Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość „Dlaczego nielegalnie ściągasz gry z Sieci?” – w Wielkiej Brytanii przeprowadzono ankietę w tej sprawie

26.07.2005 09:32
😁
1
zanonimizowany269235
0
Pretorianin

Bo lubie :D hahahha

26.07.2005 09:38
2
odpowiedz
zanonimizowany6871
45
Legend

szanse są prowizoryczne????? WTF????

26.07.2005 09:47
😁
3
odpowiedz
Piotrasq
174
Legend

Iluzoryczne czy prowizoryczne - jeden pies :D

26.07.2005 09:50
4
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Rada dla producentów i wydawców? Alex Dodge pisze o lepszych zabezpieczeniach płyt z grami, utrudnianiu ściągania z Sieci, szybszemu sprowadzaniu nowych tytułów do Wielkiej Brytanii i obniżce cen. W moim mniemaniu te postulatu są jak najbardziej słuszne, aczkolwiek „z miejsca” niemożliwe do zrealizowania. W końcu nie od razu Hutę Katowice zbudowano...

Zwłaszcza ta obniżka cen jest sensownym rozwiązaniem, szkoda, że ignorowanym przez przemysł.

26.07.2005 10:09
Indoctrine
5
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

Galdius, zgodnie z ich filozofią nie chodzi o to by sprzedać dużo tanio, ale najlepiej dużo drogo. Dlatego robią wszystko by zniwelować piractwo. Im bardziej będą wygrywać z piratami(a jednak torchę im to wychodzi) to ceny będą rosnąć :)
Zobacz na ceny gier konsolowych. Nowość za 250 złotych to standard. Po roku cena obniża się do199 złotych, a jak na miejsce konsoli wchodzi następna generacja w wyprzedaży można grę kupić już za "tylko" 69 złotych.. A i tak rynek gier konsolowych jest 3-4 razy większy od pecetowego.

Chciałbym kiedyś zobaczyć wyniki sprzedaży tutułów z serii dobra gra itp(tych do 20 zeta). Mam wrażenie, że sprzedają się gorzej niż gry po 120. I niska cena wcale nie przyciąga tak klientów. A niektóre nie są przecież gniotami(Black Mirror, 2160, Painkiller....).

26.07.2005 10:24
Kentril
😉
6
odpowiedz
Kentril
109
fechmistrz

szybszemu sprowadzaniu nowych tytułów do Wielkiej Brytanii

a co my mamy powiedzieć? opóźnienie wydawania gier w Polsce jest nieporównywalnie większe...

26.07.2005 10:26
7
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Indoctrine - ależ ja doskonale znam tę filozofię. Gdybym miał konsolę i lubił grać, na pewno ściągałbym gry z sieci. 250 PLN za grę to mniej więcej pięciokrotna przesada.

26.07.2005 10:34
gamesarea_pl
8
odpowiedz
gamesarea_pl
16
Konsul

Ściągam dlatego że w Polsce gry są za drogie LOGICZNE
Ale i tak nie ściągam :))

26.07.2005 11:04
😃
9
odpowiedz
zanonimizowany271125
16
Generał

Jakie gry? Z jakiej sieci? Ja tam nic nie sciagam... :)

26.07.2005 11:20
10
odpowiedz
arturfocus
4
Legionista

Indoctrine - chyba zbyt wcześnie wstałeś, że mówisz tak o Painkillerze, grafa na max. detalach bije każdą konsolową, nie mówiąc o fizyce. Na Amazonie gra kosztuje 20$ [kosztowała wiele więcej] a w Polsce wydano ją za 20zł nie dla tego, że gniot [w ogóle w to grałeś czy ci tylko żal, że żadna konsolowa gierka tego typu i tego poziomu nie zejdzie z 250zł??] ale dlatego, że zrobnili ją Polacy z People Can Fly.

26.07.2005 11:39
11
odpowiedz
Shaitan
25
Legionista

nausz sie czytac ze zrozumieniem, przydaje sie bardzo czesto ;) przeciez napisal:

"A niektóre nie są przecież gniotami(Black Mirror, 2160, Painkiller....)."

26.07.2005 11:39
😱
12
odpowiedz
zanonimizowany14682
49
Generał

Indoctrine---> bluźnisz synu....bluźnisz. A teraz przeproś nas wszystkich.

26.07.2005 11:41
13
odpowiedz
Shaitan
25
Legionista

nastepny? :)

ps. powinno byc oczywiscie "naucz" :)

26.07.2005 11:41
golmann
14
odpowiedz
golmann
100
Generał

to po co jest sieć

26.07.2005 11:49
.:Jj:.
15
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    

Jak na nasze smutne realia to giery są za drogie.. Ja ściągałem i ściągam..Ale gdy jest okazja kupić za ok 50 zeta to biorę.. Poza tym niektórych gier nie da się kupić teraz.. (jak się da to po kosmicznych cenach.. Np. Star Wars: phantom menace po 100 zeta?!! Gra sprzed kilku lat a kosztuje.. )

26.07.2005 12:04
Indoctrine
16
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

arturfocus --> Czytaj ze zrozumieniem jak Szaitan napisał, Painkillera wymieniłem jako dobry bardzo produkt. Grałem w nią i w dodatek i bardzo duży mam szacunek dla twórców, że taka wypaśna gierka na moim sprzęcie z zeszłej epoki smigała przy pieknej grafie.
Chodzi mi o to, że nie ma wyników sprzedaży gier z tanich serii, a mam wrażenie, że sprzedają się słabo, jednocześnie gry za 120 zeta sprzedają się całkiem nieźle :D

No i oczywiście, żal mi, że gry konsolowe są takie drogie, bo to jakiś absurd. Czemu są tyle droższe od hgier na pieca, jak sprzedaje się się ich kilka razy tyle na świecie?

ZbyszeQ--> To bluźnienie to też Twoje niezrozumienie fragmentu o Painkillerze, czy o coś innego chodzi? ;)

26.07.2005 12:18
pikolo
17
odpowiedz
pikolo
77
Trójka

ehaheh trudno sie dziwic dlaczego ludzie siciagaja gry z neta są 3 powody
1.Nic nie płacisz (tyllko za prad)
2.Łatwy dostep do sciagania
3. porostu kasa, jakbym mial kase to bym mial same orginały(choc troche ich mam tylko ze Clickaitp. gazet)

26.07.2005 12:27
18
odpowiedz
Dagger
47
Legend

Tutaj inny raport z UK, jak widać postrzeganie piractwa w różnych krajach jest podobne :)

26.07.2005 12:35
👎
19
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Znowu liczą sobie straty wyceniając liczbę pirackich kopii x cena sklepowa. Ciekawe - czy liczą po cenie producenta, czy może z marżą sklepu? Czy różnicują ceny w różnych krajach? A może biorą pod uwagę, że np. starsze gry sprzedaje się z reguły taniej?

26.07.2005 12:39
DeadPL
😈
20
odpowiedz
DeadPL
70
Pretorianin

Dlaczego ściągam gry z sieci ??

Zanim dana gra wyjdzie w polsce zazwyczaj mija miesiąc czy dwa poślizgu w stosunku do orginału. Jak już wyjdzie to oczywiście w wersji PL a takie to mogą sobie dla mnie głęboko ws.... a nasi "wspaniali" dystrybutorzy bardzo niechętnie jeśli już wogule sprowadzają gre po angielsku...
Dodatkowo wole czasem sprawdzić co kupuje..np: Juiced fajnie się zapowiadało ale po ściągnieciu i pograniu trochę stwierdziłem że to straszny gniot co do cen.. w stanach gry kosztują 30-40$ co w przeliczeniu na złotówki wychodzi 90-120zł... trochę taniej niż unas ale jeśli gra jest naprawdę dobra to można się wykosztować te ~140zł.

26.07.2005 12:40
21
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

deadPL - jeszcze porównaj sobie, ile w stanach trzeba pracować na te 40$, a ile u nas na 130 złotych.

26.07.2005 12:42
DeadPL
😜
22
odpowiedz
DeadPL
70
Pretorianin

sorry ale poruwnywanie zarobków w różnych krajach niema najmniejszego sensu...

26.07.2005 12:43
23
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Ależ ma - to jedna z głównych odpowiedzi na pytanie, czemu ludzie ściągają gry z sieci.

26.07.2005 12:55
DeadPL
😱
24
odpowiedz
DeadPL
70
Pretorianin

niewiem co do piractwa w Polsce mają zarobki w USA ??

26.07.2005 13:00
25
odpowiedz
zanonimizowany18670
3
Junior

Co do mnie i polskiego rynku:

a) w Polsce to gry sa zdecydowanie za drogie. Ceny o 50% nizesze byly by akceptowalne.
Z drugiej strony jak juz cos kupuje to gram w to dość długo tak więc powiedzmy, że ceny gier akceptuje. Ale jakbym zarabiał troche mniej albo miał rodzinę na utrzymaniu to twierdziłbym, że gry są zbyt drogie.

b) Polskie wersje - nie trawie polskich wersji gier. Kupowanie wersji PL nie wchodzi dla mnie w grę bo psuje mi to kompletnie zabawe. Jestem za wydawaniem gier w stylu w jakim wyszlo Arcanum - wersja angielska + spolszczający dodatek.

c) więcej producentów powinno wydawać gry w wersji online - płacisz, sciągasz - grasz. Tak jak NCSoftr robi z Lineage 2 czy City of Heroes. Zero bieganie po sklepach, szukania, dzwonienie, zamawiania. Wchodzisz na strone, kupujesz - grasz. W takim wariancie uzywalnie osiołka czy innej kazy traci na atrakcyjnosci

26.07.2005 13:03
26
odpowiedz
zanonimizowany198801
0
Pretorianin

Jak wyszedł PainKiller [dobrze napisałem...?] za 2 dychy to ludzie i tak ściągali z neta... Podobnie jest z tytyułami z ExtraKlasyki, Super$eller'a itp.. Gdyby te gry rozdawali za darmo to i tak niektórym nie chciałoby się dupy ruszyć i by ściągnęli je z sieci...

26.07.2005 13:11
27
odpowiedz
zanonimizowany149563
55
Generał

DEAD PL

Zarobki w USA nie mają nic ale zrobki w Polsce mają bardzo dużo do piractwa w Polsce. Moim zdaniem, na nasze warunki, gry (i nie tylko, płyty muzyczne przede wszystkim) są zbyt drogie. Sytuację ratują liczne promocje, tanie serie ale wiemy ile trzeba poczekać na coś takiego. Ceny gier na konsolę to już w ogóle jest abstrakcja.

Rzeczywiście brakuje w Polsce takiego pomysłu jak D2D, gdzie bez pudełek, nośników i też marż sklepowych możnaby grę kupić i sciągnąć sobie. Koszty na pewno trochę by spadły a to już coś.

26.07.2005 13:19
😈
28
odpowiedz
MGS_Saladin
73

w polsce by inaczej wyglądały odpowiedzi
dlaczego ściągasz nielegalne kopie z internetu
99% odp. bo mnie niestać na wywalnie na orginał 300 zł

26.07.2005 13:24
DeadPL
29
odpowiedz
DeadPL
70
Pretorianin

heh sorry ale gry w extraklasyce,itp.. są w wiekszości tragiczne.

Co do cen w Polsce...bo ja wiem czy są takie drogie ?? to chyba zależy od tego ile kto zarabia...ja rozumiem jak ktoś ma 500zł miesięcznie to może być drogo...ale wychodzę z załorzenia że jak kogoś stać na dobry komputer...na którym chodzą płynnie nowe gry to i stać go na gry :P to tak jak z dobrej klasy samochodem jak już cię na niego stać to stać cię też na paliwo :P

26.07.2005 13:34
😐
30
odpowiedz
zanonimizowany185877
68
Legend

arturfocus--> i to ma się do tematu?

Tak na prawdę nawet gdyby gry kosztowały wszystkie po 10 zł to i tak wszyscy (ci co teraz ściągają)ściągali by je nadal.
Nie stać cię = nie musisz grać. Proste.

26.07.2005 13:35
DarkStar
😊
31
odpowiedz
DarkStar
175
magister inzynier

ja nie sciagam bo lapiol

26.07.2005 13:37
32
odpowiedz
zanonimizowany271125
16
Generał

A ja to powiem tak,nieważne ile kto zarabia i czy stać go na nowe gry czy nie.Zawsze lepiej wybrać tańsze rozwiązanie,powiedzmy: masz dobry samochód a czy nie przyjemniej byłoby płacić za benzyne 2zl./l? Pozatym w czym lepsze są orginały,że mają pudełko i instrukcje? To nie jest tak jak z orginalnymi ciuchami,tam od razu widać że to podróba i szybciej się zniszczy.No z pozatym po co nam te szerokie łącza,co? :)

26.07.2005 14:03
DeadPL
33
odpowiedz
DeadPL
70
Pretorianin

Orginalne gry pozwalają grać na orginalnych/płatnych serwerach... np : WoW kupisz orginał i można grać..a to co dają pirackie serwery to... no sorry ale porażka wyskakujący error#132 niedociągnięcia w emulatorze...dupa :P Teraz wsumie niegram w żadną gre na singlu bo jest nudno, owiele ciekawiej jest pograć z paroma osobami nawet jeśli mam wydać na jakąś gre te 140zł ... A co do łącz...ściągaś można filmy i muzyke która w naszym kraju jest NIEDOSTEMPNA(metal) i traktowana po macoszemu a filmy jeśli już wyjdą to z dużym opóźnieniem :P

26.07.2005 14:12
U.V. Impaler
34
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

Jakiż to metal jest w Polsce niedostępny? Ja powiedziałbym, że można przebierać w nim łopatami.

26.07.2005 14:13
DeadPL
35
odpowiedz
DeadPL
70
Pretorianin

no jeśli niesłucha sie popularnych zespołów to cięzko coś znaleść zwłaszcza jak sie niema dużego sklepu z tego rodzaju muzyką.

26.07.2005 14:13
U.V. Impaler
36
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

Rozwiń temat. Jakich to niepopularnych zespołów nie można kupić w Polsce.

26.07.2005 14:29
37
odpowiedz
zanonimizowany17924
46
Centurion

wedlug mnie wiekszosc ludzi sciaga gry z internetu nie dlatego ze sa drogie (80-90% gier na PC kosztuje w granicy do 120zl..... chyba ze w miesiacu chcesz miec 5-10 nowych gier no to wtedy rzeczywiscie to jest sporo kasy) ale primo popierwsze

-Czas, tak jak wyzej zostalo napisane polskie premiery potrafia wyjsc z 1-2 miesiecznym poslizgiem...

-PL (?) byc moze dawniej to byl duzy pretekst do tego. Jednak ostatnio coraz wiecej gier wychodzi z patchem polonizujacym lub w wersji kinowej.

