Czy sztuka tworzona przez AI jest sztuką?
To jest rzemieślnictwo, a nie sztuka. Przy czym nie ma w tym nic złego. Po prostu stwierdzam jak to nazwać. I nie mogę się zgodzić, że mimo wszystko będzie to sztuką nazywane. Można używać innych słów i myślę, że prędzej tak to się utrwali w słownictwie. Chociaż, oczywiście, może być różnie, ponieważ takich rzeczy nie da się przewidzieć z pewnością.
A ja może wrzucę przeciwną opinię: nie jest konieczne, że istnieje coś takiego jak Sztuka przez duże "Sz." jako promyk boskości spływający na autora i robiący Przekaz, poruszająca serca i będący wartością samą w sobie. Przez tysiące lat świat działał bez tego - pan ozdabiający ołtarze w średniowieczu był rzemieślnikiem. Podobnie jak panowie piszący greckie tragedie - miał zabawiać ludzi w teatrze, czasem śmiechem czasem na poważnie i tyle. To jakiś nowszy wymysł że istnieje Artysta, który tworzy nie jakieś badziewie tylko Sztukę.
Prym dzisiaj także wiedzie sztuka użytkowa - film, gra, czy muzyka rozrywkowa. Wszyscy ich autorzy są w pierwszej kolejności rzemieślnikami dostarczającymi rozrywki. A to które z ich dzieł są dziełami Sztuki, oceniamy dopiero z perspektywy czasu, wybierając najbardziej wartościowe wytwory rzemiosła.
Druki temat to porównanie do szachów - ludzie grali sobie w szachy, bo lubią i nie bardzo się przejęli że jakiś czas temu komputery zaczęły robić to znacznie lepiej od nich. Najlepsi gracze nawet byli się w stanie sporo nauczyć analizując grę z użyciem komputerów. A teraz zamiast autorów rysowników obrazki do reklamy będzie rysować AI. To jakiś problem? Ludzie dalej będą rysować, bo lubią.
"A teraz zamiast autorów rysowników obrazki do reklamy będzie rysować AI. To jakiś problem? Ludzie dalej będą rysować, bo lubią."
No akurat dla grafików to może być problem, bo tym zarabiają na życie.
To się ładnie mówi, przekwalifikują się. Trochę inaczej byś śpiewał, gdyby to w twoim zawodzie miały cię zastąpić AI/roboty i by ci mówili "Przekwalifikuj się, przeprowadź albo coś". Pewnie, że grafik może się przestawić na tworzenie z użyciem AI. Tyle, że klient będzie mu płacił psi pieniądz, bo przecież to AI wykonuje całą robotę, a ludzkiej pracy nie będzie chciał, bo za drogo.
Ale tutaj nie ma prostego wyjścia.
Postęp dotyka każdego i każdy jest narażony na automatyzację jego pracy.
Można blokować i uchwała utrzymywać zawody, albo można wspierać przekwalifikowanie poprzez kursy. Wprowadzenie aparatów także zabiło kariery wielu artystów, zajmujących się portretami - stosując podobne podejście, aparaty powinny być zakazane a ludzi wciąż powinno się ręcznie malować.
Postęp wymaga przekwalifikowania, bo inaczej byśmy stali w miejscu - jest to niestety chłodne, nieetyczne podejście, ale alternatywą jest utrzymywania sztucznych miejsc pracy tylko dlatego, że ktoś robił coś X lat. Kiedyś zajmowanie się obliczeniami i arkuszami zajmowało się osobne stanowisko, dzisiaj znajomość Excela (lub odpowiednika) nie jest umiejętnością, lecz absolutnym minimum w pracy biurowej. Grafika może stać się jego odpowiednikiem arkuszy - czyli nikt nie będzie zatrudniał grafika, tylko jego obowiązki przejmie inne stanowisko, które będzie tylko nanosić poprawki na wygenerowane przez AI obrazy.
Sam chętnie korzystać będę z grafiki AI, kiedy już będzie "moralna" - tj. w jej danych będzie wyłącznie obrazy osób, które się zgadzają na wykorzystywanie ich prac przez AI lub twórcy będą otrzymywać należne im tantiemy.
W serialu Pingwiny z Madagaskaru w jednym odcinku słoń stworzył obraz (przynajmniej tak myślano że to on) i chciano to uznać za arcydzieło. To dlaczego by nie uznać arcydziełem obraz stworzony przez sztuczny program.
