Microsoft „między młotem a kowadłem”; twórca Ori komentuje problem ekskluzywności gier
Cuphead także wyszło i na Switcha i nawet Playstation.
Jestem pewien, że gdyby pozwolić na Xbox Game Pass na Switchu i Playstation, przestałyby istnieć konsolowe exy MSa, ale cóż... żaden twórca konsol nie pozwoli na takie coś, bo to oznacza, że uszczupla sobie zysk ze sprzedaży gier.
Konflikt interesów. Jak zawsze.
Bicie piany. Rezygnacja z exów, której jestem zwolennikiem może się udać tylko, jeśli dogadają się wszyscy ważni gracze na rynku. A to się nie stanie, bo sprzętowo Nintendo jest poza konkurencją, a z MS i Sony są na podobnym poziomie i konkurują tylko ekosystemami. To za mało. Zostają exy, jako główny argument.
TO jest durne, że gra musi spierać urządzenie. To tak jakby film istniał dla utrzymania projektora, z którego jest wyświetlany lub Kino.
Nikt tym bardziej nie zgodziłby się na film ekskluzywny na DVD Philips np. Każdy woli by tą samą płytę można byłoby odtworzyć na każdym napędzie DVD. Niestety gry muszą być przy tym "specjalne".
Nie ma w tym nic durnego. Konsola to jest platforma jak każda inna i ma przynosić największe możliwe zyski. Na rynku filmowym masz dokładnie to samo. Grę o Tron obejrzysz tylko w HBO, a Wiedźmina, czy Squid Game tylko na Netflixie. To jest biznes i głupotą byłoby dzielenie się z konkurencją swoim produktem, na którego wydało się miliony dolarów.
Znajdź mi Marvela seriale na płytach Blu ray czy DVD. Disney nie planuje na razie wydać takich wersji. Ten argument o filmach był dobry parę lat temu od tamtej pory trochę się zmieniło.
Tylko czym firmy mają promować swoje konsole jak nie exymi? Przecież Playstion i Xbox mają jasno określonych właścicieli i te fi. . firmy nie mają interesu w tym aby wspierać swoją konkurencję. A porównanie konsol to rynku jest śmieszne filmowego jest śmieszne bo nawet na tym rynku Netlifiks czy Disney mają swoje rzeczy jako exy z którymi nie dzielą się z konkurencją. Nie widzę powodów dla których Xbox i PS miały by postępować inaczej a wojna na exy między Sony i Ms będzie jeszcze bardziej zacięta niż poprzednio ,a PC i tak jako otwarta platforma będzie dostawał porty z konsol. Więc nie rozumiem tych pretensji do Sony i Xbox które chcą przekonać klientów do swoich eko -systemów specyficznymi grami których nie ma konkurencja. Wiara że wszystkie gry mogą być dostępne wszędzie jest po prosti bardzo naiwna. Bo przecież nawet PC ma swoje w exy i wtedy wszystko jest w porządku tylko konsole są złe kiedy ich producenci zapewniają im coś wyjątkowego inwestując swoja kasę w gry które bez tego nigdy by nie powstały. Co za hipokryzja.
Problem w tym, że to jak najbardziej miało miejsce. Gdy na rynek wchodziły płyty Blu-ray, ich konkurentem był nośnik HD DVD. Istniały wówczas filmy ekskluzywne dla danego formatu.
Filmy = internet i ekran
Gry = Urządzenie spełniające chociaż minimalne wymaganie lub dedykowane urządzenie, który odpali zrobione na nie gry.
Rozmowa jest o wyłączności, a ona istnieje w medium filmowym, nic mi z internetu bez dostępu do Disney+ (chyba, że piszesz o piractwie ale to nic w kwestii wyłączności nie zmienia tylko tyle, że łatwiej to obejść), a tej platformy nie ma jeszcze w Polsce więc chciałem kupić te filmy na płytach, nie mogę tego zrobić bo w tej chwili te seriale są na wyłączność dla platformy Disney+ i nie planuje ta firma tego zmieniać, przynajmniej w najbliższej przyszłości.
Po za tym gier też jest tysiące, nie trzeba do nich wcale konsol.
