Game Pass sprawia, że gramy dłużej i w więcej gier
"o 40% chętniej sięgają po gry z innych gatunków niż ich ulubione"
Ja to ze 100% chętniej.
I jest super.
Rozwinięcie Game Passa przypadło na dobry dla niego moment. Pandemia spowodowała, że ludzie siedzą w domach i tam szukają rozrywki. Rynek growy przez to rozrasta, a ludzie już przyzwyczajeni do dostawania dużo w ramach subskrypcji takich jak spotify, czy netflix, i na polu gamingowym idą w tym kierunku. Jest to już obeznane, i nie obciąża znacząco portfela, a jeżeli i tak 3/4 gier nas nie interesuje, to z tak dużej bazy każdy może znaleźć coś dla siebie.
"o 40% chętniej sięgają po gry z innych gatunków niż ich ulubione"
Ja to ze 100% chętniej.
I jest super.
Mam tak samo. Dodatkowo zamiast kupować nowe gry wolę zachować pieniądze i sprawdzić coś z Game Passa. I to pomimo że kiedyś regularnie kupowałem gry na premierę.
Zacząłem grac w indyki wiecej niz w gry AAA.
Wczesniej kijem z dwóch metrów ich nie dotykalem (z malymi wyjatkami np Dead Cells).
Jesli tworcy tych indyków zarabiaja na tym, to tylko chwalic ten gamepass, bo kieruje pieniadze takze do niezależnych twórców.
Ryzykowac wlasnej kasy na indyki w zyciu bym nie zaryzykował, bo nie lubie wydawać pieniedzy w ciemno i wogole nie lubię byc niegospodarnym.
U mnie tak samo, sięgnąłem po gry, na których zakup normalnie bym się nie zdecydował. Naprawdę świetna metoda też dla osób mających mało czasu na granie, bo nie ma sytuacji, w której gra się na silę, skoro już się zapłaciło, tylko sięga się po kolejny eksperyment, na który normalnie by się człowiek nie zdobył.
20% więcej czasu niż osoby bez tej usługi
Rozumiem, że na xboxie? No w sumie gdyby przepchnęli podwyżkę za xbox live to mieliby jeszcze więcej tych %.
gold
W więcej, bo każdy sprawdza po 15 minut każdą, a na końcu i tak idzie pograć na PlayStation.
Dłużej bo to trochę czasu zajmuje, żeby sprawdzić indory w GP.
O tak bo teraz na Playstation to masz takie hiciory do ogrania, że nie starczy czasu..
W zasadzie to masz te same gry co na xboxie plus te hiciory ;)
Aż sprawdziłem najlepiej zarabiające konsolowe gry listopada 2020.
1. Black Ops
2. NBA
3. Watch Dogs Legion
4. Valhalla
5. Fifa 21
GDZIE TEN SPIDERMAN
PS. Zmierzam do tego, że eksy są jak najbardziej elementem nieraz przeważającym szalę, ale nieraz, jak najmocniej zaangażowani gracze, przesadzamy z ich prawdziwą siłą. Szczególnie, gdy mówimy o eksach pokroju Moralesa. Wiadomo, do topek zarobków trafiają gry z obu platform (większe dotarcie), ale nie można umniejszać działań Microsoftu. Nawet Sony już przebiera nóżkami, bo żeby oni rozdawali gry? Hehe.
Aż sprawdziłem najlepiej zarabiające konsolowe gry listopada 2020.
1. Black Ops
2. NBA
3. Watch Dogs Legion
4. Valhalla
5. Fifa 21
GDZIE TEN SPIDERMAN
Nie no Gambri, porównujesz gry nastawione na miktrotransakcje, z trybami multi (poza watchdogs i ac), i wydanymi na większej liczbie platform, do dodatku gry signle-player wydanym tylko na konsolach sony? Nie no szanujmy się :D
Akurat w USA Morales w listopadzie/grudniu/styczniu był odpowiednio na 3,4,3 miejscu pod względem najlepszej sprzedaży. W UK jest podobnie, Morales jest od listopada co miesiąc regularnie w top 5.
