Hideo Kojima obawia się śmierci nośników fizycznych; wieści mroczną przyszłość
Uzależnianie wszystkiego od internetu to czysta głupota.
Internet nie bierze się z powietrza tylko leci sobie kabelkiem, który można przeciąć, może myszka go przegryźć, albo przepalić (pożar gdzieś nawet daleko od nas).
To jest zbyt niestabilne żeby wszystko stawiać na tą kartę.
Może kiedyś jak będzie 6G i internet wszędzie i za darmo (koszty przerzucone na korporacje, rządy, firmy ,reklamodawców i portale) to bedzie można budować utopię, a nie dzisiaj.
Tryb starego dziada krzyczącego na chmury?!
A gdzie tam.
Kojima ma pełną rację i ta wygoda może kiedyś obrócić się przeciwko nam.
Ale dopóki istnieją Torenty, dopóki osobiście jestem spokojny o przyszłość. Chociaż nie jestem pewien czy przysłowia ,,w Internecie nic nie ginie" lub ,,wszystko masz w necie" są aż tak prawdziwe jakbyśmy mogli tego chcieć.
Całkowicie zgadzam się z Kojimą.
To po prostu mądry i myślący racjonalnie człowiek.
Sam nie kupię nigdy konsoli, która nie będzie miała napędu (może nim być czytnik kart pamięci - jak w Switchu).
Konsole bez napędu są całkowicie bez sensu. Brak rynku wtórnego oznacza monopole (patrz rynek PC i Steam) i drożyznę (patrz ceny gier cyfrowych na premiere np w PSN).
Inny problem to faktyczne ryzyko utracenia całej kultury lub dostępu jak coś się stanie.
Tryb starego dziada krzyczącego na chmury?!
A gdzie tam.
Kojima ma pełną rację i ta wygoda może kiedyś obrócić się przeciwko nam.
Ale dopóki istnieją Torenty, dopóki osobiście jestem spokojny o przyszłość. Chociaż nie jestem pewien czy przysłowia ,,w Internecie nic nie ginie" lub ,,wszystko masz w necie" są aż tak prawdziwe jakbyśmy mogli tego chcieć.
Fragment "w Internecie nic nie ginie" tylko dla tych, co niczego jeszcze nie widzieli.
Na Pc już dawno nastąpiła śmierć nośników. Wszyscy postawili na cyfrę skoro ludzie pokazywali, że wolą kupować tak, bo wygodniej, a pudełkowa sprzedaż była co raz mniejsza.
Z tego też powodu nigdy nie stał się standartem w zestawach Pc napęd Blu-ray, który zadomowił się tylko w konsolach.
Na konsolach też prędzej czy później pudełka zostaną porzucone. Pytanie kiedy.
Ale pozostała wolność w postaci możliwości instalowania co się chce, nawet piratów.
Na konsolach, portalach VOD itd. tego nie masz.
Jedynie GOG jest wporządku na PC.
A nagrywakę BD mam już od kilku lat, nie ma skuteczniej metody domowej archiwizacji ważnych dla nas plików jak wypalił na płytę 25-50GB Verbatima i schować do ciemnej szuflady. Żaden dysk twardy czy nośnik NAND nie zapewni Ci takiej trwałości zapisu danych.
GOG jest ok. Zwłaszcza w kwestii bazy klasyków, braku DRM, możliwości odpalania gier bez łączenia się.
Szkoda tylko, że wiele gier nie posiada spolszczeń mimo, że wersje pudełkowe je miały i samemu trzeba dogrywać oraz wiele gier sprawia problem na nowych systemach bez modów/łatek fanowskich. Niby wbijają dosbox, ScummVm, ale gry, gdzie powinien GOG wbić dgVoodoo nie zrobili tego i trzeba samemu to zrobić (sporo gier z lat 1997-2002)
Verbatim dobrze wspominam jako nośnik CD i DVD :)
ludzie pokazywali, że wolą kupować tak, bo wygodniej
Gdyby był wybór wersja cyfrowa Steam z pobieraniem z neta i przyspawaniem się do ich launchera vs wersja pudełkowa z instalacją z płyty, bez żadnych launcherów, DRMów itd, a ludzie w obliczu takiego wyboru wybieraliby wersję cyfrową to można by się pokusić o podobne stwierdzenia co twoje. Jednak, jako że takiego wyboru nie było to tego typu tezy są zbyt daleko idące, tym bardziej że w równoległym świecie konsoli jakoś dalej królowały pudełka.
