Czarne chmury nad firmą Troika?
Co się dzieje z firmą Troika? Wydawałoby się, że nic niepokojącego – przynajmniej oficjalnie. Tymczasem w Internecie aż huczy od plotek, które mówią o rzekomej stagnacji w szeregach tego zasłużonego dla gatunku cRPG developera a nawet zwolnieniach załogi.
Co się dzieje z firmą Troika? Wydawałoby się, że nic niepokojącego – przynajmniej oficjalnie. Tymczasem w Internecie aż huczy od plotek, które mówią o rzekomej stagnacji w szeregach tego zasłużonego dla gatunku cRPG developera a nawet zwolnieniach załogi.
Wieść gminna niesie, że aktualnie w biurze Troiki pozostało czterech pracowników: trzech założycieli i programista. Owe rewelacje potwierdza Chris Avelone z firmy Obsidian, który niedawno pokusił się o skomentowanie aktualnej sytuacji u konkurencji. Według niego chwilowa cisza w szeregach Troiki wynika z braku wydawcy, który chciałby zainwestować pieniądze w kolejny produkt developerów. Mowa tu prawdopodobnie o nowym projekcie w klimacie Fallouta, o którym głośno było już w ubiegłym roku. Niewykluczone, że szefowie Troiki czekają również na wpływy z ostatniej produkcji, zatytułowanej Vampire the Masquerade: Bloodlines. Przeciągające się prace nad Half-Life 2, którego silnik napędza również wspomniany wyżej produkt, z pewnością nie wpłynęło pozytywnie na profity finansowe.
Leon Boyarsky, jeden ze współzałożycieli Troiki każe poczekać na oficjalne stanowisko producenta do początku lutego. Czy zasłużone studio będzie musiało zamknąć swoje podwoje? Z pewnością byłaby to olbrzymia strata dla wielbicieli cRPG.