Elden Ring walczy z GoW Ragnarok o tytuł gry roku - nasz plebiscyt trwa
Elden Ring to jest nowa marka tylko z nazwy. Dark Soulsów już było kilka przed tym tytułem i opierały się o ten sam schemat rozgrywki. Nic nowego poza otwarciem świata nie wymyślili.
A mnie śmieszy jak ludzie (w tym tak zwani recenzenci) potrafią pastwić się nad grami AA, czy nawet nad konkretnymi grami AAA, że grafika słaba, że mimika zerową, że AI słabe, że świat pusty, że te same fryzury jak w poprzedniej grze (XD), że to kotlet i nawet animacji się twórcom zmieniać nie chciało, że optymalizacja taka sobie, że słaba fabuła i postacie, że nie ma podstawowych funkcji w rozgrywce... I wychodzi taki Elden Ring, do którego pasuje dosłownie wszystko co powyższe i nagle wszyscy zachwyceni, głosy jakie się słyszy to "po co zmieniać coś co działa"... cóż, branża równych i równiejszych.
Elden Ring to jest nowa marka tylko z nazwy. Dark Soulsów już było kilka przed tym tytułem i opierały się o ten sam schemat rozgrywki. Nic nowego poza otwarciem świata nie wymyślili.
Nic nowego poza otwarciem świata nie wymyślili.
GoWR wypada jeszcze gorzej pod tym wzgledem a zatem tytuł gry roku zgarnia kot ;)
A mnie śmieszy jak ludzie (w tym tak zwani recenzenci) potrafią pastwić się nad grami AA, czy nawet nad konkretnymi grami AAA, że grafika słaba, że mimika zerową, że AI słabe, że świat pusty, że te same fryzury jak w poprzedniej grze (XD), że to kotlet i nawet animacji się twórcom zmieniać nie chciało, że optymalizacja taka sobie, że słaba fabuła i postacie, że nie ma podstawowych funkcji w rozgrywce... I wychodzi taki Elden Ring, do którego pasuje dosłownie wszystko co powyższe i nagle wszyscy zachwyceni, głosy jakie się słyszy to "po co zmieniać coś co działa"... cóż, branża równych i równiejszych.
Nie jestem w stanie powiedzieć co siedzi w głowie recenzentów, ale wypowiem się z swojej perspektywy...
Fryzura to przytyk w stronę Assassin's Creed Valhalla i Odyssey. Generalnie to z jednej strony zgodzę się, że sprawa została chyba zbyt nagłośniona, ale z drugiej - Kassandra to protagonistka, Randvi to jedna z kluczowych postaci fabularnych i to pewnie stąd wynikło to cała sytuacja. Jakby to był jakiś poboczny NPC, to pewnie nawet nikt by nie zauważył.
Druga kwestia...
że grafika słaba, że mimika zerową, że AI słabe, że świat pusty, że te same fryzury jak w poprzedniej grze (XD), że to kotlet i nawet animacji się twórcom zmieniać nie chciało, że optymalizacja taka sobie, że słaba fabuła i postacie, że nie ma podstawowych funkcji w rozgrywce... I wychodzi taki Elden Ring, do którego pasuje dosłownie wszystko co powyższe
Po pierwsze... Nie wszystko, a przynajmniej tak sądzę, bo nie do końca wiem co rozumiesz przez "nie ma podstawowych funkcji", bo ja to rozumiem jako mechanika zaimplementowana przez twórców, która z różnych przyczyn nie działa a z tego co pamiętam, to wszystko pod tym względem działało.
Ale co chcę powiedzieć, to (przynajmniej w moim przypadku) bilans zalet i wad. Tak - Elden Ring ma słabą grafikę (ale świetny design), prostą fabułę itd., ale wszystko rekompensuje satysfakcjonująca mechanika. Wracając do przykładowego Assassin's Creed Valhalla - tam też można się doszukiwać wad, które wymieniłeś, ale ta gra nie daje nic w zamian.
God of war ragnarok to jest ragnarok tylko z nazwy. Nawet porządnego osobnego aktu nie zrobili, tylko od razu prosto do 2-ch finalnych bossów bez żadnego sensownego gamepleyowego przerywnika między nimi.
Tam to w ogóle widać pośpiech, samo "zbieraninie" armii to najbardziej uwydatnia.
spoiler start
Jak już wojna wydaje się nieunikniona to w kilka minut bohaterowie mają armie pogodzonych elfów i truposzy z hel. Gdy słusznie któryś z bohaterów spytał jak tak szybko pogodzili elfów to odpowiadają, że elfy bardzo brata Frei uwielbiają. O drugiej armii nawet nie wspominają, truposze są i już, leć grę kończyć a nie zadajesz pytania.
spoiler stop
Wiem że to nie popularna opinia ale dla mnie osobiście GOW:R nie zasługuję na żadną nagrodę. To gra nie szanująca czasu gracza, nie wyobrażam sobie przechodzić jej drugi raz przez te wszystkie wymuszone spacerki z niepomijalnymi dialogami, przeciskanie się przez szczeliny i automatyczne elementy "wspinaczkowe". Nie rozumiem kompletnie zachwytów nad tą grą.