rufi2000
Brak nagranych płyt w wersjach pudełkowych i kod to było znacznie później, bo sporo lat po tym, gdy wprowadzono cyfrę.
nie ma skuteczniej metody domowej archiwizacji ważnych dla nas plików jak wypalił na płytę 25-50GB Verbatima i schować do ciemnej szuflady. Żaden dysk twardy czy nośnik NAND nie zapewni Ci takiej trwałości zapisu danych
Piękna bujda, nośniki optyczne to najmniej trwała opcja zapisu danych i najbardziej wrażliwa na uszkodzenia. A jeszcze dzisiejsze płyty poleciały z jakością bardzo, to już nie te same płyty co w latach 90-tych. Oczywiście są nadal produkowane lepsze płyty z dodatkiem złota, ale kosztują znacznie więcej i są typowo przeznaczone do archiwizacji. Już dyskietki były lepiej zabezpieczone, bo "talerzyk" był schowany w plastikowej obudowie. Kiedyś nosiło się dyskietki w plecaku luzem i nic im nie było, wrzuć tak płytę i zobacz jaka będzie piękna.
Ale odrzućmy transport nośnika, to właśnie twardy dysk talerzowy jest najbardziej trwałym nośnikiem. Nie na darmo nadal najważniejsze dane archiwizuje się właśnie na nich, odpina od maszyny i wkłada do szafy. Bo za 20, 50 czy nawet 100 lat ten dysk nie straci danych jak płyta. Oczywiście może w nim paść elektronika czy głowica, ale wystarczy je wymienić i dane z talerzy zostaną odczytane.
Dlatego całe szczęście mamy GOG gdzie archiwizuje swoją kolekcję na dysk oraz kopię na dysk zewnętrzny usb. W przypadku Steam czy innych co z tego że mogę zrobić kopię zapasową, jak bez programu i internetu ich nie włączę.
Całkowicie zgadzam się z Kojimą.
To po prostu mądry i myślący racjonalnie człowiek.
Sam nie kupię nigdy konsoli, która nie będzie miała napędu (może nim być czytnik kart pamięci - jak w Switchu).
Konsole bez napędu są całkowicie bez sensu. Brak rynku wtórnego oznacza monopole (patrz rynek PC i Steam) i drożyznę (patrz ceny gier cyfrowych na premiere np w PSN).
Inny problem to faktyczne ryzyko utracenia całej kultury lub dostępu jak coś się stanie.
aż mi się przypomniało jak w MGS na psx gra nam mówi (a właściwie to Colonel), by zajrzeć na tył opakowania fizycznego gry bo tam będzie częstotliwość do Meryl :D
ciekawe jak rozwiązali to w momencie przejścia MGS na rynek cyfrowy
edit. widzę, że na ps3 w wersji cyfrowej MGS jest opcjach gry "Software Manual" i tam na końcu jest zrzut z tyłu pudełka gry
Kojima sam wielokrotnie tlumaczyl, ze nie uwaza sie za proroka ale zwyklego racjonaliste. Wiekszosc dystopijnych motywow z jego produkcji siega daleko wstecz do literatury i mozna je dodatkowo interpretowac na wiele roznych sposobow. Globalny zanik/utrata cyfrowych tresci nie musi byc rownoznaczne z apokalipsa czy blackoutem. Wystarczy, nawet zwykle przeladowanie tresci, a to juz obserwujemy od wielu lat.
O cyfrowe wersje filmów i książek się nie boję. Jak ktoś przesadzi z cena i zrobi problematyczna dostępnosc/jakość to się łatwo załatwi darmowa wersje. Z grami jest problem kilkudziesieciu/kilkuset GB. Kto by się chciał z tym babrać.
Uzależnianie wszystkiego od internetu to czysta głupota.
Internet nie bierze się z powietrza tylko leci sobie kabelkiem, który można przeciąć, może myszka go przegryźć, albo przepalić (pożar gdzieś nawet daleko od nas).
