Gra o nicnierobieniu. Deweloper zapłacił 100 dolarów, żeby umieścić ten nietypowy, darmowy tytuł na Steamie
Jak ktoś ma problem, z ukończeniem gry na 100%. Jest poradnik na Steamie. Bardzo szczegółowo opisuje kolejne kroki.
Zakładam że "gra" powstała żeby zapewnić twórcy rozgłos, w takim razie ukłony za posunięcie marketingowe :)
Nie rozumiem tylko jednej rzeczy, patrz screen :D
Może i zapłacił 100 dolarów ale nie poszły one na marne bo gra przyciągał graczy i media a przy okazji zareklamowała następną - nie darmową grę, bo skoro gra NIC kosztowała nic to gra COŚ powinna być droższa ;)
tylko 100 $ myślałam że wielki Valve kasuję więcej za udostępnianie gry na platformie
A gdzie posty:
"brak języka polskiego"
Poza tym, coś mi sie wydaje, że to odgrzewany kotlet
Ciekawe - a tak w ogóle cis się robi w tej grze?
Wczoraj od tego samego twórcy wyszła "gra" Something. Niestety problemem jest cena - 500 zł
Nothing jest lepsze od Valorant, Overwatch 2 czy The Day Before
Nie zapominajmy o Counter-Strike 2.
Ma niskie wymagania sprzętowe. Można grać bez żadnego sprzętu :) Pierwsza taka gra. Ale na komputerze przyjemniej.
autor tej gry jest takim żartownisiem, ze dla żartu dał 500pln za grę something, szkoda ze tylko zero recenzji jest, nikt nie docenia jego żartu