Nie wiem czy uczciwie porównywać najlepiej zarabiające gry, które często mają mikrotransakcje do gier ich nieposiadających.
racja
Trudno się dziwić, po około półtorej roku z tą usługą nie wyobrażam sobie gamingu bez niej. I faktycznie jakby się nad tym zastanowić to gram więcej i śmielej sięgam po tytuły i gatunki do których nie jestem jakoś wybitnie przekonany. Nie muszę się zastanawiać i długo analizować sięgnięcia po tytuł bo zwyczajnie argument "a co będzie jak wydam kasę i po 3 godzinach stwierdzę że nie chcę w to grać" kompletnie traci na znaczeniu.
Zauważyłem też że więcej gier kupuję. Choćby ostatnio, informacja że Outriders będzie w Game Pass sprawiła że sięgnąłem po demo i okazało się że uwielbiam looter shootery (byłem pewien że jest inaczej po tym jak wynudziło mnie powszechnie uwielbiane Boderlands 2) no i wjechały na konsolę obie części The Division z kompletami dodatków (choć trzeba przyznać że trafiłem na promocję, wszystko kosztowało mniej niż stówę).
Ludzie chętniej kupują gry gdy mają możliwość sprawdzenia ich?
No co za niespodzianka.
Widać mimo braku dem ludzie nie zmienili pewnych przyzwyczajeń...
“The main thing for us is that sales didn't go down,” says Rose. “ You worry that you make the thing free and no one will buy it anymore: that didn't happen.”
„baliśmy się, że sprzedaż naszych gier się pogorszy ale nic takiego się nie stało"
“We get so many people telling us that they bought their games as well as playing them on Game Pass. Other people saying they feel like they don't own it if it's just on Game Pass. So they buy it! That, to me, seems crazy!”
„Ludzie mówili nam że kupili gry, mimo dostępu w GP, by mieć uczucie własności".
To chyba konsolowcy, pecetowcy po latach życia w świecie cyfrowej dystrybucji, dawno nie pamiętają tego uczucia...
spoiler start
I tak, wiem że tłumaczenie nie jest dokładne, trudno
spoiler stop
Nie jest powiedziane, że nie kupili na własność cyfrowej wersji, zasadniczo jest to najbardziej prawdopodobne, biorąc pod uwagę ogrom indyków w tej usłudze. Więc nie wiem skąd stwierdzenie o pctach i konsolach.
Ludzie chętniej kupują gry gdy mają możliwość sprawdzenia ich?
No co za niespodzianka.
Widać mimo braku dem ludzie nie zmienili pewnych przyzwyczajeń...
No tak średnio bym rzekł. Kiedyś wersję demo miałeś za darmo, teraz musisz za nią zapłacić. Co prawda niewiele, bo tych ewentualnych wersji demo masz wiele, ale jednak wciąż.
Potwierdzam.
Jak czlowiek placi i ma abonament to żal mu nie korzystac.
Jak nie wlacze chociaz raz na dwa dni XSX z gamepassem i w cos nie zagram chociaż 15 minut, to mam uczucie marnotrastwa.
Jak czlowiek gry kupowal, to nieraz przez lata nie uruchomił, bo wiedzial, ze ma na to czas.
Tutaj wiesz, ze czas ucieka, a ten kosztuje i grasz.
Napewno XSX kurzyc sie nie będzie, zakup PS5 odlozone na kiedys tam za lat x
Chyba musze podziekowac Spny za ich nieudolność w sprzedazy PS5 i spekulantom, ktorzy uniemozliwili mi zakup PS5 kiedy bardzo ja chcialem i z wybralem XSX, ktorego nie chcialem, a teraz jesten bim zachwycony!
Dzieki za wyprowadzenie mnie z bledu Soniacze! Uniemozliwiliscie mi popelnienie bledu i zakup waszej konsoli, ktora pewnie juz bym sprzedawał nie majac w co na nie grać.
Nie dziwi mnie to, sam sprawdziłem takie gry których trochę bałem się kupować, bo nie wiedziałem czy mi podejdą. Ten aspekt, to że można sobie w zasadzie bez żadnych dodatkowych kosztów i ryzyka że się wtopi sprawdzać gry z poza naszej strefy zainteresowań jest w gamepassie super.
