Mortal Kombat z premierą i całym mnóstwem rozczarowujących ocen
"To naprawdę udany film, jeżeli mierzysz sukces liczbą makabrycznych sposobów, w jakie jedna osoba może zabić drugą podczas walki"...
film jest super a autor tekstu chyba nie lubi i nie wie co to obiektywny post o recenzjach
Przyszłam tu, żeby zobaczyć sztuki walki, rzeź i parę dowcipów na poziomie gimnazjalnym – właśnie to otrzymałam – Nell Minow, Movie Mom.
- to całkiem dobra recenzja, właśnie dla tych rzeczy chcę obejrzeć ten film.
Szkoda tylko, że jesteśmy traktowani jak 3-ci świat i będzie trzeba ściągać film.
Adaptacja gry okazała się rozczarowaniem? No kto by się spodziewał!
Jak te nędzne serwisy wymienione w wiadomości tak słabo oceniły film to pewnie jest świetny, ale za mało inkluzyjny. Czyli nie wciskali na siłę mniejszości co mnie cieszy. Zaczekam na opinie prawdziwych fanów tego typu produkcji, którym nie obcy jest całokształt uniwersum MK.
Mogę śmiało polecić film, było co trzeba, zwłaszcza walki super, a dla fana MK zobaczenie nowej produkcji ze skorpionem i innymi znanymi od tylu lat bohaterami jest super, trochę za krótki i wiele wątków można było bardziej rozwinąć i chętnie bym to oglądał, a od poprawnosci politycznej jest netflix wiec walic te serwisy co niskie oceny wystawily ;)
Czyli film jest krwisty i efektowny do tego ma głupią fabułe czyli dokładnie tak jak ostatnie growe Mortale.KRYTYCY jestem zainteresowany.
Nie rozumiem tych trudnosci z obejrzeniem. Film jest juz dostepny tam, gdzie powinien byc.
Czyli nigdzie.
Oho widze wielkie oko patrzy i nie pozwala na wolność słowa...
No to inaczej... Film jest dostępny... trzeba tylko wiedzieć gdzie go szukać. A czy warto? NIE! Film jest słaby, momentami przypomina jakieś gówno pokroju Power Rangers. Gdyby nie dwie, dosłownie dwie sceny z finisherami to bym powiedział, że to film dla młodzieży.
Ocena ogólna... gorszy szajs niż wszystkie poprzednie.
Zapomniales jak stare filmy wygladaly? Zaraz powiesz, ze filmowy Street Fighter tez jest lepszy od nowego Mortal Kombat.
W żadnym razie nie zapomniałem... nie zapomniałem także, że gra ma dużo lepszą fabułę i dużo lepsze wykonanie... ten film mógł po prostu nie powstać i nic by złego się nie stało... po prostu by go nie było. Zagraj w grę, ukończ całą linię fabularną, zobaczysz dużo lepszy film niż to, co masz do obejrzenia w którymkolwiek filmie MK.
W jakim sensie niby lepsza fabule? Gdzie ta lepsza fabula (jest turniej i ludzie sie w pierwszych czesciach), taka fajna, ze az musieli zrobic reboot calej serii? Pisz o konkretach bo narazie zadnych argumentow nie przedstawiles. Widac kiepsko sie znasz zarowno na grach jak i filmach.
Child of Pain Ty sam nie masz żadnego pojęcia o filmach i grach. Fabuła nie musi być głęboka i z przesłaniem, żeby była w miarę ciekawa i wciągała. Jest na przykład duża różnica między takim Johnem Wickiem, a większością gniotów Segala - w ten pierwszy film da się jakoś zaangażować, nawet jak sam w sobie też nie jest wcale ambitny i jest zwykłym filmem akcji. Oczekiwanie ambitnej fabuły po MK to jest jakiś żart, ale niektóre gry i nawet pierwszy film były przynajmniej pod tym względem w jakimś stopniu spójne i przynajmniej czasami bawiły. Ten nowy film wcale się z tego nie wywiązuje i broni się wyłącznie samym gore.
Obejrzałem. Od strony fabularnej i gry aktorskiej (niektórych aktorów, część jest dobra) to koszmar. Nie spodziewałem się niczego ambitnego, ale chciałem żeby całość kleiła się chociaż w miarę sensowną historię jak pierwszy film. Nic z tego, nawet nie jest blisko. To fabuła gry MK1, w której zapomnieli zrobić turniej!
Jedyny plus to duża brutalność. Tak poza tym, to dużo lepiej bawiłem się na filmie z 95.
Ogólnie oceniłbym ten film troszkę lepiej niż Annihilation. Ten film jest brutalny, a Annihilation była śmieszna w niezamierzony sposób, ale jeśli chodzi o całą resztę elementów filmu to trzymają podobny poziom. Porażka.
"To naprawdę udany film, jeżeli mierzysz sukces liczbą makabrycznych sposobów, w jakie jedna osoba może zabić drugą podczas walki"...
Przecież to było do przewidzenia :) Popcorniak dla nastolatków, z fabułą ciosaną na kolanie. Płytki jak dzisiejsze pokolenie, które się tym podnieca.