To jest zbyt niestabilne żeby wszystko stawiać na tą kartę.
Może kiedyś jak będzie 6G i internet wszędzie i za darmo (koszty przerzucone na korporacje, rządy, firmy ,reklamodawców i portale) to bedzie można budować utopię, a nie dzisiaj.
Internet nie bierze się z powietrza tylko leci sobie kabelkiem, który można przeciąć
Przecież to właśnie o to chodzi. Gry, filmy czy inne śmieszne pierdoły to pikuś. Poczekaj aż zlikwidują płatności gotówką i ktoś będzie mógł cię odciąć od środków do życia, bo np. wysmarowałeś na twitterku coś nie po myśli partii i masz zablokowane konto do wyjaśnienia odpowiednim służbom twojego skandalicznego zachowania.
Podwójne życie prowadzi się od lat. Myślcie. Wprowadzanym zmianom nie zapobiegniecie.
to jest niestety święta prawda. dlatego moje płytki od ukochanych klasyków nigdzie się nie wybierają. a do komputera mam dokupiony zewnętrzny napęd DVD, który jest dla mnie właściwie koniecznością. gier, które przestawały być sprzedawane cyfrowo było mnóstwo, a na płytkach wciąż można je kupić. choćby gry EA na licencji Harrego Pottera czy Władcy Pierścieni; Silent Hille czy Need for Speedy. już nie wspominając o sklepie Sony na PSP/PS3, który jest gigantyczną skarbnicą gier PS1, których nie da się kupić w żaden inny sposób cyfrowo, a w pudełkach osiągają niebotyczne ceny. Sony i tak ten sklep zamknie za rok, może dwa, i wtedy żadne płacze nie pomogą. to jest właśnie przyszłość. graj teraz, jak my ci pozwalamy, albo wcale. ja dziękuję.
Kolejnym ograniczeniem cyfrowości jest odcięcie dostępu do starej zawartości (np. z powodów licencyjnych ale też innych) by konsument mógł skupić się tylko na nowym produkcie.
W grach prym wiedzie w tym Nintendo, które ma tonę świetnych klasyków które bardzo rzadko doczekują się wznowienia.
Dlatego ja Elden Ringa kupuje na płyte
Kojima powiedział to o czym wszyscy wiemy, tylko moim zdaniem nasze przyzwyczajanie się do dystrybucji elektronicznej to nie tylko wygoda np. po przez łatwe odzyskanie danych z chmury, ale także realne konsekwencje braku miejsca na te wszystkie graty które zbieramy, moja bliska znajoma która uwielbia kolekcjonować książki już teraz ma problem z wybieraniem którą książę zostawiać a którą sprzedać/oddać z powodu braku miejsca w mieszkaniu, co doprowadza mnie do innego zagadnienia kiedy kolekcjonowanie naszych ulubionych książek, gier czy też filmów zacznie przeradzać się w syllogomanie
Do tych którzy z upodobaniem nagrywają płyty w celu archiwizacji. Uważam że to błąd. Zmiana nośnika informacji powinna ciągle nadążać z postępem. Płyty? Kiedyś. Dziś twarde dyski - kilka z tym samym zapisem potem wymiana na nowsze i aktualne. Z czasem problemem nie jest trwałość informacji ale możliwość jej odczytania - brak czytników, niezgodność formatów itd. Co z tego że płyta BR może leżeć 100 lat jak czytniki do niej będą tylko w muzeum albo u kolekcjonerów rupieci?
Ja sie bardziej boje streamingu, w jego przypadku nawet nie będziecie mogli sobie pogrzebać w plikach gry. W każdej chwili wywalą ci gre z usługi/konta i tyle se pograłeś i kasy nie odzyskasz. Cyfra wcale nie jest taka zła i mam nadzieje ze nigdy nie dojdzie do sytuacji ze nie bede mógł owej gry kupić "na w własność".