Tu pojawia się ciekawy wątek, na ile sztukę oceniamy przez pryzmat autora. Czy gdyby obraz (wiersz, opowiadanie, piosenkę) stworzył znany autor lecz podpisał się jako John Smith to świat docenił by go tak samo jak wiedząc kto jest twórcą. Czy jeśli obraz stworzony przez SI zostanie opublikowany anonimowo to... no właśnie to co? Docenimy go a gdy poznamy prawdę to zaczniemy marudzić ?
To już takie rozważania filozoficzne. Moim zdaniem odbiorca jest konieczny, by zaistniało słowo sztuka. To obserwatorzy oceniają, ulegają emocjom. Dzieło jakiekolwiek (obraz, powieść, koncert, spektakl) bez widzów po prostu nie istnieje. Jest tylko faktem w przestrzeni, nie ma żadnej relacji, żadnego oddziaływania. Piękny krajobraz to nic innego jak sztuka natury. Do tworzenia nie jest potrzebny człowiek, ale do odbioru już tak. Rodzi się pytania co jeśli twórcą jest Al oraz jedynym jej odbiorcą.
To już takie rozważania filozoficzne.
Ale kwestia sztuki, piękna etc. nie XD
Jak ktoś chętny to znalazł mnie taki kanał na Pinterescie. https://pl.pinterest.com/ai__art__gallery/
Można zobaczyć możliwości AI.
Czy to sztuka czy nie,odpowiedz tkwi w pierwszej ilustracji. Zasadnicze pytanie brzmi dlaczego sztuke sie traktuje jako sztuke czyli cos wyjatkowego? Decyduje czynnik ludzki. By stworzyc sztuke,ktora inni beda podziwiac rzemieslnik,artysta wlozyl wysilek ,poswiecil swoj czas(wiele lat) na nabycie umiejetnosci,dzieki ,ktorym tworzy cos niezywklego co inni moga podziwiac i docenic. Ktos kto wysluguje sie kims innym,lub czyms innym albo probuje wmowic innym ze szaiz jest jakims dzielem,jest oszustem i probuje sie wykpic tanim kosztem i uzyskac przychod.
Problemem jest brak odpowiednich regulacji, dlatego robi się burdel jak przy krypto czy nft i zwyczajnie 95% wykorzystuje to to wszelakich scamów, itp.
Człowiek ma coś, czego nie ma AI - wyobraźnię, kreatywność, uczucia, wrażliwość, zmysły, którymi odbiera i opisuje rzeczywistość inaczej niż maszyna. AI tak naprawdę niczego nie tworzy, a jedynie mieli dane i wypluwa efekt tego zmielenia. Sama w sobie jest bezwartościowa bez tej całej bazy na której "uczy się", a gdzie tak naprawdę kradnie ogromny dorobek tysięcy ludzi, aby tworzyć skomplikowany plagiat - robi to na tyle świetnie, że mamy wrażenie obcowania z czymś całkowicie nowym, ale to jest jednak tylko zmodyfikowany zlepek cudzych prac. Jasne, wiem, że człowiek nieświadomie bądź świadomie też powiela schematy i bazuje na tym, co stworzyli inni, ale z jakiegoś powodu w przypadku ludzi odróżniamy inspirację od chamskiego plagiatu. To, że AI wzniosła poziom plagiatu na wyżyny, nie zmienia faktu, że ona w przeciwieństwie do człowieka nigdy nie doda niczego od siebie - będzie poruszać się tylko w sztywnym świecie algorytmów i przetwarzania gotowych danych.
Nie zapominajmy też, że teraz AI może napisać artykuł o Wiedźminie czy Gothicu, ponieważ w Internecie jest pełno takich artykułów napisanych przez ludzi - jest więc na czym bazować. Teraz wyobraźcie sobie, że masowo wzrośnie dziennikarstwo AI, a z upływem lat AI będzie się uczyć na bazie artykułów stworzonych wcześniej przez AI, co będzie tylko prowadzić do większego bełkotu i spadku jakości. Jak AI będzie uczyć się od wcześniejszych "mielonek" AI to może to pójść w śmiesznym kierunku :D
Moralny aspekt jest też taki, że nikt nie pytał np. grafików czy zezwalają na to, aby AI uczyło się na bazie ich prac, aby potem wykorzystywać elementy tego co stworzyli, a następnie pozbawić prawdziwej roboty, bo Janusz biznesu powie, że AI zrobi szybciej i taniej niż człowiek. Mam nadzieje, że pojawią się szybko regulacje prawne, bo na razie zapowiada się, że garstka cwaniaków oszuka miliony twórców, dewaluując ich wartość na rynku pracy poprzez kradzież i obróbkę tego, co do tej pory sami tworzyli.
