Branża gier w 2020 roku z dużymi wzrostami
Brakuje mi czasów kiedy branża i gracze byli chermetycznym środowiskiem. Jak teraz patrze na te liczby mozna tylko nostalgicznie powspominac stare dzieje.
A w czym to przeszkadza, że jest więcej graczy? Moim zdaniem to nawet lepiej, że mamy więcej członków społeczności. To zwiększa przekrój wymagań, a co za tym idzie również przekrój tytułów. Kiedyś, nawet jak gra miała spore wady i nie trafiała do końca w nasze gusta to trzeba było w nią grać, bo nie było w czym wybierać, a inne albo się już przeszło po 20 razy, albo były jeszcze gorsze. Teraz można przebierać w tytułach, dopasowanych do nas jak dobry garnitur.
Nie przeszkadza to w niczym, zgadzam sie z tym ze dostepnosc tutułow to oczywisty plus. Jednak chodzi mi bardziej o to ze teraz kazdy moze sciagnac gre na telefon czy pc pograc i nazwac siebie graczem, kiedys miało to inny wymiar, gry nie byly dostepne i poswiecajac pieniadze, czas i angażujac sie w to srodowiskuo czlowiek czul sie w pewien sposób wyjątkowo. Dzisiaj gdy kazdy ma dostep czy do gier ftp czy jakis darmowek ze sklepu playa traci to swoj czar.
rozumiem, co mowiz. Tak wyglada kapitalizm, podobnie jest z krytykami filmowymi, dzisiaj to kazdy moze tworzyc recenzje i traktowac swoja opinie za lepsza, poniewaz przedstawil/a swoje argumenty pod durny material na YT.
Ja tam nie potrzebuję się czuć wyjątkowym przy graniu w gry. Wystarczy, że dobrze spędzam czas.
Czy ja wiem, czy przez to że gry przeszły do main streamu i teraz każdy może grać. :-P Jednak dla mnie dalej jest gigantyczna przepaść między casualami którzy grają w FIFĘ czy CoDa od święta, a pasjonatami którzy spędzają więcej czasu nad grami nie tylko grając w nie, ale przeglądając wszelkie nowości oglądając ewenty i aktywnie udzielając się na stronach. ;-) Dalej jesteśmy wyjątkowi i różnimy się od casuali którzy zainstalowali jakąś grę na telefonie. :-)
Przecież gry są dla dzieci... Wasza mama/żona/ znajomi wam tego nie mówili??....... ;)