Okrojona usługa by pojawiać się na jakiejś platformie? Może jeszcze za te same pieniądze? To żadne rozwiązanie. GP bez gierek, które są w danym sklepie, to już nie GP.
Czy ja wiem czy żadne. I tak masz te gry do kupienia na danej platformie, zyskujesz po prostu możliwość zagrania w więcej tytułów. Dla mnie jako gracza byłby to naprawdę spoko format tej usługi na konsoli Sony, gdzie tak naprawdę nadal wychodzisz na spory plus.
Wielki Gracz od 2000 roku
Tylko po co Sony potrzebny Game Pass skoro pracują nad swoja podobną usługą> Równie dobrze mógł byś oczekiwać od Netliflksa ,że pozwoli na wydawanie swoich filmów i seriali u konkurencji. W dzisiejszych czasach patrząc na rynek podzespołów do PC kupienie drugiej konsoli do gier nie dostępnych na głównej konsoli nie jest ,aż tak strasznym wydatkiem.
Bezczelny.
Kiedy to Sony jeszcze do niedawna było skupione tylko na swoich konsolach i nic innego ich nie interesowało, a takie Nintendo to już w ogóle pluje na wszystko co nie jest Nintendo i wysyła pozwy na prawo i lewo jak ktoś tylko spróbuje grać w 30 letnią grę nie na tym co Nintendo pozwala - to było okej, nie ma problemu.
Ale kiedy M$ który od nieudanej premiery XONE jest coraz bardziej liberalne i po prostu przyjazne graczowi bo już całkowicie otwarło się na PC to to już jest źle.
Jakiś chciwy kmiot ma ból... bo nie mógł trzepać kasiory na Playstation i go to wciąż strasznie piecze. Koleś jest albo oderwany od rzeczywistości albo pijany.
GŁUPI MICROSOFT!!! CZEMU ONI NIE CHCĄ WSPIERAĆ KONKURENCJI. CZEMU?!?!
Tak w ogóle to przypominam że Nintendo jak i Sony zbudowały swoje potęgi na byciu całkowicie zamkniętymi systemami i to fenomenalnie dobrze zadziałało.
Bo przecież CoD i BF, to jest to, czego potrzebujemy na wszystkich platformach, nie jakiś tam Ori. Nie dajmy zarabiać niszowym platformówkom, odgrzewane kotlety są najsmaczniejsze.
Gość po prostu ładnie wypunktował hipokryzję Spencera, który mówi jaki to jest otwarty na współpracę z innymi platformami, że gry powinny wychodzić wszędzie bez żadnych ograniczeń, a sam nic nie robi, żeby taką współpracę w ogóle rozpocząć. Szefostwo Sony i Nintendo w przeciwieństwie do szefostwa MS nigdy nie wypowiadało się w ten sposób.
Dla mnie to zwykły PR Spencera. Każdy doskonale wie, że do takiej otwartości i wspólpracy nigdy nie dojdzie, bo dzielenie się swoim produktem z największym konkurentem to zwyczajna głupota. Z niego to w ogóle byłby dobry bajkopisarz. Z tych bajeczek, które naopowiadał w ciągu ostatnich 2 lat możnaby było caly tom napisać.
Ale kiedy M$ który od nieudanej premiery XONE jest coraz bardziej liberalne i po prostu przyjazne graczowi bo już całkowicie otwarło się na PC to to już jest źle.
Takie jest liberalne i przyjazne graczowi, że wykupują wszystko co się da żeby tylko dana gra nie wyszła na PS5 (np. Bethesde), ohh jaki ten MS jest liberalny, ohh jak dba o graczy i walczy z ekskluzywnością. Dlatego w Stalkera 2 czasowo zagramy tylko na PC i Xboksie a w nowego TESa czy Starfielda w ogóle tylko na PC i Xboksie.
Spencer mydli ci oczy a ty łykasz wszystko jak pelikan.
wpis ten nie jest tylko krytyką Microsoftu. Mahler uważa, że firma zapewne realizowałaby swoją wizję w pełni… gdyby tylko konkurencja (tj. Sony i Nintendo) również poczyniła kroki w tym kierunku
Bardzo naiwne... Przykro mi, ale słowo "exclusive" nigdy nie zniknie tak łatwo. Konsoli Sony i Nintendo mają słabsze specyfikacji techniczne niż konsoli Microsoft, więc muszą mieć gry na wyłączność, żeby dobrze się sprzedaje. Taka strategia do tej pory jest zadziwiająca skuteczna. Na tym polega biznes w brutalnym świecie kapitalizm.
