Dziś premiera Saints Row IV: Re-Elected. Pierwsze recenzje Gat Out Of Hell
Dziś mają miejsce światowe premiery Saints Row IV Re-Elected oraz samodzielnego dodatku Gat Out of Hell. Choć Europa musi na nie poczekać jeszcze parę dni, już teraz możecie przeczytać pierwsze recenzje.
Fani serii Saints Row mają dziś powody do radości – nie dość, że ukazała się nextgenowa wersja czwartej części cyklu (zatytułowana Saints Row IV: Re-Elected), to jednocześnie pojawiła się możliwość nabycia samodzielnego dodatku – Gat Out Of Hell. „Czwórka” w wersji na konsole PlayStation 4 oraz Xbox One została, rzecz jasna, nieco upiększona i zawiera dwa DLC – Enter the Dominatrix oraz How the Saints Save Christmas. Z kolei Gat Out Of Hell pozwala wcielić się w Konzie lub Johnny’ego Gata, którzy ruszają w podróż do piekła, by ratować Prezydenta (czyli postać, którą kierowaliśmy we wcześniejszych odsłonach serii) przed poślubieniem córki Szatana. Bohaterowie dokonują tego w sposób, jaki Święci lubią najbardziej – robiąc totalną rozpierduchę. Ot, stare, dobre i „normalne” Saints Row.
Recenzje Gat Out of Hell:
- IGN: 7,8 (Re-Elected + Gat Out Of Hell)
- Destructoid: 8
- Game Informer: 7
- PCGamer: 67/100
- Eurogamer: 6/10
- Videogamer: 7/10
- The Jimquisition: 7
Recenzje w większości skupiają się na dodatku Gat Out Of Hell, co spowodowane jest nieco rozczarowującym faktem, że Saints Row IV: Re-Elected nie różni się znacząco od tego, co mogliśmy zobaczyć w 2013 roku. Według serwisu IGN gra jest nieco ładniejsza niż na konsolach poprzedniej generacji (lepsze oświetlenie czy tekstury wyższej jakości), ale nadal prezentuje się gorzej niż wersja pecetowa. Co więcej, Re-Elected nie oferuje praktycznie niczego nowego w zakresie rozgrywki, tak więc gracze znający Saints Row IV z PC, Xboksa 360 lub PlayStation 3 nie mają czego tu szukać.
Jeśli chodzi o dodatek Gat Out Of Hell, to wywołał on mieszane uczucia. W naszym serwisie ElMundo wystawił mu ocenę 7/10, co pokrywa się z innymi recenzjami (średnia ocen krytyków na serwisie Metacritic: 67). Z jednej strony chwalono zmianę miejsca akcji z dobrze znanego Steelport na New Hades, z drugiej wielu recenzentów zwróciło uwagę, że graficznie dodatek prezentuje się gorzej niż Re-Elected, a piekielna metropolia mimo wszystko nieco przypomina to, co widzieliśmy w podstawce.
Jest to zresztą zarzut dotyczący całej gry: choć nadal daje masę radochy, to rozgrywka nie wykracza ponad schemat znany z Saints Row IV. Owszem, nowe bronie są fajne (z fotelem z parą działek automatycznych na czele), ale już niektóre moce są aż za dobrze znane (zamiana przeciwników w kamień działa identycznie jak zamrażanie z podstawki), a rozgrywka ogranicza się praktycznie do ciągłego i efektownego rozwalania okolicznych niemilców. Nie przypadło też do gustu krytykom zrezygnowanie z fabularnych misji. Zamiast nich mamy serie kolejnych zadań pobocznych, żywcem wyjętych (znowu) z czwartego Saints Row, które musimy wykonać, by zwrócić na siebie uwagę władcy piekieł.
Jedna rzecz zdecydowanie podbiła serca recenzentów – latanie. Nowy sposób eksploracji daje jeszcze większe poczucie swobody niż w podstawce:
”Szybowanie nad miastem przy pomocy wielkich anielskich skrzydeł, rozciągającymi się aż po krawędzie po obu stronach ekranu jest zaskakująco satysfakcjonujące, podobnie jak bujanie się na pajęczynie w grach ze Spider-manem. Sterowanie lotem jest perfekcyjne, dając graczowi uczucie prędkości i precyzję wystarczająca do pokonywania wąskich korytarzy. – Game Informer
Oprócz tego chwalono wspomniany już nowy arsenał oddany do dyspozycji gracza oraz dość długi czas potrzebny do pełnego przejścia gry (wątek główny zdaje się zajmować ok. 5 godzin, ale do zaliczenia dodatku na 100% potrzeba, zdaniem recenzentów, 12-13 godzin). Co więcej, mimo dość licznych zarzutów panuje względnie zgodna opinia, że Gat Out Of Hell nadal dostarcza masę frajdy w typowym dla serii szalonym stylu.