Film postawiony na jatkę.Jatka jest dobra. Więc film dobry ;D Fabuły nie oczekiwałem zbyt dobrej,dialogów zbyt lotnych też nie.O czym mieli gadać? O obrotach sfer niebieskich?
Z tego co widziałe, to owszem, teksty są wymawiane raczej średnio i drętwo.Ale cała nawalanka świetna.Więc 7/10. Więcej dla ludzi, którzy patrzą tylko na walki,a niżej dla kogoś, kto chce wszędzie mieć wspaniałą fabułę. Kosmici nas kiedyś zaatakują ,to krytyk powie,że za nudno, jakoś tak bez tekstu atakują;D
Trzy dni temu w innym watku napisalem ponizsze...
Do filmu trzeba podejść ze sporym dystansem. Osoby świeże w temacie zmęczą się poszatkowaną historią. Coś się zaczyna, ciach bum, koniec. Następna scena. I tak do końca. Natomiast fani serii MK będą cierpieli na niedosyt. Za dużo wszystkiego i w sumie żaden wątek nie jest jakoś rozwinięty. Najlepsi i najciekawsi równie szybko znikają z ekranu, co się pojawiają.
spoiler start
Reptile, to śmiech na sali.
Kabal, to najlepsze, co mogło się pojawić w filmie.
Scorpion i Sub-Zero, pierwsza klasa. Choć Hanzo mimo wszystko pozostaje w cieniu Kriomanty.
Mileena mimo dziwnego pochodzenia etnicznego, ma swoje 15 i wygląda super.
Goro można było zrobić lepiej.
spoiler stop
Fajne smaczki w postaci ruchów i ciosów specjalnych oraz wykończeń. Tutaj naprawdę postarano się o wysoki poziom i widać, że osoby za to odpowiedzialne, zapoznały się z materiałem źródłowym.
Jeżeli w tym kierunku pójdzie kolejna część, to będzie rewelacja.
Troche zawod ze film jest gimnazjalna bijatyka :(
Spodziewalem sie psycholigicznego dramatu w stylu Bergmana
Jak nie będzie to gruz na poziomie Anihillation to czemu nie.
Oceny recenzentów i społeczności zawsze się odczytuje z dozą (czasem sporą) dziegciu, czy jak tam to powiedzenie szło...
Mam nadzieję że ścieżka dźwiękowa będzie dobra jak w starych częściach!
Nawet dla osób, które nastawiają się na młóckę, film raczej będzie kiepskim doświadczeniem. Najlepsze sceny tak naprawdę pokazano w trailerach.
Ogólnie najfaniejszą postacią jest Kano. W miarę ok film tłumaczy też pojawiające się u bohaterów super moce.
Natomiast konflikt skorpiona z sub zero, jak i same postacie, są z du*y i ssą paukę.
obejrzałem, niestety poza pierwszą sceną otwierającą w sumie najlepszą i urywkami jakie pokazywali z subzero jak zamraża broń i odrywa ręce dla jacka wszystko inne to DNO !!! Dosłownie, przy tych żenujących jeszcze tekstach to bardziej parodia niż film ! Totalny zawód i moja wyśrubowana ocena. Szkoda waszego czasu !
Ja to jestem taki wyśmienity koneser filmowy, że oglądać nie muszę bo wiadomo, że ten film to gunwo jak 90% produkcji w ostatnich latach. Po co mają krwawić mi oczy;x A skoro alex kreuje się na takiego znawcę wszystkiego na forum o grach to dziwię się, że wgle obejrzał do końca:O dla mych oczu sam trailer był wystarczająco poniżający
Zgadzam sie, totalny zawod. Scenariusz pisany na kolanie. Budzet 95mln ? Nie wiem na co to poszlo :D Wiekszosc akcji rozgrywa sie w jakis "POKOJACH". Efekty cgi jak z jakiegos taniego serialu. Calkowity brak klimatu. Jednym slowem zenada. 2/10
Było wiadomo że to się nie uda, po prostu każdy żyje MK1 i żadna nowa wersja nic nie zmieni
Coraz częściej krytyk, równa się debil. ;D Obejrzałem tą siedmiominutową zajawkę i zastanawia mnie jedna rzecz: kto zginął od miecza?
Heh, musze przyznac ze opinie sa skrajnie rozne. Od takichze film jest calkiem spoko jako odmozdzacz i jako adaptacja (z wyjatkiem paru rzeczy, ktore rzucaja sie w oczy juz w trailerzach, np. Reptile), do takich ze to super crap, napoziomie Annihilation.
Jako osoba, ktora niejako sie wychowala na MK, a pierwszy kontakt z seria byl na wagarach w salonie gier (z niedopasowanymi automatami z drugiej reki, ze zmienianymi ROM'ami. MK nawet nie mial wszystkich 5 przyciskow, tylko chyba 4 albo 3 i nie dalo sie wszystkich ciosow i fatality robic) Nie moge sie doczekac az sam sprawdze.