Nawet jeśli Sony powoli wydaje niektóre gry na PC, to nadal najnowsze gry i niektóre gry takich jak Last of Us będą tylko na wyłącznie konsoli PS przez długi czas. Tak samo będzie z Nintendo.
Polityka gier ekskluzywnych dla wielu może być czymś denerwującym, ale jakby nie patrzeć firmom się jak najbardziej opłaca, w końcu bez tytułów ekskluzywnych nikt mógłby nie kupować Switcha, bo to właśnie dostępne tylko na niego gry stanowią argument za zakupem przenośnej konsoli od Nintendo a dużo mniej osób chciałoby kupować konsole PlayStation od Sony, bo na dobrą sprawę wystarczyła by im tylko jedna konsola do ogrania wszystkich interesujących gier, którą wybrali by kierując się bardziej korzystną i opłacalną dla nich ofertą. W tej kwestii to firmy wygrają zarówno z graczami jak i deweloperami a deklarowana przez firmę wizja rynku gier bez sztucznych granic jest z jednej strony dość głośnym chwytem reklamowym zaś z drugiej strategią działalności firmy realizowaną tak, aby firmie się jak najbardziej to opłacało. Mem „Oczekiwania vs Rzeczywistość” będzie tak długo aktualny, aż Microsoft obierze nową strategię i kierunek swojej działalności.
Fakt, kupiłem do spółki NS właśnie dla exów, ale głównie dzieciaki korzystają, bo to konsola stworzona dla nich, a ja zamiast zabrać się za Zeldę i Bayonettę dalej jestem przyklejony do PC i PS5.
Nie wykluczone, że z czasem możesz się przekonać do gier z katalogu Nintendo na Switcha, bo chociaż same gry i konsola wydają się na pierwszy rzut oka przeznaczone głównie dla nich, to tak na prawdę jest to konsola przeznaczona bardziej dla całych rodzin, które będą z nią albo spędzały czas wspólnie przy co-opowych grach imprezowych albo każdy z nich będzie w nich spędzać czas osobno, zasiadając do gier o silnie relaksujących aspektach, w których barwna otoczka graficzna podkręca wrażenia estetyczne. Niemniej do gier Nintendo każdy musi się zwyczajnie, wpierw przekonać żeby je polubić.
Czepia się firmy, która i tak jest najbardziej liberalna pod tym względem. Gdyby Nintendo lub Sony miało w swoich zasobach Minecrafta to już żadna inna platforma by go nie zobaczyła, a moderzy byliby zasypani pozwami.
MS jest taki liberalny, bo nie mają napędzających sprzedaż konsoli gier. Bo Halo czy nowa Forza to nie gry dla których ludzie kupują Xboxy. Jak było z Xone? Konsola była bardzo długo cieniem PS4, zanim MS otworzył się z XGP czy wydali wersje Slim i mocnego OneX. Nie było argumentu aby się nią interesować. Słaby hardware, mało mocnych gier od MS. Świetny pad czy działanie infrastruktury sieciowej, to nie argumenty za kupnem kolejnej zabawki. Z Series już jest lepiej. Mają hardware, sieć, świetny ekosystem, XGP i czyhające tuż za rogiem mocne gry na wyłączność(Stalker, Starfield, nowa gra ID Software). Jak już te gry się świetne sprzedadzą, pomimo upchnięcia ich również w XGP, to zobaczymy, jak w takiej sytuacji MS będzie chciał się nimi dzielić z Sony.
