EA nie zrezygnuje z lootboksów
Boże, jakie męczące jest forsowanie tego na siłę. Widzą, że był hejt, że większość tego nie chce i olała Battlefronta 2 (wyniki sprzedaży tego tytułu były znacznie poniżej oczekiwań, o czym mówił Cleanprince). Muszą, muszą forsować tego raka, bo przecież by się okocili jakby tego nie zrobili.
NO MUSIMY ZROZUMCIE, sprzedajemy te gry za ponad dwie stówy, do tego drugie tyle za Season Pass, milionowe sprzedaże, ale WINCYJ WINCYJ.
Jezu, dajcie już sobie na wstrzymanie, co za łapczywe wyciąganie ręki po hajs. Bo mało wincy, kwi chrum chrum, wincy.
a gdyby tak złapać durniów, którzy wpadają na te pomysły, wsypać do miski papierowe pieniądze, zalać odrobiną wody i kazać im to wpieprzać. Niech rzygają pieniędzmi które tak chciwie i łapczywie chcą pochłaniać :D
Wiele bym dał żeby podczas ich konfy przed E3, gracze i reporterzy growi masowo zaczęli buczeć i wychodzić z sali :P EA wraz Konami to największe nowotwory aktualnej branży gier.
A i jeszcze bym zapomniał... Enesto przybywaj!
Jak mi wrzucą do BF'a skrzynki zmieniające balans rozgrywki to figę zobaczą, a nie moje pieniądze. Jeżeli to ma być zwykła kosmetyka to spoko - leję na to.
BTW. zapowiedź BF 2018 już 23 maja 2018 https://www.ea.com/neverbethesame
Boże, jakie męczące jest forsowanie tego na siłę. Widzą, że był hejt, że większość tego nie chce i olała Battlefronta 2 (wyniki sprzedaży tego tytułu były znacznie poniżej oczekiwań, o czym mówił Cleanprince). Muszą, muszą forsować tego raka, bo przecież by się okocili jakby tego nie zrobili.
NO MUSIMY ZROZUMCIE, sprzedajemy te gry za ponad dwie stówy, do tego drugie tyle za Season Pass, milionowe sprzedaże, ale WINCYJ WINCYJ.
Jezu, dajcie już sobie na wstrzymanie, co za łapczywe wyciąganie ręki po hajs. Bo mało wincy, kwi chrum chrum, wincy.
Ale ja ich rozumiem, tylko ta strategia zawiodła. EA wizerunkowo jest marne, a to wpływa mimo wszystko na wyniki sprzedażowe czy nastroje inwestorów.
że większość tego nie chce
no nie wiem
jakaś tam mniejszość krzyczała i pisała komentarze a EA tylko złapała pozytywny PR udając, że z lootboksów rezygnuje
Ale nadal sporo ludzi to kupowało.
Dlaczego? Bo mają więcej szmalu niż czasu na granie i ileś tam dolców w tę czy w tę na tą czy na tamtą drobnostke to dla niego nic. Żeby była jasność - nie jestem z tych co „zrzędzi bo go nie stać".
Stać mnie ale te kwoty przeznaczam na coś innego, ot co.
a gdyby tak złapać durniów, którzy wpadają na te pomysły, wsypać do miski papierowe pieniądze, zalać odrobiną wody i kazać im to wpieprzać. Niech rzygają pieniędzmi które tak chciwie i łapczywie chcą pochłaniać :D
Malujący się na mojej twarzy brak zaskoczenia mówi wszystko.
Po co się spinać, denerwować i dawać upust emocjom. Lepiej po prostu nie kupować gier od EA i problem z głowy.