To, że AI wzniosła poziom plagiatu na wyżyny, nie zmienia faktu, że ona w przeciwieństwie do człowieka nigdy nie doda niczego od siebie - będzie poruszać się tylko w sztywnym świecie algorytmów i przetwarzania gotowych danych..
Nigdy? Poczekajmy, poczekajmy. Moim zdaniem komputery kwantowe mają potencjał, żeby zrewolucjonizować AI i nie będzie to już „sztywny świat”.
Zgadzam się. Inny przykład "wyższości" SI nad człowiekiem, to szachy. Jako, że jest to gra oparta na prostych zasadach, z ograniczoną liczbą możliwości ruchu, to wiadomą rzeczą jest, że komputer będzie tu miał przewagę. SI może przeanalizować gigantyczną liczbę ruchów w ułamku sekundy, gdzie najlepsi szachiści przewidują do 10 posunięć przeciwnika naprzód? Niech będzie kilkanaście, w porównaniu do SI, to i tak nic. Tylko co to oznacza? Zegarek z kalkulatorem z lat 80. wykonuje w ułamku sekundy działania, nad którymi człowiek z kartką papieru musiałby spędzić chwilę. Tyle to mniej więcej oznacza.
Jest wiele obszarów, gdzie komputery od dawna górują nad człowiekiem, ale nie ma to związku z żadnym kreatywnym działaniem czy prawdziwą inteligencją (cokolwiek miałoby to znaczyć). Co więcej, wszystkie te maszyny stworzył człowiek, aby realizowały właśnie takie żmudne działania. Dlatego obecna sztuczna inteligencja jest bardziej sztuczna, niż inteligentna. Co będzie za lat X? Czy komputery kwantowe przyniosą tu rewolucję? To się okaże.
A mi tam się podoba to, że wpisujesz kilka słów i ci wypluwa jakieś zajefajne rzeczy.
Pod mirażem niezubażania Świata, tj. pozornie nie rozszerzając ekstensji sztuki de facto rozszerzasz ekstensję piękna, co jest koszmarnie gorsze. Sztuka to po prostu techne. Nie rozumiem darzenia pobożną czcią desygnatów takich pojęć jak "sztuka" i "artysta". Postulowałbym, że do tego może prowadzić miara piękna, która, jak mi się jawi, nie może wystąpić w przypadku sztuki tworzonej przez AI.
PS Ewentualnie Cię przeceniam.
"nie może wystąpić w przypadku sztuki tworzonej przez AI"
W zdecydowanej większości przypadków nawet nie jesteś w stanie powiedzieć czy coś wygenerowało AI czy zrobił to 'artysta'.
"W zdecydowanej większości przypadków nawet nie jesteś w stanie powiedzieć czy coś wygenerowało AI czy zrobił to 'artysta'."
Mordo, ale to nie ma znczenia. W zdecydowanie wiekszej liczbie przypadków niż ww. nie dochodzi do piękna.
Zwykly algorytm a nie sztuczna inteligencja.
Robi cos co mu czlowiek karze a nie sam bo ma na to ochote.
To odnosie naduzywania slowa "sztuczna inteligencja"
Jesli chodzi o tworzenie assetow graficznych to sie nadaje bo robi to samo co concept artista. Czyli wchodzi na google images przeglada i wybiera 100 zwierzat a potem laczy kilka z nich i wychodzi mu potwor.
Tylko robi to 10000 razy szybciej od czlowieka.
chyba przeklejone z chat GPT, straszny belkot i plycizna, ale prawie sie nabralem :)
czy ktos kto zmiksuje cudze utwory jest muzykiem? mnie sie wydaje ze jest lepszym albo gorszym mikserem
wyjmij kolek z tylka zanim znow uzyjesz sformulowania "filozoficzna rozkmina" ;)
poza tym tytul jest bez sensu, "czy sztuka x to sztuka" po czym probujesz udowadniac pod zalozona teze, slabo
analogicznie moge zapytac, czy "pisdoplastus ktory wysmazyl taki artykul jest naprawde pisdoplastusiem"?
jasne, midjourney jest bardzo dobrym generatorem obrazkow, dzialajacym (z tego co wiem) na podstawie kradziezy (na niespotykana dotad skale) wlasnosci intelektualnej prawdziwych tworcow, ktorzy nigdy nie byli poproszeni o zgode na wykorzystanie ich dziel
etycznie smierdzi
Zarzucasz autorowi "bełkot i płyciznę", a sam produkujesz zapluty jadem komentarz, od czytania którego oczy bolą. Hipokryta level 9000 xD
w ktorym miejscu dokladnie jestem hipokryta? jezeli znasz znaczenie slow ktorych uzywasz to poprosze wyjasnij
Sparafrazuję zatem swoją powyższą wypowiedź, może będzie ci prościej zrozumieć. Zarzuciłeś autorowi tekstu bełkot i płyciznę, a sam wysmarowałeś arcy-bełkotliwy, żenujący komentarz, którego się czytać nie da bo jest tak źle i niestylistycznie napisany, o interpunkcji czy zasadach pisowni nie wspominając... Już łapiesz czy dalej nie bardzo?
