Bicz świetlny w The Acolyte to nie wszystko? Nowy serial Star Wars ma wprowadzić jeszcze jeden miecz, który łamie wszystkie zasady
The Acolyte ma skrywać wiele niespodzianek i nowości dla fanów Star Wars. Okazuje się, że serial wprowadzi nie tylko bicz świetlny, ale też jeszcze jeden wariant kultowego miecza.
The Acolyte, nowy serial z uniwersum Star Wars, wprowadzi wiele nowości – począwszy od czasów, których wcześniej nie pokazano w aktorskich produkcjach, czyli Wielkiej Republiki, aż po nowe bronie. O jednej z nich dowiedzieliśmy się już pewien czas temu – chodzi o bicz świetlny, który będzie dzierżyć jedna z postaci. Jest to oryginalny pomysł, który można sobie wyobrazić, że będzie dobrze działał w tym świecie.
Jak się jednak okazuje, w tym serialu Star Wars ma pojawić się jeszcze jedna nietypowa wersja miecza świetlnego, o której wcześniej nie słyszeliśmy. Showrunnerka The Acolyte nie podała szczegółów na temat tego oręża, nie wiemy więc, czym dokładnie będzie różnić się od typowych mieczy świetlnych, ale wiemy za to, że były z tą bronią pewne problemy.
Chciałam, aby miecz świetlny działał w określony sposób. To nie jest bicz świetlny, to inny oręż. Kiedy poszłam z nim [tym pomysłem] do działu rekwizytów, powiedzieli mi: „Nie możesz tego zrobić, to nie jest coś, co zadziała”. Ale ci niesamowici rzemieślnicy byli w stanie spełnić moje marzenie.
Jak więc widzicie, ten miecz świetlny będzie czymś, czego dotychczas nie widzieliśmy i co łamie wszelkie zasady, ale w jakiś sposób zadziała, skoro działowi rekwizytów, który wcześniej pracował przy broniach do innych produkcji z uniwersum Gwiezdnych wojen, finalnie udało się zrealizować ten pomysł, a Leslye Headland wprowadzić do serialu. Na ten moment to jednak wszystko, co wiemy na temat tej tajemniczej broni, której formy nie znamy. Podobnie jak nie wiemy, kto będzie ją dzierżyć.
To się okaże po premierze The Acolyte, która ma nastąpić 4 czerwca. Wtedy na Disney+ pojawią się dwa pierwsze odcinki serialu.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!