Mi wygląda to tak, że taki np. battelfront już nie jest traktowany jako gra, którą zespół robi z pasją, gdzie gracz ma przeżyć jakoś przygodę co podnieca samych twórców np. Fallout 1, Diablo. A wydaję mi się, że wygląda to tak, że jest to produkt który wkładamy pieniądze i mamy maksymalnie wyciągnąć jeszcze więcej pieniędzy. Psychologia graczy okazała się taka, że lubią wydawać kasę na takie rzeczy jak lootboksy no to dajemy lootboksy i maksymalizujemy zysk. Wina leży po części w graczach. Po prostu nie kupujmy tych gier i tym bardziej nie wydajmy na mikropłatności to samo się zmieni. Bo implementacja tego nie będzie już przynosić zyski a będzie kosztować.
Pokrzyczą, pojęczą a dzieci i fanboje będą kupować dalej
Wiele bym dał żeby podczas ich konfy przed E3, gracze i reporterzy growi masowo zaczęli buczeć i wychodzić z sali :P EA wraz Konami to największe nowotwory aktualnej branży gier.
A i jeszcze bym zapomniał... Enesto przybywaj!
Autentycznie, jak mi przyszły dzieciak czy inny bękart, kupi jakieś goofno od tej firmy "bo koledzy też majom" to będę lał pasem jak mój prapradziadek mojego pradziadka przed wojną.
A po co mają rezygnować skoro mają z tego wielką kasę. Niektórzy się zachowują jakby EA im na prawdę tym wielką krzywdę wyrządzała. Jest masa innych firm i gier.
Lootboxy nikogo nie interesują. Daliby remastera nfs2se, bo na lootboxy w naszym kraju na pewno nie zarobią. Ale za to chętnych na odnowione pierwsze nfsy się znalazło 16774331478x więcej graczy.
"Zawsze myślimy o naszych graczach i zawsze zastanawiamy się nad tym, jak zapewnić im tego typu doświadczenia w sposób przejrzysty, przyjemny, uczciwy i zrównoważony."
Jedno zdanie i pięć kłamstw. Mamy nowy rekord. W ogóle brzmi to jak przemówienie jakiegoś polityka, albo wiadomości tvp chwalące ostatnie osiągnięcia rządu.
Zastanówmy się przez chwilę. Takie ćwiczenie myślowe.
1. Czym zajmuje się firma? - Świadczeniem usług, lub produkcją dóbr.
2. Jak firma osiąga zyski? - Ze sprzedaży usług lub dóbr.
3. Jak firma maksymalizuje zyski? - Poprzez dostosowywanie swoich usług lub produkowanych dóbr do oczekiwań klienta (oraz szereg innych działań jak np. optymalizacje podatkowe).
4. Czy w EA procują idioci, którzy mają za zadanie sabotować działania firmy? - Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że nie.
Wracamy do punktu 3. z którego wynika, mniej więcej, taki wniosek, że klienci jednak wydają na to pieniądze, co zwiększa ich zysk. A to całe pitolenie jest dla takich, którzy powyższego nie rozumieją - można ich nazwać np. naiwnymi.
Zdzichu
To już od dawna nie jest tak. EA jest firmą giełdową. Firma giełdowa istnieje po to, żeby zadowalać udziałowców. A tych nie interesuje strategia i długofalowe trendy w danej branży, tylko wyniki w raporcie kwartalnym. I z tego rozlicza się zarząd. Jeśli wyniki spadają, zarząd się wymienia. Jak firma słabuje, to udziałów się pozbywa i tyle. Jestem tak po ludzku przekonany, że lootboxy, mikrotransakcje i inne tego typu praktyki prędzej czy później staną się tak agresywne, że spowodują zapaść na rynku.
I oczywiście wtedy ci wszyscy, którzy je rozpropagowali będą się zastanawiać, jak to się stało.
Nie da się cały czas rosnąć.
EA nie zrezygnuje z lootboxów ale gracze zrezygnują z EA. Nic nie mam do produkcji typu Overwatch ale agresywne lootboxy zamieniają grę w p2w i z tym trzeba walczyć.
Szczekają psy a karawana jedzie dalej, uroczę xd.
Na co?
I bardzo dobrze! W końcu w dzisiejszych czasach gra bez lotzboksa to szmelc, którego kijem nie powinno się dotykać.