-przetestowanie gry. Nie kazda przeciez gra jest tak doskonala jak o niej pisza w gazetach lub na oficjalnych stronach

-no i wreszcie chyba najwiekszy powod dlaczego piractwo jest tak popularne - lenistwo i szeroko_pasmowe lacza internetowe, ktore pozwalaja na sciagniecie gry w 2-6h

hmm chyba nic nowego nie napisalem, tylko zrobilem male podsumowanie

26.07.2005 14:42
Hellmaker
😁
38
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Mnie najbardziej rozśmieszyła giełda krakowska.
Painkiller w sklepie = 19.90 zł
pirat Painkillera na giełdzie = 30 zł

:D

26.07.2005 14:52
CHESTER80
39
odpowiedz
CHESTER80
92
Nintendomaniak

Ciekawy temat, jak zawsze zresztą. Nie czytałem jeszcze wszystkich komentarzy, najpierw wyrażę swoją opinię a później przeczytam wątek. Więc wyniki tej ankiety są ciekawe i zupełnie nie przekładają się na nasze polskie warunki, co jest zresztą logiczne przy różnicach jakie dzielą starą UE od nowej. U nas 90% to będzie najzwyklejszy brak kasy, w końcu nie wszyscy mają szybkie łącza i dużo ludzi kupuje gry na bazarkach, giełdach i od znajomych, cena takich gier to coś koło 15zł na co mogą sobie jeszcze pozwolić biedni gracze. Myślę że pozostałe 10% to będzie właśnie niemożność kupienia danej gry w polsce (chore terminy premier, coraz częściej też "brak planów wydania"). Sam ściągam tylko takie gry które nie zostały wydane w polsce, albo które kosztują ponad 250zł. Kolejny powód to chęć sprawdzenia gry przed zakupem ale to raczej mały procent graczy. Jest jeszcze kwestia lenistwa i czegoś co nazywa się "trędi", to znaczy są ludzie majętni którym szkoda jest pieniędzy i wolą ściągać piraty i najchętniej je sprzedawać. Panuje taka zasada że "po co za coś płacić skoro jest za darmo, nie jestem frajerem, jestem trędi". Piractwo to wielki problem branży komputerowej, konsole mają lepiej bo ich główny target to USA i Japonia, gdzie piractwo jest raczej znikome. Rynek gier na PC nie rośnie w siłę jak konsolowy, tylko powoli spada w dół, co wykazują od jakiegoś czasu badania speców od grubej kasy. Są jednak firmy które wygrywają z piractwem i za to powinny być nagradzane, ale jakoś panuje cisza w tym względzie. Mam na myśli kanadyjsko-francuski "Ubi Soft" i ich flagowy produkt, grę "Splinter Cell: Chaos Theory" która do dziś nie została złamana przez krakerów czy innych hakerów, a jej sprzedaż w polsce była bardzo dobra jak na nasze warunki. Zresztą to nie pierwsza taka gra, było ich kilka. Czyli jednak można wygrać z piractwem. Nie mam tylko pojęcia dlaczego śladem tych firm nie idą inne. Dziwny jest ten świat :) A może ja czegoś nie kumam ? A co do piractwa w takich krajach jak Anglia czy Hiszpania, to nóż się w kieszeni otwiera, bogate narody a ściągają piraty. Wkurza mnie to.

26.07.2005 15:04
40
odpowiedz
mos_def
109
Senator

Hellmaker >> tytuł Handlowca Roku dla tego pana. To sie nazywa hot deal ;)
Gdybysmy takie interesy umieli robic na troche wieksza skale niz bazarowa, w Polszy byłaby druga Szwajcaria.
Zgadzam sie z wszystkimi ktorzy twierdza ze poki nie podniesie sie u nas stopa zyciowa i na kupno gry bedzie trzeba poswieac kilka dni pracy, to piractwo bedzie kwitło.

Ta sytuacja przypomina mi to podobna walke dealerow nowych aut z rynkiem aut uzywanych..

26.07.2005 15:23
😍
41
odpowiedz
zanonimizowany4198
0
Senator

Jeśli rzeczywiście tak brzmiało pytanie ankiety to ten kto ja zrobił powinien wylecieć z roboty na zbity pysk.

Równie dobrze można zapytać : np."czemu molestujesz staruszki?"

26.07.2005 15:53
42
odpowiedz
arturfocus
4
Legionista

Oczywiście przepraszam - mój błąd.
Komenty czytam lecąc jak głupek po wyrazach i czasami tego duperelki się zdarzają.

Co do piractwa -kupiłem nie dawno GTA SA za 210zł bo wiedziałem, że za tą grę można tyle dać, gramw nią ciągle i będę grał. Ale to ostatnie takie coś, po prostu za tą kasę wolałbym kupic nowe spodnie czy buty. Dlaczego gry nie mogą kosztować do 100zł?? Na pewno wolałbym mieć oryginał niż podróbkę ale kurde jak patrze, że kosztuje 150-250zł to nic tylko się pociąć.

Co do ściągania - myślę, że to dobra sprawa z jednej strony. Oparzyłem się na Driverze 3 i Juiced [D chciałem nawet kupić i kurde bym wyszedł jak dziki osioł] i teraz ktoś takie coś kupi, wkurzy się i co ma zrobić??

TU JEST POLSKA - DAWAJCIE TAKIE CENY ABY GRACZY ZACHĘCAĆ A NIE ICH ODPYCHAĆ

pozdro

26.07.2005 15:57
DeadPL
43
odpowiedz
DeadPL
70
Pretorianin

U.V. Impaler - co do zespołow to Belphegor, Dies Irae, Nattefrost, Strapping Young Lad, Melechesh...

26.07.2005 16:30
😃
44
odpowiedz
zanonimizowany69760
51
Centurion

He, he, jak by Brytyjczycy wiedzieli ile czasu czeka sie na premiery w Polsce to by pospadali z tej ich wyspy :) ...Co do mnie, to takze sciagam piraty ze wzgledu na czas premiery w Polsce (czasami nawet kilka miesiecy). Co nie zmienia faktu, ze jak gra jest naprawde dobra to orginal zawsze kupie.

26.07.2005 16:54
U.V. Impaler
45
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

Belphegor:

http://ultra.rockmetal.pl/shop.html?cmd=search&text=Belphegor
http://www.badtaste.pl/?akcja=katalog&id_g=1&sf=belphegor&ts=1
http://www.metalopolis.pl/?metalopolis-Id=metalopolis42e64cb0006fc6531d6f310bfa&a=s

Dies Irae:

http://www.metalopolis.pl/?metalopolis-Id=metalopolis42e64cb0006fc6531d6f310bfa&a=s

Strapping Young Lad:

http://www.merlin.com.pl/frontend/search/1?q=strapping+young+lad&gdzieSzuk=fraza&oferta=O&dzial=4

Melechesh:

http://ultra.rockmetal.pl/shop.html?cmd=search&text=Melechesh

Nattefrost:

http://www.merlin.com.pl/frontend/search/1?q=nattefrost&gdzieSzuk=fraza&oferta=O&dzial=4

Ty żartujesz czy tak na poważnie?

26.07.2005 18:22
46
odpowiedz
NFSV fan
93
Generał

Heh i znowu to samo - "brak kasy", "gry za drogie". A jak by były tańsze nawet po 1zł to I TAK ci co ściągają robili by to dalej, bo po co wydawać 1zł jak można mieć za darmo!!:> A legalni dystrybutorzy nigdy za darmo sprzedawać nie będą - przecież to chore. Obecnie produkcja dobrej gry kosztuje grube miliony $ i niby mają to potem za cenę batonika sprzedawać?? Poza tym obniżenie cen WCALE NIE MUSI przekładać się na proporcjonalne zwiększenie sprzedaży gry.

Druga sprawa to istotnie jak kogoś stać na samochód to stać go także na paliwo jak to ktoś napisał - stać Cię na komputer na którym gry pójdą płynnie <=> stać Cię także na gry mimo że już wielu "specjalistów" próbowało mi udowodnić że tak nie jest. Sprawa trzecia - gry nie są niezbędne do życia, służą jedynie rozrywce. Jak kogoś nie stać to po prostu nie kupuje. Porównując do samochodu - jak kogoś nie stać na Ferrari to po prostu go nie ma a nie podpieprza pierwszy egz z salonu samochodowego.

Sprawa piąta - niskie zarobki czy wysokie ceny nie usprawiedliwiają kradzieży!!. Czy tak trudno się pogodzić że nie wszystko można mieć??
I sprawa ostatnia - te argumenty były wałkowane już tyle razy a mimo to osoby okradające producentów gier tłumaczą się ciągle w ten sam sposób używając ciągle tych samych lipnych argumentów, które tak na prawdę nie usprawiedliwiają niczego. Ale to Polska w końcu - cwaniacy i złodzieje to wizerunek naszego pięknego kraju...:> Po co za coś płacić jak można mieć za darmo - oto filozofia typowego polskiego gracza...

26.07.2005 19:46
😍
47
odpowiedz
b166er
13
Generał

prosze niech ten kolo zrobi ankiete (jezeli chodzi o polakow) o piractwie i zarobkach (i nich przy tym nie ankietuje politykow)

26.07.2005 20:22
D:-->K@jon<--:D
48
odpowiedz
D:-->K@jon<--:D
117
Żubr z puszczy

Gry grami a kto ma oprogramowanie legalne :P

Jeżeli chodzi o gry(te droższe), to kupuje tylko takie które mi sie nie znudzą po kilku godzinach, kiedyś do nich wróce. Doskonałym przykłądem jest tutaj diablo 2, mimo upływu tylu lat od jej wydania gram nadal w nią.

26.07.2005 20:53
49
odpowiedz
Roran
18
Pretorianin

Ja tam wole kupić gre oryginalną, ale oczywiścuie w rozsadnej cenie.np gdy wyszedł the suffering albo spell force po 20 zl to nawet sie nie zastanawialem tylko od razu kupilem. Ale weźmy takie baldur's gate: sama druga czesc kosztowala kiedys ok 150 zl - zbyt drogo. Ale gdy cala saga staniala do 100 zl to ją kupilem... i nie zaluje. Oczywiście najpierw mialem pirata. Gdybym nie zagral w piracką werjse to prawdopodobnie nigdy nie kupiłbym oryginalnej. Czyli firma nic by nie zyskala, a tak chociaż z dużym opóźnieniem to zarobila cos na mnie.
Myśle, że producenci dobrych gier nie mają się czego obawiać ponieważ jeśli gra jest fajna to większość osób kupi oryginal chociaż pirata też mogli mieć.

26.07.2005 21:00
Ragn'or
50
odpowiedz
Ragn'or
236
MuremZaPolskimMundurem

Premium VIP

Bawić się grami byśmy chcieli jak zachód,a zarobki mamy polskie...

26.07.2005 21:04
51
odpowiedz
zanonimizowany269235
0
Pretorianin

Ja sciagma po to by zczaic czy warta uwagi , no i zeby czasem cos komus sprzedac i zarobic na pizze ;] muahah podkalbujcie mnie fbi buehe

27.07.2005 00:14
😜
52
odpowiedz
zanonimizowany123063
63
Senator

Ragn'or -> Ciekawe co by powiedział np. taki białorusin lub kubańczyk "Bawić się grami byśmy chcieli jak Polska, a zarobki mamy kubańskie".

27.07.2005 00:17
DeadPL
😁
53
odpowiedz
DeadPL
70
Pretorianin

U.V. Impaler - wiesz zamówic to ja sobie mogę ale chodzi mi oto żeby takie produkty były w sklepie !! co mnie interesuje żę jest przez internet ?? aleś tym dowalił...

27.07.2005 00:22
^_^czacha^_^
😐
54
odpowiedz
^_^czacha^_^
51
JPD ] [ Don Corleone

15-18 lat a nie wspomnieli nic o przyczynach materialnych?? nie wiem jak w GB ale w Polsce mało który dzieciak (taki jak ja- 16 lat) może sobie pozwolić na chociażby takie GTA:SA za 260zł :/

27.07.2005 00:30
U.V. Impaler
55
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

DeadPL ---> Rozumiem, że posiadanie danej płyty i tak Cię wali, bo "przez Internet" to już nie to samo co w sklepie, a wcześniejsze wypowiedzi o rzekomej "niedostępności" mają usprawiedliwic prosty fakt, że jesteś złodziejem muzyki. Cóż, bywa, "aleś tym dowalił..."

[edit]

A co do łącz...ściągaś można filmy i muzyke która w naszym kraju jest NIEDOSTEMPNA(metal)

Nie osłabiaj mnie. ROTFL.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-07-27 00:32:12]

27.07.2005 00:34
kociamber
56
odpowiedz
kociamber
81
Music Is Math

Z netu sciagam głownie muze. Sciagam bo nigdzie w Polsce, a czesto i w Europie jej nie dostane. Jezeli jednak znajde jakis album to przesylka czesto kosztuje 100% ceny produktu.

Lista jest naprawde dluga, wymienie tylko kilka: Arovane,Carbon Based Lifeforms,Eu,Lusine Icl,Styrofoam,Lali puna, Ispy, Propagandhi i wiele innych.

27.07.2005 00:35
57
odpowiedz
zanonimizowany271125
16
Generał

Niektórzy piszą że ściagaja gry aby zobaczyc czy warto kupic orginał, z takimi bzdurami to nie do mnie :) zawsze se przeciez mozna demko ściągnąć,a jak ktoś juz ściągnie pirata to po co ma kupować orginał?

27.07.2005 00:37
U.V. Impaler
😐
58
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

kociamber ---> No offence, ale znalazł się tu już jeden inteligent, który po zarzuceniu paru linków stwierdził odnośnie rzekomo niedostępnych w Polsce kapel, iż... wiesz zamówic to ja sobie mogę ale chodzi mi oto żeby takie produkty były w sklepie !! co mnie interesuje żę jest przez internet ?? aleś tym dowalił....

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-07-27 00:35:35]

27.07.2005 03:14
Indoctrine
59
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

Wiecie co, ale spójrzcie, że tu jest też druga strona medalu.

Producenci gier.

Po pierwsze, robią oni często nabywcę w ch.. . Dostaje się grę, która jest jakąś wczesną betą na przykład(choćby niedawne Dungeon Lords). I co? Du.. . Trzeba czekać grzecznie po wydaniu kupy kasy, na to, aż łaskawie firma zrobi patcha który MOŻE rozwiąże problem. A spróbuj zareklamować produkt wcześniej, już widzę jak uwzględnią tą reklamację :D

Po drugie, ceny gier są często zbyt nieadekwatne do ich jakości. To nie jest powód do kradzieży, ale potrafi mocno wkurzyć i wywołać odruchy aspołeczne. Ile to razy płaciło się za firmę a nie za grę? A ile firm stosuje zasadę, że produkt na półkę z przeceną trafi za 2-3 lata dopiero?

Po trzecie, trafiają się w grach ostatnio reklamy. Głównie w wyścigówkach, sportowych, ale nie tylko(pamiętacie Simsy i procesory Pentium?). Przyznam, że nie podoba mi się reklamowanie w grze, za którą zapłaciłem sporą kasę.

Po czwarte, marketing mający za zadanie wydusić jak najwięcej kasy z głupiego klienta, którego rządza gry jest umiejętnie podsycana przez kilka miesięcy(przykład: GTA:SA na pc w wersji kolekcjonerskiej najpierw).

Po piąte, wiele gier z gatunku hitów, nie ma wersji demo. Pokazują tylko umiejętnie zrobione trailery mające przekonać do zakupu gry. Dem się nie robi, bo często taki hit, jest "hitem" i przez demko spadłaby sprzedaż...

Podsumowując, nie wolno kraść. Ale też popatrzmy na tych okradanych, czy są to w pełni uczciwi gracze czy jednak osoby mające coś na sumieniu :)

27.07.2005 03:22
kasztaneczuszek
60
odpowiedz
kasztaneczuszek
30
Legend

taaa... a kto teraz nie piraci?? :D filmy gry mp3 a przemysl i tak sie trzyma:P

27.07.2005 05:18
61
odpowiedz
Volvox
99
Pretorianin

Heh, literowka w wiadomosci :)

27.07.2005 05:37
👎
62
odpowiedz
Volvox
99
Pretorianin

--> kasztaneczuszek

Kradnijmy samochody! Tyle jest kradzonich kazdego dnia a wszystko sie trzyma! :/

------------------------------------

Tak marudzicie ze gry wam drogie i dlatego sciagacie. Podpowiem, ze gra sciagnieta z sieci ZAWSZE bedzie tansza, wiec macie wygodny argument. Zastanawia mnie jednak czy zdajecie sobie sprawe z jego pozornosci czy moze naiwnie wierzycie, ze obnizka cen spowodowalaby wasz czestsze odwiedziny w sklepie. Jesli sciagacie nowe gry z neta, to jednak jakims cudem znalezliscie pieniadze na nowa karte graficzna czy procesor? Niestety moi drodzy, miejcie odwage przyznac ze jesli sciagacie gry to jestescie zwyklymi zlodziejami zerujacymi na cudzej pracy. Wasze pseudo-argumenty o wysokich cenach, agresywnej reklamie czy chwytach marketingowych to jedynie marne usprawiedliwianie sie w swoich oczach. Zal mi tych ktorzy tego nie widza (a patrzac na odpowiedzi na moj post bedzie widac jak ich wielu).
Piractwo nie zniknie jesli nie zacznie sie go scigac, bo (parafrazujac pewna reklame) "skoro mozna miec za darmo, to po co przplacac".

PS. A co do ceny gier konsolowych - cena jest taka wysoka, bo tworca gry musi zaplacic tworcy konsoli.

