Mulan z premierą Disney+. Black Widow może być następna
W USA film Mulan zamiast w kinach zadebiutuje w serwisie Disney+. Amerykańscy widzowie będą jednak musieli zapłacić ekstra za tę atrakcję.
Film Mulan ominie amerykańskie kina i zadebiutuje w serwisie Disney+. Nie będzie wchodził jednak w skład abonamentowej oferty. Zamiast tego dostęp do niego trzeba będzie kupić za 29,99 dolarów (ok. 111 złotych), a premiera nastąpi 4 września tego roku.
Sytuacja jest dosyć skomplikowana, gdyż nie we wszystkich krajach będzie można obejrzeć film w ten sposób. Na rynkach, gdzie nie jest dostępne Disney+, w tym w Polsce, Mulan będzie miał tradycyjną kinową premierę na początku września.
Kwota 29,99 dolarów może wydawać się wysoka, ale wytwórnia zakłada, że przed telewizorem zgromadzą się całe rodziny. W USA bilet do kina kosztuje średnio 8,5 dolara, a do tego należy doliczyć dojazd oraz ceny przekąsek i napojów. Domowy seans dla wielu osób może więc okazać się tańszą alternatywą.
Przypomnijmy, że początkowo film miał ukazać się w marcu tego roku, ale plany te pokrzyżowała epidemia koronawirusa. Premiera została przełożona, wpierw na lipiec, a potem na późniejszy termin, ale jak widać Disney w końcu uznał, że kolejne opóźnienia nie mają sensu.
Przedstawiciele wytwórni podkreślają, że debiut superprodukcji w Disney+ jest jednorazowym wydarzeniem i firma nie ma w planach takiego modelu dla wszystkich dużych projektów. Nie zdziwilibyśmy się jednak, gdyby to uległo zmianie. Sytuacja kin w Stanach Zjednoczonych najpewniej nie wróci szybko do normalności, a premiera filmu Black Widow planowana jest na 6 listopada tego roku. Jeśli eksperyment z Mulan się powiedzie, to możliwe, że tą samą ścieżką podąży Czarna wdowa. Zwłaszcza, że część specjalistów ostrzega, że w ostatnich dwóch miesiącach 2020 roku USA może czekać druga fala koronawirusa.
Warto dodać, że przy okazji firma pochwaliła się wynikami Disney+. Serwis zdążył już zgromadzić 60,5 mln abonentów. To szalenie imponująca liczba biorąc pod uwagę fakt, że usługa zadebiutowała raptem dziewięć miesięcy temu. Do tego koronawirus spowodował duże opóźnienia w produkcji wielu projektów zmierzających na tę platformę. Przykładowo, serial The Falcon and the Winter Soldier miał początkowo zadebiutować w tym miesiącu, ale jego premierę przełożono na końcówkę tego roku. Jak widać, nie zraziło to widzów do wykupywania abonamentów.