Ale Sony i MS to i tak potulne baranki przy Nintendo. Ci, to mają totalnie swój świat, jakby konkurencja nie istniała i byli tylko oni. Choć tak po prawdzie, to najwięksi przeciwnicy Big N i tak nie zagraliby w nic od Japończyków, gdyby ci zaczęli wydawać swoje gry na inne platformy. Ale jestem przekonany, że dużo ludzi by się do nich przekonało i spojrzeliby na to z zupełnie innej strony niż z której patrzą obecnie.
marcing805
Trudno się nie zgodzić z Twymi argumentami. Tylko ktoś bardzo naiwny i kompletnie nie znający rynku konsolowego mógłby uważać ,że Xbox będzie się dzielić z grami f1p z konkurencją. I gdyby Game Pass wyszedł jakimś cudem na konsole Sony i Nintendo to by pewnie nastąpiło bez gier XGS. Aż tacy głupi oni nie są bo dobrze wiedzą ,że takim ruchem zabili by swoja własna konsolę.
Jakoś nie wydaje mi się, żeby powodem sporu była ekskluzywność. Koniec końców ona jest twórcom wynagradzana - może nie zawsze w 100%, ale czasami wychodzą na tym lepiej lub gorzej. Brak sprzedaży na jednej platformie konkurencji (bo przecież nie MS nie blokuje premier na PC, czy urządzeniach mobilnych, albo w chmurze) rekompensują zwiększone przychody ze sprzedaży konsol, zwłaszcza jeśli tytuł zostanie dobrze odebrany. Wiadomo, jak się weźmie dłuższy okres czasu np. 5-10 lat to pewnie więcej można zarobić na braku ekskluzywności, ale idzie za tym większe ryzyko. Studia, które rozpoczynają nową produkcję tuż po skończeniu poprzedniej, mogą dostać natychmiastowy zastrzyk gotówki na inwestycje przy podpisaniu umowy na ex-a.
Nie wydaje mi się też, żeby gracze mieli z tym wielki problem. Sami przyznają, że kupują PS dla ex-ów, więc pretensje do MS były by przejawem hipokryzji.
Ja nie mam problemów z exami w momencie gdy gra jest tak dopracowana jak Zelda. Robiąc grę na konkretny sprzęt można zrobić cuda.
MS zrobił zakupy i gier swoich studiów nie wypuszcza na inne platformy - nic dziwnego.
To czego nie trawie to pitolenie pod publikę Spencera jacy to oni nie są otwarci i wszystko co robią jest z korzyścią dla graczy. Wykupili Bethesde - nowego TESa nie zobaczymy na PlayStation a ten biadoli coś od rzeczy, że ta gra może wyjść jedynie w obrębie ich fantastycznego ekosystemu który stworzyli.
Najgorsze jest to, że mnóstwo ludzi łyka tą marketingową papkę Spencera. Nawet jak gada takie oczywiste bzdury o "otwartości" żaden z jego wyznawców nie widzi tego, że to zwykły PR bez pokrycia w czynach.
Bez pokrycia w czynach? To granie na każdej możliwej platformie oprócz Switcha i PS nie jest otwartością? Zarówno Switch jak i PS maja swoje własne exy, które trzymają tylko dla siebie, wyjątkiem są może te kilka gier na PC od Sony. Ale poza tymi platormami, masz naprawdę wiele sposobów, by zagrać w ich gry, nie tylko Xbox czy PC. Czy masz takie opcje od Nintendo i Sony?
I zanim to napiszesz, nie waż nazywać się mnie fanbojem, bo ani nie posiadam Xboxa, ani nie gram w gry Microsoftu. :)
No tak jest, ale dla MS odejście od exów to jest posiadanie game passa, to jest ich rozwiązanie.
Nie będą robić portów swoich gier na nie swoje konsole, dla nich jest tylko game pass i nic więcej.
MS może dać game passa na switch i playstation i w ten sposób MS realizuje swoją politykę braku exów, ale te firmy do tego nie dopuszczą, to chyba nikogo absolutnie nie dziwi.
Ale cóż, game pass działa i na konsoli MS i na pc, na smartach, nie działa JEDYNIE tam gdzie go nie chcą, ale właśnie to sprawia, że nie jest to aż taki wielki problem. Oczywiście jeżeli ktoś nie ma problemu z graniem w chmurze, bo dla wielu to jest nadal problem według mnie.
W końcu ktoś powiedział o hipokryzji m$ - a ta hipokryzja dotyczący także was wszystkich marne fanboje m$