Nie chce mi sie wierzyc zeby bylo az tak slabo. Annihilation bylo groteskowo zle (i nie widze w tym nowym filmie takiej tandety jak tam, takich zmian jak tam i tak zle dobranych aktorow jak tam), ale ten pierwszy MK to tez nie byl jakos super dobry (i mial tone, glupich zmian w stosunku do gier) a uznany jest za cult-classic i najlepszy film na podstawie gier. Klimat (glownie za sprawa znakomitej, naprawde znakomitej scenografii) i muza byly swietne, ale reszta 5/10. Mimo to byl super dla osoby zajaranej MK i licze ze tutaj bedzie tak samo.
Cos jak World Of Warcraft. Film jest zenujaco slaby, ale ogladalem 2 razy z wypiekami na twarzy. ;)
PS. I bez jaj z tymgadaniem jaka to fabula jest wspaniala w grach. Owszem fajnie sie oglada "MK movie" na yt (cutscenki z 9,10 i 11 poloczone w dlugi film), ale to i tak jest mocny pazdzierz, zwlaszcza 11 z tym czasem, Kronika z dupy wzieta i gagiem Kejdza co druga scenke. Aftermatch to juz wogole beka troche.
No nic, zobaczymy jutro. ;)
To kogoś jeszcze dziwi że film na licencji gry jest kiepski?
A tak serio - kto ogarnięty jeszcze bierze pod uwagę oceny krytyków? :D Trzeba obejrzeć i samemu wyrobić opinię
Dla mnie to taki trochę wstęp/trailer do kolejnych części. Mam nadzieję że powstaną. Ale po tych wszystkich peanach, ochach i innych achach na temat brutalności jestem zawiedziony. Najbardziej soczysta scena w filmie to ta która wyciekła. Poza tym nie ma tam nic spektakularnego. Tutaj czuję zawód, spodziewałem się mocnej dawki mięsa a wyszło w sumie meh.
KOlejny, chyba twoj kontakt z filmami Uwe Bolla ogranicza sie do wiedzy ktore filmy wyrezyserowal.
Polecam wyszukać w słowniku pojęcie sarkastyczny żart, bo widzę że kolega nie zrozumiał.
O czym ty bredzisz, sarkazm w jakim kontekscie, co ty niby napisales o filmie? Raczej ty nie rozumiesz jak powinno sie komunikowac.
Z kim mam się komunikować z tobą ? Przyczepiłeś się jak rzep do psiej d... i nie za bardzo wiem z czym masz problem (Chyba że taki oddany fan twórczości Uwe Bolla, to wypada tylko przeprosić i czapkę zdjąć z głowy). Może trochę wyluzuj chłopie, bo widzę że nerwy ponoszą.
Naprawdę ktoś ogląda Mortal Kombat dla fabuły i finezyjnych dialogów? Serio? Tu mają się tłuc po gębach, ma być krew, flaki, mózg na ścianie. Co prawda filmu jeszcze nie widziałem, ale nie róbmy sobie jaj. To nie żaden Makbet tylko mordobicie i o to tu chodzi.
Nie chce mi sie analizowac krok po kroku tego filmu, ale wersja z 1995r to arcydzielo przy tym czyms. O wiele blizej tej produkcji do anihilacji niz oryginalowi. To jakis zlepek scen akcji, ktore czasami wyszly dosc dobrze. Gra aktorska to w wiekszosci jakies kukielki bez duszy, pomijajac jakies jednostki tak jak wyzej juz bylo wspomniane. Ten film jest calkowicie bezplciowy i nie ma sie kompletnie czym bronic. Scenariusz to kompletne dno i ciezko przez to przebrnac do konca. Jezeli ktos uwaza ze ta fabula jest dobrze napisana chetnie podejme analize krok po kroku. Po prostu szkoda czasu zeby to wszystko omowic lol. Przez przypadek dalem ocene 9.0 to mialo byc w druga strone 1.0
Właśnie obejrzałem to "arcydzieło" i cieszę się że kina zamknięte, bo 20 zł poszłoby do kosza. A tak pewnie przyjdzie czekać kolejne 25 lat na kolejną część z nadzieją, że gorzej nie będzie...
Serio ktoś oczekiwał po tym filmie głębokich dialogów i fabuły? Mi się film bardzo podobał jako film akcji. Fabuła i tak wygrywa z trylogią star wars od disneya.
Skoro krytycy mowia ze slabe to znaczy ze bedzie dobre, es. No ale tak na powaznie, nikt chyba nie idzie ogladac tego filmu z oczekiwaniami na dobre dialogi i fabule? XD
Średniak, z niezłymi efektami. Bardzo brakowało mi muzyki w tym filmie, tak jakby twórcy skupili się na efektach dźwiękowych, a muzykę potraktowali po macoszemu i ciągle słyszymy uderzenia, świsty, gwizdy, a muzyki jakby nie było, odbiło się to na klimacie. Początek i walka Scorpiona z Sub Zero to najjaśniejsze punkty tego filmu.
Bardzo dobry odmóżdżacz! Naprawdę przyjemnie oglądało się walki - choreografia na plus, dużo nawiązań do gry, bohaterowie może poza Raidenem też fajnie wykreowani no i ta groteskowa brutalność. Nie wiem kto tu szuka w Mortal Kombat ambitnej fabuły, MK to jest przecież kicz, krew, kung fu. Film daje dokładnie to czego oczekiwałem po Mortalu i czekam na kolejne części. Perełka wśród growych ekranizacji.
