Gracz ujawnił tajne dane o wojnie w Ukrainie na Discordzie, został złapany dzięki profilowi Steam
Czyli wpadł przez internetowy ekshibicjonizm. Nic nikomu do tego kto co pokazuje o ile nie łamie prawa. Za mega słabe jednak uważam wstawianie zdjęć swoich pociech na profilówkach.
Przestańcie stosować tę nowomowę.
Polecam, abyś nie wypowiadał się na tematy o których nie masz zielonego pojęcia. Bo jakbyś zadał sobie minimum trudu, to byś znalazł to:
Poprawne są dwa typy konstrukcji: (jestem) na Ukrainie oraz (jadę) na Ukrainę, a także (jestem) w Ukrainie oraz (jadę) do Ukrainy. Przyimek na jest zwyczajowo stosowany z nazwami obszarów, które stanowiły wraz z Polską jeden organizm państwowy (por. na Węgrzech, na Słowacji, na Litwie, na Białorusi itd.). Wyrażenie na Ukrainie jest pozostałością po dawnych czasach i jest ugruntowane w tradycji językowej. Przyimki w i do łączą się z nazwami państw, samodzielnych obszarów (por. w Czechach, do Polski, w Wielkiej Brytanii, do Belgii itd.). Wyrażenia: w Ukrainie, do Ukrainy są więc zgodne z systemem językowym, zresztą były używane też dawniej (w XVII w. i później).
Ostatnio Polacy (a także mieszkający w Polsce Ukraińcy) coraz częściej łączą nazwę Ukraina z przyimkami do i w, co wynika między innymi z chęci zaznaczenia podmiotowości państwa ukraińskiego. Zmiany takie następują samoistnie, nikt (ani żadna instytucja) ich nie „zatwierdza”. W ostatnich latach wypowiadała się w tej sprawie Rada Języka Polskiego przy Prezydium PAN – odpowiednie opinie można znaleźć na jej stronie internetowej. Także nasza poradnia wiele razy zajmowała się tą sprawą.
Swoją niewiedzę i ew. roszczenia możesz śmiało wysyłać do Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN.
Skoro zwrot na Ukrainie czy na Węgrzech wynika po prostu z pewnego ugruntowanego zwyczaju językowego, to nie ma potrzeby tego zmieniać. Po niemiecku Polska to Das Polen, czy rodzaj nijaki. Taki się u nich przyjął zwyczaj językowy i co - mamy im kazać zmieniać na Die Polen ?
nowomowa to właśnie mówienie na ukrainie. Nowomowa to propagandowa mowa wymyślona w czasach komunizmu, mająca na celu umniejszenie roli danej osoby, grupy społecznej lub zbiorowości. M.in. dlatego mówi się pani kierownik, a nie kierowniczka, bo niby zwrot pani kierownik jej umniejsza...
W tym przypadku sugeruje się, że ukraina jest "inferior" bo jest tylko jakimś regionem, tak jak mówimy na śląsku który jest regionem Polski, a nie w śląsku, który byłby niezależny.
Więc mówienie w ukrainie jest właśnie staromową ;)
Tak tak, to jade do Węgier. a PAN za niedługo powie, że jade w Ukraine też jest poprawne.
Nie, ta nowomowa zostanie. Chociaz byla mi obojetna to patrzac po ilosci bolu tyylka jaki sprawia ludziom to zaczela mi sie podobac. Zostanie, tak jak i setki innej nowomowy w ostatnich latach.
Głupota galopuje coraz szybciej, wystarczy rozejrzeć się po okolicy. "w Ukrainie" to tylko jeden, nie najgorszy jeszcze jej przypadek. Na szczęście, mimo prób wciśnięcia Polakom tego rusycyzmu przez zideologizowaną tzw. radę języka polskiego, coraz rzadziej ten potworek językowy jest stosowany.
Obie wersje są poprawne jeżeli chodzi o technikalia. Sam raczej skłaniam się do "na Ukrainie" bo to po prostu brzmi bardziej naturalnie, ale jest jeden wielki, soczysty, piękny powód aby stosować "w Ukrainie". Mianowicie propaganda ruska na siłę, zawsze, stosuje "na Ukrainie", żeby podkreślić że to nie jest suwerenny kraj, tylko ich prowincja.
Ja tylko pragnę co poniektórym przypomnieć, że przed startem wojny Rosji z Ukrainą w lutym zeszłego roku, wszyscy w Polsce jak jeden mąż stosowali formę "na Ukrainie". Łącznie z tymi lewicowymi głupkami, którzy teraz z pozycji kolan usilnie forsują formę "w Ukrainie", co by przypodobać się swoim nowym "bratankom", których to jeszcze przed wojną mieli głęboko w dupie. :)
Ta sprawa to potwierdzennie tego, że wiek nie jest gwarantem zdobycia jakiejkolwiek dojrzałości i mądrości. Obserwowałem to na sobie powoli zamieniając kategorie "młody i głupi" na "stary a głupi".