Nic odkrywczego. Mając Netflixa oglądam więcej filmów i seriali niż w normalnej dystrybucji tj. kina, BR czy TV. Więcej też zaczynam i jeszcze tyle samo nie kończę. To jest właśnie spoko w abonamentach. Dużo ciekawszymi danymi byłby te pokazujące czy mając Gejmpassa ludzie częściej kończą dane gry czy nie. Co z tego, że ktoś pograł w 100 gier, jak żadnej nie ukończył, bo mu nic nie podrasowało? Moim zdaniem takie dane byłby najbardziej miarodajne.
Czytam około 30 książek rocznie, a w rękach mam z 50. Dla księgarniani(MS) super sprawa, bo sprzedali 50 sztuk, ale dla twórców danej produkcji już nie. Nie ma bardziej wartościowej liczby, która byłaby pozytywna dla twórców jak procent ukończenia.
Twórcy zarabiają tyle samo na ukończonej i nieukończonej kopii. Wielu graczy nie kończy gier, bo ich nudzi, co nie powinno dziwić, kiedy ma 100 ileś tam godzin zawartości, a cały czas wychodzą nowe premiery. Zasadniczo to może mieć to znaczenie w przypadku bezpośrednich kontynuacji, a takich serii gier wcale tak dużo nie ma. Nawet przy tych kontynuacjach wielu ludzi decyduje się kupować gry od końca. Wystarczy spojrzeć na Wiedźmina trzeciego, który sprzedał się lepiej niż jego poprzednicy, a przecież ma jakieś tam powiązania fabularne.
Dlatego też, uważam że najbardziej wartościową liczbą dla producenta, jest liczba dolarów na koncie, w ostatecznym rozrachunku, jest to element który ma największe znaczenie dla przyszłych produkcji studia.
Po co się trudzić, starać dopieszczać grę aż do samego końca, jak i tak mały procent tego doświadczy? W niektórych grach juz to widać np. przy projektowaniu lokacji. Pierwsze miejscówki sa naszpikowane szczegółami, zaprojektowane z głową, a im dalej tym gorzej.
Patrz Anor Londo do końca Dark Souls..
Z tego punktu widzenia to w ogóle mamy szczęście że gry są grywalne poza prologiem. Niemniej większość tytułów kończy 20-30% graczy maks, a mniej niż połowa wychodzi poza pierwsze kilka godzin.
No ja odniosłem odmienne wrażenie, szczególnie po twoim ostatnim zdaniu, ale jak tak to spoko.
Tymczasem u Sony.
Nie ma gamepassa
Nie ma konsol, chyba ze po prawie 3 tysie
Gry jak juz sa ciekawe to 350 zl/sztuka.
Nic dziwnego, ze ludzie wola gamepassa, a wersja ultimate pozwala grac bez konsoli i peceta!
Malo sie o tym pisze, ze to jest genialne! Nie dosc, ze masz gry na Xbox, PC to jeszcze na tablet/telefon bez koniecznosci placenia za growy hardware, czy w podróży.
Doloz do tego w przyszłości 5G i bedziesz mial killer usługę.
Ulżyło ?
Nie ma konsol, chyba ze po prawie 3 tysie
Sony tak nie ma konsol, że według statystyk PS5 sprzedało się już w ponad 2 miliony większym nakładzie od X|S, a to jest dopiero początek generacji. Także ten xD
No przecie to oczywiste, no przecie wiadomo. Tak, i dlatego MS taką strategię przyjmuje. A tu zaraz, że grają po 15 minut i że Morales w ogóle najlepszy, takie wysokie miejsca w rankingach ma. Sprawdzałeś jeden z drugim, ile grają? Nie? To weź se maść na ból wiadomo czego i idź se popykać w coś.
Racja.
Ale nie powiem żeby to było zawsze ok.
Bo instaluje więcej gier żeby je sprawdzić a zdecydowana większość i tak szybko ląduje w koszu.
Jedynie przylapalem się na tym że gram w różne stare gry kiedy nie mam gry która mnie interesuje np. Teraz w cyrsis 2. Przy PlayStation po prostu wtedy nie grałem.
