Madame Web to „katastrofa na miarę Czarnobyla”. Recenzje z Rotten Tomatoes wróżą nowemu filmowi Marvela klęskę większą niż The Marvels
Krytycy miażdżą nowy film Marvela i Sony, a w swoich recenzjach nie przebierają w słowach. Wygląda na to, że Madame Web jest jeszcze gorsze niż The Marvels.
Już jutro, 16 lutego, Madame Web oficjalnie zadebiutuje w polskich kinach, ale przedpremierowo film można zobaczyć już dziś. Okazję, by obejrzeć produkcję, mieli już recenzenci, którzy nie zostawili na tytule suchej nitki. W serwisie Rotten Tomatoes widowisko pozytywnie oceniło tylko 15% krytyków. To wynik o wiele gorszy od tego, na który mogło liczyć The Marvels.
Najnowsza superbohaterska produkcja opowiada o pracującej na Manhattanie ratowniczce medycznej, Cassandrze Webb, która odkrywa, że ma zdolności jasnowidzenia. Poznaje trzy kobiety, które zgodnie z tym, co dostrzegła w swoich wizjach, czeka niezwykła przyszłość. Fabuła, za którą odpowiedzialni są S.J. Clarkson, Matt Sazama, Burk Sharpless i Claire Parker, okazała się jednak bardzo rozczarowująca i nie przełamuje złej passy filmów komiksowych.
Recenzenci wskazują mnóstwo słabych stron widowiska – krytykują scenariusz, dialogi, reżyserię, warstwę formalną, a w swoich opiniach nie gryzą się w język. Nazywają produkcję „katastrofą na miarę Czarnobyla” i „Kotami kina superbohaterskiego”. Nie obrywa się chyba tylko Dakocie Johnson. Tym samym film Sony i Marvela zapowiada się jako jeszcze większa porażka niż The Marvels i Ant-Man i Osa: Kwantomania. Oto fragmenty recenzji:
To pozbawiony świeżości, sztampowy projekt, napędzany mechanicznym scenariuszem. Ten brak wyobraźni mógłby zdumiewać, gdyby tylko go nie oczekiwano. Film opiera się na zasadzie „to musisz wiedzieć”, przez co postaci wyjaśniają się w nieeleganckiej ekspozycji – The Hollywood Reporter.
Madame Web jest jeszcze gorsza niż mogliśmy się spodziewać na podstawie nieudanej kampanii promocyjnej. To katastrofa na miarę Czarnobyla – w miarę upływu czasu wydaje się jeszcze bardziej radioaktywna […]. To Koty kina superbohaterskiego. Żadna decyzja nie wydaje się przemyślana, żadna kwestia nie jest naturalna w przekazywaniu emocji – Rolling Stone.
Torturująca produkcja, która kręci się w kółko, usiłując znaleźć właściwy ton i spójną sekwencję akcji […]. Prolog staje się żenująco komiczny, pełen słabych dialogów wypowiadanych przez utalentowanych aktorów, którzy ugrzęźli w kiepskim materiale i złym zarządzaniu. Uniwersum Spider-Mana od Sony jest teraz pozbawione życia i wymaga reanimacji – The Daily Beast.
Scenariusz usiłuje pokazać, jak rozmawiają nastoletnie dziewczyny. Bardzo powierzchownie nawiązuje do komiksów. Nie rozumie, na czym naprawdę polegają interakcje międzyludzkie. To filmowe amatorstwo. Nie ma w Madame Web humoru ani emocji, dla których ludzie chodzą do kina na filmy superbohaterskie. Podobnie jak niedawny Morbius, Madame Web to blada imitacja filmów komiksowych, które znamy z przeszłości – Collider.
Od braku stawek po brak stylu, przez śmiechu warte CGI, po dyskomfort, jaki wywołuje rytm, Madame Web to film superbohaterski sprawiający wrażenie, jakby został zrobiony przez ludzi, którzy nigdy nie widzieli współczesnego filmu o superbohaterach – IndieWire.
Czy jest tak źle, jak twierdzą krytycy? Możecie to sprawdzić, udając się do kin.