Joy-Cony 2 od Switcha 2 bez oczekiwanej rewolucji. To oficjalna informacja od Nintendo
Nintendo do tej pory mierzy się z procesem sądowym za drift nie powiedzą wprost że to naprawili bo by się przyznali że wcześniej był ale ilość patentów na drążki założonych przez Nintendo jest imponująca znaczy wiedzieli o problemie podobno do tej pory prawdziwy efekt halla miał tylko Sega dreamcast i może technicznie by to było problemowe przez magnetycznie połączenie joyconow ale aż tak się nie znam w każdym razie było by głupio jakby narażali się na kolejny duży proces sądowy
Mogli i powinni wyeliminować ten problem ale po co?
Tutaj chodzi o to żeby się popsuły i to najlepiej po gwarancji żeby "fani" kupili nowe joycony.
Część problemu nie zauważy, część z gwarancji nie skorzysta a tylko margines będzie walczył o swoje.
Jak pisałem w innym wątku, kontrolery to świetny element na wyciąganie dodatkowej kasy od klientów. Bo tylko ułamek populacji wie że są firmy co za znacznie mniejszą kwotę niż nowy kontroler wymienią na analogi z efektem Halla, a często na drugi okres czasu dobra chemia do styków może przedłużyć jeszcze żywot kontrolera. Ale to robi może 10% populacji, resztą chwilę popłacze i pójdzie kupić nowy i leci z tego czysty zysk patrząc jak drogie są kontrolery do dostępnych konsol na rynku. A koszt produkcji masowej takiej jednej sztuki to pewnie maksymalnie 10% ceny rynkowej.
Więc nic dziwnego że nie robi tego Nintendo, Sony czy Microsoft. Jedynie Sega raz miała przebłysk przy Dreamcast i Sony przy PSP Vita. Lecz o ile w stacjonarnej konsoli jest prościej, tak robienie przenośnych konsol bez tej technologii to już świństwo bo tak od tak nie kupisz kontrolera (poza klasycznym Switchem).