Średniak scenariusz imo w ogóle nie pasuje, ale najbardziej zawodzą słabe walki, szczególnie główny bohater jest mega drewniany.
A to Ty i oni się Ben Hura spodziewaliście ? Jak żałosne jest mierzenie każdego filmu tą samą uniwersalną miarą. Ten sam krytyk ocenia Bridgertonów czy Parasite i Mortal Kombat, paranoja.
Czytam te negatywne komentarze, zakładam, że większość należy do ludzi przed 20-rokiem życia. To jest MORTAL KOBAT!!! Tam nie ma fabuły, "lore", powiązań między postaciami!!!
MORTAL KOMBAT to dreszcz gdy grasz w 1-ke w salonie w latach 90-ych, wcześniej stojąc w kolejce. To duma z zabicia w dwójce kolegi z osiedla w domu na praktycznie każdym sprzęcie, który prał nas nonstop. Kolejne części, wygrane online, które smakują cudnie, ale i dodawanie fabuły. Fabuły...
Czy tetris ma fabułe? Packman? Może Pong? Nie. To nie ma znaczenia. Ten film jest jak pierwsze gry MORTAL KOMBAT - FINISH HIM!!!
Film Mortal Kombat z 1995 był bardziej jak gry MK 1992 i MK II 1993. Ekranizacja z 1995 była dużo bardziej skrojona pod fanów pierwszych dwóch kultowych części. Wyróżniła się klimatem, soundtrackiem, starciami, postacią Shang Tsunga graną przez Tagawę, różnorodnymi arenami walk niczym w grach.
Brakowało tam tylko krwi i lepszych efektów (Goro, żyłki Skorpiona). Ekranizacja z 1995 jest lepszym filmem od nowej wersji, gdzie film broni się tylko dwoma starciami Sub Zero z Skorpionem, większą brutalnością i smaczkami z Fatality. A tak zawodzi głównie przez zbyt krótkie starcia i teledyskowy montaż, brak formuły turnieju oraz kiepską walkę z Goro i brak finału z Shang Tsungiem.
Pierwszą ekranizację widziałem trzy razy mimo, bo film powiedzmy mimo, że średni to był jedną z najlepszych ekranizacji gry jak nie najlepszą. Powątpiewam czy będę chciał wrócić do nowej wersji kiedyś. Ale może osoby, które wyrosły dopiero na MK X i MK 11 bardziej polubią nową wersję. Na mnie największe wrażenie z gier zrobiły wiadomo MK 1 i MK 2, ale też świetne są MK Trylogy (najbardziej rozbudowana wersja MK 3) oraz MK 9, która jest rebootem MK 1-3
Wiedźmin zgadzam się w 100% dodam jeszcze że niektóre walki strasznie słabe były. Widać na pierwszy rzut oka że paru aktorów coś tam trenowało raz w tygodniu w ramach dbania o kondycje i to tyle :P Widać to w sposobie kręcenia walk i efekt końcowy to masakryczne nierealne drewno, które w filmie o takiej tematyce nie powinno zaistnieć.
Aktorzy grający Sub Zero i Sorpiona najlepiej wypadli. Ciekawe ile trenowali Joe Taslim i Hiroyuki Sanada do tych dwóch choreografii i na ile kaskaderzy ich dublowali w najtrudniejszych sekwencjach walki :)
Hiroyuki Sanada (Skorpion) trenował karate kiedyś, gdy był młody. Wczesne lata swej kariery spędził grając w tego typu niskobudżetowych filmach o samurajach i ninja. Stał się znany za granicą jako znawca sztuk walki. Większą sławę zyskał po zagraniu w "Krąg" 1998 i "Ostatni samuraj" 2003.
Joe Taslim (Sub Zero) uczył się sztuk walki od najmłodszych lat. Opanował wushu, judo, taekwondo i pencak silat. Jednak wolał judo i ta decyzja uczyniła go profesjonalnym sportowcem judo. Zdobył kilka złotych medali na mistrzostwach kraju, jeden złoty medal na mistrzostwach Azji Południowo-Wschodniej w 1999 r. I jeden srebrny medal na igrzyskach SEA 2007. Taslim był członkiem indonezyjskiej narodowej drużyny judo w latach 1997–2009. Po kontuzji, zdecydował się przejść na emeryturę.
Po nich było widać, że coś tam jednak potrafią. I to nie przypadek.
Ja przy tym filmie bawiłem się świetnie super efekty walki a jak ktos szuka fabuły super to nie ten film ja dostałem to czego oczekiwałem i meega film spokojna 9 dla mnie pozdrawiam
Strasznie słabiutki...nudny jak moja byla zona..i amatorsko wygladajaca produkcja. Do "unicestwienia" sie nie umywa...a co dopiero do 1 czesci. Jednym slowem wstyd ...wstyd..i jeszcze raz wstyd. I nie nadrobicie oferta darmowych dusz w mkmobile..ani zadnym innym prezentem. Uczyc sie fachu od J.Cameron! I nie tylko patrzec na $$$. Pzdr
Cringefest jakich mało. Ma momenty jak na przykład scena na początku, muzyka, fatale ale tak złej gry aktorskiej i historii nie widziałem dawno.
spoiler start
Walka z Goro w szopie i głowny bohater w elfiej zbroi - no błagam xD
spoiler stop
Mnie się film podobał - dobre efekty, scenografia i dobre walki, fabuła była tylko tłem.