Gejmpas to takie trochę cofniecie się do lat 90 i początku 21 wieku. Wtedy nie było u nas aż takiej możliwości kupowania gier w dniu premiery, ogrywania tego co sie chce, tylko latało się do kiosku po cda, pleje i inne cliki. Ogrywało się to co było w nich, a nie to co się chciało. Wtedy wertowało się cała płytę, grało nawet w dema. Identycznie jak teraz z gejmpasem. Sam mając GP sprawdziłem kilka tytułów, które normalnie bym nie kupił, ale żaden mi nie przypadł do gustu. (dokładnie jak z grami z gazet). Za kilka zł spoko, ale po normalnej cenie? Jedynie Forza z całej biblioteki dała radę. Pomijam gry starocie, które ukończyłem w okolicach premiery. Za 4 zł fajna sprawa, ale za 54? Już średnio. Fajnie jakby MS dał opcje samego xclouda za jakieś grosze. Wtedy miałoby to sens, bo po co użytkownik nie mający pc, xboxa ma płacić za coś z czego nie skorzysta?.
Jakby dali xclouda w cenie np. 20ziko plus exy z poprzednich generacji, to bym się zastanowił.
To zawsze jest kwestia ceny.
Cieszy fakt, że gry mają większy zasięg, granie się także zmienia (nawyki, częstotliwość, czas poświęcony na jedną grę).
Ja specjalnie optymistą nie jestem, lubię grać w duże gry SP, w tych czasach takie gry wymagają ogromnych budżetów, a gamepass wymusi produkcję 'średniaków' w większej ilości kosztem AAA.
w tych czasach takie gry wymagają ogromnych budżetów, a gamepass wymusi produkcję 'średniaków' w większej ilości kosztem AAA.
Chodzą plotki że Halo Infinite to gra z największym do tej pory budżetem jaki kiedykolwiek wpompowano w jakąkolwiek grę.
I zgadnij co? Game Pass Day one!
https://www.ppe.pl/news/131569/halo-infinite-to-podobno-najdrozsza-produkcja-w-historii-gier.html
Tutaj tematem artykułu jest coś innego ale tytuł pokazuje skalę budżetu pewnej gry... dostępnej w dniu premiery w Game Pass.
https://www.google.com/amp/s/whatnext.pl/polskie-studia-growe-warte-tyle-co-budzet-halo-infinite/amp/
https://www.chip.pl/2019/04/pol-miliarda-dolarow-to-budzet-na-nowa-gre-od-microsoftu/
Tak więc:
albz74: "Game Pass wymusi produkcję średniaków z niewielkim budżetem kosztem dużych gier AAA"
Microsoft: "Potrzymaj mi piwo..."
Gejmpas to takie trochę cofniecie się do lat 90 i początku 21 wieku. Wtedy nie było u nas aż takiej możliwości kupowania gier w dniu premiery, ogrywania tego co sie chce, tylko latało się do kiosku po cda, pleje i inne cliki.
Lol, lata 90, jakie cda??? na gielde komputerowa sie chodzilo i kupowalo u Onichimowskich i Iwinskich.
Ale abonament wymusi produkcje wielu średniej jakości gier. Dokładnie tak jak Netflix wymusił produkcję "jednego filmu tygodniowo". Robi to ruch w interesie, jest jakiś news, no i finalnie "średnia" to nie "zła" produkcja. To jest zasada dla każdego coś miłego plus jak u nas spędzisz x godzin na analizie, że coś Ci nie przypasowało, to nie spędzisz tego X u konkurencji. No i finalnie na ileś tam średniaków będzie jedna perełka. Bez średniaków nie byłoby perełki.
Aha no i nikt nie powiedział, że GamePass (czy inny abonament) to usługa skrojona dla graczy weteranów, którzy ograli już wszystko co stare i mają 1000 pozycji na Steamie. To usługa, mam wrażenie, dla graczy "świeżych", którzy nie ograli Obliviona, Doom Eternal czy A Way Out. Dla nich taki Pass to kopalnia gierek. O Fifie to nie wspominam xd
JohnDoe- to Halo to zaczęli produkować przed erą gamepass, także kulą w płot. Wyjątek potwierdzający regułę.
