Jeśli po Oblivion Remastered powstanie Fallout 3 Remastered, Bethesda będzie musiała ulepszyć przede wszystkim jedną rzecz, twierdzi weteran obu serii
Najbardziej chciałbym jednak tego Morrowinda, bo w końcu jest ta dość popularna opinia, że najlepszy z TES'ów.
Najbardziej chciałbym jednak tego Morrowinda, bo w końcu jest ta dość popularna opinia, że najlepszy z TES'ów.
Prawda. Morrowind miał najlepszy klimat moim zdaniem i najbardziej zasługuje na odświeżenie. Przy nim spędziłem za gówniaka tysiące godzin. Obliviona przeszedłem z szacunku, a przy Skyrimie czułem się, jakbym grał w jakąś ultra casualową produkcję dla nowego, młodego pokolenia graczy.
Już pisałem wcześniej, tu remastera zrobić się nie da, tylko remake, bo gra jednak jest wiekowa (jak gothic), więc w praktyce wszystko od zera bazując na starym.
To nie jest konsolowy tomb raider niestety, tu pewnie by chcieli przyciągnąć nowych graczy, a nie tylko nas dinozaury, a nikt z pokolenia z nawet nie rzuci okiem jak będzie pixeloza.
Sam przyznam chciałbym remake żeby dało się ograć w 4k na ultra, nie oszukujmy się, dzisiaj gra by się sprzedała musi i dobrze wyglądać i mieć świetną fabułę/mechaniki.
Jak jednak odświeżają Fallout 3, to całkowicie powinni porzucić system rozwoju na rzecz tego z czwórki.
Tylko, że ten z czwórki był uboższy (i ogólnie czwórka już nie miała za wiele z klimatu Fallouta). Do New Vegas oryginalny S.P.E.C.I.A.L miał to do siebie, że każdy perk miał dobre i złe strony, co bardziej skłaniało gracza do myślenia, przy budowaniu postaci. Ba.. Ten z trójki i tak był uproszczony w porównaniu do tego z dwójki, gdzie trzeba było już być totalnie ostrożnym.
Problem z systemem rozwoju trójki jest taki, ze Bethesda próbowała połączyć system z klasyków z ich systemem opracowanym na potrzeby TES i szczerze wyszło to słabo, miałem wrażenie, że wzajemnie te systemy się wykluczają. Czwórka, mimo, że biedna pod kątem rozwoju, lepiej była lepiej dostosowana do ich typu gier.
Prędzej zremasterują Fallouta 4 niż New Vegas. Dla nich to jest cierń w boku, że najlepsza część Fallouta nie została zrobiona przez nich.
Nie wiem czemu Becia miałaby uznawać New Vegas za "cierń w boku". Jedynie takie tłumaczenia znam od najbardziej toksycznych fanów New Vegas, którzy sobie wmawiają, że Bethesda to największe zło, a fakty są takie, że bez niej gra nigdy by nie powstała.
Każdy gra w co lubi, ale w moim odczuciu Skyrim i Fallout 4 mają są najmniej klimatycznymi grami serii do których należą. Nie mówię, że są to złe gry, ale gdyby z Fallouta 4 pousuwać najbardziej charakterystyczne elementy dla tej serii (power armory, zmienić nazwy frakcji, usunąć vaulty etc.) to nikt by się nie skapnął, że to gra w uniwersum Fallouta. Podobnie ze Skyrimem i seria TES.
Ja bym w Morrowinda zgrał odświeżonego :) nigdy nie przeszedłem bo nie ogarnąłem gry i się zgubiłem, ale pamiętam jak w tamtych czasach robił fajne wrażenie.
Nie będzie odświeżonego Morka, więc wyczekujcie Skywind.
Dziwne, że koleś nie wspomniał o fabule, zadaniach i tego typu rzeczach, które szorują po dnie w grach BUGthesedy.
Fabuła i zadania szorują po dnie w grach Beci? Przestań bredzić człowieku, bo czasami jak czytam takie pierdy, to mam wrażenie, że piszą je ludzie upośledzeni umysłowo.
Nie, oni po prostu nie mają pojęcia o grach lub szukają taniego poklasku na forum. Nie warto zwracać uwagi ;)
Fabuła i zadania szorują po dnie w grach Beci?