Mi również się podobał. Spodziewałem się filmu w stylu klasycznych mordobic lat 90 i się nie zawiodłem ?? Czytając niektóre opinie mam wrażenie że spodziewano się psychologicznego dramatu z elementami scfi i fantasy ?? Niestety to nie jest K-Pax czy Vanila Sky. To zwykła napierdzielanka w stylu the quest czy kickboxer
To ciekawe, gdzie te zapowiadane przełomowe pojedynki.
Bardzo daleko starciom z nowego MK do tych z kultowych pojedynków z filmów z lat 70', 80', 90'
Mamy w filmie bardzo króciutkie walki z teledyskowym montażem, gdzie widać braki umiejętności i zastąpienie tanim CGI (bardzo dziwne przeskoki)
Jedyne co udało się to dwie walki Sub Zero z Scorpionem. Ale nawet ich nie dałbym do jakiś wielce wyróżniających się na tle wszystkich filmów karate. Jednakże, gdyby tak wyglądały wszystkie starcia (długość, efektowność, dopracowanie) to film sprawiałby lepsze wrażenie. Film leży już u podstaw, gdy postanowili zrezygnować z turnieju w klasycznym stylu z dłuższymi pojedynkami i epickimi starciami na koniec z Goro i Shang Tsungiem. Ale widocznie nie chcieli robić podobnej ekranizacji, a inną, a dopiero sequel pewnie będzie bardziej podobny do filmu z 1995 roku.
Jesli ogladaliscie trailer to mozecie sobie juz odpuscic film. Wszystkie najlepsze sceny w trailerze xD.
spoiler start
Mortal Kombat bez Mortal Kombat, caly czas oczekiwalem az w koncu sie zacznie tytulowy turniej, no i sie nie doczekalem. Jak oni sobie to wyobrazaja, jak zrobie kolejna czesc, to nie ma juz najlepszych postaci xD.
spoiler stop
W ilu grach Mortal Kombat zawsze jest Mortal Kombat? Mam wrazenie, ze tutaj wypowiadaja sie ludzie ktorzy ogladali pierwszy i drugi film a nie grali w ktorakolwiek czesc.
Zginęli w filmie Goro, Kano, Kabal, Kung Lao, Mileena i kilka mniej znanych postaci, ale w grze MK2 też już nie było Goro, Kano, a pojawiły się nowe postacie jak Kintaro czyli mocniejsza wersja Goro, Shao Kahn, Baraka, Reptile, ukryta Jade, Kitana itd. Sub Zero po śmierci w grze MK2 też powrócił do serii od razu w MK3, ale to był już jego brat. Także w sequelu filmowym mogą jeszcze namieszać. I najważniejsze powróci wielki nieobecny Johnny Cage.
Jestem osobą, która poznała świat MK w zasadzie w pierwszej i drugiej części gry (podniecałem się nią zarówno na automatach jak i później na amidze).
Później nasze drogi powoli się rozchodziły, przez co połowę postaci z ostatnich gier w ogóle nie kojarzę.
Tak widziałem filmy, ale za bardzo nie przywiązywałem do nich wagi, tak samo nigdy jakoś specjalnie nie zagłębiałem się w historię tego świata.
Dla mnie MK od zawsze kojarzył się z konfliktem Scorpion - Sub-Zero.
I ten ostatni MK w zasadzie mnie ani nie rozczarował, ani pozytywnie nie zaskoczył. Ot takie przeciętne 6/10.
Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to:
spoiler start
kto to jest "saibot" i dlaczego tak łatwo dogadał się z Kano. Ten wątek został całkowicie pominięty,
a jako że nie siedzę, aż tak głęboko w świecie MK to mnie mocno zirytował.
spoiler stop
To nie był saibot tylko kabal, dogadał się z Kano, bo jeden i drugi byli członkami gangu Black dragon.
spoiler start
OK, Kabal, masz rację. Mylą mi się te wszystkie "nowe postacie". Ale dlaczego członek Black dragon
jest "po drugiej stronie" i bez problemu nakłania Kano do zdrady?
ZERO wytłumaczenia.
spoiler stop
To był Kabal. Postać pojawiła się dopiero w grze MK3 1995.
Filmy od początku nie były do końca wierne temu co było w uniwersum gier. Poza tym nawet gry wraz z kolejnymi częściami niesamowicie namieszały w kwestii konfliktu Skorpiona z Sub Zero. Tak długo ciągnęli ten wątek w grach, że stało się to strasznie naciągane. Ostatecznie wyszło, że za zdradą stał Quan Chi dla którego Skorpion był marionetką i manipulował nim od początku.
Gry Mortal Kombat 1992 i Mortal Kombat 2 1993 wraz z Street Fighter 2 1991 całkowicie zdominowały wszystkie bijatyki z lat 90'. Furorę zrobiły na automatach, Amidze, Pc, SNES. Jedynie Tekken 3 1997 najlepsza część tej serii mogła z nimi równać się, ale wyszła dużo później, gdy granie na automatach pomału przestawało być modne, a prócz automatów pojawiła się tylko na Psx1 w 1998.