27.07.2005 05:43
63
odpowiedz
zanonimizowany271125
16
Generał


Sciaganie gier z sieci jest takie przyjemne :) że trudno sobie tego odmówić...pewnie masz racje nawet jakby były tańsze to bym nie kupował,tak to juz jest lepiej wydać na coś innego.

27.07.2005 08:09
DeadPL
64
odpowiedz
DeadPL
70
Pretorianin

U.V. Impaler - no dobra może nie NIEDOSTĘPNA ale MAŁODOSTĘPNA to jeszcze zależy gdzie się mieszka :P wiesz...mi chodzi żeby muzyka była dostępna w sklepie a nie na necie :P co do orginałów pare posiadam :P no ale fakt...jak mam zapłacić za płyte na której jest 5 kawałków 70zł...to chyba wiadome że odpalam DC++ i "cyk" mam płyte w cenie wliczonej w łacze :)

27.07.2005 08:15
😒
65
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Straszne jest to piractwo. Najgorsze, że spędza sen z powiek tylu forumowiczom. Mogą w jakąś nerwicę popaść.

27.07.2005 08:22
U.V. Impaler
66
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

DeadPL ---> No dobrze, ale po co w takim układzie ta szopka? Czym się różni płyta kupiona przez Internet od płyty kupionej w sklepie? Raz mówisz "to", innym razem "tamto".

jak mam zapłacić za płyte na której jest 5 kawałków 70zł...to chyba wiadome że odpalam DC++ i "cyk" mam płyte w cenie wliczonej w łacze

No dla mnie już nie jest to "takie wiadome". Jak mnie nie stać na Mercedesa za 70000 zł to nie idę i nie kradnę go z ulicy.

27.07.2005 09:31
67
odpowiedz
Dagger
47
Legend

==>Volvox
Jak już porównujemy to poprawnie - o kopiowaniu samochodów już tu kilka razy dyskutowaliśmy :)

Co do cen - z własnego doświadczenia sądzę że się mylisz - mnie skusiło parę gier z tanich serii.
Nie mówiąc już o Painkillerze, którego kupiłem właściwie dla samego faktu poparcia takiej inicjatywy.

Inna sprawa że jak pokazała zresztą sonda w UK, cena nie jest jedynym powodem piractwa.

27.07.2005 09:34
U.V. Impaler
68
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

Dagger ---> A jaka to wielka inicjatywa towarzyszyła Painkillerowi?

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-07-27 09:33:18]

27.07.2005 10:20
Bdx
69
odpowiedz
Bdx
101
Senator

U.V. Impaler - tania i dobra gra. Cechy produktu które na szczescie coraz czesciej wystepuja razem..Ja sam tez painkillera kupilem zeby go po prostu miec, owszem pogralem chwile ale gry nie skonczylem.

27.07.2005 10:23
U.V. Impaler
70
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

Bdx ---> Wiem o co chodzi i również uważam za miłe, gdy nowy program trafia do kiosków za niespełna 20 zł. Czepiam się natomiast słowa "inicjatywa", bo nie kupiłem haseł o chęci zrobienia niespodzianki graczom. To był raczej głos rozsądku ;)

27.07.2005 10:31
Hellmaker
😐
71
odpowiedz
Hellmaker
261
Legend

Po patrzcie na coś takiego.
Age of Empires II: Age of Kings.
Data premiery - 1999 rok.
Cena na dziś - 161 PLN ..... o_O

6 lat po premierze, a cena nadal ta sama ... chyba mała przesada - nieprawdaż ?

27.07.2005 10:36
😊
72
odpowiedz
Dagger
47
Legend

==>U.V. Impaler
Inicjatywa znaczy tyle co pomysł :)
Gubi mnie moja tendencja do używania tego słowa.

Innymi słowy poparłem wydanie gry w takiej cenie - co jeszcze niedawno wielu uważałoby za niemożliwe. Ja też PK nie skończyłem - nie do końca mój ulubiony gatunek a potem płytka się porysowała.

BTW Teraz powinniśmy wzorem producentów wyliczyć jakie straty przyniosło wydanie Painkillera w Polsce - mnożąc różnicę z cenami na Zachodzie przez liczbę sprzedanych w Polsce egzemplarzy ;)))))

27.07.2005 10:41
Bdx
😊
73
odpowiedz
Bdx
101
Senator

U.V. Impaler - nie rozumiem czemu czepiasz sie tego slowa..jak zwal tak zwal. W kazdym razie projekty/ przedsiewziecia :p typu 'dobra gra', 'extra klasyka' sa na dobrej drodze ukrocenia procederu piractwa. Szkoda jedynie, ze nie wszystkie gry moga byc sprzedawane na takich warunkach ;)

27.07.2005 10:43
U.V. Impaler
74
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

Dagger ---> W Polsce sprzedaż Painkillera za 20 zł musiała być bardzo dobrym interesem, czego najlepszym przykładem jesteś Ty - mimo, że gatunek Cię nie pociąga, to jednak grę kupiłeś. Gdyby kosztowała 100 zł, nie byłbyś raczej w stanie posunąć się do takiego kroku.

Bdx ---> Inicjatywa - poza tradycyjnym rozumieniem tego słowa - kojarzy mi się z czymś wzniosłym. Nie wiem czemu. Tak już mam :)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-07-27 10:41:54]

27.07.2005 10:48
75
odpowiedz
Dagger
47
Legend

==>U.V. Impaler
To źle się zrozumieliśmy - ja nie napisałem że ktoś się poświęcił robiąc graczom prezent.

Tylko popieram że pokazano że można i wydać grę tanio i na tym zarobić :)

27.07.2005 10:54
U.V. Impaler
76
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

Jak już wspomniałem wcześniej, uważam to za "głos rozsądku". Dreamcatcher w Wielkiej Brytanii prezentów graczom nie robił, a jak widać po komentowanej przez nas wiadomości, piractwo również jest tam problemem. :)

27.07.2005 11:22
Indoctrine
77
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

Volvox-->

Po piersze, jak widzę, nie rozumiesz dalej, że chociaż kradzież programów nie jest rzeczą dobrą na pewno, to analogia z kradzieżą aut jest zupełnie nie adekwatna. W jednym przypadku ktoś nie zyskuje, a w drugim ktoś traci. Jak złodziej Kowalskiemu ukradnie auto, to Kowalski nie ma auta. Jak pirat ściągnie gierkę to twórca jedynie nie ma zysku... Tylko proszę mi nie przytaczać prawniczej gadki, o tym, że brak zysku jest też stratą, bo to nie o to chodzi.

Dalej, ja kupuję dość często gry z przedziały cenowego 20-70 zeta. Na droższe mnie nie stać, kupuję takowe bardzo okazyjnie. Jak by były tańsze, kupowałbym częściej, część ludzi też by tak robiła. A ci co tylko ściągają to ściągać będą choćby na głowie producenci stawali.

Sprzęt.. Zbieram na modernizację kompa, nędzna karta graficzna(6600GT) to kilka miesięcy ciułania. W tej cenie mógłbym mieć aż 3 nowe wypaśne tutuły. Super:(

Ściganie piractwa w postaci rozprowadzania po giełdach itp, jest jak najbardziej słuszne, po co nabijać kabzę mafii ukranskiej? Ściganie torrenciaży mija się trochę z celem. Szkody jakie wyrządzają są niewielkie w wymiarze społecznym. Policja ma inne rzeczy do robienia. Aha, za opłacaniem abonamentu RTV pewnie też jesteś? :D

Argumenty o nieuczciwości twórców gry są na pewno jakimś usprawiedliwieniem, ale przyznasz, że mają one miejsce.

Właściwie za co drugi produkt ludzie powinni rządać zwrotu kasy. Tyle, że pewnie ich reklamacji nikt nie uwzględni.

Aha, a teraz powiedz mi coś na temat takiej sytuacji:

W życiu nie kupiłbym, tytułu XY(bo za drogi na przykład, albo nie aż tak ciekawy, nie ważne w sumie). Ale ściągnę go, poram i rzucę w kąt.

Jakie straty poniósł w tym przypadku twórca, wydawca, dystrybutor itp? Zaznaczam jeszcze raz, nie kupiłbym produktu na pewno, jak by nie było pirata, nie zagrałbym wogle.

Hellmaker--> Co się dziwisz? Przecież M$ musi się cenić i na rzadne przeceny nie pójdzie. No, w sumie się mylę, Dungeon Siege po 2 latach staniał do 50 zeta. Szkoda, że wiele innych pozycji już po roku można dostać w pismie albo w cenie 20-30......

27.07.2005 11:24
U.V. Impaler
78
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

Po piersze, jak widzę, nie rozumiesz dalej, że chociaż kradzież programów nie jest rzeczą dobrą na pewno, to analogia z kradzieżą aut jest zupełnie nie adekwatna. W jednym przypadku ktoś nie zyskuje, a w drugim ktoś traci. Jak złodziej Kowalskiemu ukradnie auto, to Kowalski nie ma auta.

Samochody można kraść również wprost z fabryki.

27.07.2005 12:39
79
odpowiedz
NFSV fan
93
Generał

Jakie straty poniósł w tym przypadku twórca, wydawca, dystrybutor itp? Zaznaczam jeszcze raz, nie kupiłbym produktu na pewno, jak by nie było pirata, nie zagrałbym wogle.

Częsty argument, ale wyjątkowo nietrafiony. Bo skoro gra badziewna, to po co w nią grasz w ogóle! Hm czyżby jednak była coś warta? I mylisz się - gdybyś chciał w nią zagrać a nie byłoby "alternatywy" w postaci piractwa to kupiłbyś oryginał. Tak jak można ciułać na sprzęt komputerowy tak też można odładać pieniądze na grę tylko nikomu się nie chce bo można mieć za darmo. Jak widać dla osób ściągających piraty termin OSZCZĘDZANIE PIENIĘDZY w ogóle nie istnieje... I przepraszam bardzo, ale uzbieranie 150zł nie jest aż takim wielkim problemem skoro można uskładać kasę na sprzęt komputerowy warty 10x-20x tyle to i na grę można.

W kwestii argumentu o tym że wersje pirackie jako demo niektórzy traktują. To producent decyduje o tym czy wypuścić demo czy nie! I gracz ma do wyboru albo grę kupuje albo po prostu w nią nie gra. Nie ma takiej możliwość że gra w pirata, "żeby się zapoznać" a potem "łaskawie kupi" jak mu się gra spodoba, albo jednak się nie spodoba, to nie kupi! Producent także ustala cenę, i ponownie - nie odpowiada - to nie kupuj, ale skoro nie kupiłeś to nie graj także w piracką kopię!

27.07.2005 13:00
Indoctrine
80
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

UVI--> "Samochody można kraść również wprost z fabryki."

Ale to nie to samo. W przypadku pirata fizycznie nigdzie nic nie znika. A samochodu by już nie było.

NFSV fan-->

"Częsty argument, ale wyjątkowo nietrafiony. Bo skoro gra badziewna, to po co w nią grasz w ogóle! Hm czyżby jednak była coś warta? I mylisz się - gdybyś chciał w nią zagrać a nie byłoby "alternatywy" w postaci piractwa to kupiłbyś oryginał."

Nie, jak pozycja jest średnia, albo chce się ją tylko zobaczyć, to na pewno bym nie kupił.
A często twórcy nie robią dem!

"Tak jak można ciułać na sprzęt komputerowy tak też można odładać pieniądze na grę tylko nikomu się nie chce bo można mieć za darmo."

Dysproporcje... Jakby benzyna kosztowała 20 złotych za litr, tak samo byś mówił?

" I przepraszam bardzo, ale uzbieranie 150zł nie jest aż takim wielkim problemem skoro można uskładać kasę na sprzęt komputerowy warty 10x-20x tyle to i na grę można."

Tak, i mieć 2-3 dobre gry na rok. Tylko te cholerne gry są takie, że przechodzi się je w tydzień.

"W kwestii argumentu o tym że wersje pirackie jako demo niektórzy traktują. To producent decyduje o tym czy wypuścić demo czy nie! I gracz ma do wyboru albo grę kupuje albo po prostu w nią nie gra."

Jeśli producent jest taki sprytny, że chce zarobić więcej nie wypuszczając dema, bo boi się, że mniej ludzi grę kupi to cóż, takie działanie uważam za nieetyczne.

" Nie ma takiej możliwość że gra w pirata, "żeby się zapoznać" a potem "łaskawie kupi" jak mu się gra spodoba, albo jednak się nie spodoba, to nie kupi! Producent także ustala cenę, i ponownie - nie odpowiada - to nie kupuj, ale skoro nie kupiłeś to nie graj także w piracką kopię!"

A można przeglądać książki w księgarni? ;)

Słuchaj, z prawnego punktu widzenia masz w 100% rację. Ale tu nie tylko o to chodzi. Twórcy gier lecą sobie w kulki z klientami, ale niestety wielka rzesza graczy to młotki, co nie potrafią być świadomymi konsumentami. I jak pojawia się GTA za 210 zeta to biegną aby kupić świerze pudełko nakręcając rynek by windował ceny.
Gdyby ludzie nie garnęli się tak do kupna drogich produktów, ceny by spadły i piractwo zmniejszyło.

A jak się odnosisz do kwestii, że twórcy są nieuczciwi jak sprzedają niekompletny i niesprawny produkt?

27.07.2005 13:12
81
odpowiedz
zanonimizowany123063
63
Senator

Hellmaker -> Przesada przez duże P. Jak można rządać za AoE1 + misje i AoE2 + misje 119 zł?!

27.07.2005 13:26
82
odpowiedz
zanonimizowany123063
63
Senator

Indoctrine ->
"Tak, i mieć 2-3 dobre gry na rok. Tylko te cholerne gry są takie, że przechodzi się je w tydzień. "
Widać, że nie kupujesz oryginalnych gier, bo jakbyś kupował to byś wiedział, że jest taki tryb jak MP i gra dzięki niemu znacznie się wydłuża.

"Jeśli producent jest taki sprytny, że chce zarobić więcej nie wypuszczając dema, bo boi się, że mniej ludzi grę kupi to cóż, takie działanie uważam za nieetyczne."
Skoro już sobie porównujemy... Jak będziesz chciał kupić sobie pralkę i poprosisz sprzedawce, byś mógł zrobić w niej pranie w sklepie, a ten się nie zgodzi to oskarżysz go o nieetyczność i o to, że nie daje ci możliwości sprawdzenia pralki?

Jest coś takiego jak fora dyskusyjne i recenzje w prasie/internecie. Dzięki tym dwóm środkom możesz się dowiedzieć w przybliżeniu czy gra jest do bani, czy nie i czy jest pełna dziur.

"Nie, jak pozycja jest średnia, albo chce się ją tylko zobaczyć, to na pewno bym nie kupił.
A często twórcy nie robią dem!"
To w takim razie produkt cie interesuje. Skoro pozycja jest średnia to czemu chcesz ją zobaczyć? Musisz mieć 30 nowych gier co miesiąc?
A dema często jednak powstają, zresztą to ich sprawa. Jest wiele sposób sprawdzenia czy gra jest dobra, bez piracenia. Niestety do was to nie dociera.

27.07.2005 13:36
😁
83
odpowiedz
Dagger
47
Legend

Widać, że nie kupujesz oryginalnych gier, bo jakbyś kupował to byś wiedział, że jest taki tryb jak MP i gra dzięki niemu znacznie się wydłuża.
Dowodca_Pawel

Jak na razie "tekst wątku"

27.07.2005 13:37
Indoctrine
84
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

Dowodca-Pawel-->

Nie w każdą grę da się grać multi. Weź takiego Morrowinda na przykład :D
Zresztą ja nie przepadam za trybami multi, poza MMO i czasem jakimś FPP(właściwie to grałem długo tylko w Jedi Academy).

Ale większość gier na przykład RPG(ot, KOTOR 2), to gra na 30 godzin najwyżej. Za mało :)

Analogia z pralką jest do kitu, bo nie ma możliwości sprawdzenia to jedno, a drugie, dane techniczne na pralce wystarczą do podjęcia decyzji. W grze dobrze ocenić jest grywalność.

