Poznaj żyjący świat Horizon: Forbidden West; twórcy omawiają osady i NPC
Nie tylko maszyny będą bardziej „żywe” i zróżnicowane w Horizon: Forbidden West. Twórcy kładą też nacisk na autentyzm świata oraz jego ludzkich mieszkańców.
- studio Guerrilla Games omówiło kolejny element Horizon: Forbidden West – żyjący świat gry;
- twórcy dokładają starań, by każde plemię wyróżniało się zachowaniem, wyglądem i animacjami, ale opracowali też system postaw dla tłumów i pojedynczych postaci niezależnych;
- deweloperzy wspomnieli również o osadach oraz systemie rzemiosła;
Twórcy Horizon: Forbidden West opublikowali kolejny wpis poświęcony tej nadchodzącej produkcji. Wcześniej mieliśmy okazję poznać szczegóły dotyczące Aloy oraz robotów, z którymi przyjdzie się zmierzyć bohaterce. Tym razem studio Guerrilla Games przybliżyło graczom świat, w którym spotkamy jego żywych i mechanicznych mieszkańców.
Deweloperzy podkreślali we wcześniejszych wpisach na oficjalnym blogu PlayStation, że zależy im na większym zróżnicowaniu nowego Horizona, czy to poprzez bardziej urozmaicone roboty i ich zachowanie, czy też szerszy wachlarz zdolności bohaterki. Charakterem będą odznaczać się także lokacje oraz zamieszkujący je ludzie. Każde z plemion, które napotkamy w Forbidden West, już na pierwszy rzut oka ma różnić się od innych, a jego członkowie będą mieli własne, unikalne zachowania oraz animacje. Dzięki temu powinno dać się ich rozpoznać nawet z daleka, a w osadach będzie toczyło się więcej życia niż w Zero Dawn.
Może Cię zainteresować:
- Lara Croft nie była jedyna - najciekawsze growe heroiny sprzed 2005 roku
- Mistrzowie drugiego planu w grach - najciekawsi NPC dekady
Skoro o tym mowa, Guerrilla Games wspomniało o systemie postaw postaci niezależnych, który wpłynie na osobowość wszystkich NPC. Ponadto każdy z tych bohaterów będzie też częścią tłumu, w ramach którego deweloperzy ustalają wzorce zachowania i trasy. Całość ma mieścić się w narracyjnych ramach Horizon: Forbidden West – każdy element ma sprawiać wrażenie autentycznej, pasującej do reszty części świata gry.
Poza tym twórcy pokrótce omówili osady. Te są o tyle istotne, że stanowią także granice dla postępów gracza. W końcu to w nich będziemy uzupełniać zapasy lub wzmacniać wyposażenie Aloy – niekoniecznie u kupców, kowali etc. Bohaterka będzie bowiem mogła sama tworzyć i ulepszać ekwipunek m.in. z części upolowanych maszyn. O tym systemie słyszeliśmy już przy okazji ujawnienia pokazu rozgrywki w maju, ale teraz Guerrilla Games zdradziło nieco więcej na ów temat.
Elementy potrzebne do pracy nie zawsze otrzymamy automatycznie po pokonaniu mechanicznej bestii – czasem trzeba będzie je strącić z wciąż „żywego” robota. Lepsze wyposażenie może wymagać też specyficznych, rzadszych i trudniejszych do zdobycia materiałów, nierzadko dostępnych tylko w określonych lokacjach. Tak więc system rzemiosła i osady mają zachęcać oraz nagradzać graczy eksplorujących wszystkie zakątki świata Horizon: Forbidden West.