To jak mocno zakorzeniły się w umysłach ludzi gry Street Fighter 2, Mortal Kombat 1 i 2 niech będzie ciekawostka, że nawet po 15-20 latach od ich premiery nadal mnóstwo ludzi pogrywało w te gry na emulatorach automatów MAME, SNES, Amigi, bo ciągle miały dużą ilość pobrań pod te emulatory i było to widoczne.
A co do filmu to końcówka sugeruje, że będzie sequel. Ostatnio nawet był news, że mają zamiar poszerzyć filmowe uniwersum Mortal Kombat o kolejne części.
A co do filmu to końcówka sugeruje, że będzie sequel. Ostatnio nawet był news, że mają zamiar poszerzyć filmowe uniwersum Mortal Kombat o kolejne części.
spoiler start
MK bez Johnny Cage'a, to jednak nie jest MK.
Jakby nie mieli w planach drugiej części to cały ten projekt można byłoby skreślić już na starcie.
To jest jednak postać tak samo ikoniczna jak Scorpion, Sub-Zero czy Liu-Kang.
spoiler stop
Masz rację. W MK 1 od początku serii pojawiło się 7 grywalnych postaci, ale najbardziej kultowe stały się 4 z nich:
Skorpion, Sub Zero, Liu Kang, Johnny Cage. Bez nich Mortal Kombat nie ma sensu.
Johnny Cage wzorowany na Van Dammie, który nie mógł brać udział przy motion capture gry MK1, bo był już związany kontraktem z konkurencją od Street Fighter, gdzie później zagrał w filmie. Dlatego też nie mógł zagrać w filmie Mortal Kombat z 1995 tej postaci, a ponoć bardzo chciał.
Gdy w MK3 nie pojawiła się postać Skorpiona i Johnny Cage było mocne oburzenie graczy. Na tyle, że wydano dwie rozszerzone wersje gry MK3. Najpierw Ultimate MK3, gdzie wróciła postać Skorpiona, a potem MK Trylogy, gdzie nie tylko powróciły Skorpion i Johnny Cage, ale wszystkie postacie znane z MK1, MK2, MK3.
Motion Capture gry MK 1 1992 na załączonym filmie
www.youtube.com/watch?v=f-AECxvqObs
No ale wyjaśnili dlaczego nie ma cage'a, jako aroganckiego palanta dali Kano i woleli by w filmie była tylko jedna taka postać. Cage'a dadzą później, po co w pierwszej części mają wystrzelać się z wszystkich fajnych fighterów? Lepiej w drugiej dać Cage z większą ilością czaau
OK, ale po pierwsze Kane i Cage to nie jest jednak ta sama półka.
A po drugie to żeby poznać te wyjaśnienia trzeba było poszukać "poza filmem".
Wyobrażasz sobie jakby nagle w tym filmie zabrakło Sub Zero albo Scoropiona?
Zresztą dla mnie osobiście tak było dziwne, że np pojawiła się Mileena, a nie było Kitany.
No nie wiem może łatwiej dzięki Kano było prowadzić Sonię albo chcą mieć asa w rękawie na drugą część. No tak zdecydowali twórcy filmu, w dwójce będzie Kitania, Cage, Noob Saibot, może Shao Khan, młodszy sub zero, Cyrax, Sektor. W ogóle w MK unicestwienie było w cholerę postaci i większość z nich nie miała w ogóle czasu więc lepiej wprowadzać ich po trochu.
W sequelu wiele postaci może pojawić się znanych z gry MK2. Nie tylko Johnny Cage powróci z znanych postaci z gier.
A po co cyborgi Cyrax i Sektor z gry MK3, który przez wprowadzanie takich postaci kosztem Skorpiona i Johnny Cage stracił ducha serii i okazał się znacznie gorszy od gier MK1 i MK2.
Film MK2 z 1997 też miał te cyborgi oraz brak Johnnego i okazał się totalną kaszaną. Sądzę, że powinni wyciągnąć wnioski i budować film na najbardziej lubianych postaciach i korzeniach serii.
Im więcej ducha z gier MK1/MK2 oraz ich naśladownika MK9 z 2011 (reboot MK 1-3 czerpiący garściami z MK2 we wszystkim) tym lepiej dla uniwersum filmów.
Pamiętać trzeba, że Sub Zero może powrócić w formie brata tak jak w grach. Kintaro zamiast Goro. Shao Kahn. Kitana. Jade. Baraka. Reptile. Noob Saibot. Ewentualnie jeszcze Quan Chi choć ten był od MK4 to był ważny w kwestii fabuły całego uniwersum oraz był równie potężnym czarnoksiężnikiem jak Shang Tsung.
Trójka raczej była krytykowana za dodanie bardzo niedopracowanego systemu kombosów i bardzo biedne fatale, wielu ludziom przeszkadzał też bieg. Ja tam nowych bohaterów poza strykerem lubię. Faktycznie klimat był inny ale dla mnie wszystkie 3 części były dobre. No a unicestwienie nie było samą obecność cyborgów i brak cage'a a przez dziurawy scenariusz, bohaterów bez wyrazu których było zbyt dużo, idiotyczne dialogi, gorsze walki a w ogóle w tym gniocie wojownicy zamiast zejść po schodach normalnie robili salto xD a jeśli chodzi o gry to Mortale zaczął się psuć od czwartej części, PS2 to już im konkurencja odjechała totalnie i dopiero od 9 zaczęło być dobrze.
