autor: Maciej Śliwiński
E-Sport: Zwycięstwo Frag eXecutors w Seulu, Polacy wrócili na szczyt
Sympatycy sportów elektronicznych w ostatnich dniach nie mieli powodów do narzekań. Emocji nie brakowało, tym bardziej, że w dwóch zakątkach świata rozegrano ważne turnieje. Wyjazd Frag eXecutors do Korei zakończył się wielkim sukcesem polskiej drużyny – nasi gracze zajęli pierwsze miejsce w turnieju e-Stars Seul w Counter Strike 1.6.
Sympatycy sportów elektronicznych w ostatnich dniach nie mieli powodów do narzekań. Emocji nie brakowało, tym bardziej, że w dwóch zakątkach świata rozegrano ważne turnieje. Wyjazd Frag eXecutors do Korei zakończył się wielkim sukcesem polskiej drużyny – nasi gracze zajęli pierwsze miejsce w turnieju e-Stars Seul w Counter Strike 1.6.
Ponad pół roku czekali gracze Fx na zwycięstwo w międzynarodowym turnieju. Ostatni taki sukces zanotowali w listopadzie ubiegłego roku, również w Azji, sięgając po tytuł mistrzów świata. Dlatego odniesione w niedzielę zwycięstwo, mimo znacznie mniejszej rangi turnieju, cieszy równie mocno. Tym bardziej, że Polacy w Korei wcale nie mieli łatwych przeciwników. Obok naszego zespołu, do Seulu udali się gracze fnatic oraz MYM, a Azję reprezentowały trzy najmocniejsze drużyny tego kontynentu: WeMade FOX, TyLoo oraz TitaNs.
Sukces Fx jest warty podkreślenia jeszcze z innego powodu. Aby zwyciężyć w Seulu, trzeba było się naprawdę postarać, z uwagi na specyficzny system rozgrywek koreańskiej imprezy. Początkowo wszystkie sześć zespołów rozegrało mecze grupowe systemem każdy z każdym. Obiektywnie trzeba przyznać, że po tej fazie turnieju niewiele zapowiadało sukces Frag eXecutors, gdyż nasi reprezentanci zajęli ostatnie premiowane awansem miejsce, a słabsi okazali się w pojedynkach z chińczykami z TyLoo oraz fnatic. Następny dzień przyniósł jednak wyborną formę białoczerownych (dosłownie, w Korei Fx zaprezentowało nowe koszulki, które bardzo przypominają trykoty polskiej reprezentacji). Najpierw po bardzo wyrównanym i zaciętym spotkaniu pokonali graczy TyLoo, by następnie rozegrać kolejne emocjonujące spotkanie i pokonując w nim WeMade FOX zapewnić sobie pierwsze miejsce w Seulu i niecałe 13 tysięcy dolarów nagrody za pierwsze miejsce.
Na kolejny występ Fx przyjdzie nam poczekać niecały tydzień. Już w następny weekend gracze wezmą udział w polskich finałach WCG, o których szerzej pisaliśmy w ostatnim podsumowaniu. Jeśli jednak już teraz chcielibyście poczuć klimat nadchodzącego turnieju, warto zobaczyć kilka najlepszych akcji graczy Fx z Korei. Waszej uwadze szczególnie polecamy ten oraz ten materiał, a także konferencję prasową po całym turnieju.
Obok turnieju Counter Strike 1.6, podczas e-Stars Seul rozegrano również zawody WarCrafta III, który powoli, ale skutecznie jest wypierany przez nowe dzieło Blizzarda – StarCrafta II. Podobnie jak w zawodach CS 1.6, w blizzardowego RTS’a rywalizowało po trzech najlepszych graczy z Azji i Europy. Najlepszy okazał się Moon, jeden z najlepiej zarabiających graczy na świecie. W finale zdeklasował najlepszego europejczyka ostatnich lat, Grubbyego, wygrywając 3-0.
O ile fani CS’a i WC3 przez ostatnie kilka dni zarywali noce, o tyle sympatycy Quake Live dość późno chodzili spać. Wszystko przez QuakeCon oraz turnieje rozegrane w trakcie tej imprezy. Do Stanów Zjednoczonych zjechała praktycznie cała światowa czołówka QL, zabrakło niestety Maćka Krzykowskiego, który dalej nie posiada wizy. Mimo, braku Polaka, pozostali gracze z Europy udowodnili, że to w ostatnim czasie to oni wiodą prym w rozgrywkach QL. Całe podium przypadło graczom ze Starego Kontynentu, a największa nadzieja Amerykanów – Shane ‘rapha’ Hendrixson, odpadł dość wcześnie w drabince przegranych.
Kwestię złotego medalu rozstrzygnęli między sobą Cooller i Cypher, dwaj zawodnicy ze wschodniej Europy. Ostatecznie z pojedynku zwycięsko wyszedł ten drugi gracz, dzięki czemu ze Stanów wyjechał bogatszy o 14 tysięcy dolarów. Zanim to się jednak stało, obaj gracze stworzyli niesamowite widowisko, którego pierwsze starcie możecie zobaczyć w tym miejscu.