Fora czy recenzje nie wystarczą. Szczególnie recenzje w prasie, gdzie co drógi artykuł jest sponsorowany ;)

"To w takim razie produkt cie interesuje. Skoro pozycja jest średnia to czemu chcesz ją zobaczyć? Musisz mieć 30 nowych gier co miesiąc?"

Nie, od kupienia GW nie włączyłem żadnej innej gry :)
Ale lubię sobie zobaczyć czasami co gra oferuje, a do tego miło by było mieć demko.

"A dema często jednak powstają, zresztą to ich sprawa. Jest wiele sposób sprawdzenia czy gra jest dobra, bez piracenia. Niestety do was to nie dociera."

A zastanów się dlaczego nie robią dema? Co? Bo chcą klienta zrobić w jajo przeważnie :D Albo nakręcić rynek, itp...

Ja tylko chciałbym by i twórcy gier byli nieco uczciwsi... Bo na razie to mi się wydaje, że mają często zagrywki wyjątkowo paskudne.

27.07.2005 15:38
85
odpowiedz
zanonimizowany123063
63
Senator

Dagger -> A co w moim zdaniu jest takiego śmiesznego? :) Owszem nie wszystkie by posiadają tryb MP, ale jest ich coraz mniej. A granie na pirackiej kopii w MP nie życzyłbym nawet mojemu najgorszemu wrogowi, bo jakość serwerów (w przypadku FPP) lub wyszukania chętnego do gry (w przypadku RTS'a) jest niezwykle trudne, no i zabezpieczenia takich gier są bardzo skuteczne. I tym, że tryb MP wydłuża znacznie czas życia gry mam chyba jednak racje, spójrz choćby na serie Battlefield, Warcraft 3, Diablo 2, Kozacy, LotR: Bitwa o Śródziemie, NFS:U2, czy wiele innych. Te gry żyją tylko dzięki trybowi MP :).

Indoctrine -> Owszem producenci oszukują, bo to są prawa rynku. Ale prawa rynku eliminują też z czasem słabe produkcje. W końcu czemu Blizzard zbija teraz fortune na WoW? Mimo, że wielu gra się nie podoba to sądze, że za rok WoW będzie miał jeszcze więcej użytkowników i to nie tylko dzięki renomie firmy i marki.

Btw. Życze powodzenia w GW ;).

27.07.2005 16:11
86
odpowiedz
NFSV fan
93
Generał

Indoctrine ---> wielu producentów wypuszcza dema, a i tak nie zmniejsza to w żadnym stopniu używania pirackich kopii tych gier. Jakby porównywać to niemal wszystkie gry które mają zadatki na hity mają również demka. Zależy to oczywiście od wydawcy. Np EA wypuszcza demka do (prawie) wszystkich swoich gier. Przyglądając się popularnym grom w tym roku dema miały m.in.

Far Cry, Doom III, Half Life 2, Driver3 (miał być hitem, okazał się gniotem ale demo miał),
Battle Field 2, Swat 4, Splinter Cell Chaos Theory, Pro Evolution Soccer 4. Właściwie z ważniejszych tytułów zabrakło jedynie dema GTA SA, ale tu już "podziękowania" do panów z Rock Star:>

Co do Driv3r jeszcze. Gra okazała się gniotem totalnym ale jak patrzę na aukcję na allegro gdzie masowo są wystawiane pirackie kopie to zainteresowanie jest naprawdę duże... Dziwne... Jak widać kupujący mają wymówkę że gra-gniot i oryginału nie kupią ale w pirata to już chętnie zagrają:>

Jak więc widać obecność demka nie ma praktycznie żadnego wpływu na stopień piractwa.

Drugi mit - niska cena. Spora grupa osób zarzeka się że kupiłaby gdyby gry były tańsze. Ale i to nie do końca prawda. Przykład: Pain Killer, a także Xpand Rally. Obie gry bardzo dobre, sprzedawane po niskich cenach. Ich Twórcy wcale nie obronili się przed piratami niestety. Nawet więcej, polityka techlandu w tym wypadku dała znacznie lepsze rezultaty niż People Can Fly. Twórcy Pain Killera postawili na niską cenę natomiast techland dołożył wyjątkowo skuteczne zabezpieczenie antypirackie Star Force, z którym piraci sobie w końcu poradzili ale ukruciło niemal całkowicie proceder "przegrywania od kolegi" etc bo żaden program nie jest w stanie złamać star force-a.

Na tym przykładzie widać że polityka zabezpieczania, jest znacznie lepsza niż przekonywanie klientów niską ceną która i tak może nie poskutkować.

Wystarczy proste wyliczenie. Pain Killer był sprzedawany po 20zł. Zwykle gry kosztują ok 100zł A więc aby Twórcy tej gry zyskali tyle samo co wydawca droższej gry musieliby uzyskać aż 5x wyższą sprzedaż!! Z punktu widzenia wydawcy przesadnie niska cena to nie zysk a strata...:>

No i na koniec najlepszy przykład który podawałem już raz udowadniający dobitnie że najlepiej jest zwlaczać piractwo nie "miłością" (niskie ceny) a siłą - Gran Turismo 4. Takiej sprzedarzy jak ostatniego dzieła Poliphony inni producenci mogą tylko pozazdrościć. A wynika ona "tylko" z tego że gry spiracić się po prostu nie dało. A jak się nie da to nagle ludzie znajdują pieniądze na oryginały - jakie to dziwne:>.... Mimo że gry na konsole są bardzo drogie - jednak można kupować legalnie, a pare przekleństw zwolenników "kopii uszlachetnionych" pod adresem Polyphony za to że nie ma pirata ich gry raczej tej firmie nie zaszkodzi...


27.07.2005 20:32
Indoctrine
87
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

Dowodca_Pawel-->

" Owszem producenci oszukują, bo to są prawa rynku."

Hahaha:D Ok, wiec na przykład moje piracenie też jest prawem rynku. Zgodzisz się?

Co do MP, to jest wiele gier w których nie ma mowy o graniu w ten sposób i nic na to nie poradzisz. Morrowind, Gothic... A i rozgrywka MP przeważnie jest mało ciekawa w wielu tutułach, bo jest jakby na siłę. Dodatkowo jak już trafi się gra w którą bym pograł MP, to nie ma chętnych(Knights of Honor).

Dzięki za życzenia, własnie mam GW włączone :D

NFSV fan-->

Doom3 i HF2 miały dema, ale około miesiąc po premierze, jak gawiedź się rzuciła na pułki sklepowe :]

To, że często są idioci co kupują pirackiego Painkillera(płacąc więcej niż za orginał) to inna sprawa, ale chyba niewiele ich jest. Jakoś na stronach z torrentami polskimi painkileer nie miał masy seedów.

Polityka zabezpieczania jest idiotyczna, dlatego bo podwyższa koszty, a jak gra jest dobra to i tak piraci znajdą na zabezpieczenie sposób. Krakersy na StarForce3 też są.. Jedynie SF3 nie można właśnie u kolegi przegrywać.

A wiesz przy okazji, że właściwie StarForce 3 jest nielegalny i firmy które go stosują jakby kto się uparł, mogłyby beknąć odszkodowanie?

Naprawdę nie dało się spiracić GT4? No no...
Ale to pojedyncze przypadek widać, o HF2 tak samo mówiono i co?

27.07.2005 21:00
U.V. Impaler
88
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

Ale to pojedyncze przypadek widać, o HF2 tak samo mówiono i co?

Udało się, ale wystarczyło narobić szumu wokół konieczności rejestracji gry przez Internet, aby masa polskich graczy - także i z tego forum - pognała po długo oczekiwany produkt do sklepów i wydała na niego sporą kasę w dniu premiery. Można podejrzewać, że gdyby nie Steam, to takiego ruchu by nie było. Wydawcy i tak więc osiągnęli spory sukces.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-07-27 20:58:17]

27.07.2005 21:17
89
odpowiedz
zanonimizowany185877
68
Legend

" Nie ma takiej możliwość że gra w pirata, "żeby się zapoznać" a potem "łaskawie kupi" jak mu się gra spodoba, albo jednak się nie spodoba, to nie kupi! Producent także ustala cenę, i ponownie - nie odpowiada - to nie kupuj, ale skoro nie kupiłeś to nie graj także w piracką kopię!"

Właśnie w takim celu w Ameryce jest wypożyczalnia gier, aby przetestować grę zanim się ją zakupi Ale niestety w Polsce nikt nie wpadł na taki pomysł. A wg. mnie zyski byłyby duże.

27.07.2005 21:28
Psycho_Mantis
90
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

Spójrzmy na polskiego warunki (moim zdaniem):

---> obniżka ceny jak najbardziej wchodzi w gre. A czy sie da? To co ostatnio pokazały polskie firmy Metropolis Software (Gorky Zero, Goprky 02), People Can Fly (Painkiller, dodatek do Painkillera) udowodniło że można grę sprzedać za 20 zł i zarobic tak aby robic następne czesc (Gorky Zero --> Gorky 02) czy tez dodatek (Painkiller). Oczywiscie wiem ze to polskie warunki jednak warto wspomniec ze te gry za granica kosztuja adekwatnie wiecej w stosunku do zarobkow :) I niestety zasada "Nie stać cię = nie musisz grać." sie tutaj nie sprawdzi bo chodz to kradziez to nie taka sama jak wyjazd nowym BMW z salonu a wiec i swiadomosc o przestepstwie jest znacznie mniejsza.

---> lepsze zabezpieczenia - cóż, nie musze mowic ze uruchomienie oryginala wymaga od nas troche czasu na autoryzacjhe plyty i wiele innego badziewia a uruchomienie pirata ktory przeciez w koncu powstanie trwa o wiele krocej

---> utrudnianie sciagania z sieci - ta... a prawnicy rzuca sie na lamanie demokratycznych praw :P

---> szybsze wprowadzanie innych tytulow - to jest pomysl... Przykladem jest chociazby Splinter Cell PL ktory wyszedl dokladnie po miesiacu. Ta sama firma (nie chodzi tutaj o jej obvrazanie tylko po prostu o zwrocenie uwagi :) wydala Sacreda: Podziemia 4 miesiace po premierze na swiecie! Jaki fan gry zaczeka? Oczywiscie ze sciagnie wczesniej z sieci wersje np. angielskia. Na szczescie taki fan potem ja zakupi w wersji PL, ale nie bedzie to 100% ludzi.

Niestety trzeba tutaj dodac jeszcze nasza chora mentalnosc. Zamiast kupic Painkillera (2CD) za 20 zl wiele ludzi kupilo piraty - 15 za CD czyli zaplacili 30 zl za pirata. Ale co tam "ja nie bede przeplacal na oryginaly" :>

Swoja droga uwazam ze (niestety) tworcy gier czasami sai prowokuja piractwo i sciaganie przez internet. Chodzi tutaj przede wszystkim o ceny oraz o czas wydawania gier. A jak wiemy okazja czyni zlodzieja.

Hamil_Hamster: "Jeśli rzeczywiście tak brzmiało pytanie ankiety to ten kto ja zrobił powinien wylecieć z roboty na zbity pysk." ---> Fakt, metodologia ankiety na zerowym poziomie :P

27.07.2005 21:59
91
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Jedyną szkodą, jaką się wyrządza jest to, że ktoś sobie za darmo pogra. (Przy założeniu, że: nie sprzedaje, nie rozprowadza, nie kupiłby i tak oryginału). W wymiarze społecznym jest to żadna szkoda.

27.07.2005 22:05
Psycho_Mantis
92
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

gladius ---> Szkoda? Nie jest to kradziez fizyczna mienia ale umniejszenie zyskow - tak czy siak jest to kradziez.

27.07.2005 22:08
93
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

jakich zysków? i tak by nie kupił oryginału.

27.07.2005 22:22
Psycho_Mantis
94
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

gladius ---> Ojej... Ale chodzi o kradziez. To jest czyste zlodziejstwo. Skoro nie masz zamiaru za to placic to w ogole nie powinienes tego miec. Tyle w kwestii prawa.

27.07.2005 23:13
95
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

jakie złodziejstwo? Kradniesz=ktoś nie ma. Powinieneś czy nie - co za różnica? Ja się pytam, jaka jest szkodliwość czynu.

27.07.2005 23:22
DarkStar
😜
96
odpowiedz
DarkStar
175
magister inzynier

wydaje mi sie, ze firma musi wsadzic sporo kasy w sprzet, ludzi, lokal i takie tam inne pomniejsze rzeczy zeby ukazal sie jakis tytul. chociaz moge sie mylic - moze gra powstaje przez tydzien, pracuje nad nia jeden czlowiek na komputerze klasy D?

27.07.2005 23:26
Psycho_Mantis
😍
97
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

gladius ---> Chyba sobie jaja robisz? Ktos nad czyms pracowal za co bierze pieniadze. Jesli zdobywasz to nielegalnie korzysztasz z czegos za co powinienes zaplacic a on powinien za to dostac pieniadze...
W ktorym momencie sie gubisz ???

27.07.2005 23:29
98
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Psycho_Mantis - czego tu nie rozumiesz? Gdzie jest strata (i czyja) w tym, że ktoś sobie za darmo pogra w gierkę albo obejrzy film? Cały czas podkreślam, że I TAK nie kupiłby w sklepie, bo np. za droga.

27.07.2005 23:37
99
odpowiedz
zanonimizowany270662
4
Pretorianin

gladius --> Strata jest i jak najbardziej wymierna. To typowa kradzież, której nie da się w żaden sposób usprawiedliwić. Gdybyśmy tak próbowali robić, to wtedy każde złodziejstwo można wytłumaczyć. Ktoś pójdzie ukradnie ze sklepu komputer, bo przecież i tak nie kupiłby tego w sklepie, ponieważ go nie stać. Brzmi znajomo?

27.07.2005 23:39
Psycho_Mantis
100
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

gladius ---> A jaka jest różnica pomiędzy odmówieniem sobie jezdzenia BMW bo Cie nie stac, a nie sluchaniem muzyki, filmu, gry etc. ktorej tez nie masz zamiaru sluchac. Jedyna roznica dobra: pierwsze jest namacalne - fizyczne, a drugie to wutwor ludzkiej pracy umyslowej. Prawnie jest to chronione identycznie (dobra typu teksty, muzyka etc. sa chronione jako dobra, nie pamietam jak sie to nazywa, wytworzone przez umysl czlowike).
Roznica jest taka ze BMW sklada z rzeczy fizycznych (materialy, tworzywa czyli blacha, silnik itd.). Jednak placisz zarowno za same materialy jak i za marke i prace umyslu ktora ktos wlozyc aby wymyslic tyaka linie czy takie rozwiazania. W muzyce placisz za "fizczynosc" (czyli krazek + okladka) w mniejszym %, ale musisz tutaj zaplacic za kogos prace umyslu i czas jaki temu poswiecil.

Co do Ciebie nie dociera?
Przeciez tez kradniesz. Kradniesz czas i prace za ktora powinienes zaplacic.
Inaczej. uwazasz ze zdobywanie poradnikow GOLa do gier z innych zrodel to nie jest kradziez. Porownujac do Twoich wczesniejszych slow: "Gdzie jest strata (i czyja) w tym, że ktoś sobie za darmo " przeczyta poradnik. ???????

27.07.2005 23:39
101
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

komorowy - bzdura. Brak analogii. Jak ukradnie komputer, to strata jest, bo ktoś tego komputera nie ma. A jak ściągnie powielony kod programu, to nikomu nie ubędzie.

27.07.2005 23:41
Psycho_Mantis
102
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

gladius ---> OK
Czy sciagniecie opatentowanego kodu programu, lewe zdobycie poradnika GOLa w PDFie uwazasz za kradziez czy nie?

27.07.2005 23:43
😜
103
odpowiedz
zanonimizowany206217
26
Legend

A po co mam kupowac gre po 100 zł czy drożej ,ja mozna miec za darmo.bez sens.Wole te pieniadze na co innego przenaczyc.A w gre pogram i bedzie potem leżała, a i 100 zl pójdzie na marne.Bo grą naciesze się 2 tyg i to wszystko.Jak będą gry po 5 zł to będę kupować;-)))

27.07.2005 23:46
Psycho_Mantis
104
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

anksma1 ---> Zlodziej :P Ja rozumiem ze nikt nie jest w tych sprawach swiety w tym kraju (bo ceny sa zdecydowanie za wysokie jak na nasze zarobki a kupowanie gry raz na 3 miesiace nikomu nie odpowiada). Cene 100 zl za bardzo dobra gre uwaza za mozliwa do zaakceptowania chcoiaz uwaza ze ceny gier w Polsce powinny byc w granicach 20 zl - 50 zl

27.07.2005 23:47
105
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend


gladius ---> A jaka jest różnica pomiędzy odmówieniem sobie jezdzenia BMW bo Cie nie stac, a nie sluchaniem muzyki, filmu, gry etc. ktorej tez nie masz zamiaru sluchac.