W każdej chwili wywalą ci gre z usługi/konta i tyle se pograłeś i kasy nie odzyskasz.
sytuacji ze nie bede mógł owej gry kupić "na w własność"
Przecież już tak jest xD Nie kupujesz gier na Steam na własność tylko dostęp do nich. Jak np. rząd zechce ci zbanować jakiś niewygodny tytuł to Steam się grzecznie do tego dostosuje i zablokuje ci twój wykupiony dostęp do danej gry (a to czy ci zwróci za nią pieniądze to już kwestia zasad umowy jaką z nim podpisałeś kupując dostęp). Gdybyś miał chociaż wersję bez DRM, jak np. na GOG (nie mówiąc o pudełkach) to by ci mogli w takiej sytuacji nagwizdać.
Ja sie bardziej boje streamingu
Spokojnie, wystarczy poczekać aż streaming faktycznie stanie się przyszłościowym trendem (póki co jest jeszcze tylko ciekawostką), a gruby widząc to pójdzie z duchem czasu i doda to na swojej platformie. Wtedy wszystkie twoje obawy miną i będziesz klaskał uszami jakież to zbawienie dla rynku.
I nie jestem uromod (ale twój nick mi śmierdzi multikinem uromoda) co klaska jak inni bo tak. A i powodzenia w graniu gry VR (też niby przyszłosć grania) na streamingu gdzie przez te mikro opóźnienie dostawać ludzie beda zawrotów głosowy albo modowanie gier. . .
Widzę, że nadal nie rozumiesz (nie żebym był zaskoczony).
jeżeli kupiłeś gre na steam i ja skasują to nadal masz do niej dostęp jeżeli gra była kupiona z legalnego źródła
No i teraz skup się, spróbuj przełamać na chwilę swoją ślepą wiarę w jedyną słuszną platformę i wyobraź sobie, że właśnie NIE MASZ dostępu. Nie ma pan już dostępu do tej gry i co pan nam zrobisz? Rząd (przykładowo) nam kazał, my się do tego dostosowujemy, ty jako użytkownik nie masz nic do gadania, a pretensje nie do nas.
Tu chodzi o fizyczną możliwość. Gdybyś nie był uzależniony od danej platformy cyfrowej dystrybucji to nikt nie chodziłby po domach i nie odinstalowywałby ci danej gry, zabierając przy tym wszystkie nośniki. A tutaj wystarczy, że cię odetnie od twojego wykupionego dostępu do gry.
M.in. o takie sytuacje chodzi Kojimie z jego obawami. O to, że podobne tobie osobniki sprzedając się ochoczo i bezmyślnie różnym platformom cyfrowym doprowadzą do sytuacji, w której nie istnieje alternatywa w postaci nośników fizycznych, nad którymi po nabyciu nikt (poza samym użytkownikiem) nie ma kontroli, co stworzy możliwość odcinania ludzi od wybranych treści.
Tak na pewno ktoś Ci będzie zakazywał dostępu do gier. Idź się pan lecz, ziemia jest płaska, a covida nie ma.
demon92 AD 2019: Tak na pewno ktoś ci będzie zakazywał wyjścia do parku czy kawiarni. Idź się pan lecz, ziemia jest płaska, szczepionki powodują autyzm.
Jeżeli będzie taka możliwość to oczywiście. Najpierw w krajach gdzie obywatelom dostatecznie dokręcono śrubę, a potem stopniowo w reszcie. Obowiązkowo z narracją, że to w trosce o bezpieczeństwo przed niebezpiecznymi treściami. Jak chcesz przedsmak takiego banowania gier to już nawet nie musisz oglądać się na jakieś Chiny czy Rosję, wystarczy że spojrzysz na to co się dzieje chociażby w Australii.
Poza tym drugi twój argument to totalnie inna sprawa, dostępy do gry a kasacja juz posiadanej gry to totalnie inne rzeczy, weź ić sie lecz Uromod.
Co do gier.Mnie to lotto. Kupuję,gram,i zapominam. Nie wracam do jakiejś gry po latach, bo nie widzę w tym większego sensu.Chociaż parę gier mam, w które wraca się wraz z dodatkami, czy po prostu na chwilę.
Filmy mnie irytują. Największe produkcje nie przepadną,mniejsze też nie.Jeszcze w TV są puszczane stare klasyki.Więc o to bym się nie martwił.Ale irytuje trochę to,że muszę płacić w 5 różnych miejscach ,żeby obejrzeć wszystko.
