Ewolucja life simów, na którą wielu z nas czekało, już się rozpoczęła. InZOI rzuciło wyzwanie The Sims - Symulatory ...
Jeżeli autorka artykułu myśli, że EA poczuje jakiekolwiek wyzwanie to muszę ostudzić zapał. Pamiętam jakiś bardzo stary wywiad. EA dało opinię, że jeżeli TS przestanie się sprzedawać to wywalą serię do kosza. Wcale się nie dziwię, bo przez lata szli po najniższej linii oporu. Do tej pory mamy do czynienia z silnikiem gry z 2009 roku, czyli TS3, 4 części nie kupuję jako postęp bo to były lekkie zmiany kosmetyczne względem tego silnika. A pod względem mechaniki gry rozgrywka cofnęła się do 2 części. Kiedyś kontrargumentem było to, żeby gra działała na wszystkich komputerach. Dawno się okazało to nieprawdą, bo postęp sprzętowy od tamtego czasu był ogromny. Czy TS zostanie ubity? Seria simcity pokazała, że nie mają oporów tak zrobić. Zamiast podjąć wyzwanie z CitySkylines to seria została anulowana. W EA nie ma pasji do gier, kupili serie gier i eksploatują je do śmierci technicznej. O rozwoju i nakładzie pracy nie ma mowy, no chyba, że chodzi o ładownie kasy w dział marketingu.