Swoją drogą na razie nie widzę tych zylionów. ND za ćwierć budżetu robi ładniejsze
Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Podaj więcej przykładów gier z wielkim budżetem, które były udostępnione tam wcześniej niż po pół roku od premiery, albo nawet roku.
to Halo to zaczęli produkować przed erą gamepass, także kulą w płot. Wyjątek potwierdzający regułę.
A Bethesdy i Id Software to kupili pewnie po to żeby dla nich indyki klepki :D
Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Podaj więcej przykładów gier z wielkim budżetem, które były udostępnione tam wcześniej niż po pół roku od premiery, albo nawet roku.
Gears 5 miał premierę w Game Pass, The Medium premiera w GP, Outriders premiera w GP, Dirt 5 (premiera 6 listopada więc łapie się pod twoje pół roku), Ori and the will of the wisps na premierę, Star Wars Squadrons mniej niż pół roku, The Outer Worlds na premierę, Wasteland 3 na premierę, Gears Tactics na premierę.
Dodatkowo trzeba dodać że po zakupie Zenimax wszystkie gry takich firm jak Bethesda czy id Software będą exami na platformy z Game Passem więc dużych gier AAA będzie znacznie więcej.
JohnDoe- kupili po to , żeby mieć dopływ nowości do GP 'po kosztach' i wykluczyć posiadaczy Playstation z grona szczęśliwców grających w ich gry.
TES i Fallout to będą AAA, co do pozostałych gier z tych stajni to były średnio/wysoko budżetowe tytuły również ale nie wiesz, jakie projekty będą zatwierdzane na przyszłość. I tutaj Ty się może łudzisz ale ja złudzeń nie mam.
Jeżeli można mieć 3 tytuły w cenie 2 to do takiego serwisu gdzie lojalność jest niska i trzeba walczyć o każdy miesiąc suba - to wezmą 3 tytuły.
I niestety, jak spojrzysz na gry np Obsidiana - to widać braki funduszy, na oprawę, na testy etc.
To że ty nie masz złudzeń nie oznacza jeszcze że masz rację. Po prostu uwaliłeś sobie w głowie jakieś argumenty przeciwko abonamentom i trzymasz się ich jak pijany płotu nawet przeciwko oczywistym faktom.
TES i Fallout to będą AAA, co do pozostałych gier z tych stajni to były średnio/wysoko budżetowe tytuły również ale nie wiesz, jakie projekty będą zatwierdzane na przyszłość.
Stary pierniczysz jak potłuczony. Oczywiście że wiadomo. Microsoft na tą chwilę jest właścicielem 23 studiów deweloperskich. Oczywiście że będą chcieli wprowadzać do oferty także mniejsze gry, ale w tym celu mają już cały batalion mniejszych developerów i długą kolejkę studiów niezależnych gotowych podpisać umowę na premierę gry w GP. Microsoft nie potrzebował wydawać 7,5 miliarda na takie ekipy żeby im ucinać budżety. Oczywistym jest że takie studia jak 343, The Coalition, Bethesda, id Software, Arkane, Obsidian, inXile, Machinegames będą od robienia dużych wysokobudżetowych tytułów. Choćbyś nie wiem jak próbował zakłamywać rzeczywistość to takie są fakty.
Ja mam swoje zdanie ty masz swoje, moje jest poparte historią podobnych biznesów subskrypcyjnych (głównie Netflix, gdzie po kilku latach widać, co się dzieje z ofertą) - Twoje jakąś dziwnie naiwną myślą, że tym razem będzie inaczej.
Dlaczego ma być inaczej ? Bo to MS? Co Ci daje nadzieję, że oni mają 'swoje' podejście do tematu, korporacja która od 30 lat 90% swojego biznesu opiera na 'me-too' , jedyną różnicą jest góra kasy na wszelkie zachcianki ?
Ja mam swoje zdanie ty masz swoje, moje jest poparte historią podobnych biznesów subskrypcyjnych (głównie Netflix, gdzie po kilku latach widać, co się dzieje z ofertą)
Szkoda tylko że nie zauważasz takiego niuansu że Netflix nie robi gier. Model biznesowy jest zupełnie inny choćby dlatego że może być.
