Fractured Lands - postapokaliptyczne battle royale zapowiedziane
Unbroken Studios zapowiedziało grę Fractured Lands, czyli kolejną sieciową strzelankę, której głównym trybem jest battle royale. W przeciwieństwie do konkurencji, produkcja ta skupia się przede wszystkim na walce samochodowej.
„Battle royale nigdy zbyt wiele” - najwyraźniej do takich wniosków doszli włodarze studia Unbroken, złożonego z weteranów, którzy pracowali przy takich seriach, jak Battlefield, Call of Duty czy Medal of Honor. Niezrażeni spektakularnymi porażkami niemal wszystkich tego typu produkcji, które nie są Playerunknown's Battlegrounds i Fortnite: Battle Royale, zapowiedzieli Fractured Lands – sieciową strzelankę FPP, w której gracze będą rywalizować ze sobą do ostatniego żywego na mapie. W planach jest na razie wydanie jedynie wersji na PC.
Aby znaleźć swoje miejsce na rynku, każda nowa gra battle royale musi się czymś wyróżniać na tle konkurencji. Świadomi tego byli pracownicy studia Unbroken, dlatego postarali się, by Fractured Lands miało indywidualny charakter. Objawia się on w dwóch elementach. Po pierwsze – klimat. Akcja tytułu toczy się w postapokaliptycznym świecie. Gracze rywalizują na mapie, którą można nazwać pustynnym odludziem. Pełno w niej opuszczonych domostw, fabryk oraz zbudowanych naprędce ze znalezionych materiałów umocnień. To, w połączeniu ze specyficznymi modelami postaci i faktem, że rolę ogranicznika strefy, w której toczona jest walka, pełni radioaktywna burza piaskowa, sprawia, że tytuł mocno przywodzi na myśl serię Mad Max.
Te skojarzenia budzi również drugi element wyróżniający Fractured Lands – samochody. Według twórców, mają one stanowić najpotężniejszą broń na polu bitwy. Pojazdy będą dobrze opancerzone oraz silnie uzbrojone i co istotne, pojawi się możliwość ich ulepszania za pomocą silniejszych karabinów, ostrzy rodem z cyklu Carmageddon montowanych na zderzakach czy mocniejszej zbroi. Jeśli w trakcie walki utracimy nasz wehikuł, nie staniemy się jednak całkowicie bezbronni. Również jako piechur otrzymamy szereg narzędzi, by móc skutecznie sobie radzić z innymi graczami. Nic nie będzie również stało na przeszkodzie, by ukraść pojazd przeciwnika, na przykład w momencie, gdy ten będzie zmuszony do zatankowania swojego samochodu (gdyż pojawi się również taka konieczność).
Jeśli poczuliście się zaintrygowani, na oficjalnej stronie Fractured Lands możecie zapisać się do jego zamkniętej bety. Odbędzie się ona w trzech turach – pierwsza rozpocznie się 8 czerwca, druga 22 czerwca, a ostatnia 29 czerwca.
Oto, w jaki sposób na temat swojej gry wypowiedział się Paul Ohanian, dyrektor generalny Unbroken Studios (via DSOG):
Fractured Lands uosabia naszą miłość do gatunku battle royale oraz stanowi dowód na nasze doświadczenie w tworzeniu najlepszych strzelanek na świecie oraz pragnienie przygotowania czegoś innowacyjnego, intensywnego i brudnego. Zamierzamy umieścić w naszej grze mnóstwo treści i funkcji, w tym kilka trybów zabawy opartych o model „ostatni żywy wygrywa”, lecz przede wszystkim cieszymy się, że gracze, którzy dołączą do beta-testów, będą mieli wpływ na rozwój produkcji.
Wygląda zatem na to, że twórcy Fractured Lands mają dalekosiężne plany rozwoju gry. Pytanie tylko, czy zyska ona na tyle dużą popularność, że jej rozbudowa stanie się opłacalna. Ostatecznie H1Z1 również próbowało dodać samochodową rywalizację w trybie battle royale, lecz nie poprawiło to wyraźnie sytuacji tej produkcji (przynajmniej na PC). Jak będzie w przypadku dzieła Unbroken Studios? Pierwsze opinie na ten temat powinniśmy poznać już za nieco ponad tydzień.