Skyrim i fallout 4 miały tragiczną fabule i questy
No ale gdzie skłamał? Po Morrowindzie wątki główne w każdej grze Bethesdy to dno i pięć kilometrów mułu. Wątki poboczne wypadają dużo lepiej, ale fabuła główna to żenada za każdym razem xD
Bethesda nie potrafi w angażujące wątki główne. Nie wypowiem się o Fallout 4 bo odbiłem się od niej, ale w Fallout 3, Oblivionie i Skyrimie główna oś fabuły jest czysto pretekstowa, bez interesujących wyborów, bez zapadających w pamięć postaci i bez emocji zostających z graczem na dłużej. Wątki główne w każdej z tych trzech gier kończyłem na pewnym etapie już tylko po to, żeby odhaczyć. Natomiast zarówno w Oblivionie jak i Skyrimie znakomiecie zrealizowane są wątki gildii złodzieji i Mrocznego Bractwa. Ale już np. tacy Towarzysze w Skyrimie to nic innego jak idź - zabij - przynieś. Nuda. A szkoda, bo świat TES jest ogromny i ciekawy, zasługuje na rozwijanie go nie tylko w grach, ale np. też książkach (czytałem jedną książkę w świecie TES, ale była słaba, nie wiem czy powstało więcej). Wydaje mi się, że w grach z serii TES chodzi jednak trochę o coś innego, niż fabuła - to przede wszystkim piaskownice dające dużo walności i immersji, niemniej np. Kingdome Come 2 pokazuje, że da się zrobić open worlda z dużą dozą wolności, pełną immersją i znakomitą fabułą.
Powiedział typ zachwycający się Avoved
[Kasrkin]
W fallout 3 przedewszystkim
wygląd gracza w jakimkolwiek ubiorze bo porównując do fallout new vegas, fallout 4 czy 76 nie licząc modów to nasz bohater jest dużo
mniejszy niż w kolejnych cześciach, ponadto na takiego remastera choć wolałbym
remake-a trzeba bedzie długo i cierpliwie czekać bo to co tutaj mamy opisane to jedynie plany lub plotki powstania, a nie żywe dowody że trwają już prace nad grą..
Musieli bt Fargo na nowo zatrudnić bo on ma ostateczne prawa do zrobienia f1 i f2 ale mogą zrobić f1 w lorze serialu z amazona.
Widzę, że Bethesda po Starfailu przerzuciła się na nowy model biznesowy i będzie klepać remastery. Najpierw Oblivion teraz Fallout 3, później pewnie Morrowind.
Może to i lepiej skoro nie potrafią napisać od nowa swojego silnika i dostosować go do dzisiejszych standardów, to będą klepać remastery ze wszystkimi przestarzałymi mechanikami, odświeżając tylko grafe, a milenialsi i tak kupią przez siłe nostalgii i jeszcze będą klaskać uszami.
Jakikolwiek "dobry" system strzelania w tej grze jest kompletnie zbędny, bo każdy fan cRPG używa VATS i mózgu i gra w tę grę jak w rpga a nie strzelankę.
To co koniecznie musiałoby się w remasterze znaleźć to wszystkie dodatki, bez DLC ta gra będzie mocno wykastrowana.
I jak najdalej trzymać się od chybionych pomysłów z F4 (np. systemu dialogowego).
A tak w ogóle to ->
Ludzie dalej mylą Remastery gier z Remakiem gry. Remaster to jedynie odświeżenie gry bez ingerencję w sama jej mechanikę. Czyli zmiany animacji walki itp. Remake zaś to budowanie gry od nowa trzymając się jedynie historii i lokacji z pierwowzoru lecz sama historia może zostać w takim wypadku zmieniona rozszerzona. Zmiana ulega np. wygląd miast lokacji ale trzymając się tych kluczowych dla fabuły lokacji. Ludzie mimo to zapominają o tych różnicach i co chwila eee ale mogli by zmienić to... Mogli by dodać to... Usunąć to zmienić tamto. Nie takie zmiany to właśnie ingerencja w mechanikę gry i nie podchodzi to pod Remaster gry a Remake. Którym w tym przypadku nie mamy dovzynienia
Nie, bzdury gadasz.
Remaster to odświeżona gra która używa oryginalnego kodu źródłowego, tak jak np.TES Oblivion Remastered. Ilość ulepszeń jest nie istotna. Jeśli używasz nadal oryginalnego kodu do stworzenia odświeżenia, to tworzysz Remaster.
Remake to znowu zrobiona gra od podstaw, czyli bez wykorzystania oryginalnie napisanego kodu do produkcji gry, tak jak to robi np. Demon's Souls Remake.
Tylko tyle i aż tyle.