no wlasnie nie bardzo, bo chyba nie potrafisz wyjasnic dlaczego jestem hipokryta... no chyba ze przyznajesz ze artykul jest arcy-belkotliwy, zenujacy, zle napisany i "o zasadach interpunkcji nie wspominajac", wtedy moznaby powiedziec, ze tak
Nie uciekniemy przed tym, w przyszłości AI może zastąpić wiele osób w pracy, graficy, aktorzy głosowi, może za wiele lat takie AI będzie potrafiło tworzyć film z tekstu książki, pewnie jakiś filtr AI będzie potrafił w czasie rzeczywistym perfekcyjnie poprawiać wygląd starszych gier itd. To będą ciekawe czasy.
W sumie to AI mieli, tylko dane, i wcześniejsze wytwory człowieka. Z tej perspektywy nie brzmi to już tak niepokojąco.
Wydaje mi się, że to mocno wejdzie w branże gier bo pozwoli kreować wielkie połacie terenu dla otwartych światów w określonym, spójnym klimacie. A level designer po prostu wejdzie na gotowe, zrobi korekty, doda unikalne miejsca i zrobione. Wielka oszczędność czasu i pracy.
Będzie też pomocne w zwiększaniu roli pobocznych NPC.
Jeśli chodzi o filmy, pewno mocno przyda się w kreacji CGI.
Sprawdzi się też w szybkim projektowaniu grafik, dla osób prowadzących różne portale, a także media społecznościowe. Marcin Strzyżewski korzysta z AI na swoim kanale na youtubie. Moim zdaniem AI może przejąć tu rynek, codzienne tworzenie grafik jest czosochłonne, a jest to rzecz, ładna dla oka, ale ma na chwilę przyciągnąć uwagę widza i nie wiele więcej.
Natomiast jeśli chodzi o resztę aspektów tworzenia filmów nie wydaje mi się, aby reżyserzy oddali w ręce AI proces tworzenia filmów (jedynie wspomniane CGI, elementy pomocnicze, jakieś wizualizacje ustawiania aktorów w kadrze etc).
Chociaż kto, wie może kiedyś te serialiki dla mas, paradokumenty i inne knoty będzie tworzyć AI;) W końcu czas i pieniądz tam rządzi, nie jakość.
Jeśli chodzi o książki i obrazy myślę podobnie.
Tzn za jakiś czas pewnie pojawią się działy sztuki, typu obrazy AI, książki AI, filmy AI, ale będzie to traktowane raczej w kategriach niszy.
A myślę, tak dlatego, że nakład pracy artysty, jego wizja, jego pomysł, jego uczucia, to co, chce przekazać. Świadomość takich kwestii jest bardzo ważna dla odbiorców.
Ludzie boją się, że AI przejmie ich robotę - może jest w tym 20% prawdy. AI traktowałbym jak "farby akwarelowe" i pędzel - jako narzędzie.
Oryginalna baza wiedzy tutaj ciągle jest do zapełnienia. Pojawi się sztuka konfiguracji AI w tym wprowadzania swoich oryginalnych wypocin, które będą miały tylko sens tylko w przypadku użyciu AI. Automatyzacja wymaga ludzi zdolnych do utrzymania tej automatyzacji. W przypadku sztuki AI zacznie być łatwo rozpoznawalna, mniej więcej jak można poznać styl Van Ghogha czy Picasso, czy ogólnie użycia akwareli.
Problemem mogą być prawa autorskie - bo wyuczone AI często i korzysta z cudzej bazy wiedzy i samo istnienie AI można uznać za cudzy umysł, albo wspomaganie/rozwinięcie umysłu.
Jakby się tak nad tym zastanowić to kwestie problemów z prawami autorskimi będą się mnożyć.
Znajdzie się pewnie wiele kombinatorów, kórzy będą korzystać z programów AI np. przy obrazach etc będą dodawać drobną korektę własną i będą ściemniać, że to ich własne dzieło.
Czy pojawią się jakieś certyfikaty np. gwarantujące, że dany twór jest wyłącznie dziełem samodzielnyn artysty?
No i co z bazą danych, wymyślą jakiś procent, który właściciel programu AI będzie zapłacić od danego dzieła, aby program mógł to wykorzystać?