Netflix w przypadku seriali ma strategię podnoszenia budżetu z każdym kolejnym sezonem. Dobre seriale przy 3 czy 4 sezonie dostają ogromne budżety. Ciekawy jestem jak chciałbyś ten model zaimplementować w przypadku gier z wieloletnimi cyklami developerskimi.
Twoje jakąś dziwnie naiwną myślą, że tym razem będzie inaczej.
Pewnie, bo napewno moje nie jest poparte czymś takim jak... obserwacja niepodważalnych faktów.
Takich jak:
- gry AAA które już dzisiaj mają premiery w Game Pass lub trafiają do usługi tuż po premierze;
- deklaracja Microsoftu że wszystkie gry wewnętrznych studiów będą trafiać na premierę do GP (deklaracja od której nie było ani jednego wyjątku więc nie ma powodu w nią nie wierzyć);
- 23 studia wewnętrzne z których przynajmniej 10 to ekipy nastawione na tworzenie gier wysokobudżetowych (to 2x więcej niż "wysokobudżetowe" studia w posiadaniu Sony);
- wydanie 7,5 miliarda na studia i marki nastawione ewidentnie na wysoki budżet;
- w rękach Microsoftu są marki takie jak: Halo, Gears, Fable, The Elder Scrolls, Fallout, Doom, Wolfenstein, Wasteland, Forza, twierdzenie że kontynuacje tych serii nie powstaną lub nie będą tytułami wysokobudżetowych może wywołać tylko uśmiech politowania;
Dlaczego ma być inaczej ? Bo to MS? Co Ci daje nadzieję, że oni mają 'swoje' podejście do tematu
Fakty które podałem wyżej.
Ja to skwituję w następujący sposób:
Pożyjemy, zobaczymy. To się na tym poziomie w żaden sposób nie spina finansowo na żadnym levelu, i oczywiście MS stać na finansowanie tego, niemniej cyferki muszą się zgadzać i będą musiały się zgadzać, raczej szybciej niż później.
To się na tym poziomie w żaden sposób nie spina finansowo na żadnym levelu, i oczywiście MS stać na finansowanie tego, niemniej cyferki muszą się zgadzać i będą musiały się zgadzać, raczej szybciej niż później.
To kolejny argument który wyciągają przeciwnicy Game Pass, oczywiście jak wszystkie inne argumenty wyciągają go z dupy.
Microsoft twierdzi coś zupełnie innego:
https://www.miastogier.pl/wiadomosc,46242.html
https://planetagracza.pl/microsoft-notuje-ogromne-zyski/
Ale co tam oni wiedzą o rentowności swoich usług, napewno nie tyle co anonimy na internetowych forach :D.
Ech.... Ty tak naprawdę, czy trollujesz?
Po primo, struktura raportowania MS nie pozwala na stwierdzenie jak zyskowna jest dywizja Xbox ani tym bardziej poszczególna linia produktowa czy usługa.
To, że cały biznes jest ogromnie dochodowy, nie oznacza tego samego o dywizji, która jest połączona z innymi liniami produktowymi. Nota bene, to się zmieniało już kilka razy w ciągu 20-letniego żywota Xboxa. Nikt nie jest w stanie , z wyjątkiem insiderów stwierdzić jak dochodowy Xbox był, czy jest.
Co do samego GP, mamy tylko stwierdzenie, że na razie jakoś się to składa- ale czy zarabiają, czy nie dokładają za dużo czy idzie zgodnie z planami - tego nie wiesz. Z pewnością ich stać.
Po secundo, myśl trochę. Poskładaj fakty. Policz. Czy wydajesz na gry więcej czy mniej w wyniku korzystania z GP? Jak to się przekłada na większy obrazek ? To są proste wnioski.
Oczywiście zawsze możesz powiedzieć - g.... mnie to obchodzi, gram dużo płacę mniej, jest super. I to jest ok. Masz prawo.
Natomiast jesteś niepoprawnym optymistą, jeżeli widzisz tylko pozytywne aspekty wdrażania takich serwisów w świecie growym.
Nikt nie jest w stanie , z wyjątkiem insiderów stwierdzić jak dochodowy Xbox był, czy jest.