Co do książek, nie wyobrażam sobie braku fizycznych wydań. Na razie zbieram,potem będę czytał ;D Cyfrowe można mieć na dysku, i będzie dobrze. Chociaż czytanie z monitorka to katorga dla mnie. Ludzie byliby całkiem głupi,jakby dali komuś to zrobić,że całkiem tracicie dostęp po czasie.
Chociaz dla mnie czarny czasy internetu,to płatność dosłownie za każdą większą stronę. Bardziej boli fakt,że ludzie nie zauważają,że paszporty covidowe, nagrody za szczepienia i kary za ich brak, to wstęp do systemu ocen.
Dużo sprzeczności widzę ;)
"Nie wracam do jakiejś gry po latach, bo nie widzę w tym większego sensu.Chociaż parę gier mam, w które wraca się wraz z dodatkami, czy po prostu na chwilę"
Nie wracam, ale czasem jednak wracam.
"Największe produkcje nie przepadną,mniejsze też nie"
To jakie przepadną? XD
Lubię chleb, bułki też.
"Cyfrowe można mieć na dysku, i będzie dobrze. Chociaż czytanie z monitorka to katorga dla mnie"
A e-papier?
"Ludzie byliby całkiem głupi,jakby dali komuś to zrobić,że całkiem tracicie dostęp po czasie"
Pacz, a na steam się zgodziliśmy, mimo braku wyboru. Tzn - ja bardzo lubię steam, gier taniej nigdy nie było - wystarczy niekupować nowości na premiery - kody do steam gierek chodzą po 2 latach od premiery za darmoszke prawie. Same plusy. Ale jednak, nagle PC gracze obudzili się, że gry w pudełkach to tylko płyta i pudło i gówno.. bo kod i tak wpisujesz do steama.
"Chociaz dla mnie czarny czasy internetu,to płatność dosłownie za każdą większą stronę." - naprawdę? :D Przecież już są te psuedo dziennikarskie strony jak wyborcza czy coś XD KUP ABONAMENT. No kto to kupuje? Nie przejdzie to, bo na każdą płatną stronę znajdziesz zaraz pełno innych alternatyw to dadzą Ci to samo za darmo ale w inny sposól sobie spienięża pracę - np reklamy
"Bardziej boli fakt,że ludzie nie zauważają,że paszporty covidowe, nagrody za szczepienia i kary za ich brak, to wstęp do systemu ocen."
Aha XD W dobie durności ludzi co to myślą że jak przeczytają artykuł na niepopularnej stronie i pogadaja sobie ze znajomymi co też to czytali - i nagle - o kurła inny też tak sądzą - myślą że są mądrzejsi od sztabu naukowców - mam nadzieje że jak najszybciej taka segregacja będzie po ocenach. Niech sobie szury żyją razem, a spiskowcy razem - będą wszyscy szczęśliwsi ;) A ja będę wiedział z góry z kim mam do czynienia.
Znów nie pod tym komentarzem, co trzeba.
bardzo dobrze, niech te nosniki wygina, mniej elektrosmieci po sobie zostawimy. sam juz dawno pozbylem sie napedu z pc.
nie rozumiem tego zbieractwa i gromadzenia, czy koniecznosci 'posiadania'.
dodam, ze pochodze z czasow, kiedy trzeba bylo miec muze na kasetach, pozniej filmy czy cokolwiek, bo nie bylo netu, a w tv lecialy reportaze z kampanii buraczanej.
dzisiaj majac np. abo na xbox/pc czy ps (+do filmow netflixa/hbo, do ksiazek jakies legimi, do muzy niekoniecznie bo nadaja ja tysiace stacji cyfrowych w legalnym streamingu za friko) to serio jest zapas na pareset lat dla kogos, kto poza konsumpcja tresci pracuje, uprawia sport i ma jakies zycie rodzinno-towarzyskie.
mam nadzieje, ze pare lez otarlem :)
Ty nie rozumiesz, ktoś inny zbiera i ma, jak tak zbieram płyty z muzyką i książki, wolę czytać książki analogowa niż cyfrowo, a muzykę zbieram na płytach CD, winylach itd, Ty nie uznajesz nośników analogowych, ja tak, jedynie gry kupuje w cyfrze zawsze z jakiś promocji jestem pecetowcem. Dzisiaj nawet fotografia analogowa wróciła.