Np. teraz w sumie korzystając z tego samego programu co M. Strzyżewski, możnaby pokombinować i pobierać grafiki w bardzo podobnym stylu co on.
Gdy w internecie pojawi się zbyt dużo sztuki/obrazów generowanych przez AI pojawi się postępujący spadek jakości - "rekurencja". Dam przykład:
Songo-Ku lecący na miotle. Szybka karykatura używając obecnych zasobów będzie może dokładna. Ale jeśli AI wykorzysta zdeformowany już obraz AI i następne AI wykorzysta następny obraz AI co się stanie? Prawdopodobnie prędzej zobaczymy jakąś pokrakę trzymającą się za członka. O ile będzie odpowiednia filtracja styli problem nie będzie miał miejsca. Wniosek może się sam nasuwać, sami twórcy AI zapragną filtracji zasobów z internetu używających AI.
Użycie fragmentu czyjejś piosenki może być traktowane jak użycie fragmentu przez DJ'a. Większość sztuki czy muzyki często i tak nie wykorzystując AI to intuicja polegająca na kopiowaniu czyjejś sztuki, albo dźwięku usłyszanego kota.
Problem praw autorskich jest też inny np. obraz Monalisy. Czy prawa autorskie posiada Picasso, czy sama Monalisa do swojego wizerunku, a może też rodzice Monalisy za wychowanie i geny? Dzisiaj jakby ktoś zrobił fotografię - portret Monalisy i nie spędził trochę czasu nad portretem to tutaj wchodziło by w grę raczej wykorzystanie wizerunku.
Żeby się pobawić w takie wypluwanie obrazów przez AI to trzeba płacić? Czy to za darmo jest?
AI tworzy na podstawie tego co człowiek stworzył do tej pory. To znaczy, że nie wymyśli nowego stylu malarskiego, ani nie stworzy czegoś oryginalnego.
A wiadomo, że prawdziwą Sztuką przez duże "S" jest stworzyć coś czego nigdy do tej pory nie było i co zadziwi innych ludzi.
Tak czy owak, jest to użyteczne narzędzie.
Sztuka jest tylko to co stworzył człowiek.
To co tworzy AI to jest conajwyzej wydruk i tyle jest warte co wypluty z drukarki obrazek.
Czyli uważasz, że jesteś w stanie ze stu procentową dokładnością rozpoznać jakie dzieło zostało stworzone przez człowieka, a jakie przez AI, tak?
Bo jeśli nie jesteś w stanie i przynajmniej w jednym przypadku się pomylisz to dochodzimy do ciekawych wniosków. Co się stanie jeśli okaże się, że ten jeden obraz, który bardzo Ci się spodobał został wygenerowany przez AI? To co w jednej chwili uznałeś za sztukę przestanie nagle nią być?
Jak wkraczałem trochę w tematykę muzyki eksperymentalnej, to musiałem sobie podzielić rozmówców na dwie grupy. Pierwszą byli ludzie, dla których takie zagadnienia jak:
"czy muzyka przypadkowa nad którą nie masz kontroli to sztuka?"
"czy to w ogóle jest muzyka?"
"ale czy on to zagra też na żywo?"
"ale czy da się to powtórzyć albo zapisać na nutach?"
"czy to wymaga umiejętności?"
miały jakiekolwiek znaczenie. Z tą grupą nie należy mieć żadnej styczności w kwestii rozmawiania o muzyce w ogóle
Drugą grupę stanowią ludzie którzy głęboko w dupie mają jak coś powstało, czy ktoś nagrywał to na dwunastostrunowej gitarze trzymając się wszelkich zasad muzycznych czy walił penisem w werbel, bo albo brzmi fajnie, albo nie, i tylko to się liczy w muzyce bo jest to sztuka manewrowania dźwiękiem w strukturze czasowej, a nie sztuka udowadniania wszystkim jak to zajebiście jest się utalentowanym
Wierzę że w każdej dziedzinie sztuki można się odwołać do tego doświadczenia
Sztuka to sztuka. Twórca nie ma znaczenia. To tylko i wyłącznie jedna z cegiełek, która często w odbiorze danego dzieła nie ma znaczenia. Idealnym przykładem jest Piccaso, który ogólnie uznawany jest za geniusza, a jego nasłyniejsze obrazy rozpalają wiele emocji. Tyle że Picasso to też tzw. "późny Picasso" czyli jego twory z ostatnich lat życia, które ogólnie uznawane są za chłam, który obok prawdziwej sztuki nie stał nawet. Sztukę ma wywoływać emocje.