Jak cię nie stać, to nie jeździsz z przyczyn obiektywnych, a nie dlatego, że sobie odmawiasz.

Jedyna roznica dobra: pierwsze jest namacalne - fizyczne, a drugie to wutwor ludzkiej pracy umyslowej. Prawnie jest to chronione identycznie (dobra typu teksty, muzyka etc. sa chronione jako dobra, nie pamietam jak sie to nazywa, wytworzone przez umysl czlowike).

Ok, jest to chronione. Ale ja się nie pytam, czy to jest chronione, tylko GDZIE TU JEST STRATA?

Roznica jest taka ze BMW sklada z rzeczy fizycznych (materialy, tworzywa czyli blacha, silnik itd.). Jednak placisz zarowno za same materialy jak i za marke i prace umyslu ktora ktos wlozyc aby wymyslic tyaka linie czy takie rozwiazania. W muzyce placisz za "fizczynosc" (czyli krazek + okladka) w mniejszym %, ale musisz tutaj zaplacic za kogos prace umyslu i czas jaki temu poswiecil.
OK, ale JAKĄ SZKODĘ wyrządzam, że słucham muzyki darmo?

Co do Ciebie nie dociera?
Przeciez tez kradniesz. Kradniesz czas i prace za ktora powinienes zaplacic.
Przy założeniu, że zamiast kupić oryginał, ściągam z sieci. Jeśli nie mam zamiaru kupić oryginału, to wyrządzam taką samą szkodę, jak np. koncernowi BMW nie kupując ich samochodów, skoro już tak bardzo chcesz tych motoryzacyjnych porównań

Inaczej. uwazasz ze zdobywanie poradnikow GOLa do gier z innych zrodel to nie jest kradziez. Porownujac do Twoich wczesniejszych slow: "Gdzie jest strata (i czyja) w tym, że ktoś sobie za darmo " przeczyta poradnik. ???????
No właśnie? Bo jak poradnik kupi mój kolega, a ja u niego przeczytam, to też będzie strata

27.07.2005 23:51
😁
106
odpowiedz
zanonimizowany206217
26
Legend

Skoro w rządzie umieją okradac państwo,to wcale nie mam wyrzutów sumienia że sciagam z netu to i owo,a przez inne firmy na tym cierpią.Pozatym gdybym tak chciala kupowac każda gre jaką sciąge to musiałabym wydac czasem ponad 300 zl miesięcznie.Musiałabym byc chyba....żeby to robić.A jak bym chciała kupować oryginalne gry to może jedną na miesiąc bym kupiła, to wychodzi jakieś 12 szt na rok.No to rzeczywiście ,ale bym się nagrała,hahahah,śmiechu warte.dziekuję,zostane przy necie;-)))))

27.07.2005 23:52
Psycho_Mantis
107
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

gladius: "No właśnie? Bo jak poradnik kupi mój kolega, a ja u niego przeczytam, to też będzie strata" ---> Nie odpowiedziales na pytanie. Czy to ze zdobedziesz na lewo poradnik uwazasz za kradziez??? Jesli chodzi o kolege nie jest to przestepstwo. Przyklad: ocenia sie ze kazdy egzemplarz nabytej gazety (taka Wyborcza czy Rzeczpospolita) jest czytany przez 3 osoby.

Szukasz morlanego usprawiedliwianie. Masz cos za co powinienes zaplacic. Skoro korzysta z czegos 100 osob to wszystkie 100 powinno za to zaplacic bo osobie ktora to stworzyla nalezy sie za to zaplata!

Ponawiam pytanie. Czy sciaganie gier etc. z sieci uwazasz za kradziez.
I odpowiedz na sprawe poradnika z GOLa :>

27.07.2005 23:54
Psycho_Mantis
108
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

anksma1, gladius ---> Nie chce Was juz oceniac. Chce zebyscie odpowiedzieli czy uwazacie to za kradziez. Jesli nie dlaczego. Jak nazwiecie Wasze zachowanie :>

27.07.2005 23:55
oksza
😁
109
odpowiedz
oksza
44
Senator

Widzę że ta idiotyczna propaganda nadawana ostatnio też i w kinach w końcu robi ludziom wodę z mózgów.

-->> Psycho_Mantis
naruszeniem praw autorskich

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-07-27 23:53:43]

27.07.2005 23:55
Psycho_Mantis
110
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

oksza ---> ??

27.07.2005 23:56
111
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Czy sciagniecie opatentowanego kodu programu, lewe zdobycie poradnika GOLa w PDFie uwazasz za kradziez czy nie?

Zwał jak zwał, ale uważam, że nie zawsze w tym wypadku występuje możliwa do określenia szkoda i strata. Uważam, że obliczanie przez ogólnie pojęty "przemysł" strat w sposób "liczba kopii x cena sklepowa" jest idiotyczne.

27.07.2005 23:57
Psycho_Mantis
112
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

Edit:

"naruszeniem praw autorskich" - tak, tak,m ale chodzi o to jak to dobro sie nazywa. Wytowr ludzkiego umyslu czy cos takiego :P

27.07.2005 23:58
Psycho_Mantis
113
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

gladius ---> Caly czas czekam na odpowiedz
"Tak jest to kradzie"
albo cos innego :>

27.07.2005 23:58
😁
114
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

psycho - szczerze? Nazwę to optymalizacją wydatków.

27.07.2005 23:59
115
odpowiedz
zanonimizowany206217
26
Legend

Psycho_Mantis no i nie oceniaj nie do ciebie to należy,a do Boga.A pozatym ciekawe czy jak jesteś taki świety to nigdy w swoim życiu wszytsko co kupowałeś i robiłeś było legalne??.Nawet w najmniejszym stopniu nie było nielegalne.I wszystkie programy jakie masz wkompie też są ze sklepu??

28.07.2005 00:02
oksza
😊
116
odpowiedz
oksza
44
Senator

-->> psycho
To bardzo proste, google it..

28.07.2005 00:02
Psycho_Mantis
117
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

gladius ----> No wlasnie, i wiedzialem ze nie potrafisz uzyc tego slowa. Typowa Polska mentalnosc. Czy uwazasz ze gra ala Gorky 02 czy Painkiller jako gra dobra (przyjmijmy taka opinie) zasluguje na to zeby byc kupiona za 20 zl.

Pozatym pamietaj ze norma morlna mowi: "nie rob tego co Tobie nie mile".
Czy cieszylbys sie gdyby Twoje dziala umyslu byly kradzione co oczywiscie oznacza mniejsze zyski dla Ciebie.

28.07.2005 00:05
118
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

psycho - zasadniczo masz rację, ale wszystko zależy od punktu widzenia. Przemysłowi zależy na upychaniu swoich produktów w jak największych ilościach i zależy im na ściganiu wszystkiego i wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób godzą w ich interesy. Przemysł produkuje 90% chłamu, zarówno filmów, gier jak i muzyki. Mało tego, "oni" sami napędzają ludzi do konsumpcji tegoż chłamu. Czy to jest moralne zachowanie? Wmawianie ludziom, że britnej spirs jest cool i trzeba kupować jej płyty? Dlatego ocena zachowań z moralnego punktu widzenia nie jest taka prosta. Nie usprawiedliwiam piractwa i nie dorabiam do tego ideologii ale uważam, że jest konieczne do przesiewania chłamu. Badania wskazują, że ludzie np. pobierający "nielegalnie" muzykę robią częstsze zakupy w internetowych sklepach z mp3. Myślę, że podobnie jest z graczami - jeśli poznają się na firmie i jej produktach, częściej kupią oryginał. Poza tym, dzięki darmowym grom, mają porównanie do innych produktów.

28.07.2005 00:07
oksza
😊
119
odpowiedz
oksza
44
Senator

Znani złodzieje w literaturze i filmie:
Prometeusz
Ali-Baba
Robin Hood
Arsene Lupin

Nie przypominam sobie żeby któryś z nich kopiował manuskrypty albo zapisywał nuty bardów.

Badania wskazują, że ludzie np. pobierający "nielegalnie" muzykę robią częstsze zakupy w internetowych sklepach z mp3.

Też czytałem tego newsa :)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-07-28 00:05:49]

28.07.2005 00:09
DarkStar
😊
120
odpowiedz
DarkStar
175
magister inzynier

hehe wydawanie gier to doskonaly interes, skoro kazdy tytul przynosi zysk:)

28.07.2005 00:17
DarkStar
😜
121
odpowiedz
DarkStar
175
magister inzynier

BTW.

Prometeusz zakosil ogien, chociaz bogowie nic na tym nie stracili, ukarali dosc surowo:)

28.07.2005 01:04
Psycho_Mantis
122
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

---> https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4031713

28.07.2005 01:48
😊
123
odpowiedz
zanonimizowany123063
63
Senator

gladius -> Tylko ten przesiew można robić w inny sposób. Amazon.com i wiele innych sklepów udostępnia próbki z płyt. Sam przyznam, że ściągnąłem mp3 z Batman Begins, ale jak tylko będę mógł to zakupie oryginał, bo muzyka jest tego warta (i wiedziałem to dużo wcześniej przed mp3). Niestety ułamek takich jak ja lub ty w Polsce jest dość mały... I to jest największy problem, większość ludzi korzystających z P2P w Polsce ma gdzieś czy coś jest dobre czy nie i czy zasługuje na kupienie, ściąga po to by mieć.

anksma1 -> 12 gier na rok to mało? Może więc zacznij lepiej i staraniej dobierać gry które ściągasz. Warcraft 3 i seria Battlefield zabrała z mojego życia z 2 lata. Ale żeby grać w te gry pożądnie trzeba mieć oryginał...

Indoctrine -> Źle to napisałem... To my, użytkownicy jesteśmy winni temu, że producenci chcą nas zrobić w "bambuko", bo lecimy na każdy chwyt reklamowy (ja niestety też), lecz piractwo nic temu nie pomoże, tylko rozsądne wybieranie tytułów, które kupujemy.
Co do gier MP widocznie gustujemy w innych typach gier. cRPG zazwyczaj nie kończy się w jeden wieczór (choć ja KOTOR'a przeszedłem w 2 dni grając nonstop (30 godzin) i owszem czułem niedosyt, ale zarazem była to moja najpiękniejsza przyda z cRPG :) ), zaś RTS, FPP i niektóre odmiany cRPG (np. Diablo lub Sacred) posiadają już pożądny i na poziomie tryb MP. Jako przykłąd mogę podać C&C Generals, LotR: BoŚ, Star Wars: JK2, Kozacy, gry z serii EU, MoH, CoD, SC:CT, Rainbow Six: Raven Shield i wiele innych. Denerwuje tylko zbyt częste zarzucanie produkowania łatek do swoich tytułów, jak to często robi EA... Ideałem w tej kategorii jest chyba tylko Blizzard i Paradox (choć ich tytuły bez łatek często nie nadają się do gry ;))

28.07.2005 01:58
124
odpowiedz
zanonimizowany123063
63
Senator

Tak wogóle narzekacie, narzekacie, a w Wirtusie Generals: Deluxe Edition i Theif: Deadly Shadow są odpowiednio po 44.90 i 59.90 zł. Zresztą w Wirtusie często są gry za połowe ceny dużo wcześniej niż ukażą się w taniej serii, więc wystarczy troche poszukać i poczekać i znaleźć atrakcyjną oferte w sklepie.

28.07.2005 03:06
Indoctrine
125
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

komorowy-->
"Strata jest i jak najbardziej wymierna. To typowa kradzież, której nie da się w żaden sposób usprawiedliwić. Gdybyśmy tak próbowali robić, to wtedy każde złodziejstwo można wytłumaczyć. Ktoś pójdzie ukradnie ze sklepu komputer, bo przecież i tak nie kupiłby tego w sklepie, ponieważ go nie stać. Brzmi znajomo?"

Człowieku, gdzie z tą idiotyczną analogią znowu!
Komputer to przedmiot fizyczny. Jak go zapiep.... ze sklepu to go tam nie będzie fizycznie i sklep straci bo nikt inny go nie kupi.

Jak ściągnę grę której I TAK BYM NIE KUPIŁ nie straci nikt, bo ona dalej będzie do kupienia, ten konkretny egzemplarz... To tak jakbym skserował książkę...

Psycho-Mantis-->

"Jesli chodzi o kolege nie jest to przestepstwo. Przyklad: ocenia sie ze kazdy egzemplarz nabytej gazety (taka Wyborcza czy Rzeczpospolita) jest czytany przez 3 osoby."

Taak? To dlaczego wedle licencji nie mogę koledze pożyczyć gry? :D
Oczywiście jak kolega chce sobie pograć to nie widzę nigdy przeszkód :)

Dowodca_Pawel-->

"Źle to napisałem... To my, użytkownicy jesteśmy winni temu, że producenci chcą nas zrobić w "bambuko", bo lecimy na każdy chwyt reklamowy (ja niestety też), lecz piractwo nic temu nie pomoże, tylko rozsądne wybieranie tytułów, które kupujemy."

Piractwo jest jakimś remedium, bo przypomina tym firmom, że nie są bogami.

28.07.2005 03:18
blood
126
odpowiedz
blood
246
Legend

mineral - "Tak na prawdę nawet gdyby gry kosztowały wszystkie po 10 zł to i tak wszyscy (ci co teraz ściągają)ściągali by je nadal."

wcale ze nie :) ja sciagam masowo gierki, wlaczam je raz, dwa i wywyalam, a te tansze, zrobione przez polakow kupuje wszystkie jak np. painkillery, Earth 2140, Earth 2160, poniewaz uwazam ze sa sprzedawane za uczciwa cene ... i za 20 zl bawie sie lepiej niz za 200 zl kupujac zachodnia gre

28.07.2005 04:04
127
odpowiedz
zanonimizowany123063
63
Senator

blood -> Wskarz mi grę która kosztuje 200 zł, życze powodzenia w szukaniu (oczywiście na PC)
Indoctrine -> "Taak? To dlaczego wedle licencji nie mogę koledze pożyczyć gry? :D
Oczywiście jak kolega chce sobie pograć to nie widzę nigdy przeszkód :)"
Licencja na to pozwala. Wystarczy, że ty nie będziesz w tym czasie grał w tą grę i twój kolega nie skopiuje płyty na swój użytek.

28.07.2005 09:13
Psycho_Mantis
128
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

Dowodca_Pawel ---> Ostatnio GTA: San Andreas

Reszte zapraszam na mala ankiete :D
---> https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4031713

28.07.2005 10:03
129
odpowiedz
zanonimizowany270662
4
Pretorianin

gladius --> komorowy - bzdura. Brak analogii. Jak ukradnie komputer, to strata jest, bo ktoś tego komputera nie ma. A jak ściągnie powielony kod programu, to nikomu nie ubędzie.

To Ty wypisujesz bzdury, nie zauważając oczywistych spraw. Zresztą nie pierwszy raz i nie ostatni.

28.07.2005 10:11
130
odpowiedz
zanonimizowany270662
4
Pretorianin

Indoctrine --> Człowieku, gdzie z tą idiotyczną analogią znowu!
Komputer to przedmiot fizyczny. Jak go zapiep.... ze sklepu to go tam nie będzie fizycznie i sklep straci bo nikt inny go nie kupi.

Wiesz, może analogia nie jest idiotyczna, tylko Ty nie jesteś w stanie jej pojąć. Nie wszyscy przecież muszą pojmować w lot to co czytają, prawda? I komputer jest produktem i gra jest takim samym produktem. Kradzież obu rzeczy NICZYM się oczywiście nie różni. Jedno i drugie zostało wyprodukowane pewnym kosztem i to niemałym. To nic, że w przypadku gry był to ludzki czas i wiedza programistów, ale to także nakłady.