EA? Ci od likwidowania mega obiecujących developerów? szkoda strzempić ryja. dopóki prasa nie zacznie rzetelnie podliczać lootboksów w recenzjach nic się nie zmieni. a że prasa sobie z dużego wydawcy wroga nie będzie robić to zupełnie inna sprawa ;)
Co to dla ciebie znaczy rzetelnie? Wedle twojego zdania? Xd
Mikrotransakcje nie są czym złym w grach więc nie ma żadnego powodu by wspominać je w każdych recenzjach. To by było strasznie dziwne. Jak można je podliczac? Powinny być wspominany tylko gdy są źle wprowadzone.
I co ma likwidowanie spółek, co jest normalne dla branży, z tematem mikrotransakcji?
Serio, żałosny fanatyzm ludzi w Krytypowaniu zjawiska które wykracza poza ramy ich zrozumienia, zawsze będzie dobrze śmieszylo xd
cóż ja twierdze że jeśli nie jest to tylko kosmetyka to są na złe, a nawet kosmetyka nie jest do konca uczciwa. dol wit et. co cie smieszy i co wg ciebie jest zalosne mnie nie interesuje.
Jak to jest, że każdy narzeka na lootbooksy a EA i tak z tego nie rezygnuję? oO
Bo ten każdy to mała i głośna, część graczy na jakimś polskim forum, gdzie ten kraj na mapie mikro transakcji wcale praktycznie nie istnieje, która w skali globalnej jest mrówką przy mrowisku :v
Innymi słowy, mikro póki co się przyjęły. Nie oceniam czy to dobrze czy źle.
nikogo nie obchodzi zdanie nawet miliona "kowalskich". to "nowak" jest redaktorem w poczytnym magazynie/stronie o grach i to jego zdanie będzie powielane dalej w internetach lokalny i trafi tez jako "profesjonalista" na metacritic ;) po mojemu już żyjemy w czasach gdzie profesjonalne recenzje gejmingowe zaczynają być częścią maretingu konkretnych firm. zamknięty pokaz, egzotyczne miasto, kontrolowany build gry gdzie "niestety nie zdążyliśmy przygotować mikro w tym buildzie", albo przedpremierowe kopie tylko dla wybranych i się kręci spirala hajpu. prowadzi to do pytania co dla klikalnosci (w dniu premiery oczywiscie najwieksza i kazdy chce byc pierwszy) beda w stanie zrobic media.
do tego jeszcze kwestia ile tak naprawde jest "wielorybów" czyli graczy co pakują bez mrugnięcia okiem setki dolarów w mikro bo to dla nich żaden wydatek. może jest ich tak dużo, że warto lobbować za zmianami w prawie? dopóki ktoś kto zna realia od środka nie puści pary możemy tylko gdybać.
w skrócie: EA doszlo do wniosku, ze w recenzjach nie ma za bardzo oporu, oceny raczej wysokie to jedziemy dalej z tym koksem. na battlefroncie sie sparzyli, ale o innych grach jak fifa czy nowy nfs glosno nie jest.
Ja nie rozumiem. Ogromne korporacje tworzą filmy dla mas, ale płaci się tylko raz (albo za bilet do kina albo za film na płycie) i dostaje się całą zawartość. Tak samo jest z ksiŕżkami czy płytami muzycznymi. Dlaczego do diabła korporacje branży gier są tak chciwe, że każą sobie płacić za produkt kilka razy a często ten produkt na starcie jest wybrakowany? Kiedy staliśmy się tak chciwi?
Po pierwsze - bo mogą
Po drugie - książki i filmy to zupełnie inne medium niż gry
Inne jak?
"Bo mogą" jest problemem. Gdyby gracze nie godzili się na rozmaite szemrane praktyki, to by ich nie było.
Film sprzedaje się wiele razy. Kino, blu-ray, dvd, Netflix i inni, telewizje. Grę sprzedajesz raz i do tego trzeba mieć drogie urządzenia aby uruchomić tę grę.