Filmowy Neville z Harry'ego Pottera wspomina Alana Rickmana
Matthew Lewis, odtwórca roli Neville'a Longbottoma w serii filmów o Harrym Potterze, opowiedział nieco o swoich wspomnieniach związanych ze współpracą ze świętej pamięci Alanem Rickmanem.
Od ponad 5 lat żyjemy w jednym świecie bez Alana Rickmana. Ten wybitny brytyjski aktor zapisał się w pamięci widzów szczególnie jako profesor Severus Snape z filmowej serii Harry Potter. Jego wieczna powaga i tajemniczość sprawiały, że postaci tej się jednocześnie obawiało i ufało – ot, dziwny paradoks.
O wspomnianym aktorze porozmawiano ostatnio na łamach podcastu Inside of You with Michael Rosenbaum z gościnnym udziałem Matthew Lewisa, 31-letniego artysty scenicznego, który wcielił się w filmach o Harrym Potterze w Neville’a Longbottoma. Gwiazdor opowiedział o swojej ostatniej rozmowie z Rickmanem przeprowadzonej jeszcze na jednym z planów zdjęciowych:
Poszedłem do jego przyczepy. Powiedziałem mu tylko: „Hej, wiem, że to twój ostatni dzień i chciałem tylko powiedzieć, że to było niesamowite móc pracować z tobą tak długo. Wiem, że nie rozmawialiśmy za często, ale chciałem tylko powiedzieć jedno – ja byłem przerażony, a ty byłeś niesamowity. Dziękuję za możliwość współpracy z tobą przez 10 lat i za to, że nigdy nie podniosłeś na mnie głosu, ani nie potraktowałeś mnie niesprawiedliwie”. A on na to: „Wejdź”. Postawił czajnik, napiliśmy się herbaty i podpowiadał mi, co dalej zrobić z moją karierą.
Alan Rickman nadal żyje w sercach wielu ludzi. Rok temu J.K. Rowling wspominała aktora i jego niebywały talent, nazywając go perfekcyjnym Severusem Snape’em. Ponadto w każdą rocznicę śmierci aktora (14 stycznia) internetowi fani czczą pamięć o nim, dzieląc się swoimi emocjonalnymi przemyśleniami na jego temat, kultowymi scenami z udziałem Snape’a czy autorskimi fanartami na cześć artysty.