Mocno krytykowane mroczne RPG akcji jest ciągle ulepszane, co podoba się graczom. Spory update i duża promocja na Steam to zachęta, by dać szansę Lords of the Fallen
Gra bylaby moze bardziej znosna gdyby nie to przelaczanie sie miedzy swiatami ktore jest zupelnie niepotrzebne no i walka gdyby byla bardziej jak w DS. Mi ta gra nie poedszla wogole mimo wielu prob.
3 miesiące temu ktoś napisał na Twitterze, żebym zagrał w LOTF - więc zagrałem. Faktycznie było dużo lepiej niż się spodziewałem.
Jednak miesiąc po LOFT zagrałem w nowy dodatek do Elden Ring.
I cóż mogę powiedzieć - LOTF jest mega drewniany w porównaniu z Elden Ringiem i nie ma co się równać do tego arcydzieła.
Z tym że Elden Ring to właśnie drewno. Więc rozumiem że lotf to skamielina?
Drewna jest od ch*ja. Ale nice chce mi się o tym pisać. Bo ten tytuł sam w sobie jest drewnem. Więc jak będę wymieniał przykłady to jakbym pisał o konarach. Dla mnie jest to jedna z najgorszych gier wszechczasów. Nie chodzi o poziom trudności. Bo takie Sekiro, Stellar Blade czy np. Wu. Człowiek przeszedł. Bez problemu. Tak DS czy ER jest grą która zniechęca gracza zamiast go motywować. Co do soullike (założenie - walczysz z groźniejszym przeciwnikiem troszkę się pocisz ale ni z dupy ni z pietruchy wyskakuje mały mobek który trafi cię w plecy i już jest po tobie). Mechanikę odradzania się wszystkich mobow bym wyrzucił. Jest to sztuczna próba podniesienia poziomu trudności. Która nic nie daje a zabiera ci twój czas. Jeszcze trochę i będzie jak na premierę cyberpunka w dniu premiery. Czyli NCPD pojawia się 5m za plecami. Wracając do Eldena - rozwój postaci... pomijam "skille" czy czarny do zdobycia to tak naprawdę nic nie ma. Klepiesz dodając pierdyliard różnych punktów żeby finalnie podnieść ci siłę ataku +1. Nie wiem jak ty ale ja w takie gry grałem z 20 lat temu. Tu masz prawie Mu Online "3D."
Finałowy boss? Kreacja artystyczna w stylu Bed of Chaos. Fatalna. Przynajmniej "sekretny" finałowy boss był znacznie ciekawszy.
Obecnie gra wygląda całkiem nieźle, przy czym nie jest to jakiś topowy souls-like. Mi znacznie bardziej podeszło Lies of P.
Bardzo kiepsko wygląda końcowa walka z Adyrem i dlatego zdecydowanie lepiej jest zrobić zakończenie Umbralu - walka z Elianne jest zdecydowanie lepsza i naprawdę wymagająca.
Jedna z tych świetnych gier, które z różnych powodów zostały niedocenione jak gry Arkane (Dark Messiah czy Prey) czy Titanfall. Ubral i związane z nim aspekty to chyba największą rewolucja w grach soulsopodobnych. Szkoda, że gra wielu mechanik nie tłumaczy, dopiero gdzieś w połowie załapałem, że można tą chłostę dusz stosować przez np. zrzucanie upierdliwych mobów w przepaść czy łatwiejsze klepanie wielu bossów. Piękny hdr.