Jak ściągnę grę której I TAK BYM NIE KUPIŁ nie straci nikt, bo ona dalej będzie do kupienia, ten konkretny egzemplarz... To tak jakbym skserował książkę...

Bzdura. Gdybyś nie miał żadnej możliwości ściągnięcia jakiejkolwiek gry, to prędzej czy później byś którąś kupił. To jest oczywistym faktem. Zrozumiałeś to, czy może wyraziłem się w zbyt skomplikowany dla Ciebie sposób?

28.07.2005 10:21
131
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Bzdura. Gdybyś nie miał żadnej możliwości ściągnięcia jakiejkolwiek gry, to prędzej czy później byś którąś kupił. To jest oczywistym faktem. Zrozumiałeś to, czy może wyraziłem się w zbyt skomplikowany dla Ciebie sposób?

Którąś. Ale pozostałych i tak nie.

28.07.2005 12:13
Indoctrine
132
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

Dowodca_Pawel-->

"Oczywiście jak kolega chce sobie pograć to nie widzę nigdy przeszkód :)"
Licencja na to pozwala. Wystarczy, że ty nie będziesz w tym czasie grał w tą grę i twój kolega nie skopiuje płyty na swój użytek."

Nieprawda. W licencjach jest napisane, że nie można pożyczać. Nie ma tam nic o tym, że ja nie mogę sopbie w tym czasie grać itp..
Oczywiście jak gra nie potrzebuje płyty, a takie też są, to nie mam oporów przed graniem w tym samym czasie co kolega. Wiem, jestem strasznym przestępcą, większym niż kieszonkowiec czy dres obijający ludzi na ulicy.

komorowy-->

"Wiesz, może analogia nie jest idiotyczna, tylko Ty nie jesteś w stanie jej pojąć. Nie wszyscy przecież muszą pojmować w lot to co czytają, prawda? I komputer jest produktem i gra jest takim samym produktem. Kradzież obu rzeczy NICZYM się oczywiście nie różni. Jedno i drugie zostało wyprodukowane pewnym kosztem i to niemałym. To nic, że w przypadku gry był to ludzki czas i wiedza programistów, ale to także nakłady."

Przykro mi, ale jesteś niezdolny do myślenia.
JAK ZOSTANIE UKRADZIONY SAMOCHÓD TO KTOŚ JEST NA PEWNO STRATNY,
JAK GRA, NIE, BO ONA JEST POWIELONA! SAMOCHODU SIE NIE KSERUJE!

"Bzdura. Gdybyś nie miał żadnej możliwości ściągnięcia jakiejkolwiek gry, to prędzej czy później byś którąś kupił. To jest oczywistym faktem. Zrozumiałeś to, czy może wyraziłem się w zbyt skomplikowany dla Ciebie sposób?"

Ależ ja kupuję gry. Tylko nie te po 150-200 zeta. I dodam, że jakby cakowicie znikło piractwo to po prostu przestałbym w nie grać. Choć jakby całkiem znikło piractwo znikłyby tytuły po 20-30 zeta i wszystko kosztowałoby po około 200 zeta.

28.07.2005 12:26
Psycho_Mantis
133
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

To wszystkich zainteresowanych w temacie zap[raszam to ankiety ktora przeprowadzam :D

https://www.gry-online.pl/newsroom/dlaczego-nielegalnie-sciagasz-gry-z-sieci-w-wielkiej-brytanii-przeprowadzono-ankiete-w-tej-/komentarze/zf51b7?N=1

28.07.2005 12:29
😃
134
odpowiedz
zanonimizowany206217
26
Legend

Dowodca_Pawel --> jak lubisz maglować dwie gry przez trzy lata to twoja sprawa,tylko ciekawe czy to wynika z tego że są aż tak dla ciebie trudne,że aż tyle musisz je przechodzić.A ja nie będę sie zastanawiała i segregowała gier i wybrac tą jedną czy dwie na miesiąc i kupić w sklepie,skoro mogę sobie zagrac w taką grę na jaką mam ochotę.

28.07.2005 12:49
Psycho_Mantis
135
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

anksma1 ---> O to chodzi w życiu że nie można mieć wszystkiego :> Decydując się na kupno więcej dobra A musisz zrezygnować z pewnej ilości dobra B. Normalne... Zwykłe gospodarowanie.
Koszt alternatywny... Mając 20 zł możesz kupić bilet do teatru czy gdzieś tam, albo zamiast tego kupić książkę czy też 5 hamburgerow. W kazdym razie wydajac te dane 20 zl na jedna rzecz nie nabywasz innych - na tym to polega.
Pisze tutaj o prostych zasadach, choc wiadomo ze uwazam ze ceny gier moglyby byc nizsze.
Jednoczesnie uwazam ze nadal mimo ceny 20-40 zl i tak wiele osob zdobywalo by piraty po prostu z ludzkiej glupoty :>

28.07.2005 14:25
😁
136
odpowiedz
zanonimizowany123063
63
Senator

anksma1 -> Ja mam to szczęście, że mam troche więcej gier niż 12 na rok, więc mam w co grać :), zresztą są tanie serie gdzie jest wiele perełek, jak np. Ghost Master czy Republika: Rewolucja. Co do trudności grania, to najpierw pograj w jakaś grę w MP (np. WarCrafta) to pogadamy o przechodzeniu jej w tym trybie.

Psycho_Mantis -> GTA:SA za 200 zł to Edycja Kolekcjonerska, mi chodzi o normalne edycje. Zresztą to narazie jedyna gra która kosztuje 200 zł.

28.07.2005 16:26
137
odpowiedz
Volvox
99
Pretorianin

Dobre jaja. Pirat mowi zeby wydawcy gier byli uczciwsi! LOL

------------------------------
A co do przykladu z samochodem to jest to w 100% dobry przyklad, tylko zwyczajnie uproszczony aby kazdy mogl zrozumiec.

Gra to nie produkt ktory bierze sie z kosmosu i ktos chce za to siorbac kase. Wyjasnie to na przyladzie producenta Kowalskiego. Ma on troszke pieniedzy za ktore moglby kupic auto, ale postanawaia wydac gre. Z wlasnego portfela wyklada kase (i bierze kredyt w banku) na:
- Wynajecie biura (wcale nie takiego malego jak ma biuro turystyczne, tylko wielka hala albo cale pietro)
- Zakup sprzetu (najnowsze kompy, tablety, plottery, skanery, faksy itp)
- Zatrudnienie 40 wykwalifikowanych programistow (ktorzy musza otrzymywac niemale pensje przez te 2-3 lata!)
- Koszty utrzymania takie jak prad, srodki czystosci, sprzataczki (ich pensje przez 2-3 lata)
- Reklame aby ktos o tej grze uslyszal (a to kosmiczne pieniadze)
- Prad (w takiej pracy 2-3 kompy na osobe to nie przesada, a w dodatku to musza byc naprawde dobre kompy zuzywające duzo pradu i to przez 24h)
- Rozne technologie (enginy, dzwiek przestrzenny, biblioteka odglosow itp)
- Wspolpracownicy (graficy, tworcy dialogow, betatesterzy)
- Wynajecie studia dzwiekowego aby nagrac dialogi
- Wyplaty dla aktorow podkladajacych glosy
- Ksiegowa (ktos musi opiekowac sie zeby nie wydac za duzo)

Takie koszty (a przypomne, ze nie majac zysku trzeba wykladac pieniadze przez 2-3 lata!!) musi poniesc nasz Kowalski zeby wyprodukowac gre. Jesli zatem mu ja ukradniesz, to Kowalski nie bedzie mogl sobie kupic samochodu bo zamiaast tego wypadl gre, ktora ty ukradles.
Zebys sie nie czepial poprawie przyklad:
"Nie stac mnie na mercedesa to ukradne pieniadze od kogos kto odkladal dlugo pieniadze, a ich czesc dostal jako kredyt z banku i teraz zamiast pieniedzy ma dlugi".

28.07.2005 16:33
138
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Volvox - wszystko racja, ale jaką szkodę ma Kowalski z tego, że ktoś sobie gra w tę grę? Jest dokładnie w takiej samej sytuacji, jak ktoś kto gry nie kupił. Jedyną "szkodą" jest to, że Kowalskiemu żal d... ściska, że ktoś gra darmo.

Przepisy są, nazywają to kradzież itp. Niech będzie. Ale ja pytam o określenie wysokości szkody a nie o oceny prawne czy moralne.

28.07.2005 16:42
DarkStar
139
odpowiedz
DarkStar
175
magister inzynier

dobry przyklad dal U.V. Impaler kilka postow wyzej z HL2. zreszta skad to zalozenie, ze i tak gry nie kupie? chcesz pograc, nie da sie spiracic, to nie ma innej mozliwosci. Kowalski otrzymuje pieniadze za wlozona prace, kase i stres.

28.07.2005 16:44
zarith
😊
140
odpowiedz
zarith
252

dobra to ja podobnie jak gladius pobawie się w adwokata diabła.

kto traci gdy ściągam grę której od lat nie ma w sprzedaży?

28.07.2005 16:57
😊
141
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

zarith - albo ROMy do MAME. Gdyby nie one, to nigdy nie pograłbym więcej w Double Dragon, Bubble Bobble czy Wonder Boy in Monsterland.

28.07.2005 17:02
142
odpowiedz
wysiu
104

gladius --> Przeciez Bubble Bobble jest na pcta.

28.07.2005 17:09
😜
143
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

wysiu - ale to nie jest TO Bubble Bobble, na które marnowało się mnóstwo kasy - i to w twardej walucie. Double Dragon też był na inne platformy, ale widziałeś go na Amidze albo C64? A inne gry? Wonder Boy, Knights of the Round, Świniobij, Pooyan ;-)

28.07.2005 17:14
Psycho_Mantis
144
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

A ja mam prośbe :)
Może jak juz weszliscie na temacik to wypelnijcie prosze ta ankiete :D

Dowodca_Pawel ---> Co do GTA:SA. Edycja kolekcjonerska od normalnej roznila sie ksiazeczka oraz tym ze zostala wydana miesiac wczesniej. Dla mnie to bezczelnosc :>

Volvox ---> Moze gdzies w grach robisz ? :D

gladius ---> Wysokosc szkody? Wyobrazmy sobie ze WSZYSCY zaczna sciagac piraty. Gra bedzie dobra ale wszyscy ja beda sciagac. Wtedy ten Kowalski nie bedzie mial zadnych zyskow. Nie zwroci mu sie nawet to co wlozyc nie wspominajac tego zeby miec z tego jakis zysk...
Szkoda jest brak zysku za to za co powinienes zaplacic. Nie potrafisz pojac tego ze ktos wlozyl w to prace i ze Ty powinienes z tego uzywac tylko po zaplaceniu.

zarith ---> Jesli mowimy o grze np. "Metal Gear" z 1987r. to nikt nie traci bo z tego co wiem po tylu latach prawnie jest ona ogolnodostepna :P

28.07.2005 17:15
145
odpowiedz
zanonimizowany270662
4
Pretorianin

Indoctrine --> Przykro mi, ale jesteś niezdolny do myślenia.

Powiedz mi, jak osoba niezdolna do myślenia, czyli w tym przypadku wyłącznie Ty, może twierdzić, że ktoś inny jest niezdolny do myślenia? Wydawało mi się, że jasno przedstawiłem sprawę, ale najwyraźniej jej zrozumienie przekracza Twe zdolności percepcji, a bardziej łopatologicznie wyjaśnić tego już nie potrafię.

JAK ZOSTANIE UKRADZIONY SAMOCHÓD TO KTOŚ JEST NA PEWNO STRATNY,
JAK GRA, NIE, BO ONA JEST POWIELONA! SAMOCHODU SIE NIE KSERUJE!

Jak gra zostanie powielona, to również jest strata i nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie twierdził, że jest inaczej. Strata wymierna dla autora, który dostaje % od każdej sprzedanej kopii. Jak wiadomo bzdurą totalną jest stwierdzenie, że "i tak bym jej nie kupił, więc jak ściągnę to nikt nie straci". Przecież gdyby ta gra Cię nie interesowała, to byś jej nie ukradł, a skoro interesuje, to nie mając możliwości kradzieży, tak czy inaczej byś ją kupił. Czyli strata jest oczywista.

28.07.2005 17:23
146
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Jak gra zostanie powielona, to również jest strata i nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie twierdził, że jest inaczej.

Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie liczył ilości kopii x cena w sklepie. Zdecydowana większość użytkowników kupuje piraty tylko dlatego, że są tanie/łatwo dostępne. Gdyby nie piraty, i tak by nie kupili. Dam prosty przykład - w SC:Chaos Therory może bym i pograł. Jakby był pirat, to może bym i ściągnął, może z godzinę bym pograł. Nie ma pirata - nie poleciałem do sklepu, bo Splinter Cell AŻ TAK mnie nie interesuje.

Strata wymierna dla autora, który dostaje % od każdej sprzedanej kopii.

Owszem. Sprzedanej.

Jak wiadomo bzdurą totalną jest stwierdzenie, że "i tak bym jej nie kupił, więc jak ściągnę to nikt nie straci". Przecież gdyby ta gra Cię nie interesowała, to byś jej nie ukradł, a skoro interesuje, to nie mając możliwości kradzieży, tak czy inaczej byś ją kupił. Czyli strata jest oczywista.
Nie jest oczywista - patrz wyżej.

28.07.2005 17:24
Psycho_Mantis
147
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

komorowy ---> Oni nie potrafia uszanowac pracy ludzkiego umyslu...

Ponawiam pytanie: Czy zdobycie poradnikow GOLa w nielegalny sposob uwazacie tez za kradziez?
Czekam na odp.

Czekam tez na wypelnienie ankiety (watek --> https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4031713
ANKIETA:

28.07.2005 17:26
148
odpowiedz
wysiu
104

gladius --> Sam piszesz:
"Zdecydowana większość użytkowników"
Gdyby nawet 1% z grajacych na piratach, przy braku piratow gre by kupil, to juz jest ta strata.
Ergo - strata jest. Chyba, ze wykazesz, ze NIKT, ani jedna osoba, nie wydalaby pieniedzy.

28.07.2005 17:34
149
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

wysiu - wykaż konkretnie ilu by kupiło, a ilu nie. Ok, przyjmijmy jakąś liczbę - 5, 10, 15 czy 20% by kupiło. To i tak stratę można liczyć od tej liczby, a nie wszystkich znalezionych gdzieś tam kopii.

28.07.2005 17:38
150
odpowiedz
wysiu
104

gladius --> Przynajmniej zgodziles sie, ze piractwo przynosi straty tworcom, wiec piraci to zlodzieje.

- Przespalabys sie ze mna za 100000?
- Hmmm, tak.
- A za dyche?
- Czy myslisz, ze jestem dziwka?
- To juz ustalilismy, teraz targujemy cene.

28.07.2005 17:40
151
odpowiedz
zanonimizowany185877
68
Legend

Bzdura. Gdybyś nie miał żadnej możliwości ściągnięcia jakiejkolwiek gry, to prędzej czy później byś którąś kupił. To jest oczywistym faktem. Zrozumiałeś to, czy może wyraziłem się w zbyt skomplikowany dla Ciebie sposób?

Którąś. Ale pozostałych i tak nie.

gladius--> no to k*** czemu nie zapłacisz za tą "którąś"?

Volvox - wszystko racja, ale jaką szkodę ma Kowalski z tego, że ktoś sobie gra w tę grę? Jest dokładnie w takiej samej sytuacji, jak ktoś kto gry nie kupił. Jedyną "szkodą" jest to, że Kowalskiemu żal d... ściska, że ktoś gra darmo.

Gdybys 100% graczy tę grę ściągnęło no to myślisz, że co by się stało?

ta sama sytuacja była z Beyond Good & Evil gdzie wydawca zarobił za nią tyle co kot napłakał, a potem fani płakali, że nie będzie sequela

28.07.2005 17:41
152
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

wysiu - ależ ja nigdy nie twierdziłem, że nie przynosi strat. Tylko, że nie przynosi strat w rozmiarach, o jakich twierdzi szeroko pojęty "przemysł". A piraci-złodzieje - może, ale są poważniejsze przestępstwa. A tych, co ściągają na własny użytek nie potępiam wcale.

