Call of Duty: Vietnam? To może być tegoroczny CoD
W sieci pojawiły się plotki sugerujące, że tegoroczna odsłona Call of Duty nie będzie zawierała Black Ops w tytule, choć w praktyce jest rebootem tej marki. Jako jeden z możliwych tytułów podawane jest Call of Duty: Vietnam.
Obecnie to głównie Call of Duty: Warzone absorbuje uwagę fanów marki, ale nie wolno zapominać, że jesienią ukaże się tradycyjna nowa odsłona cyklu. W sieci pojawiły się doniesienia, że może to być Call of Duty: Vietnam. Jest to tyle ciekawe, że do tej pory przecieki sugerowały, iż będzie to reboot podserii Black Ops.
Informacje te pochodzą z kanału TheGamingRevolution, specjalizującego się w doniesieniach dotyczących tej marki. Ma on dobrą renomę w kwestii takich przecieków, ale oczywiście do wszystkich tych spekulacji należy podchodzić z dużym dystansem. Twórcy kanału powołują się na źródła w firmie Activision, które wolą pozostać anonimowe, aby nie narażać się na gniew swojego pracodawcy. Według nich projekt osadzony będzie w realiach zimnej wojny i w praktyce nadal jest, przynajmniej w pewnym stopniu, restartem marki Black Ops. Mimo to zdecydowano się nie wykorzystywać nazwy tego cyklu w tytule tegorocznej odsłony.
Warto przypomnieć, że według wcześniejszych przecieków początkowo nad CoD 2020 pracowały zespoły Raven i Sledgehammer, ale proces produkcyjny przebiegał tak źle, że projekt przekazano studiu Treyarch.
Seria Black Ops jest obecnie mocno zużytą marką i nie byłoby dziwne, gdyby zdecydowano się pozwolić jej odpocząć. Elementy z tej podserii mają jednak pojawić się w najnowszej odsłonie. Nie wiadomo za to, czy będzie to pełen reboot, taki jak zeszłoroczne Call of Duty: Modern Warfare, czy też zachowana zostanie jakaś ciągłość fabularna z wcześniejszymi częściami.
Co ciekawe, James Burns, który wcielił się w Jamesa Woodsa w poprzednich odsłonach Black Ops poinformował, że nikt jeszcze nie skontaktował się z nim odnośnie roli w tegorocznej odsłonie. Możliwe, że nastąpi to później (zwłaszcza, jeśli jego bohater nie będzie odgrywał tym razem dużej roli), ale może to również oznaczać, że w grze zabraknie znanych postaci, albo że Activision planuje zatrudnienie innych aktorów.
Według TheGamingRevolution multiplayer ma być tym razem stosunkowo prosty, koncentrując się na opcjach i trybach, które najbardziej przypadły graczom do gustu w przeszłości. Ma to sens tym bardziej, że Call of Duty: Warzone ma być równolegle rozwijane przez długie lata.
Ponadto prawdopodobne wydaje się opóźnienie premiery, zwłaszcza że Treyarch nie dostał tradycyjnych trzech lat na opracowanie tegorocznej odsłony, a obecna sytuacja z koronawirusem nie ułatwia prac nad grą. Możliwe, że następna odsłona ukaże się w grudniu lub (co jest mniej prawdopodobne) na początku przyszłego roku.