No patrz, a ty to jednak robisz, mimo że nie masz żadnych ku temu przesłanek.
Po secundo, myśl trochę. Poskładaj fakty. Policz. Czy wydajesz na gry więcej czy mniej w wyniku korzystania z GP?
A co ty chcesz liczyć? Jakie dane znasz oprócz ceny usług i przybliżone ilości subskrybentów?
Wiesz ile Microsoft płaci za gry w GP? Nie wiesz. Wiesz ile kosztuje utrzymanie chmury i całej infrastruktury? Nie wiesz. Wiesz ilu ludzi decyduje się na zakup DLC do gier w GP? Nie wiesz. Wiesz ilu ludzi korzysta z mikrotransakcji w tych grach? Nie wiesz. Co ty chcesz liczyć jak nic nie wiesz? Księgowy się znalazł.
Ja się opieram na oficjalnych komunikatami Microsoftu bo to jedyne sensowne źródło informacji na temat rentowności GP.
Jak to się przekłada na większy obrazek ? To są proste wnioski.
Wiem, tym bardziej mnie dziwi że nie jesteś w stanie ich ogarnąć.
Hehe czyli jedyne na co Cię stać mentalnie to uwierzyć w komunikat PRowy korporacji na słowo.
A proste wnioskowanie za trudne. Jeżeli TY płacisz mniej za granie używając GP, to jak myślisz, czy korpo zarabia na tym więcej? Wysil się i poszukaj prostej konstrukcji przyczynowo-skutkowej. Skoro płacisz mniej - antycypuję - to uwzględniłeś koszt DLC i innych dodatków. Ergo płacisz mniej.
Jak już dojdziesz do konkluzji, to zadaj sobie następne pytanie: czy GP został stworzony żeby zarabiać więcej, czy mniej ?
Następnie, jak stwierdzisz, że raczej stworzony został, żeby zarabiac więcej, zastanów się, jak to ma zadziałać. Skoro per capita dostaje się mniej, to żeby zarabiać więcej potrzeba:
- więcej capita. Skąd? Od konkurencji? Jak długofalowo, skoro konkurencja już zapowiedziala że wkrótce zapowie swoje plany usługi GP? Przyciągnie nowych graczy? Jak ? Perspektywą płacenia 55 ziko, czy może 4 ziko?
- więcej capita może być trudne, a zatem trzeba zwiększyć zyskowność. Jak to zrobić, skoro są nowe koszty (cloud, streaming etc.) ? Może poprzez zmniejszenie kosztu produkcji contentu ?
OOO, to jest ciekawa opcja. Content jest najtaniej kupić. Ale co tam, nas stać więc kupmy studia, które będą nas kosztować 500 milionów dolarów rocznie (koszt 10 exclusiwów na wyłączność roczną). Hmmmmmmmm...... to skoro już kosztują, to może zamiast robić jedną grę 4 lata, niech robią 2 gry 3 lata? Tyle osób się pałęta, na pewno wystarczy żeby wydać dobrą grę przyoszczędzić i mieć 2 w cenie 1!
Poskładaj sobie wszystkie fakty, nie potrzeba wielkiej wyobraźni , żeby wywnioskować, co jest grane, co się musi wydarzyć, żeby MS był naprawdę happy, bo to, że userzy GP są happy to można wyczytać we wszystkich wątkach poświęconych tej usłudze.
Hehe czyli jedyne na co Cię stać mentalnie to uwierzyć w komunikat PRowy korporacji na słowo.
Oficjalny komunikat i oficjalny raport finansowy, to są najlepsze źródła tego typu informacji.
A proste wnioskowanie za trudne.
Jak bym jakiegoś płaskoziemcę czytał "myśl samodzielnie, szukaj prostej prawdy" Hehe.
Jeżeli TY płacisz mniej za granie używając GP, to jak myślisz, czy korpo zarabia na tym więcej? Wysil się i poszukaj prostej konstrukcji przyczynowo-skutkowej.
Hehe, stary dzwoń szybko do Netflixa i HBO, trzeba ludzi ratować, zara bedo bankrutować hehe.