28.07.2005 17:43
😃
153
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

gladius--> no to k*** czemu nie zapłacisz za tą "którąś"?

Po pierwsze, na jakiej podstawie twierdzisz, że za którąś nie zapłaciłem? A dlaczego nie za wszyskie? Bo mi autko dużo pali i muszę je często karmić.

28.07.2005 23:15
154
odpowiedz
Volvox
99
Pretorianin

Volvox - wszystko racja, ale jaką szkodę ma Kowalski z tego, że ktoś sobie gra w tę grę? Jest dokładnie w takiej samej sytuacji, jak ktoś kto gry nie kupił. Jedyną "szkodą" jest to, że Kowalskiemu żal d... ściska, że ktoś gra darmo.

Wyobraz sobie to tak:
Zatrudniasz faceta zeby zrobil gre i wyplacasz mu pensje za to co zrobil kupujac jego gre. Sciagajac ja z neta nie wyplacasz mu naleznych pieniedzy.
Jak bys sie czul jakbys poszedl do roboty, harowal jak wół, wydal kase zeby sobie kupic nowe ciuchy do pracy, sieciowke zeby dojezdzać, komorke zeby byc w kontakcie z szefem, a po miesiacu szef powiedzialby " Mam cie w dupie i wyplaty nie bedzie. Spadal palancie!"
Milo prawda?

-----------
Jesli powiedzmy sciagniesz 3-4 gry ktorych nigdy bys nie kupil, pograsz przez tydzien i skasujesz. Gdzie tu ktos traci? Otoz jakbys se nie sciagnal tych gier to nie mialbys co robic przez tydzien i na pewno kupilbys jakas gre zeby miec co robic. Tu jest wymierna strata. Korzystasz z cudzej pracy nie placac za to.

Nawet jakbys kupowal 5% gier ktore obecnie sciagasz, to jest to duza roznica.

29.07.2005 01:50
155
odpowiedz
zanonimizowany123063
63
Senator

gladius ->
Dam prosty przykład - w SC:Chaos Therory może bym i pograł. Jakby był pirat, to może bym i ściągnął, może z godzinę bym pograł. Nie ma pirata - nie poleciałem do sklepu, bo Splinter Cell AŻ TAK mnie nie interesuje.

I to jest jak najbardziej właściwe. Gry to tylko ROZRYWKA, pieprz*** rozrywka. Nie można mieć wszystkich gier! Nie chcesz kupić gry, nie grasz i jej nie ściągasz. To takie trudne do zrozumienia?
Dam rozwinięcie twojego przykładu. Po kilkunastu miesiącach Splinter Cell: Chaos Theory jest w promocyjnej cenie 39 zł w Media Markt. Jako że kiedyś się interesowałeś Splinter Cell: CT, ale nie chciałeś kupić gry za 99 zł, ani nie było pirata, by w nią pograć bez wydawania kasy, kupujesz ORYGINAŁ w cenie 39 zł.

Podsumowując, w dłuższej perspektywie ściąganie gier, nawet jeśli się ich nie kupi w chwili premiery lub jakiś czas po niej, często jednak powoduje utarate dochodu dla procudecenta, bo istnieje bardzo duża szansa, że ktoś nie grając w grę wcześniej, sięgnał by po nią za cene promocyjna.

29.07.2005 12:32
Indoctrine
156
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

Volvox-->

"Jesli powiedzmy sciagniesz 3-4 gry ktorych nigdy bys nie kupil, pograsz przez tydzien i skasujesz. Gdzie tu ktos traci? Otoz jakbys se nie sciagnal tych gier to nie mialbys co robic przez tydzien i na pewno kupilbys jakas gre zeby miec co robic. Tu jest wymierna strata. Korzystasz z cudzej pracy nie placac za to.

Nawet jakbys kupowal 5% gier ktore obecnie sciagasz, to jest to duza roznica."

Ehh, ale nie możesz założyć, że bym je jednak kupił.
Jeszcze ani razu nie zdarzyło mi się, bym kupił grę tylko dlatego, że nie było pirata.

Dowodca_Pawel-->

"Dam rozwinięcie twojego przykładu. Po kilkunastu miesiącach Splinter Cell: Chaos Theory jest w promocyjnej cenie 39 zł w Media Markt. Jako że kiedyś się interesowałeś Splinter Cell: CT, ale nie chciałeś kupić gry za 99 zł, ani nie było pirata, by w nią pograć bez wydawania kasy, kupujesz ORYGINAŁ w cenie 39 zł."

Oj, gdyby tak wszystkie gry taniały :D
Niestety większość tytułów nie tanieje bardzo długo. Jedi Knight: Jedi Outcast staniał z 160 do 50 zeta po prawie 3 latach.

"Podsumowując, w dłuższej perspektywie ściąganie gier, nawet jeśli się ich nie kupi w chwili premiery lub jakiś czas po niej, często jednak powoduje utarate dochodu dla procudecenta, bo istnieje bardzo duża szansa, że ktoś nie grając w grę wcześniej, sięgnał by po nią za cene promocyjna."

Trochę jest w tym racji. Ale ja nie mam nigdy gwarancji, że dany tytuł trafi na półkę z przeceną.

Jest jeszcze kolejny problem w tej dyskusji.

Gry, które nie mają polskiego dystrybutora.

Wbrew opinii niektrych, zamawianie za granicą nie jest takie proste(wymaga karty kredytowej itp).
Jak ocenić wtedy ściąganie pirata?

A jak wygląda sprawa z grami, których nie ma na rynku od lat, ale nie straciły praw autorskich?
Kupować z drugiego obiegu? Dla Polaka to też nie zawsze łatwe(jak na allegro nie ma, to lipa, eBay bez paypala nie wchodzi w rachubę).

Polecam też wątek https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4036899

29.07.2005 17:32
157
odpowiedz
Volvox
99
Pretorianin

Ehh, ale nie możesz założyć, że bym je jednak kupił.
Jeszcze ani razu nie zdarzyło mi się, bym kupił grę tylko dlatego, że nie było pirata.

Dlatego, ze sciagales wtedy innego pirata.

Wbrew opinii niektrych, zamawianie za granicą nie jest takie proste(wymaga karty kredytowej itp).
Jak ocenić wtedy ściąganie pirata?

Jest bardziej niz banalnie proste. Wiem bo zamawialem WoW, a moi znajomi czesto kupuja rzeczy z zagranicznych sklepow.
Tlumaczenie sie brakiem karty jest rownie glupie co: "Sciagam gry bo kupowanie nie jest takie proste (wymaga posiadania butow zeby pojsc do sklepu)"

29.07.2005 17:39
158
odpowiedz
NFSV fan
93
Generał

Jeszcze ani razu nie zdarzyło mi się, bym kupił grę tylko dlatego, że nie było pirata. - cóż za, godna pozazroszczenia, konsekwencja:> Ciekawe która to gra której nie kupiłeś mimo że nie było pirata... chyba żadna...

Ehh, ale nie możesz założyć, że bym je jednak kupił.

Jakby Ci naprawdę zależało to byś kupił. A chyba w gry na których Ci nie zależy raczej nie grasz...

Gry, które nie mają polskiego dystrybutora.

Jak nie mają to nie znaczy że masz z tego tytułu orkadać producenta.

Jak już pisałem - żadne niedogodności, ceny, kiepska dostępność, czy opóźnienia w premierze nie usprawiedliwiają kradzieży

Bo wychodzi na to że osoby ściągające piraty co chwila sobie wymyślają jakieś powody. Tyle że one nieczego nie usprawiedliwiają - ktoś włożył w grę masę wysiłku i środków i należy mu się za to zapłata - grając w pirata korzysta się z pracy twórców gry nie płacąc za to nic więc tym samym okrada się ich. Polecam komuś stworzyć hit pokroju Half Life 2 albo GTA San Andreas włożyć w to grube milony $ i zatrudnić grupę programistów pracujących przez kilka lat a potem... rozdać za darmo... Fajne co nie:>? Ale co tam, panowie Indoctrine, Gladius i inni myślący podobnie - nie wyście robili grę, nie wyście w nią inwestowali i pracowali nad nią więc macie producenta w dupie i łachę robicie kupując grę. To się nazywa szacunek dla czyjejś pracy. Nie wasza to was już nie obchodzi nic.

Poza tym okradajcie dalej producentów - a w końcu nie będziecie mieli w co grać. Bo producent za coś musi gry robić a jak się go okrada to bankrutuje. Zaś myślenie że "jak ja jeden kupię to co tam producentowi co jest bardzo bogaty i tak i mu różnicy nie zrobi" jest pomylone!! Każdy kupujący piraty z każdą ściągniętą nielegalnie kopią czy kupioną u pirata przykłada rękę do upadku producentów gier.
Ale oczywiście żeby to zauważyć trzeba mieć choć trochę wyobraźni i... pokory czego korzystającym z piratów najwyraźniej brakuje.

Piractwo załatwiło już wiele firm tworzących gry - takie jak np Sierra. Ale róbcie dalej jak robicie a wkóńcu zostanie wam windowsowy Saper do grania...

29.07.2005 18:10
159
odpowiedz
zanonimizowany272210
1
Junior

Dlaczego ludzie ściągają gry? odp. BO MOGĄ!!

29.07.2005 20:18
Psycho_Mantis
160
odpowiedz
Psycho_Mantis
130

A ja ponawiam prośbę. Prowadze pewien eksperyment (nie jestem z policji, po prostu studiuje socjologie - zboczenie zawodowe :P)
Proszę o wypełnienie tej krótkiej ankiety (4 pytania + metryczka): http://www.gorky.prv.pl/ankieta.doc i wysłanie jej na adres [email protected] w tytule wpisując "ankieta".

29.07.2005 20:25
👎
161
odpowiedz
Child of Pain
191
Legend

LOL LOL LOL LOL. Polacy mają jeden argument na sciaganiee "Co ja będe frajerzył iles tam kasy skoro moge miec za darmo".Jeden mój znajomy miał ściągniętgo pirata gry po agnielsku która kosztowała 30 złotych!! w chwili premiery.A to kij bo ja kupiłem orginała za 30 złotych po polsku aon chciał żebym mu przegrał.

30.07.2005 00:44
Indoctrine
162
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

Volvox-->

"Ehh, ale nie możesz założyć, że bym je jednak kupił.
Jeszcze ani razu nie zdarzyło mi się, bym kupił grę tylko dlatego, że nie było pirata.

Dlatego, ze sciagales wtedy innego pirata."

To nie o to chodzi :D
Po prostu brak pirata nie oznacza od razu, że nawet jak mi się gra podoba to ją kupię. Często nie mam na to zwyczajnie środków.

"Jest bardziej niz banalnie proste. Wiem bo zamawialem WoW, a moi znajomi czesto kupuja rzeczy z zagranicznych sklepow.
Tlumaczenie sie brakiem karty jest rownie glupie co: "Sciagam gry bo kupowanie nie jest takie proste (wymaga posiadania butow zeby pojsc do sklepu)""

Wbrew pozorom jest to jednak jakaś komplikacja. Nie mam stałego źródła dochodów(a te są i tak dość niskie), więc w większosci banków konta mi nie zrobią. Karta kredytowa z kolei trochę kosztuje miesięcznie i na 1-2 zakupy w necie nie warto kupować chyba..

"Jakby Ci naprawdę zależało to byś kupił. A chyba w gry na których Ci nie zależy raczej nie grasz..."

Jak mi zależy to kupuję, fakt. Ale jak mi nie zależy to chętnie dla zabicia czasu też zagram :)

"Jak już pisałem - żadne niedogodności, ceny, kiepska dostępność, czy opóźnienia w premierze nie usprawiedliwiają kradzieży"

Tak sądzisz?
Czy płacisz abonament RTV i uważasz, że wszystko jest ok? Pytam, bo to pewna analogia jest:) Niby trzeba, ale jak się zastanowić to wręcz każdy powinien unikać płacenia tego.

Albo inaczej, jak włączę tak głośno muzykę, że usłyszą sąsiedzi, to powinienem zapłacić za odtwarzanie publiczne? :D

"Bo wychodzi na to że osoby ściągające piraty co chwila sobie wymyślają jakieś powody. Tyle że one nieczego nie usprawiedliwiają - ktoś włożył w grę masę wysiłku i środków i należy mu się za to zapłata - grając w pirata korzysta się z pracy twórców gry nie płacąc za to nic więc tym samym okrada się ich. Polecam komuś stworzyć hit pokroju Half Life 2 albo GTA San Andreas włożyć w to grube milony $ i zatrudnić grupę programistów pracujących przez kilka lat a potem... rozdać za darmo.."

Chciałbym by te tytuły za miliony były tak dopieszczone, że nie trzeba było ich patchować.... Niestety zazwyczaj na dzień dobry otrzymuje się wersję beta, która nie powinna być do obiegu wpuszczona.

"Poza tym okradajcie dalej producentów - a w końcu nie będziecie mieli w co grać. Bo producent za coś musi gry robić a jak się go okrada to bankrutuje. Zaś myślenie że "jak ja jeden kupię to co tam producentowi co jest bardzo bogaty i tak i mu różnicy nie zrobi" jest pomylone!! Każdy kupujący piraty z każdą ściągniętą nielegalnie kopią czy kupioną u pirata przykłada rękę do upadku producentów gier."

Ale bez piratów ceny gier skoczyłyby monstrualnie. To jakiś sposób jest na trzymanie cen w rozsądnych granicach.

Dodam na koniec, że ŚCIĄGNIĘCIE gry a KUPIENIE PIRATA to dwie różne rzeczy.
W pierwszym nie dzieje się nic strasznego (poza złamaniem przepisów), w drugim jest o wiele gorzej, bo finansuje się rynek przestępczy(prawdziwy przestępczy, mafię itp).

30.07.2005 16:25
163
odpowiedz
zanonimizowany123063
63
Senator

Indoctrine ->
"Ale bez piratów ceny gier skoczyłyby monstrualnie. To jakiś sposób jest na trzymanie cen w rozsądnych granicach."

Nie rozśmieszaj mnie prosze :). Konkurencja na rynku gier jest teraz bardzo ostra i ten kto by podwyższył ceny byłby odrazu pożarty przez inne firmy :).

30.07.2005 18:20
164
odpowiedz
Volvox
99
Pretorianin

--> Indoctrine

Po prostu brak pirata nie oznacza od razu, że nawet jak mi się gra podoba to ją kupię. Często nie mam na to zwyczajnie środków.

Jesli nie masz srodkow to nie kupujesz i nie grasz. Proste. Nikt cie nie zmusza zebys gral.
Gry to rozrywka i walsnie za to zabicie czasu trzeba placic.

Wbrew pozorom jest to jednak jakaś komplikacja. Nie mam stałego źródła dochodów(a te są i tak dość niskie), więc w większosci banków konta mi nie zrobią. Karta kredytowa z kolei trochę kosztuje miesięcznie i na 1-2 zakupy w necie nie warto kupować chyba..

Ty chyba jeszcze w ubieglym wieku zyjesz. Ja nie mam tez stalego zrodla dochodow i dlatego:
- Nie place nic za konto
- Nikt nie wymaga aby na koncie byly jakiekolwiek pieniadze i zebym wplacal co miesiac jakas kwote
- Zaplacilem tylko za wystawienie karty do zakupow internetowych (a niektore banki nawet tego nie pobieraja)
- Nie place nic wiecej za ta karte

Czy płacisz abonament RTV i uważasz, że wszystko jest ok?

Wlasciwie to place i uwazam ze wszystko jest ok. Nie mam reklam w czasie programow i dostaje programy jakich nigdy bym sie nie doczekal na stacjach komercyjnych, ktore zwykle oferuja przetrawiona sieczke ("Najslabsze ogniwo", "Darwin")

Albo inaczej, jak włączę tak głośno muzykę, że usłyszą sąsiedzi, to powinienem zapłacić za odtwarzanie publiczne?

Kombinujesz strasznie bo zaczyna brakowac ci argumentow... Najpierw zapoznaj sie z przepisami zanim zaczniesz tak nimi rzucac na lewo i prawo.