Ja w te z PS2 nie grałem niestety, ale pamiętam że deception i deadly alliance całkiem fajne oceny miały i wyglądały klimatycznie
Dzisiaj to wiadomo, że nie ma sensu w nie grać
Fakt, faktem, czasy PS2 to czasy Tekken i Soul Calibour, ale MK nigdy nie było jakimś gniotem
Ten film to porażka. Simon McQuoid-reżyser bez historii właściwie, nie liczyłem na wiele, przynajmniej, że obejrzę bez męczenia się, ale jednak się zmęczyłem.
edit: + za Kano, miał kilka dobrych tekstów
Mieć jakieś wymagania od kina w 2021 roku ...
współczuje oderwania od rzeczywistości,
a nawet zazdroszczę ,
musisz się czuć na prawde spełniony jak jakieś złote gówno ci pokażą, też tak chciałbym.
Ja po prostu uważam że to wszystko jest do dupy, też nie masz żadnej ciekawej historii w życiu a chciałbyś to sobie oglądaj filmy, po co żyć, lepiej filmy oglądać
Właśnie obejrzałem. Nie rozumiem narzekania. Film na pewno poniżej 6/10 nie schodzi w żadnym momencie. Dla mnie jeśli miałbym oceniać tylko walkę i gore,i gimnazjalny humor, to daję 8. Fabuła 6,a dialogi i aktorstwo nie był tak fatalne, jak to co poniektórzy piszą. Widziałem mnóstwo gorszych filmów ,z dużo gorszym aktorstwem i dialogami.
Ogólnie bawiłem się dobrze.Obejrzałem bez przerw,więc to dobrze świadczy, bo nie było dłużyzn. Problem miałem jedynie z montażem walk.Były świetne, ale widać że było od groma cięć ;) Niektórzy aktorsko odstawali ,ale nie były to szczyty żenady,ot taki średni poziom. Nie jestem jakimś wielkim fanem Mortal kombat ,grałem tylko w dwie gry,i widziałem dwa filmy. Ale co do postaci:
Sub zero i Scorpion dobrze, ale za krótko. Sonya Blade ,według mnie dobrana świetnie. Ba mogła by zagrać nową Larę Croft. Jax spoko ,Liu Kang trochę dziwne zachowanie.Kung lao spoko,aczkolwiek spodziewałem się starego,a nie potomka ;D Raiden jest w sumie bliżej growego,niż z pierwszego filmu. Ale trochę jakoś tak sztywno i na siłę. Z złych spoko Kabal, nie znam tego generała, ta z paszczą spoko,latająca fajnie wyglądała ,ale nie znam. przywódca spoko. Najgorszy Raptile, szkoda że go tak zrobili. Ale zdecydowanie najlepszy był Kano. Po walkach to chyba najlepszy punkt filmu :) No i nowa postać głównego bohatera. Wyszła w sumie dobrze.Całkiem fajny pomysł na moc. No i zakończenie ;) Wiedziałem że tak będzie ;D
jedyne co dobre względem tego filmu że przyszłą mi ochota na przejście jeszcze raz kampanii i dodatku z MK 11 :)
Po tym co tu wyczytalem podeszlem z podejsciem ze bedzie crap i.... super ze tak zrobilem bo sie mocno zaskoczylem. Film jest fajny, jako adaptacja bardzo dobry. Lepszy, wierniejszy i od nieszczesnego Annihlation i od MK z 1995 (z ktorego zreszta wiele kradnie, np to ze glowny slabiak bija Goro).
Na duzy plus Scorpion/SubZero, Kabal, Kung Lao. Kano ukradl film i jest fenomenalny. Sonia, LiuKang, Jax okej. Na minus Reptile, oczywiscie Cole. Neutralnie Shang Tsung, Nitara, Reiko, choc wiekszosc fajnie wyglada. Raiden moze byc.
Walki spoko, brutalnosc spoko (tego brakowalo w starych filmach).
Muzyka srednia (tutaj wiadomo nic nie przebije OST z dwoch starych filmow), efekty spoko, walki spoko, montaz troche chaotyczny. Aktorstwo mocno srednie, czyli takie jakiego sie spodziewalem. To nie jest film braci Coen.
Ogolnie jest duzo lepiej niz sie nastawilem, wiekszosc recenzji tutaj jestmocno z tylka wyciagniete, a zwlaszcza juz te gloryfikujace stare filmy i fabule gier, gdzie bzdura pogania bzdure, kicz zamiata kicz, a zly pomysl podpiera sie zlym pomyslem (np. "KombatKids", czy wlasciwie wszystko miedzy od MK3 do premiery rebootu MK9, a potem jeszcze slabiutka i zenujaca fabularnie i postaciowo dziesiatka).
Ludziom (oprocz koneserow z GoL) tez wydaje sie w miare podobac. Na meta 66%, na rotten ponad 80%+.
