Czerwony pierścień śmierci - kiedyś koszmar, dziś legenda Xboksa
Microsoft rozpoczął sprzedaż plakatów z plakaty z tzw. Czerwony pierścień śmierci.
Czytać dalej?
Hhehe do dzisiaj pamietam, jaki bol mialem kiedy zobaczylem to na swojej konsoli :) a najlepsze, ze wtedy nawet nie wiedzialem ze to slawny RROD
Miałem i ja. Jednak trzeba przyznać, MS umiał się zachować i w 3 tygodnie dostałem nowy egzemplarz, który już działał ok.
Power On: The Story of Xbox polecam każdemu kto interesuje się początkami branży (nie tylko Xbox).
Odcinki naprawdę wydają się szczere i nie pomijają trudnych kwestii (jak chociażby RROD). Nawet kilkukrotnie uderzają w ociężałość Windowsa i Blue Screen of Death.
:)
Co do samego RROD, podobno szacowany koszt akcji serwisowej to 1,15 miliarda dolarów!
In the midst of the crisis, Microsoft announced a three-year warranty for its machines, something that could cost the company big as failure rates soared. Microsoft CEO Steve Balmer, however, didn't hesitate to sign off on the policy, as Moore recalled: "Steve looked at me and said, 'What have we got to do?' I said, 'We've got to take them all back, and we've got to do this in a first-class way'. He said, 'What's it going to cost?' I remember taking a deep breath, looking at Robbie, and saying, 'We think it's $1.15bn, Steve'. He said, 'Do it'. There was no hesitation."
Plakaty po 250zł, tego to jeszcze nie grali :D
Żeby to jeszcze jakieś arty były czy coś, a to zwykłe logo 20 aniversary :D
Ten najdroższy tyle kosztuje. Ten z logo 20 aniversary. 205 plus koszty wysyłki 50zł.
Pamiętam jak grało się w Batman: Arkham Asylum co taka dziwna zacinka obrazu była i myślałem, że padła mi konsola a to było tak w grze. :)
PlayStation miało za to swojego odpowiednika w postaci YLOD. Może nie był to problem na taką skalę, ale mnie niestety nie ominął.
RRoD to dobry sposób na podbicie sprzedaży konsol. Każdy kupi po trzy, a później można się chwalić, że prowadzimy z Sony. XOne nie był już tak wadliwy i takich wyników sprzedażiwych już nie wykręcił.
Pamiętam że z jakiegoś powodu wyskoczył mi ten pierścień. Najdziwniejsze było to, że potem chodził normalnie.
Myślałem że dziwne rzeczy to na piecu się zdarzają a nie z konsolami. Nie tego oczekiwałem przesiadując się (chwilowo) na jedną z nich...