Chciałbym by te tytuły za miliony były tak dopieszczone, że nie trzeba było ich patchować.... Niestety zazwyczaj na dzień dobry otrzymuje się wersję beta, która nie powinna być do obiegu wpuszczona.

I powtorze raz jeszcze - NIKT nie zmusza cie do kupowania gier. Zawsze mozesz poczekac na recenzje, opinie tych co kupili (fora internetowe). Jesli uwazasz ze dystrybutor sie nie spisal, to zwyczajnie nie kupujesz gry.

Ale bez piratów ceny gier skoczyłyby monstrualnie.

Slyszales o czyms takim jak konkurencja?

Dodam na koniec, że ŚCIĄGNIĘCIE gry a KUPIENIE PIRATA to dwie różne rzeczy

Jasne! W pierwszym kradniesz bez kosztow wlasnych, a w drugim musisz zaplacic. No a jak mozna placic za kradzione? SKANDAL!

30.07.2005 19:58
165
odpowiedz
NFSV fan
93
Generał

Ale bez piratów ceny gier skoczyłyby monstrualnie. To jakiś sposób jest na trzymanie cen w rozsądnych granicach.

Konkurencja jest na rynku spora to raz. Dwa że obniżki cen tylko do pewnego stopnia opłacają się producentom bo zmniejszają co prawda piractwo ale zwykle nie w takim stopniu żeby zrekomensować 2, 3x niższą cenę.

Poza tym jeżeli kradzież uznajesz za "metodę" na utrzymanie niskich cen na rynku to sorry ale COŚ chyba jest nie tak...:>

I na koniec - to jest sposób owszem, ale na monstrualną PODWYŻKĘ cen. I udeży ona w graczy kupujących legalne wersje. Producent jakoś musi sobie zrekompensować straty poniesione przez piractwo i zwiększenie skali piractwa powoduje obniżkę cen - owszem do pewnego stopnia. Poniżej którego zaczynają się podwyżki. Legalni użytkownicy muszą zapłacić za to co ukradli użytkownicy piratów. Bardzo to fair nie powiem...:>

31.07.2005 15:52
166
odpowiedz
zanonimizowany227301
0
Legionista

Ja mam taki zdanie:
1. Gdyby były wyższe zarobki nie byłoby problemu.
2. Gdybyśmy mogli tak jak politycy dostawać pożyczki bezzwrotne to już inna gadka.:-D
3. Ja gier z sieci nie ściągam tylko dostaję od kolegów bo mi jak ma się ściągać z prędkością 15kb/s to dziękuję bardzo.c
4. Teraz czekam aż mi mam odda moją kasę co kupię painkillera + dodatek za 2 dychy.
5. 20 zł. Niby nie dużo ale nie każdy w danej chwili tyle ma a gdy juz się uzbiera potrzebna sumka to wtedy gry już nie ma a zamówić i płacić za wysyłkę kilka złotych więcej nie każdemu się chce dlatego że zawsze można było dostać tą grę o te kilka złotych taniej.
mam nadzieję że zrozumieliście aluzję.
Pozdrawiam

31.07.2005 16:34
167
odpowiedz
Volvox
99
Pretorianin

1. Gdyby były wyższe zarobki nie byłoby problemu

Im ktos wiecej ma tym bardziej skapi. W Wielkiej Brytani zarabiaja duzo wiecej niz my a i tak gry sciagaja.

31.07.2005 16:50
Indoctrine
168
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

Dowodca_Pawel-->

"Nie rozśmieszaj mnie prosze :). Konkurencja na rynku gier jest teraz bardzo ostra i ten kto by podwyższył ceny byłby odrazu pożarty przez inne firmy :)."

To ciekawe dlaczego na przykład pomimo tej konkurencji Rockstar sprzedał masę gier po cenie większej niż 200 zeta :D

Volvox-->

"Jesli nie masz srodkow to nie kupujesz i nie grasz. Proste. Nikt cie nie zmusza zebys gral.
Gry to rozrywka i walsnie za to zabicie czasu trzeba placic."

Ja jestem uzależniony :P

"Ty chyba jeszcze w ubieglym wieku zyjesz. Ja nie mam tez stalego zrodla dochodow i dlatego:
- Nie place nic za konto
- Nikt nie wymaga aby na koncie byly jakiekolwiek pieniadze i zebym wplacal co miesiac jakas kwote
- Zaplacilem tylko za wystawienie karty do zakupow internetowych (a niektore banki nawet tego nie pobieraja)
- Nie place nic wiecej za ta karte"

I to jest normalna karta kredytowa dzięki której możesz kupić prawie wszędzie w necie produkty? Ciekawe jak na przykład w amazonie to robisz, tam z polskich honorują Visę i MasterCard. O ile wiem, to takich nie dają za darmo.

"Wlasciwie to place i uwazam ze wszystko jest ok. Nie mam reklam w czasie programow i dostaje programy jakich nigdy bym sie nie doczekal na stacjach komercyjnych, ktore zwykle oferuja przetrawiona sieczke ("Najslabsze ogniwo", "Darwin")"

Aha, legalista wyrozumiały dla beznadziejnej TVP :)
Ja nie oglądam prawie nic poza TVN 24 i Discovery, toteż abonamentu nie płacę.
Pewnie dalej się pogrążam w Twoich oczach, bo przecież okradam telewizję publiczną ;)

"Kombinujesz strasznie bo zaczyna brakowac ci argumentow... Najpierw zapoznaj sie z przepisami zanim zaczniesz tak nimi rzucac na lewo i prawo."

No, publicznie odtwarzać muzyki nie mogę, więc jak sąsiedzi słyszą, to łamię przepisy :D

"I powtorze raz jeszcze - NIKT nie zmusza cie do kupowania gier. Zawsze mozesz poczekac na recenzje, opinie tych co kupili (fora internetowe). Jesli uwazasz ze dystrybutor sie nie spisal, to zwyczajnie nie kupujesz gry."

To nie o to chodzi. Mnie marzy się sytuacja, gdy producenci mają uczciwe podejście do klienta.

"Slyszales o czyms takim jak konkurencja?"

Tak, mam wrażenie, że firmy prześcigają się w wyścigu kto wyda droższą grę :D

"Jasne! W pierwszym kradniesz bez kosztow wlasnych, a w drugim musisz zaplacic. No a jak mozna placic za kradzione? SKANDAL!"

Nie, źle mnie rozumiesz. W drugim nabijam kabzę mafii, co mi się nie podoba.

NFSV fan -->

"Konkurencja jest na rynku spora to raz. Dwa że obniżki cen tylko do pewnego stopnia opłacają się producentom bo zmniejszają co prawda piractwo ale zwykle nie w takim stopniu żeby zrekomensować 2, 3x niższą cenę."

Masz rację, że nie obniżą za dużo. Lepiej sprzedać 1000 egzemplarzy za 230 zeta niż 3000 po 50.
Oczywiście takim sposobem myślenia nie zdobędą wielu klientów i nie zniszczą piractwa.

"Poza tym jeżeli kradzież uznajesz za "metodę" na utrzymanie niskich cen na rynku to sorry ale COŚ chyba jest nie tak...:>"

Może to jakaś jednak metoda na te firmy jest? Bo jak inaczej zmusić by sprzedawali gry po 20-50 zeta?

"I na koniec - to jest sposób owszem, ale na monstrualną PODWYŻKĘ cen. I udeży ona w graczy kupujących legalne wersje. Producent jakoś musi sobie zrekompensować straty poniesione przez piractwo i zwiększenie skali piractwa powoduje obniżkę cen - owszem do pewnego stopnia. Poniżej którego zaczynają się podwyżki. Legalni użytkownicy muszą zapłacić za to co ukradli użytkownicy piratów. Bardzo to fair nie powiem...:>"

Nie, ceny się wiele nie zmieniają od lat, a właściwie nawet idą w górę, choć ilość orginałów kupowanych w kraju rośnie.

31.07.2005 18:23
169
odpowiedz
zanonimizowany270662
4
Pretorianin

Indoctrine --> Masz rację, że nie obniżą za dużo. Lepiej sprzedać 1000 egzemplarzy za 230 zeta niż 3000 po 50. Oczywiście takim sposobem myślenia nie zdobędą wielu klientów i nie zniszczą piractwa.

Ale to jest rynkowe myślenie. Lepiej sprzedać te 1000 egzemplarzy po 230zł (idę Twym tokiem myślenia, choć nie mam pojęcia skąd aż tak duże sumy), niż 1000 po 50zł. To drugie jest zupełnie niemożliwe z kilku powodów. Po pierwsze, w cenę wkalkulowana jest strata z tytułu piractwa, a po drugie jednostkowy koszt wydania gry jest stały i wynosi z reguły 40-50zł w przypadku hitów. Więc jak sobie wyobrażasz sprzedaż po kosztach? Przecież nikt na to nie pójdzie. Zapominasz, że w dzisiejszych czasach budżet dobrej gry jest wyższy niż 10mln USD. Zakładając, że zysk to jakieś 5-10USD od gry, to jedynie do zwrotu nakładu, należałoby sprzedać 1-2mln kopii, co w przypadku peceta jest mało realne. A gdzie zysk autorów, wydawcy, sklepów, itp? Przecież gry często tworzy się przez 2-3 lata, więc ktoś kto wyłoży kasę, chciałby mieć co najmniej 50% zysku, nie licząc innych podmiotów, jak sklepy, hurtownie, itp.

To ciekawe dlaczego na przykład pomimo tej konkurencji Rockstar sprzedał masę gier po cenie większej niż 200 zeta

Po jakiej wyższej? 40-45USD to na zachodzie normalna cena, a na dodatek nie jest to nawet 200zł, więc skąd to "większej niż 200 zeta".

Ale bez piratów ceny gier skoczyłyby monstrualnie. To jakiś sposób jest na trzymanie cen w rozsądnych granicach

A na jakiej podstawie sądzisz, że by skoczyły? Bo zdrowy rozsądek mówi coś wprost przeciwnego. Gdyby nie było strat, to ceny by spadły. Skoczyć nie miałyby jak, bo nie wiem czy wiesz, ale istnieje coś takiego jak rynek, który kształtuje ceny. On bardzo szybko weryfikuje nietrafione decyzje finansowe i po prostu nikt by nie kupował gier, jeśli byłyby zbyt drogie. Zawsze znajdzie się jakaś alternatywa, jak chociażby zmiana platformy, z której się korzysta, na tańszą. Zresztą w przypadku konsol, jest taka zasada, że po 9 miesiącach i 400tys sprzedanych egzemplarzy dana gra tanieje do 20USD, co jest bardzo rozsądnym rozwiązaniem.

31.07.2005 19:15
Indoctrine
170
odpowiedz
Indoctrine
91
Her Miserable Servant

komorowy-->

"Ale to jest rynkowe myślenie. Lepiej sprzedać te 1000 egzemplarzy po 230zł (idę Twym tokiem myślenia, choć nie mam pojęcia skąd aż tak duże sumy), niż 1000 po 50zł. "

Napisałem w drugim przypadku o 3000 :)
Ale tak, rzeczywiście tu chodzi o duży zarobek związany z marżą a nie obrotem. A szkoda, bo na dużym obrocie też można zarobić

"Zapominasz, że w dzisiejszych czasach budżet dobrej gry jest wyższy niż 10mln USD."

Suuuuper. I wychodzą gnioty albo gry nie lepsze niż 5 lat temu, gdzie budżet był 1/10 tego albo niższy.
Może by tak zmniejszyć koszty? Na przykład nie potrzeba do dialogów wynajmować znanego aktora za 50000$ za dzniówkę, ale Johna Smitha, ze szkoły teatralenej, co mając nie gordzą dykcję zrobi to za 100-200$ dziennie.

"Po jakiej wyższej? 40-45USD to na zachodzie normalna cena, a na dodatek nie jest to nawet 200zł, więc skąd to "większej niż 200 zeta"."

Mam na myśli tą skur..... zagrywkę z wersją kolekcjonerską miesiąc przed premierą zwykłej.

"A na jakiej podstawie sądzisz, że by skoczyły? Bo zdrowy rozsądek mówi coś wprost przeciwnego. Gdyby nie było strat, to ceny by spadły. Skoczyć nie miałyby jak, bo nie wiem czy wiesz, ale istnieje coś takiego jak rynek, który kształtuje ceny."

Od jakiegoś czasu piractwo znacznie się zmniejszyło. Jeszcze 5 lat temu około 95% softu było kupowane na giełdzie. A teraz całkiem spore ilości sprzedają się w empikach itp. A ceny? Pozostały duże.

" On bardzo szybko weryfikuje nietrafione decyzje finansowe i po prostu nikt by nie kupował gier, jeśli byłyby zbyt drogie. Zawsze znajdzie się jakaś alternatywa, jak chociażby zmiana platformy, z której się korzysta, na tańszą."

Nie masz racji. Jakby nie było piratów to kupowano by gry bo nie byłoby alternatywy. A tańsza platforma? Co nią jest dla peceta? Konsolowe gry są średnio 2 razy droższe. Innych kompów prawie nie ma na rynku...

" Zresztą w przypadku konsol, jest taka zasada, że po 9 miesiącach i 400tys sprzedanych egzemplarzy dana gra tanieje do 20USD, co jest bardzo rozsądnym rozwiązaniem."

Szkoda, że to zazwyczaj nie dociera do Polski :D
Do dziś widzę w Empiku gry na PS2 mające 2 latka i kosztujące 199 zeta.

31.07.2005 20:53
171
odpowiedz
Volvox
99
Pretorianin

Ciekawe jak na przykład w amazonie to robisz, tam z polskich honorują Visę i MasterCard. O ile wiem, to takich nie dają za darmo.

To zle wiesz. Nie mam karty kredytowej ale internetowa karte platnicza, ktora moge robic zakupy tak samo jak karta kredytowa (ale bezpieczniej). U mnie kosztowalo to 20 pln (za wydanie, a nie miesiecznie). Z tego co wiem, sa banki w ktorych wydanie podobnej karty jest darmowe.

No, publicznie odtwarzać muzyki nie mogę, więc jak sąsiedzi słyszą, to łamię przepisy :D

Pisalem juz zebys najpierw poznal prawo zanim zaczniesz je wysmiewac. Glosne puszczanie muzyki nie jest odtwarzaniem publicznym (predzej zakwalifikowalbym to do zaklucania spokoju)

Od jakiegoś czasu piractwo znacznie się zmniejszyło. Jeszcze 5 lat temu około 95% softu było kupowane na giełdzie. A teraz całkiem spore ilości sprzedają się w empikach itp. A ceny? Pozostały duże.

Ty chyba zyjesz w jakims innym kraju. Od kilku lat ceny gier malaly (i pojawialy sie tansze reedeycje). Kiedys za szokujaaco niska cene uznalbym 120 pln, a teraz ze swiec szukac gier tak drogich.
Koszt produkcji gier rosnie, dlatego ceny swiatowe nie spadaja.
Czy wg twojego rozumowaniania kradziez samochodow to dobry sposob na obnizenie cen na rynku motoryzacyjnym? hmm ciekawa teoria :|

Może by tak zmniejszyć koszty? Na przykład nie potrzeba do dialogów wynajmować znanego aktora za 50000$ za dzniówkę

To walsnie ty jako klient decydujesz swoim zakupem czy chcesz gre z glosem znanego aktora czy Johna Smitha.
Jesli ceny gier beda za wysokie to nikt nie bedzie ich kupowal i szybko pojawi sie tansza alternatywa bez znanych aktorow czy superhiperekstra grafiki, ale za to za normalna cene. Jesli ludzie zaczna kupowac to producenci nie beda miec wyboru.

Szkoda, że to zazwyczaj nie dociera do Polski :D
Do dziś widzę w Empiku gry na PS2 mające 2 latka i kosztujące 199 zeta

Dlatego ze malo kto kupuje te gry. A przed wydaniem reedycji trzeba wyprzedac stara. Zapewnian, ze jesli ludzie beda kupowac gry na konsole to blyskawicznie pojawia sie firmy sprowadzajace gry szybko i dbajace o dobre ceny.
PS. Cany gier konsolowych sa wyzsze niz PCtowych na calym swiecie.

Wiadomość „Dlaczego nielegalnie ściągasz gry z Sieci?” – w Wielkiej Brytanii przeprowadzono ankietę w tej sprawie