autor: Kamil Ostrowski
Nintendo odnotowuje straty w pierwszym kwartale roku fiskalnego 2012
Po raz pierwszy od lat Nintendo zakończyło kwartalny okres rozliczeniowy pod kreską. Japońska firma straciła setki milionów dolarów w okresie kwiecień-czerwiec 2011. Powodem tego stanu rzeczy jest w dużej mierze słaba sprzedaż 3DS-a.
Firma Nintendo opublikowało wyniki finansowe dotyczące pierwszego kwartału nowego roku fiskalnego (okres kwiecień-czerwiec 2011 roku). Stwierdzić, że nie zachwycają to mało powiedziane. Odpowiedzialna za taki stan rzeczy jest w głównej mierze słaba sprzedaż najnowszego handhelda Nintendo – 3DS-a.
Japońska korporacja po raz pierwszy od lat zanotowała straty. W pierwszym kwartale roku fiskalnego 2012 Nintendo straciło 324 miliony dolarów. Sytuacja jest tym gorsza dla „wielkiego N”, że pierwotnie analizy mówiły o zysku w wysokości około 91 milionów dolarów. W związku z tym zmieniono też przewidywania dotyczące całego roku fiskalnego 2012. Obecnie firma twierdzi, że uda jej się zarobić około 254 miliony, nie 2,24 miliarda dolarów jak pierwotnie zakładano. Poprzednie prognozy niewiele odbiegały od zdań niezależnych analityków, którzy wierząc w sukces nowej konsoli przenośnej Nintendo, sądzili że Japończycy zarobią około dwóch miliardów dolarów. Jak widać, nie tylko pracownicy japońskiej firmy się pomylili.
Jak już wspomniałem, głównym powodem wyników Nintendo jest słaba sprzedaż 3DS-a. Sprzęt w pierwszym kwartale roku fiskalnego 2012 trafił do rąk jedynie 710 tys. klientów. Jakby tego było mało sprzedaż starszej konsoli przenośnej - Nintendo DS spadła w dół z 3,1 miliona do 1,4 miliona. Niezbyt dobrze trzyma się też Nintendo Wii, które zanotowało spadek o 50% - z 3 do 1,5 miliona sztuk. Oczywiście ostatnie dwa sprzęty są już wiekowe, dlatego zmniejszenie zainteresowania tymi konsolami było przewidziane w analizach – choć pewnie nie zakładano, że wyniki będą aż tak słabe. Można też zakładać, że nie przewidziano tak niskiej sprzedaży 3DS-a.
W związku z tymi wynikami Nintendo postanowiło podjąć drastyczne kroki i obniżyć cenę swojego najnowszego sprzętu na całym świecie o mniej więcej jedną trzecią.