Ludo ergo sum - Za siedmioma górami, za siedmioma levelami: gry jako opowieści
jakie to długie.. nie chce mi się narazie czytać :P
Klasyczny tekst tej autorki. Nuda, banaly i ponowne "odkrywanie" ameryki...
dobrze, ze przynajmniej w miare sprawne jezykowo.
Dla mnie tekst jest jak zwykle ciekawy i przyjemnie mi się go czyta, mimo iż niczego specjalnie odkrywczego w nim nie ma, to jednak skłania nas do poświęcenia trochę czasu takim tematom, o których nie myślimy sami z siebie :)
Nie jest to rzecz jasna reguła, od której ... to trudno mieć im to za złe – tak wciągające i dobrze napisane są to historie.
który sprawia, że niektóre gry zapadają nam tak głęboko w pamięć.
w moim przypadku jest to Second Sight...
Blade runner... Gdy wyszlo demko, mialem problemy z jego odpaleniem co zniechecilo mnie do gry. Gdy wymienilem calkowicie kompa, br byl juz stara gierka, o ktorej zapomnialem. Warto do niej wrocic?
Ten tekst ma w sobie dużo racji. Jednakże jest także wiele innych czynników, które wpływają na to, że ludzie zapamiętują swoje najbardziej ulubione gry. W moim przypadku nigdy nie zapomnę gry Rayman 2: The Great Escape. Pierwsza gra w jaką zagrałem. Seria gier Rayman nieważne jaka, nieważne jak dziwna, a i tak kupuję teraz każdą grę z tej serii...
PS: Louvette - pięknie napisałaś ten tekst.
Luvette - tekst jak zwykle bardzo przyjemnie sie czyta, gratulacje!
Mr. B-F - o ile jestes jeszcze w stanie te gre dzisiaj uruchomic na swoim kompie, to naprawde warto... Podpowiem, ze nie znam wiecej gier przygodowych, w ktorych od Twoich poczynan zalezy to, kto ostatecznie zostanie ^tym zlym^! Nie powiem wiecej, zeby nie zepsuc niespodzianek :)
Tekst dobry, do oceny bardzo dobrej zabrakło mi jednego, wg mnie bardzo ważnego w tym temacie, elementu. Mianowicie szkoda Louvette, że nie wspomniałaś o takich grach jak Europa Universalis, gdzie gracze sami tworzą historię i co ważniejsze, często ją później opisują na forach dyskusyjnych w postaciach AAR. Niektóre opowieści przedstawiające rozgrywkę są często bardzo rozbudowane, łączą kilka gatunków (listy wyimaginowanych bohaterów, artykuły prasowe o wydarzeniach wojennych itp.) i tym samym są ciekawe. I pokazują jak wiele można sobie wyobrazić na podstawie kilku tabelek :).
Szkoda, że nie umieściłaś w swoim tekście odniesienia do tego ciekawego zjawiska.
Kto nie grał w Blade Runnera, a nie boi się żmudnego myślenia i archaicznej grafiki (raczej postaci, bo scenografie są przepiękne), a kocha wspaniały klimat i fantastyczną fabułą - WARTO. Przeszedłem tą grę z 8 razy, jak Cię wciągnie, to już nie uciekniesz z Los Angeles A.D 2019....
@ Dowodca_Pawel
Słuszna uwaga, bardzo ciekawa sprawa w kontekście gier jako opowieści - nie spotkałam się jednak wcześniej z tym zjawiskiem, więc dlatego nie wspomniałam o nim w tekście. Cóż, człowiek uczy się przez całe życie :)
JUZ SAM FAKT ZE TO FALKOWSKA NAPISALA TEN ARTYKUL ZNIECHECA
Mi tekst się podoba, choć bywały lepsze.
raito300 - nie krzycz... i ocaniaj z łaski swojej tekst, a nie informuj o swoich uprzedzeniach...
Luridor-alez ja ten tekst pzreczytalem, w sumie jest niezly, tylko napisalem ze zniechecilo mnie ze to Falkowska napisala, bo jak w ejdzie sie na jej blog to naprawde ta kobieta nie ma zadnego warsztatu, i nie ma pojecia co to jest popkultura. Wiec niestety przychodzi mi z gory zakladac, ze ten artykul nie musi byc najwyzszych lotów
Ten Artykuł nie odnosi sie do brazny gier jako takej hmm... mozna to nazwac "questem" czyli watkiem ktory nie ma wplywu na fabule. Owszem fajny artykul, ciekawie napisany przyjemnie sie czyta, ale co jesli przyjdzie napisac artykul zwiazany konkretnie z branza gier jesli nie ma sie warsztatu i pisze sie niekiedy takie glupoty jakie czasem wypisuje pani Falkowska na swoim blogu. Nie dosc ze taki artykul nie byl by rzetelny i obiektywny, to nawet nie byl by subiektywny bo wyszlo by takie pieprzenie o Szopenie, paplanina ktora wprowadzala by gracza w błąd. Jeszcze raz podkresle ze nie wszytkie teksty pani Falkowskej sa precedensowe i nie przemyslane, ale niestety wiekszosc to....
Wiec stary mój krzyk nie byl taki bez argumentów.
matko jaki nudny text:((((((((
raito300 - w zasadzie to nawet nie mozna powiedziec 'przyganial kociol garnkowi', bo roznica w poziomach wypowiedzi Twojej i autorki felietonu jest tak porazajaca, ze dech zapiera. Wroc do szkoly i poducz sie jeszcze, jak sie tworzy wypowiedzi pisemne, zanim odwazysz sie za brak warsztatu (sic!) kogos nastepnym razem zbesztac.
Nie pozdrawiam.