Kiedy ruszy następna generacja konsol? Microsoft przewiduje odległy termin
Jak oni tak dalej będą pogrywać, to może ich nie być w przyszłej generacji :)
Dlatego może mojego Xboxa jednak zachowam, bo może to być dość cenny artefakt za kilkadziesiąt lat.
Konsole juz wystarczajaco przyspieszaja rozwoj tego przemyslu.
Żeby mówić o tym, że konsole chamują rynek, to najpierw niech sami pecetowcy zainwestują w swoje rydwany. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie tworzył wymagających gier na rynek, na którym zdecydowana większość potencjalnych klientów ma sprzęt co najwyżej równy wydajnościowo z konsolami.
Nie będzie modyfikacji sprzętu jeśli nie będzie normalniejszych cen. Ale to nie pecety są tu hamulcem, już kilkanaście lat temu to konsole miały być motorem zmian, a na pecety nikt się nie oglądał. Gdyby konsole były mocniejsze to pchałyby granicę, a pecety musiałyby je gonić. W drugą stronę już to tak nie działa.
Co więcej - jeśli konsole nowej generacji wyjdą po 2028 to faktycznie będą hamować rynek, bo będą zwyczajnie stare. Są słabsze, ale to tylko dwie konfigurację do ogarnięcia, co jest ich zaletą. Ale trudno będzie w 2028-2030 zrobić "nowoczesną" grę na dziesięcioletnią konsole
Czy ja wiem. Zazwyczaj najlepsze i najbardziej dopracowane gry wychodziły pod koniec generacji. Poza tym obecie rozwój gier bardzo zwolnił, więc różnice między generacjami są coraz mniejsze. Dlatego nie zdziwię się, jeśli następna generacja potrwa jeszcze dłużej niż 8 lat. Choć tak naprawdę to już się stało, bo nadal wychodzą duże gry na PS4 i XOne, a od premiery tych konsol minęło już prawie 10 lat.
Co do cen podzespołów się zgodzę. Są zdecydowanie za duże, żeby opłacało się ulepszyć peceta. Dlatego ja nawet o tym nie myślę i zamiast tego po prostu kupię kolejną konsolę.
Najpierw to niech obecna sie rozkręci...
Konsole ps4/xbox one były już za słabe od początku generacji, ale i tak wychodziły na nie świetne gry. Gdy wyszła nowa generacja czyli XSX/PS5 było, i w sumie nadal jest, ciężko przekonać ludzi aby przeszli na tę generacje.
Aktualne konsole są na tyle mocne, że ciężko będzie przekonać kogokolwiek aby kupił jeszcze mocniejszych sprzęt, a tym bardziej, że gry tak naprawdę stoją w miejscu pod względem mechanik i grafiki czy ogólnego rozbudowania.
Możliwe, że gry korzystające z UE5 będą wymagać mocniejszego sprzętu, ale czy na pewno? Demo Matrixa chodziło jak kupa, ale nie wiem czy warto się nim sugerować.
Podsumowując, na tę chwilę widzę jedynie korporację które chcą na siłę wmówić ludziom, że konsolę są za słabe (drama ze Starfieldem) i będą potrzebować mocniejszego sprzętu.
Kiedyś na pewno, ale nie chciałbym żeby specjalnie zawyżali wymagania wmawiając ludziom, że sprzęt jest za słaby i muszą kupić nowy. Niech siedzą nawet i rok (tak, wiem jest to raczej niemożliwe przez terminy) nad optymalizacją, ale niech to będzie dobrze zrobione bo to co się w tej generacji odpier.... to jest przegięcie.
Tiaaaa, a na ten moment aktualna generacja nie ma za bardzo czym się pochwalić, bo większość to crossgeny, a nextgeny nie są jakoś imponujące na tyle by zachęcić do kupna nowych konsol(no nie takich już nowych)
Nadal nie widzę potrzeby nabywania żadnej z konsol obecnej generacji, a co dopiero napalania się na kolejną. Jak dla mnie branża nie potrzebuje niczego mocniejszego od sprzętu, który udźwignął Red Dead Redemption 2. Gier wykorzystujących potencjał takich konsol i tak będzie tylko kilka.
Obecna generacja konsol jeszcze się nie zadomowiła i dalej daje bardzo dobrą jakość.
Więc pewnie jeszcze trochę poczekamy.
Uwazam ze juz powinni szykowac sie do wydania nowej generacji konsol, tak do 2026 bo obecna to jakas kpina.
Jeszcze na tę generację 10 dobrych exlisive nie uraczysz. Najpierw PRO5IAK i trochę exów PS5 only (a nie PS4+PS5) i faktycznie za te 5 lat może będą dłubali PS6.
Za to PS6 będzie wielkości Pendrive, tylko granie w chmurze, bo gry z playstation i tak znikły.
Na polu konsol zostanie tylko Nintendo, które będzie uczyć pozostałych jaką bibliotekę gier należy mieć, żeby opłacało się produkować konsole.