3500 statków starło się w epickiej bitwie w EVE Online; tym razem powodem była nuda
straty w sprzęcie szacowane są na 4,8 miliona ISK
Podobnie jak straty w przypadku zrownania z ziemia Łodzi wyniosą około 37 zł i 15 groszy? No, chyba ze to w przeliczeniu na rzeczywista walutę, bo 4.8miliona ISK w grze to zarabia sie w okolo 2 minuty.
EDIT:
przeczytalem oryginal
4.8 trillion, na nasze to 4.8 biliona. Pala z matmy i z jezyka angielskiego.
Grałem kiedyś, ale przytłoczyła mnie zawartość. Trzeba naprawdę się zaangażować żeby gra miała jakis sens.
Zawartość to bardziej przytłacza w takim PoE, tutaj chyba problemem jest też ogromny grind i zaangażowanie czasowe ( dostępność na zawołanie ). Gra w pewien sposób fascynuje, a z drugiej strony nigdy w życiu bym nie chciał w to grać właśnie przez w/w rzeczy oraz możliwość bycia wyzerowanym po miesiącach ciułania swojego dorobku. Jakoś wole mieć satysfakcję z innych rzeczy w grach społecznych, a tutaj jak Ciebei nie zjadą do 0 to Ty komuś wyzerujesz miesiącu poświęconego czasu, nie wiem średnei to dla mnie założenia "rywalizacji"
Ale przeciez skille trenuja sie jak jestes AFK... wystarczy oplacac abonament i tyle jesli chodzi o "grind". A statki mozna dostac za grosze jak dolaczysz do odpowiedniej grupy graczy. Sam gralem circa 10 lat i nigdy nie "grindowalem" - zawsze robilem cos, co mnie w danej chwili bawilo i tak doczolgalem sie do okolo 100bil ISK (miliardow ISK w wrsji PL) w assetsach+gotowce.
Kiedyś grałem. Bawiłem sie dobrze przez kilkadziesiąt godzin. Ale to imo nudna gra jest. A te walki..widzieliście je kiedyś? Zero emocji.
Kilkadziesiat godzin i "zero emocji" w walkach? Co ty w kilkadziesiat godzin zobaczyles? Stracie t1 fregat czy t1 cruiserow w lowsecu? Polataj interceptorem czy interdictorem w starciach 100-200 ludzi w battleshipach - wtedy zobaczysz co to jest "zero emocji". Zastrzyk adrenaliny gwarantowany. Ale do tego trzeba grac kilka lat...
EVE-Online jest JEDYNA gra w ktorej po wiekszych walkach doslownie trzesly i sie rece, wlasnie od nadmiaru adrenaliny. NIGDY mi sie to ani wczesniej ani pozniej nie zdazylo. A czemu? Bo smierc = strata statku/kasy/sprzetu/zainwestowanego czasu. W innych MMO klikasz "respawn" i tyle - tutaj niezbyt. Ale to bylo jeszcze przed super-sojuszami w 0.0, ktore z miejsca daja ci nowy statek abys mogl wrocic do walki.
haha dokladnie tak jak pisze pan powyzej. EVE to wlasciwie jedyna gra w ktorej podczas gry (low-nullsec) i walki czuc prawdziwe emocje.
Dokladnie ten sam motyw z trzesacymi sie rekami mialem (takie emocje, wczuwka i skupienie).
Do tego EVE jest jedyna gra w zyciu ktora ragequitnalem calkowicie (nie tylko wylaczylem) po stracie statku, ktory byl wiekszoscia mojego majatku. Poszlo ALT+F4, unnistall i potem dluuugi spacer. Po poltorej roku grania. ;)
Ludzie piszacy ze tu nie ma emocji nie wiedza co czynia. ;)
To zupełnie jak na wschodzie, takiemu botoksowemu dziadkowi też się zaczęło nudzić i mamy teraz tego efekty. A mógł sobie pograć w Eve Online...