Czy płacę za granie mniej? Nie, raczej nie. Płacę za Ultimate 660 zł rocznie a oprócz tego kupuję gry, kupuję DLC. Korzystam z GPU bo ma świetną bibliotekę znakomitych gier. Usługa jest tania jak na zawartość którą oferuje nie oznacza to że nie może generować zysku.
Skoro płacisz mniej - antycypuję - to uwzględniłeś koszt DLC i innych dodatków. Ergo płacisz mniej.
Piłeś? Nie pisz.
Jak już dojdziesz do konkluzji, to zadaj sobie następne pytanie: czy GP został stworzony żeby zarabiać więcej, czy mniej ?
A nie dotarło do ciebie że gry w GP nie są na własność i rotują, więc nie możesz tak sobie 1:1 porównywać tego modelu biznesowego do tradycyjnej dystrybucji.
Następnie, jak stwierdzisz, że raczej stworzony został, żeby zarabiac więcej, zastanów się, jak to ma zadziałać.
Jak ma zadziałać? Na tą chwilę GP to około 20 mln subskrybentów, czyli około 200 mln. dolarów miesięcznego przychodu... Hmmm, no ciekawe jak to się może opłacać.
Pozwolę sobie pominąć analizę tego bełkotu który urodziłeś później bo gdybym walił zaganiaczem w klawiaturę z zamkniętymi oczami to pewnie napisał bym coś sensowniejszego.
Game Pass jest super dzięki niemu przestałem wydawać tyle kasy na gry co zawsze! polecam każdemu mega usługa <3
GP zabije to co piękne czyli własność posiadania. W przypadku ps3 macie potwierdzenie do czego to zmierza.
Nie do końca tak jest z PS3. Zamyka się sklep, więc nie bedzie można kupować gier i DLC. Dostęp do zakupionych tytułów zostaje normalnie podobnie jak patche etc.
Ale finalnie tak będzie. W końcu wyłączą i pozostanie ludziom cyfrowa kopia na dysku po wymazaniu której stracisz grę.
Tylko że to samo jest w fizycznej dystrybucji. Jeżeli zgubię grę albo uszkodzę nośnik to nie mogę grać.
Pamiętacie płacze, że gry na Steamie czy podobnych sklepach nie są "własnością" gracza? O ironio teraz większość przeciwników takich sklepów zachwala teraz Game Pass, gdzie gry nawet z założenia nie są "własnością" gracza, ponieważ działają na sprawdzonym w MMO modelu biznesowym Pay2Play.
Zachwalaja bo kupują w promocji i mogą pograć miesiąc i zrezygnować albo są uzaleznieni od grania a kto da takiemu więcej grania jak usługa na abonament? A poza tym jak bardzo dużo grasz to jest to dobra bo najtansza opcja.
I nikt normalny nie zachwala steam.
Czy nie ma problemu grania ze znajomym w multi gdzie jeden ma Game Pass z EA Play a drugi Origin ? Jak wtedy odszukać znajomego do gry w sieci bo to dwa różne launchery. Pytam by mieć pewność że wszystko ok przed zakupem Game Pass.
Prawda, odkąd mam XSX i game passa, gram również w gry, których normalnie nigdy bym pewnie nie kupił, np the Medium czy Gearsy. To jest niewątpliwa zaleta tej usługi.
Przez gamepasa czuje sie jakbym wrocil do wieku gimnazjalnego, gdzie bylem od grania uzalezniony. 20 lat spokoju i teraz znowu mnie na granie tak wzielo :D
Zona tez gra ze mna, a wcześniej do gier jej nie ciagnelo w ogole.
Dla mnie ten abonament jest swietna sprawa, mialem kilkanascie lat przerwy w graniu i tera moge nadrobic te zalegle pozycje za niewielka oplata.
Też sięgnąłem po dwie takie gry. Potem kupiłem. Sprawdziłem kilka kolejnych i rzuciłem w kąt, a potem skończyło się to co chciałem przetestować
Cóż mnie GP nie pozbawił własnego gustu...
Ani nie wpędził w nałóg
Ale jak widać wystarczy kilka miesięcy promocji i nagle cała oświecona brać graczy rzuca się niczym madka na 500+ z klapkami na oczach
Jeden albz przywraca wiarę w ludzi