PS. Bardzo dobrze ze nie bylo Cage'a. Jesli zrobia dwojke to mam nadzieje ze zginie jak w Annihillation. Chcialbym zobaczyc w sequelu Kitane, Sindel, Shao Khan'a, roboty, Jade, Quan Chi (ewentualnie Shinnoka) i Barake.
7/10. Mocne.
Jeszcze chcialbym sie odniesc do placzu ze "nie ma turnieju w filmie o turnieju". Okej owszem, dwie pierwsze gry to turnieje i tyle. Z kilkunastu gier MK, tylko trzymaja "turnieje",w tym jedna to remake dwoch poprzednich.
Ogolnie to to ze Shang Tsung oszukuje, nagina zasady i sabotuje turniej do momentu, ze zaden turniej nie ma juz absolutnie miejsca i sensu (bum! o ironio.. wlasciwie cala fabula tak glorifikowanego tutaj MK z 1995, ktory swoja droga jest dosc beszczelna zrzynka z Wejscia Smoka z Bruce Lee), to najbardziej mortalowa rzecz, jaka moze zrobic film na podstawie gier.
Ja sie czasem naprawde zastanawiam, czy gralem w te same gry co inni czy ogladalem te same prequele filmow. ;) Gloryfikacja pewnych rzeczy w fandomach nie przestaje mnie smieszyc i zaskakiwac.
Moze jeszcze Sonia i Kano i ich zapasy w blocku byly lepsze w starym? Albo Millena/Sonya kisiel-fight w Annihilation? Bardziej pobudzalo hormony? ;)
Dałem 5 na filmwebie, ale nie wiem czy to nie za dużo
Już chyba lepsze było mk z 1995, tka przynajmniej walki były dłuższe i film o czymś był
Ten nowy w sumie był o niczym, wyglądało to jak zbiór randomowych scen momentami
Bo to jest film tak naprawdę o niczym.
Nie ma turnieju.
Nie ma ciekawych walk bo te, które są, to montaż pojedynczych ujęć, które mają imitować walkę. Plus kilka walk toczy się na raz, przez co ten obraz dodatkowo się rozmywa i jest jeszcze bardziej chaotyczny. Paradoksalnie najciekawsze są sparingi głównych bohaterów PLUS niektóre momenty z trailerów czyli zamrożenie strzelby czy lodowy miecz.
Fabuła jest tutaj dosłownie szczątkowa, w założeniu tylko po to, żeby wyjaśnić nowym widzom o co chodzi.
Postacie są ale znów, konia z rzędem temu, kto bez przypominania sobie scen powie mi, dlaczego skorpion jest skorpionem, sub zero sub zero, w jaki sposób skorpion pojawił się gdzie się pojawił etc.
Na marginesie można tylko zauważyć, że gros z ruchów postaci nie jest w ogóle wykorzystywanych (np. kung lao oprócz prezentacji na samym początku w ogóle nie teleportuje się do swojego kapelusika).
I śmieszy mnie postawa ludzi, którzy krzyczą "czego wy oczekiwaliście po filmie na bazie gry, ja chciałem młócki i taką dostałem!!!". Proszę, prezentuję wam jeszcze lepszą młóckę, niż ta w filmie ----> https://www.youtube.com/watch?v=IoNT1VReA9I
Ja od siebie polecam, rewanz Scorpiona
Fantastyczna animacja
https://www.filmweb.pl/film/Mortal+Kombat+Legends%3A+Scorpions+Revenge-2020-849879
Momentami sceny były strasznie dziwacznie zmontowane, dajmy na to
spoiler start
Jax leży na ziemi, Sub-Zero wychodzi zza małego dość słupka, Jax atakuje go jakby z zaskoczenia z drugiej strony, scena po scenie.
spoiler stop
Było też sporo cięć, które wydają się zbyteczne (i nie mówię tu, że powinni kręcić długo jedną scenę). Co niektóre efekty wyglądały bardzo tanio, chociaż wiadomo, że nie mieli ogromnego budżetu i wygląda to w sumie dość "przaśnie", nie narzekam, poza tym taki Goro już wyglądał okej. Co do samej "treści", to z tym się nawet lekko zawiodłem, chociaż też oglądałem z podejściem, że może być źle. Dziwi mnie jak przeszły co niektóre dialogi i dowcipy, nawet bardziej mnie w sumie bawi, że ktoś pomyślał o takim żarcie z
spoiler start
3 milionami dla Kano
spoiler stop
jako coś na tyle śmiesznego, żeby zatrzymać to w filmie, niż sam żart xD No ale, nadal mam nadzieję, że w ewentualnej kontynuacji będzie pod tym względem chociaż trochę lepiej, bo koniec końców chciałbym by powstała. Choreografia w większości na plus, pomijając ten montaż. Polubiłem niektóre postacie, chociaż to też bardziej zasługa aktorów, bo chociaż może nie błyszczą graniem (i nikt też chyba tego nie oczekiwał), to mają na tyle charyzmy, że chcę ich oglądać dalej (Liu Kang, Sonya, Kano, no i Scorpion, wiadomo, bardzo fajnie, że obsadzili tu Sanade).