardowego PS5 wynosiła ok. 10 Tflops, natomiast wersja Pro powinna być znacznie mocniejsza. Porównując konfigurację rdzeni do Xboksa Series X (który jest nieco mocniejszy od PS5), można zdolności przetwarzania pobieżnie określić na 14 – 15 Tflops. Nic jeszcze nie wiadomo o pojemności wbudowanego dysku, ani tym bardziej o cenie – na takie informacje musimy poczekać do prezentacji Sony. Według przecieku konsola PS5 Pro może trafić do sklepów w listopadzie 2024 roku, więc możliwe, że kilka miesięcy wcześniej dowiemy się czegoś więcej.
PlayStation 5 Slim kupisz w sklepie MediaExpert
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!