Toś ładnie wymyślił z tą mniejszą ilością elektrośmieci. Jak często przeciętnemu użytkownikowi się psuje napę DVD? Raz na 5 lat? A dysk może raz na 3 lata.
A jak wszystko jest streamowane czy pobierane z serwera to ty myślisz, że to się bierze z powietrza? To jest masa mocno obciążonego sprzętu, działającego non stop, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, przez okrągły rok, obsługującego setki milionów użytkowników. Myślisz, że to energii elektrycznej nie marnuje? Że się nie psuje? Nie trzeba wymieniać? Samych dysków twardych wymiana pewnie idzie w setki-tysiące rocznie, o innych elementach nie wspominając. I co? Dematerializują się? Nie ma elektrośmieci?
Na pc-tach już umarły. Nowe konsole mają wersję beznapędową. To tylko kwestia czasu.
No jak ktoś ma duży dom lub kampera to niech sobie kupuje. Książki, gry, filmy i bóg wie co jeszcze. Oczywiście może też się trafić ogromna burza, pożar a kampera zawsze mogą ukraść a potem płacz, bo życie coś zabrało. Rolnicy, co utracili wszystko w klęskach żywiołowych idą się wieszać, bo stracili wszystko, co gromadzili przez lata. Inna potracili majątki, biznesy i też idą się wieszać lub skaczą z piątego piętra. Nie wszyscy, bo te nieliczne jednostki, dawno zrozumiały, że tak to działa i świat powoli i stopniowo zacznie nam coś zabierać. Cyfrowe kolekcje gier na steamie też ci zabierze, wcześniej czy później. A póki je masz, to się nimi ciesz.
Ma rację. To samo jest z prądem. Prąd nie bierze się z powietrza tylko leci sobie kabelkiem, który można przeciąć, może myszka go przegryźć, albo przepalić (pożar gdzieś nawet daleko od nas).
To jest zbyt niestabilne żeby wszystko stawiać na tą kartę.
Musimy zrobić coś żeby wszystko działało i bez prądu i bez Internetu.
Słuszne uwagi sam coraz rzadziej kupuje muzyke, gry, czy filmy w wersji fizycznej, ale ich obecność dla mnie jest jednak pozytywem, człowiek nie jest uzależniony od jakiejś firmy, bez nich jesteśmy jednak trochę skazani na to kto ma prawa do jakiejś licencji.
Nie wiem, czy gościu spał do tej pory, ale wiadomo już o tym od grubo ponad 10 lat, że cyfryzacja dopadnie wszystko a rynek gier w przyszłości to streaming rozwój szybkiego internetu np. Starlink z dostępem praktycznie w każdym miejscu tylko to przyspiesza. Większość osób nie zwraca uwagi na to, ile naszych danych jest przekazywana za pośrednictwem np. smartfonów czy mediów społecznościowych, czy na masę rzeczy w wielu innych dziedzinach.
No, ale już to się dzieje o dawna. Gry na PC praktycznie nie wychodzą już na płytach.
Większym zagrożeniem jest chęć wycofania gotówki. O ile bez gier można się obejść to bez pieniędzy już raczej nie bardzo.
Problemem nie jest uzależnienie treści od internetu, tylko ludzi.
Każdy ma wybór, i każdy wybiera wygodę. Jeśli większość wybierze płatność gotówką to nikt nie wprowadzi płatności kartą bo się nie opłaci.... itp. itd. Jesteśmy podatni na sugestię i bardzo leniwi, ale zawsze znajdziemy kozła ofiarnego.
O ile dystrybucja typu GOG będzie funkcjonować to nie będzie źle, bo wtedy możemy zabezpieczyć swoje "skarby". Gorzej jest z takimi platformami jak Steam i jemu podobne. Tam już nie masz żadnej władzy nad legalnym produktem i mimo tego że zbieram pliki cyfrowe, bo na półce tylko zostały najważniejsze pudełka. To nie chciałbym aby one zniknęły, ze względu na innych i siebie oraz możliwość wyboru.