Głupio postąpił, ale może nie miał świadomości, że ujawnia aż tak tajne dane no i pewnie nie myślał, że go będą za to łapać dzięki Steam :)
Nawet u nas, w Polsce, są określone procedury i każdy, poza nielicznymi wyjątkami, musi zostać dokładnie sprawdzony.
Młodzian z obrazka smieje sie gdzieś w tle z tej wypowiedzi. :))
Rufjan
...a maile Dworczyka, jak stwierdzili rządzący: może i wykradzione ale nieprawdziwe ;)
To twoje myślenie życzeniowe. W zależności od kontekstu i brzmienia można używać na/w.
Ja tylko pragnę co poniektórym przypomnieć, że przed startem wojny Rosji z Ukrainą w lutym zeszłego roku, wszyscy w Polsce jak jeden mąż stosowali formę "na Ukrainie". Łącznie z tymi lewicowymi głupkami, którzy teraz z pozycji kolan usilnie forsują formę "w Ukrainie", co by przypodobać się swoim nowym "bratankom", których to jeszcze przed wojną mieli głęboko w dupie. :)
Mówiący "w Ukrainie" to analfabeci, jeszcze się tym chwalą :D
No tak gówniarz z amerykańskiego WOTu miał dostęp do supertajnych dokumentów
CIA
po pierwsze nie scisle tajne, bo nie byly tak oznaczone, CIA oraz prezydent w wystapieniu zakomunikowali, ze to nie byly scisle tajne dokumenty, nawet nie byly tajne. chodzi o to ze udostepnil publicznej opinii, ktora nie powinan miec kontakt z zadnym dokumentem wojskowym, nawet gdyby mialby on traktowac o klaunach w cyrku
Czyli co każdy żołnierz w USA ma dostęp do takich dokumentów? Skoro nie były tajne to o co cała afera skoro ich treść znały pewnie dziesiątki tysięcy osób? Z drugiej strony czy w takim razie takie dane nie powinny być tajne skoro jest tam masa informacji o toczącej się wojnie
Podobna sprawa jest z dokumentacją firmową, nie są to tajne dane które są ukrywane przed innymi, natomiast nie mogą opuszczać firmy i zostają w rękach pracowników. Prosta rzecz.
Niby tak ale w firmie też każdy pracownik nie ma dostępu do wszystkiego. A patrząc na smrodek jaki się zrobił po tym wycieku to z pewnością nie są informacje do których powinien mieć dostęp jakiś gówniarz.
Procedury dostępu do poufnych informacji zapewne ulegną dodatkowemu zaostrzeniu podobnie jak rygorystyczna weryfikacja personelu mającego z nimi styczność. Zakładam, że odpowiedzialność za kompromitację dosięgnie również wojskowych wyższego szczebla. Oby się przypadkiem nie okazało, że to wierzchołek góry lodowej.
Tysiące wojskowych mogło mieć dostęp ale mieli też zakaz ich udostępniania i przewidziane kary za jego złamanie i trafiło na głupiego
Dokumenty zostały oznaczone jako „classified”, czyli niejawne dla publiki, funkcjonujące jedynie wewnątrz danej organizacji.
Dokonał poważnego naruszenia przez lekkomyślność, tak się kończy flex przed kumplami z sieci.
W pełni zrozumiała sytuacja :)
Dodam, ze podlegały one pod sam pentagon, więc bez żadnych działań nie mogło się obejść.
Z tego co podają popularne serwisy informacyjne, jest on „samotnikiem” - mocno wycofaną społecznie osobą, której pasją od najmłodszych lat jest wojna i broń.
Załenski: Tylko 4-5 osób wie i zna nasze plany
Ameryknie: Potrzymaj mi piwo.
Mając takich sojuszników po co wrogowie.
W USA ściśle tajne przez poufne oznacza, że każdy szeregowy czyszczący kible ma do tego dostęp.
No to dożywocie za zdradę i tyle.
Zastanawiam się teraz kto bardziej zniszczył sobie życie - Teixeira siedząc w puszce we własnym kraju czy Snowden na banicji.
Też czasem jade na ukrainie dziadka ze wsi a czasem na swoim góralu
Hamerykańce to jednak debile .... Powiedzmy ,że tak istotne informacje były w rękach kogoś z pokolenia jak ich się nazywa millenialsi? Oni nie mają pojęcia o życiu .....
21 latek to nie millenials bo urodzil sie w 2001/2 roku. Millenialsi to przelom wiekow. Just sayin''
Ehh niedoprecyzowalem, masz oczywiscie racje. Z przelomem wieku chodzilo mi o to, ze dorastali/dorosli na przelomie wiekow (a nie urodzili sie), wiec '80-'96 to wlasnie te roczniki (plus-minus, zaleznie kogo zapytac). Moj blad.
Typ lekko ponad 20 lat z dostępem do turbotajnych dokumentów wojskowych... coś tu się nie klei, pewnie publikował coś przeczącego narracji "wszyscy ukraińcy to bohaterowie, wszyscy ruscy to zwierzęta"
Bajka rzucona na pożarcie tłuszczy zwanej szumnie "opinią publiczną", prawda zapewne jest diametralnie inna.