Znaczy na łysego głosują też posiadacze pecetów i konsol od MS? Czy może większość z tego towarzystwa sobie odpuściła, bo szkoda zachodu? Wszakże wyniki znane są już od dawna.
Ja mam ten problem, że patrząc na listę tytułów do głosowania, zauważyłem że nie grałem w żaden z nich. W tym roku nie zagrałem w żaden nowy tytuł (no jedynie spider many na pc, ale te gry wyszły na plejki znacznie wcześniej). Za to na przyszły rok czekam na sporo gier - baldur 3, gothic remake, finał XVI, hogwart, jedi survivor... Bloodlines 2 jeśli bogowie dadzą...
O co chodzi z tym Stray?
Prymitywna, króciutka przygodówka, w której za kursor robi niesamowicie drętwy kot... Jakim cudem ten crap kandyduje do gry roku?!
Oczywiście, że decydują "normiki"; bo gry to masowa popularna rozrywka. Nie ma w niej nic elitarnego i nie wymaga nic od użytkowników.
Co do "normictwa", żebyś chociaż miał połowę ogranych gier co ja, czy chociaż zbliżony czas spędzony w grach to miałbyś prawo nazwania mnie normikiem. No chyba, że twoim wskazaniem na normictwo jest to, że ktoś nie gra w super niszowe gry, w które gra jakieś 10 tys. osób na świecie.
No sprawa jest jasna - na szczycie Elden Ring/ GOW Ragnarok i Diablo 4/Baldur's 3/ Starfield/ FF XVI... sam tak wybrałem, bo szczerze? - konkurencja jest taka sobie, można rzec - nie domaga, poza pewnymi potencjalnymi perełkami.....Nawet na przyszły rok - przynajmniej z tego, co tu zaproponowano.
Elden Ring i gra roku widać jak słaby to był rok.
NiE Ma zNaCzNikÓw GRa rOkU!!1!
Jak sobie ich nawalisz na mapę - to są :) Masz ponad 100 (w kilku rodzajach) do wyboru.
Byłem przekonany ze Gof zaora elden ringa ale gra okazała się małym rozczarowaniem. God of war to w sumie jedynka z inną fabułą i beznadziejną końcówką która była taka meh... do tego platyne wbiłem w chyba 4dni...( moja pierwsza platyna co tylko pokazuje "ogrom" tej gry) W elden ring za to dostaliśmy nową jakość jeśli chodzi o otwarte światy i tutaj pierwszy raz od czasu wiedzmina 3 pomyślałem ze ktoś naprawdę włożył serce w tą gre. Przy obu świetnie się bawiłem ale god of war zrobił się troche za grzeczny i przewidywalny.
Przynajmniej wiemy jedno, cokolwiek nie wygra i tak będzie sraka w komentarzach. Ale to dobrze, takie piękne tradycje muszą być pielęgnowane dla przyszłych pokoleń graczy.
tu i tu są powtarzalne schematy. Twórcy gier nie wysilają się do wymyślania czegoś nowego (no bo jak tak można :)) Ludzie sami napędzają hype na powtarzalność i trzymają się tego co według nich jest "sentymentem". A później żal, że od dawna nie było świeżej gry.
Może "Stray" trochę odbiega dwóm wymienionym tutaj, ale jak widać, zauważamy tutaj powiew świeżości. Dajmy szanse nowym markom i przez wielu nielubianym "indykom" bo tam widać pomysły ludzi którzy nie mają tyle funduszu aby stworzyć wysokobudżetowe tytuły.
Elden Ring to jest nowa marka tylko z nazwy. Dark Soulsów już było kilka przed tym tytułem i opierały się o ten sam schemat rozgrywki. Nic nowego poza otwarciem świata nie wymyślili.
To, że ER ma walkę i systemy RPG z serii Souls nie znaczy, że to kolejne Soulsy, bo to bardzo powierzchowne spojrzenie na grę. ER bliżej do połączenia Zeldy BotW z klasycznymi dungeon Crawlerami niż takiego Bloodborne.
Jasne, gry można nie lubić,, można narzekać na konstrukcję questów, można być zmęczony systemem walki i poziomem trudności, ale pisanie, że to nowa marka tylko z nazwy jest albo kłamstwem, albo ignorancją.